|
Nawigacja |
|
|
Użytkowników Online |
|
|
Gości Online: 5
Brak Użytkowników Online
Zarejestrowanch Uzytkowników: 970
Najnowszy Użytkownik: lublin
|
|
|
|
|
|
|
Francuzi wstawiają się za Rosjanami w/s Nord Stream 2. Reżim Putina przestaje być reżimem, gdy chodzi o pieniądze |
|
|
Engie to jedna z największych spółek energetycznych Europy, która jest kontrolowana przez francuski rząd. Szef tej spółki - Gerard Mestrallet - już w ubiegłym roku w wywiadzie dla francuskiego wydania Russia Today przekonywał, iż rosyjski Nord Stream 2 "przyczyni się do wzmocnienia bezpieczeństwa energetycznego państw Europy Zachodniej" oraz, że "robi wszystko, aby przekonać przywódców UE nie tylko do umożliwienia, ale także wsparcia budowy Nord Stream 2".
Engie wchodzi w skład 5 zachodnioeuropejskich koncernów energetycznych (oprócz francuskiego Engie są to również niemiecki Uniper i Wintershall, austriacki OMV, jak i holenderskie Shell), które chciały wraz z Gazpromem utworzyć wspólne konsorcjum niezbędne do realizacji gazociągu Nord Stream 2. Zgody na takie rozwiązanie nie dał jednak polski Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów. UOKiK uznał, iż powstanie międzynarodowej spółki (w skład której wszedłby kapitał rosyjski, niemiecki, francuski, holenderski i austriacki) odpowiedzialnej za finansowanie, budowę i eksploatację gazociągu Nord Stream 2, mogłoby doprowadzić do ograniczenia konkurencji na rynku polskim. Rosyjski Gazprom już teraz posiada bowiem pozycję dominującą w dostawach gazu do Polski, a to oznacza, że budowa gazociągu Nord Stream 2 mogłaby doprowadzić do dalszego wzmocnienia siły negocjacyjnej kontrolowanej przez Kreml spółki wobec odbiorców w naszym kraju.
Po decyzji UOKiK-u zachodnie koncerny niemal natychmiast zaczęły poszukiwać sposobów na wsparcie finansowe projektu Nord Stream 2 z ominięciem konieczności zakładania wspólnego konsorcjum. Wówczas pojawił się pomysł udzielenia Rosjanom preferencyjnych pożyczek (mimo istnienia sankcji za nielegalne zajęcie Krymu), dzięki czemu Gazprom uzyskałby odpowiednio wysokie finansowe wsparcie i samodzielna budowa, tego omijającego nasz kraj gazociągu, byłaby możliwa.
Wówczas do gry wkroczyła administracja Donalda Trumpa. W sierpniu br. USA przyjęły ustawę zgodnie z którą Waszyngton będzie mógł nakładać sankcje na zachodnie firmy, które zdecydują się podjąć współpracę z Rosjanami przy budowie Nord Stream 2. To oczywiście nie mogło się spodobać Francuzom z Engie, którzy w projekcie drugiego rurociągu omijającego nasz kraj upatrują sposób na zarobienie sporych pieniędzy. - "To skandal! Jeżeli USA uda się ograniczyć dostawy rosyjskiego gazu do Europy, co oczywiście doprowadzi do zmniejszenia konkurencyjności europejskiego rynku paliwa oraz do wyższych cen dla europejskich klientów przemysłowych i gospodarstw domowych" - powiedział dyrektor ds. zarządzania dostawami gazu we francuskim Engie Phillipe Vedrenne.
Przykład Nord Streamu 2 pokazuje, że to, co dla Francuzów jest szansą na zrobienie dobrego deal'u (więcej dostaw gazu z Rosji), dla innych państw może być poważnym zagrożeniem bezpieczeństwa energetycznego. Pod tym względem nie ma Europy solidarnej. Nie ma nawet Europy "dwóch prędkości". Jest za to Europa wykluczających się wzajemnie interesów, gdzie - co do zasady - wygrywają silniejsi lub sprytniejsi. Warto, aby nasi politycy o tym wiedzieli.
Źródło: Engie broni Nord Stream 2 przed sankcjami USA (BiznesAlert.pl) |
|
|
Dodane przez prakseda
dnia listopada 15 2017 07:38:26 ·
9 Komentarzy ·
60 Czytań ·
|
|
|
|
|
|
Komentarze |
|
|
Dodaj komentarz |
|
|
Zaloguj się, żeby móc dodawać komentarze.
|
|
|
|
|
|
Oceny |
|
|
|
Logowanie |
|
|
Nie jesteś jeszcze naszym Użytkownikiem? Kilknij TUTAJ żeby się zarejestrować.
Zapomniane hasło? Wyślemy nowe, kliknij TUTAJ.
|
|
|
|
|
|
Shoutbox |
|
|
Tylko zalogowani mogą dodawać posty w shoutboksie.
|
|
|
|
|
|