Moja własna strona na serwerze tnb.pl (ustaw w panelu admina)
Nawigacja
Strona Główna
Artykuły
Download
FAQ
Forum
Linki
Kategorie Newsów
Kontakt
Galeria
Szukaj
Użytkowników Online
Gości Online: 7
Brak Użytkowników Online

Zarejestrowanch Uzytkowników: 970
Najnowszy Użytkownik: lublin
Armia polska w ciągu dziesięciu lat uzyska zdolność powstrzymania każdego przeciwnika?
Trzeba się zgodzić z panem Prezydentem. Chcemy mieć silną i sprawną polską armię. Szkoda tylko, że to będzie się tak ciągnąć w czasie, bo 2030 rok, to daleko. To odległa przyszłość. W 1938 roku mieliśmy piękne plany rozbudowy przemysłu zbrojeniowego i finansowania eksportem uzbrojenia, w sumie całkiem solidnego jak na ówczesne warunki - własnych potrzeb. Niestety wyszło - jak wyszło. Plany skończyły się 1 września, później pamiętajmy o tym w Powstaniu butelki z benzyną i pistolet, często były dobrym uzbrojeniem pododdziałów Harcerzy szturmujących niemieckie bunkry z MG-42.

Jeżeli pan Minister Obrony Narodowej dzisiaj twierdzi, że w ciągu dziesięciu lat uzyskamy zdolność powstrzymania każdego przeciwnika, to znaczy że to co robią nie ma sensu. Z dwóch powodów, po pierwsze to nie jest możliwe przy tych nakładach, jakie są planowane. Ponieważ właśnie odmładza się kadry w Wojsku, a to trochę trwa a po drugie - nawet jeżeli kupimy to, co planujemy, nawet jak to będą 4 okręty podwodne, a nie 3 - co sugerował w jednej z wypowiedzi pan Minister. To bez zdolności do masowej mobilizacji i/lub broni masowego rażenia, nie mamy szans na powstrzymanie każdego przeciwnika.

Jeżeli popatrzymy na kierunek wschodni, to problemem jest przewaga pod każdym względem. Przy całym szacunku, ale naprawdę nie mamy się z czym równać do Białorusi i Rosji, tego potencjału sami nie powstrzymamy. Jeżeli ktoś ma pomysł jak zatrzymać 2000 czołgów - niech napisze na forum poniżej. Przy czym proszę nie pisać, że dokona tego lotnictwo NATO, bo nie chodzi o to, żebyśmy się nawzajem rozśmieszali. Myślenie jest następujące - to dobrze, jakby było do tego zdolne, ale mimo wszystko - jeżeli myślimy o powstrzymaniu, to liczmy na siebie.

Może chodzi o semantykę? W końcu powstrzymanie, to nie jest pokonanie i odniesienie zwycięstwa? Mówimy raczej o wojnie obronnej, w której naszym celem miałoby być powstrzymanie ofensywy przeciwnika.

Ciekawe, czy na Wiśle, czy na Odrze? Biorąc pod uwagę niskie stany rzek latem to w sumie nie ma znaczenia. Problem polega na tym, że jeżeli chcemy rzeczywiście myśleć o powstrzymywaniu, to musimy mieć na uwadze scenariusz wrześniowy. Czyli, taki w którym jesteśmy zaatakowani z dwóch głównych kierunków strategicznych, a do tego jeszcze znajdzie się jakaś mniejsza hiena, która będzie chciała sobie swoje urwać. W praktyce przekłada się to na paradygmat broni masowego rażenia i/lub ale bardziej "i" na zdolność do masowej mobilizacji. Bez rezerw - miliona, do dwóch. Żołnierzy, w różnych falach mobilizacji, prowadzonej za pomocą sprawdzonych procedur, bylibyśmy w stanie zebrać w ciągu do 7 dni, nie ma nawet co myśleć o poważnym postawieniu się. Proszę pamiętać, że w razie konfliktu Niemcy będą współdziałać z Rosją, wręcz finansować ich możliwości działania, bo przecież istnieje gazociąg podmorski. To spowoduje coś więcej, niż polityczne naciski na wyciszenie nas. Trzeba mieć tego świadomość i być gotowym, do przeciwdziałania. Co to oznacza, chyba każdy może sobie wyobrazić?

38 mln Naród (formalnie) powinno być stać na utrzymanie armii w stanie osobowym odpowiadającym 1% populacji. W naszych realiach to oznacza około 380 tyś. Żołnierzy. Przelicznik jest prosty - 99 obywateli, ma utrzymać jednego, który ma za nich ryzykować życie i w ramach swoich obowiązków, godzi się na jego stratę jeżeli będzie taka konieczność. Nie chodzi o pobór, chociaż dlaczego nie przyjmować do Służby Zasadniczej ochotników? Nie masz co robić w życiu? Zgłoś się do armii - zdasz testy, witamy... Dlaczego nie? Pensja Szeregowego zawodowego nie jest oszałamiająca, ale w małej miejscowości może wystarczyć nawet na utrzymanie rodziny.

Nie mamy alternatywy, jeżeli na poważnie traktujemy swoją suwerenność, to trzeba użyć wszystkie zasoby, które są dostępne i możliwe do zaangażowania w dającej się przewidzieć perspektywie czasowej.

OczywiÅ›cie o to, ile procent PKB wydajemy na Badania i Rozwój i o ile to ma wzrosnąć w tym samym okresie - nikt nie pyta? Ile wydajemy na policjÄ™ histerycznÄ…? Chyba o to już nie wolno pytać w tym kraju? Podobnie jak nikt nie pyta o to, jaki procent PKB wydajemy na nauczanie religii (ogólnie, nie żeby jakiejÅ› konkretnej)? Tylko w krajach inno-kulturowych wydajÄ… wiÄ™cej…

Źródło: Obserwator Polityczny
 
Dodane przez prakseda dnia pa¼dziernika 25 2017 13:26:25 · 9 Komentarzy · 61 CzytaÅ„ · Drukuj
 
Komentarze
Brak komentarzy.
Dodaj komentarz
Zaloguj się, żeby móc dodawać komentarze.
Oceny
Dodawanie ocen dostępne tylko dla zalogowanych Użytkowników.

Proszę się zalogować lub zarejestrować, żeby móc dodawać oceny.

Brak ocen.
Logowanie
Nazwa Użytkownika

Hasło



Nie jesteś jeszcze naszym Użytkownikiem?
Kilknij TUTAJ żeby się zarejestrować.

Zapomniane hasło?
Wyślemy nowe, kliknij TUTAJ.
Shoutbox
Tylko zalogowani mogą dodawać posty w shoutboksie.

Louisroano
14/10/2017 22:25
Czesc wszystkim mam na imie Kacper 21 lat i jestem z Kolobrzegu. Na serwerze wisze od czasow tak zamieszchlych ze co tu gadac. Jestem milosnikiem cs 1. 6, cs jego, imetina, lola. Zajmuje sie budowanie
LLK
11/02/2011 10:06
GratulujÄ™ strony i oczekujÄ™ aktualizacji. Pozdrawiam LLK
Powered by PHP-Fusion copyright © 2003-2006 by Nick Jones.
Released as free software under the terms of the GNU/GPL license.