|
Nawigacja |
|
|
Użytkowników Online |
|
|
Gości Online: 3
Brak Użytkowników Online
Zarejestrowanch Uzytkowników: 970
Najnowszy Użytkownik: lublin
|
|
|
|
|
|
|
Niekonstytucyjny koszyk |
|
|
Wykazy świadczeń, za które płaci Narodowy Fundusz Zdrowia, są nieprecyzyjne. W efekcie pacjent za te same usługi płaci dwa razy: raz - uiszczając składkę do NFZ, drugi raz - wykonując świadczenie prywatnie. Naczelna Rada Lekarska chce, by tym problemom przyjrzał się Trybunał Konstytucyjny. Naczelna Rada Lekarska wspólnie ze Związkiem Powiatów Polskich oraz Izbą Pielęgniarek i Położnych podjęła uchwałę upoważniającą do skierowania skargi do Trybunału Konstytucyjnego dotyczącej m.in. niektórych zapisów ustawy z 27 sierpnia 2004 r. o świadczeniach opieki zdrowotnej finansowanych ze środków publicznych. Przepis nakłada na ministra zdrowia obowiązek wydania tzw. rozporządzeń koszykowych. Określają one listę świadczeń, za które płaci NFZ. Zdaniem lekarzy, wykaz jest mało precyzyjny.
- To nie żaden koszyk, tylko przepisane procedury z NFZ z orientacyjną wyceną Funduszu. Zabrakło realnej, rzetelnej wyceny danego świadczenia - kwituje Czesław Hoc, poseł PiS i zarazem lekarz. - Chcemy, by koszyk świadczeń był w pełni dookreślony, co niestety nie nastąpiło do dziś. Problem w tym, że nie określa się dokładnie, jakie świadczenia należą się w zamian za opłacanie składki zdrowotnej. W efekcie pacjent płaci za to samo świadczenie dwukrotnie. Raz, gdy co miesiąc odprowadza składkę ubezpieczeniową. Drugi raz, gdy w sytuacji braku możliwości wykonania operacji czy zabiegu w publicznym szpitalu udaje się do prywatnej placówki medycznej - mówi Maciej Hamankiewicz, prezes Naczelnej Rady Lekarskiej (NRL). - Bardzo ogólne sformułowania powodują, że obywatel jest zobowiązany do płacenia dwa razy za to samo. Powstaje dowolna interpretacja przepisów przez urzędników NFZ, a sam lekarz do końca nie wie, jakie świadczenie w ramach składki ma wykonywać, a jakiego nie - dodaje. Nie doprecyzowano m.in. kwestii opieki okołoporodowej, a konkretnie - znieczulenia zewnątrzoponowego. W efekcie pacjentka musi za nie zapłacić z własnej kieszeni. Zdaniem lekarzy, świadczenie to powinno być wypunktowane, tj. powinna mu być przypisana określona liczba punktów, za którą szpital otrzymywałby konkretną pulę pieniędzy. Dyrektorzy szpitali położniczych zaznaczają, że to nie jedyny problem. Brak jest dookreślenia wyceny świadczeń, jeśli chodzi o patologię ciąży. - Gdyby nie dość wysoka kwota za noworodki, szpital nie miałby wystarczających pieniędzy na opłacenie takich świadczeń - stwierdza dr Antoni Marcinek, dyrektor Szpitala Położniczo-Ginekologicznego im. Czerwiakowskiego w Krakowie. Chodzi o to - wyjaśnia - że placówki bilansują koszt tego typu świadczenia wykonywanego w ramach patologii ciąży.
Co siÄ™ bilansuje
- Hospitalizacje związane z ciążą i porodem są nielimitowane. Kiedy pacjentka przychodzi z problemem, nie można jej odesłać. W efekcie szpital generuje koszty. Po pierwszym tygodniu danego miesiąca ma już zużyty limit środków na patologie ciąży. "Noworodki" są płacone bez limitów - pokrywają więc koszty własnej hospitalizacji, a także hospitalizacji swoich matek - tłumaczą szpitale. Tegoroczne kontrakty na świadczenia w zakresie patologii ciąży są bardzo okrojone w stosunku do lat poprzednich - środki są mniejsze nawet o dwie trzecie. Zdaniem lekarzy, Konstytucję łamią też dwa komunikaty Narodowego Funduszu Zdrowia: komunikat NFZ z 30 kwietnia 2009 r. w sprawie rozliczeń świadczeń udzielanych pacjentom włączonym do badania klinicznego oraz komunikat NFZ z 11 stycznia 2010 r. w sprawie przysługującego w ramach NFZ leczenia endodontycznego. Wedle tego ostatniego komunikatu, leczenie zębów dwu- i trzykanałowych jest dostępne jedynie dla dzieci i młodzieży do ukończenia 18. roku życia oraz kobiet w ciąży i w okresie połogu. - Konstytucja uprzywilejowuje matki i dzieci. (...) NFZ traktuje wszystkich równo, z uwzględnieniem szczególnych potrzeb danej grupy wiekowej i płci. (...) Lekarze zaskarżają rzeczy, które tak naprawdę są ustanowione przez posłów - tłumaczy Andrzej Troszyński z biura prasowego Funduszu. Zdaniem Naczelnej Rady Lekarskiej, zapis ten łamie kolejne artykuły Ustawy Zasadniczej (m.in. art. 32, art. 68) gwarantujących równy dostęp do służby zdrowia wszystkim obywatelom - według Konstytucji obywatelom, niezależnie od ich sytuacji materialnej, władze publiczne mają zapewnić równy dostęp do świadczeń opieki zdrowotnej finansowanej ze środków publicznych.
Już w roku 2004 Trybunał Konstytucyjny, stwierdzając niekonstytucyjność ustawy o Narodowym Funduszu Zdrowia, zwrócił uwagę na problem określoności katalogu świadczeń finansowanych ze środków publicznych. Mimo to ani pacjent, ani lekarz wciąż nie są w stanie precyzyjnie ustalić pełnego zakresu świadczeń gwarantowanych oraz standardu świadczeń finansowanych ze środków publicznych. Wiceminister zdrowia Andrzej Włodarczyk w rozmowie z PAP podkreślił, że resort wprowadził w ustawie o działalności leczniczej możliwość pobierania opłat za dodatkowe świadczenia wykonywane przez szpitale spółki. - Jest to rodzaj zachęty do przekształceń. W przypadku wolnych mocy przerobowych mogą wykonywać odpłatnie dodatkowe świadczenia - powiedział Włodarczyk. Zaznaczył, że przed wejściem w życie ustawy publiczne lecznice także nie mogły pobierać opłat za świadczenia.
Kopacz: Mam już efekty
W programie "Czas decyzji" emitowanym 2 września w TVN24 podczas wyborczej debaty, w której wzięli udział: minister pracy Jolanta Fedak, Marek Balicki (SLD) i Andrzej Sośnierz (PJN), minister Ewa Kopacz przekonywała, że koszyk świadczeń funkcjonuje. - Ja dzisiaj jestem w stanie analizować każdą przychodnię po przychodni. I choć z tego nie jestem zadowolona, to ja już mam swoje efekty - mówiła szefowa resortu. I zapewniała, że pieniądze na świadczenia medyczne są marnotrawione przez nieodpowiedzialnych zarządzających. - Ja dziś chcę te pieniądze dać na konkretny wymierny efekt dla pacjentów - mówiła Kopacz, zapewniając też, że jest w stanie zagwarantować środki "na tę ilość pacjentów, jaką przyjmie dana placówka w ramach ustawionej kolejki". - Wreszcie pieniądz pójdzie za pacjentem - przekonywała minister zdrowia, zachwalając rządowy pakiet ustaw zdrowotnych. Jej zdaniem, cała reforma, którą przeprowadza obecny rząd, przyniesie konkretne efekty dla pacjentów. A system ochrony zdrowia jest przyjazny pacjentowi pod względem dostępności do świadczeń. Oznacza to skrócenie kolejek oraz solidne liczenie kosztów w szpitalach. - Tyle że w dalszym ciągu nie bardzo wiadomo, za co NFZ ma płacić, a za co nie. Dochodzi do niedopuszczalnych praktyk. NFZ płaci za procedurę, ale za wszystko, co jest niejako wokół niej, płaci sam pacjent. Pozwala to nieźle funkcjonować prywatnym placówkom. Co do dostępności świadczeń i wciąż rosnących kolejek powiem tylko: brak słów - komentuje Bolesław Piecha, szef sejmowej Komisji Zdrowia.
Anna Ambroziak |
|
|
Dodane przez prakseda
dnia wrze¶nia 13 2011 06:44:44 ·
9 Komentarzy ·
208 CzytaÅ„ ·
|
|
|
|
|
|
Komentarze |
|
|
Dodaj komentarz |
|
|
Zaloguj się, żeby móc dodawać komentarze.
|
|
|
|
|
|
Oceny |
|
|
|
Logowanie |
|
|
Nie jesteś jeszcze naszym Użytkownikiem? Kilknij TUTAJ żeby się zarejestrować.
Zapomniane hasło? Wyślemy nowe, kliknij TUTAJ.
|
|
|
|
|
|
Shoutbox |
|
|
Tylko zalogowani mogą dodawać posty w shoutboksie.
|
|
|
|
|
|