|
Nawigacja |
|
|
Użytkowników Online |
|
|
Gości Online: 2
Brak Użytkowników Online
Zarejestrowanch Uzytkowników: 970
Najnowszy Użytkownik: lublin
|
|
|
|
|
|
|
Gorczakow, Tusk i "naziści” |
|
|
Toteż kiedy taki tęgi wirtuoz intrygi, jak pan prezes Jarosław Kaczyński, w przemówieniu wygłoszonym przy okazji obchodów rocznicy odzyskania niepodległości energicznie zdementował fałszywe pogłoski, jakoby wysunięty przezeń pomysł "dążenia" do uzyskania od Niemiec reparacji wojennych, był tylko rodzajem "teatru" obliczonego na emocjonalne rozhuśtywanie naiwniaków, utwierdziłem się w przekonaniu, że tak właśnie musiało być, że pan prezes Jarosław Kaczyński właśnie w tym celu ten pomysł wysunął. Pan prezes w ogóle powiedział kilka interesujących rzeczy, między innymi i to, że już wkrótce zostanie w Warszawie wzniesiony pomnik tragicznie zmarłego prezydenta Lecha Kaczyńskiego i pozostałych ofiar katastrofy smoleńskiej i że wtedy "poznamy prawdę". Skąd pan prezes Jarosław Kaczyński wie, że "prawdę" - cokolwiek by to miało znaczyć - poznamy właśnie wtedy - tajemnica to wielka, chyba, że pan prezes już wie to, o czym my jeszcze nie wiemy - że na przykład w wielkiej tajemnicy przygotowywana jest do podania do wierzenia jakaś ostateczna "hipoteza" na temat katastrofy smoleńskiej, awansowana do rangi "prawdy". Wszystko to być może, bo - jak powiada poeta - "na tym świecie pełnym złości nigdy nie dość jest przezorności", zatem i do tych rewelacji trzeba podchodzić cum grano salis. Nawiasem mówiąc, prof. Jurij Czirikow, będąc w wieku 15 lat zesłanym do łagru w okolicy Workuty, w brygadzie jagodników, czyli zbieraczy jagód poznał chłopa, w typie chłopskiego filozofa, który cesarza Aleksandra II oceniał z szacunkiem, ale krytycznie i to właśnie za uwolnienie wszystkich chłopów, jak leci. Chłopi są rozmaici - tłumaczył zgorszonym inteligentom. - Jeden rozumie wolność tak, że nikt mu nie będzie przeszkadzał w prowadzeniu gospodarstwa i w ogóle - i takim wolność trzeba było dać. Ale inny uważa, że wolność, to możliwość próżnowania, a jeszcze inny - że to możliwość okradania wszystkich dookoła. I takim wolności car-ojczulek nie powinien dawać, bo w tego tylko Sodoma i Gomora. A on obdarował nią wszystkich, jak leci. Dobry był car, ale też dużo biedy narobił. Ten chłop, skazany, o ile pamiętam, na bezterminowy pobyt w łagrze bez prawa korespondencji (a do kogóż miałby pisać, kiedy wszyscy członkowie jego rodziny po drodze zdążyli już powymierać?), z pewnością nie znał fraszki Adama Mickiewicz o wolności ("Bo wolność jest jak gdyby posiadanie fletu; jeśli weźmie go człowiek muzyki nieświadom, piersi straci i uszy zatruje sąsiadom"), ale przecież rozumował dokładnie tak samo.
Wracając do pana prezesa Kaczyńskiego, to nie tylko energicznie zdementował wiadomość, jakoby "dążenie" do uzyskania od Niemiec reparacji wojennych było rodzajem "teatru", ale zapowiedział jakieś nie mniej energiczne działania w tym kierunku. Warto zwrócić uwagę, że zapowiedział to tego samego dnia, kiedy na zaproszenie pana prezydenta Andrzeja Dudy, do Warszawy przyjechał Donald Tusk, by wziąć udział w obchodach rocznicy odzyskania niepodległości. Obecność Donalda Tuska na tych uroczystościach oznacza, że pan prezydent nie tylko stanął dęba swemu wynalazcy i dobroczyńcy, ale że konsekwentnie pali za sobą mosty. Rzecz w tym, że jednym z priorytetów politycznych pamiętliwego prezesa Kaczyńskiego, jest wytarzanie Donalda Tuska w smole i pierzu - a tymczasem staje on obok prezydenta na honorowej trybunie w Warszawie - stolicy państwa, którego naczelnikiem jest przecież pan prezes Jarosław Kaczyński! Trudno o większą ostentację ze strony pana prezydenta Dudy, który swój zamiar zawetowania ustawy o Sądzie Najwyższym i Krajowej Radzie Sądownictwa ogłosił po 45-minutowej rozmowie telefonicznej z Naszą Złotą Panią z Berlina, która dostarczyła mnóstwa dowodów, że Donald Tusk jest rodzajem jej faworyta, którego ma nadzieję w roku 2010 wystrugać na prezydenta Polski, do której wjedzie na białym koniu.
Ale to jeszcze nic w porównaniu z tym, że pan prezydent Duda, emancypując się spod kurateli prezesa Kaczyńskiego, jest skazany na kaptowanie politycznych sojuszników. Stare kiejkuty z pewnością aż przebierają nogami, żeby zaoferować panu prezydentowi swoją przyjaźń i usługi - ale jako to z kiejkutami bywa - nie bezinteresownie. Toteż kiedy Donald Tusk pakował kosmetyki przed podróżą do Warszawy gruchnęła wieść o porozumieniu, jakie pan prezydent Duda zawarł w panem prezesem Kaczyńskim w sprawie parytetów na dobór sędziów do Krajowej Rady Sądownictwa. Prawo i Sprawiedliwość wyznaczy 9 sędziów do KRS, a obóz zdrady i zaprzaństwa " sześciu. Oczywiście Krajowa Rada Sądownictwa dzięki temu zachowa, a nawet umocni swój apolityczny charakter, no a sędziowie desygnowani do KRS, zapewne po złożeniu swoim protektorom stosownych deklaracji, zachowają swoją sławną niezawisłość, niczym Joanna d'Arc niewinność. "Kto chce ten niechaj wierzy, kto nie chce, niech nie wierzy, nam na tym nie zależy więc wypijmy jeszcze! Hej, ha kolejkę nalej, hej, ha kielichy wznieśmy, to zrobi doskonale morskim opowieściom!" - śpiewamy w biesiadnej piosence morskiej i kolonialnej. Wspomniane porozumienie dowodzi, że pan prezes Kaczyński, na skutek emancypacji pana prezydenta Dudy, który musi w związku z tym poszukiwać sobie sojuszników, dobra zmiana będzie odtąd realizowana z udziałem starych kiejkutów, a co za tym idzie - pod ogólnym i coraz wnikliwszym nadzorem niemieckiej BND i Naszej Złotej Pani. W tej sytuacji opowieści pana prezesa Kaczyńskiego, jakoby "dążenie" do uzyskania przez Polskę od Niemiec reparacji wojennych nie było żadnym "teatrem", tylko priorytetem politycznym rządu w Warszawie możemy spokojnie włożyć między bajki tym bardziej, że dzięki ścisłej koordynacji, jaka na tym etapie dziejowym występuje między niemiecką i żydowską polityka historyczną, "prasa międzynarodowa" bije na alarm z powodu "60 tysięcy nazistów", jacy 11 listopada mieli przedefilować przez Warszawę. Zatem również z tego powodu nawet "dążenie" będzie na dłuższą metę trudne do uprawiania, bo któż się zgodzi, żeby dobrzy Niemcy futrowali jakimiś reparacjami "nazistów", co to w Polsce właśnie zmartwychpowstali?
Stanisław Michalkiewicz |
|
|
Dodane przez prakseda
dnia listopada 25 2017 08:38:03 ·
9 Komentarzy ·
56 Czytań ·
|
|
|
|
|
|
Komentarze |
|
|
Dodaj komentarz |
|
|
Zaloguj się, żeby móc dodawać komentarze.
|
|
|
|
|
|
Oceny |
|
|
|
Logowanie |
|
|
Nie jesteś jeszcze naszym Użytkownikiem? Kilknij TUTAJ żeby się zarejestrować.
Zapomniane hasło? Wyślemy nowe, kliknij TUTAJ.
|
|
|
|
|
|
Shoutbox |
|
|
Tylko zalogowani mogą dodawać posty w shoutboksie.
|
|
|
|
|
|