Moja własna strona na serwerze tnb.pl (ustaw w panelu admina)
Nawigacja
Strona Główna
Artykuły
Download
FAQ
Forum
Linki
Kategorie Newsów
Kontakt
Galeria
Szukaj
Użytkowników Online
Gości Online: 7
Brak Użytkowników Online

Zarejestrowanch Uzytkowników: 970
Najnowszy Użytkownik: lublin
Najeźdźcy
Ci, o których dziś mówią wszyscy, nie są ani jednymi, ani drugimi. Gdyby byli uchodźcami z powodów politycznych lub innej formy ucisku, uciekaliby przecież najpierw do krajów, gdzie żyją ich pobratymcy, ludzie tej samej wiary i kultury, jak Arabia Saudyjska czy okoliczne emiraty - tak się składa, że bajecznie bogate, więc zdolne do wykarmienia i wchłonięcia przybyszów bez żadnego uszczerbku dla własnego poziomu życia. Gdyby byli imigrantami mającymi szczerą wolę zintegrowania się ze społeczeństwami, do których (nieproszeni) przybywają, wykazywaliby choć minimum zainteresowania ich sposobem życia, starając się do niego akomodować, a przecież doskonale wiadomo, że tego nie czynią i czynić nie zamierzają.

O narodach, pośród których chcą mieszkać, nie wiedzą i nie chcą wiedzieć nic lub prawie nic, a jeśli cokolwiek wiedzą, to akurat tylko tyle, by je nienawidzić, gardzić ich - to znaczy naszą - kulturą, religią, tradycją. Gdy tylko uda im się wedrzeć, będą postępować tak samo, jak miliony, które już przybyły przed nimi: tworzyć rasowe i wyznaniowe getta, tworzyć w nich terrorystyczne komórki, uprawiać przestępczość, żerować na bogactwie wypracowanym przez dziesiątki pokoleń Europejczyków. Oni nie chcą się "asymilować": chcą żyć na cudzy koszt, chcą zasiłków wypłacanych przez zidiociałe przez socjalizm państwa "opiekuńcze", chcą łatwego i szybkiego dostępu do kobiet (70, a według niektórych szacunków, nawet 80 procent "uchodźców" to młodzi, silni i zdrowi mężczyźni), a ci, którzy ich tu posyłają - i dobrze wiedzą po co ich posyłają - chcą, by samą liczbą stóp opanowali terytorium, które w końcu jak dojrzały owoc, bez potrzeby używania na większą skalę środków militarnych, stało się łupem wyznawców Allacha. Trzeba więc bez eufemizmów powiedzieć jasno: to są najeźdźcy, to jest kolejna fala mahometańskiej głównie inwazji, której celem jest podbój Europy, tyle że innymi środkami niż przed wiekami.

Ta inwazja trwa od kilku już dziesięcioleci i wydaje się, że przynajmniej niektóre - akurat te, które stanowiły jądro cywilizacji łacińskiej - kraje: Francja, Hiszpania, Anglia, są już stracone i niedługo obrócą się w kalifaty i emiraty.

Teraz przyszedł czas również na pozostałe kraje i narody, w tym Polskę. Spełnia się w najdrobniejszych szczegółach, również w opisie psychologicznych i ideologicznych mechanizmów prania mózgów, tchórzostwa, wypierania instynktu samozachowawczego, apokaliptyczna wizja w proroczej powieści Jeana Raspaila Obóz świętych (Le Camp des saints), napisanej wtedy, kiedy najazd dopiero się zaczynał, czyli w 1973 roku.

Jest w niej wszystko, także to, co dzieje się "po drugiej stronie", czyli zdrada i kolaboracja z najeźdźcami tych, którzy mienią się być rządcami Europy oraz będąca na ich usługach totalna, nachalna, kłamliwa i bezczelna propaganda proimigracyjna, połączona z moralną stygmatyzacją tej części społeczeństw, która nie poddaje się jeszcze praniu mózgów i chce się bronić, uprawianą przez skorumpowane media. Z brukselskiej stolicy Wielkiej Maciory płyną już niezawoalowane nawet nakazy przyjmowania coraz to wyższych kontyngentów przybyszów przez kraje członkowskie UE oraz pogróżki na wypadek niedostosowania się do nich.

Ostatni prawdziwy mąż stanu w Europie - to znaczy taki, który troszczy się o swój lud, a nie o abstrakcyjne "prawa człowieka" - premier Węgier Viktor Orbán jest obrażany i traktowany jako niemal wyrzutek. Podrzędni gubernatorzy prowincji UE, jak nasza pani premierzyca, prześcigają się w służalczości i nie dość, że deklaruje podwyższenie liczby "imigrantów" przyjmowanych do Polski, to jeszcze ma czelność - ona, która wskazała ongiś miejsce kaźni dla nienarodzonego dziecka "Agaty" - bełkotać coś o "teście przyzwoitości".

Medialne szczujnie, na czele z największą z nich - "Gwiazdą Śmierci" na Czerskiej - lżą wszystkich, którzy nie chcą poddać się terrorowi, przeprowadzając pseudouczone analizy "psychologiczne" bojaźliwych konserwatystów, w wykonaniu kolaboracyjnych naukowców, cenzurują niepoprawne wypowiedzi internautów, równocześnie zaśmiecając umysły swoich nieszczęsnych czytelników łzawą propagandą pro-imigracyjną i pouczać o tym, czym jest prawdziwe chrześcijaństwo.

Ta ostatnia kwestia jest warta szczególne uwagi. Nie od dziś oczywiście wrogowie Chrystusa i Jego Kościoła szerzą swoją "ewangelię", która w każdym wypadku okazuje się treściowo zbieżna z sentymentalno-humanitarną ideologią oświeceniowego naturalizmu, wykoncypowaną w lożach masońskich. I ten proceder przewidział genialnie Raspail wprowadzając na początku swojej powieści postać goszystowskiego obdartusa, nienawidzącego swojej rodziny i swojego kraju, który powtarza slogan, że na statkach wiozących najeźdźców znad Gangesu jest "około miliona Chrystusów, którzy jutro zmartwychwstaną", ale na pytanie czy jest wierzący, odpowiada cynicznie, że oczywiście nie, ale ten "milion Chrystusów... nieźle brzmi, jak wszystkie brednie opowiadane przez księży".

I co jeszcze gorsze, Raspail przewidział także nie tylko biskupów i szeregowych księży głoszących takie brednie, ale i wystylizowanego na "ubogiego", wyjadającego aluminiowym widelcem sardynki z puszki, "papieża-Brazylijczyka" (nieścisłość zaiste drobna, podobnie jak małe przesunięcie w czasie i kolejności powieściowego "Benedykta XVI") wzywającego do przyjmowania najeźdźców i gotowego sprzedać na ich potrzeby wszystkie skarby Muzeum Watykańskiego; papieża, będącego "kondotierem pogan".

Czym kierują się ci nasi okupanci wzywający do przyjmowania najeźdźczych hord? Zapewne niektórzy z nich, i ci podrzędniejsi wykonawcy, albo interesownym (krótkoterminowo) cynizmem, kalkulującym, że efektowna fotka, grająca na emocjach, przedstawiająca ojca wychodzącego z dzieckiem na rękach z morza, przyniesie popularność i wymierne profity w postaci nagrody za "Zdjęcie Roku", albo sami są już otumanieni ideologią wielokulturowości. Lecz nie łudźmy się: ci, którzy są na szczytach jawnych i ukrytych hierarchii Mordoru dobrze wiedzą po co to robią: od dziesiątków lat, jeśli nie od stuleci już, realizują swoją wizję kulturowego, religijnego, etnicznego, rasowego i każdego innego synkretyzmu, w którym ludzie pozbawieni konkretnych tożsamości staną się plastyczną masą, podatną do ulepienia z nich poddanych Księcia Tego Świata, a w konsekwencji - wiecznych potępieńców.

Sami zaś, ukryci w zamkniętych i "monitorowanych" rezydencjach, czują się bezpieczni, za nic mając - lub po prostu drwiąc z nich albo wyniośle pouczając o niestosowności - troski i obawy zwykłych ludzi, stykających się z najeźdźcami na co dzień. Coraz częściej zrzucają więc także maskę demokratyczną, bo "suwerenny lud" w demokracji liberalnej ma nie mieć w niej nic do gadania, a jedynie posłusznie podporządkowywać się kolejnym dyrektywom i rozporządzeniem, a nawet wykazywać dla nich entuzjazm.

Lecz, dzięki Bogu, istnieje jeszcze Opatrzność, która pisząc prosto po liniach krzywych potrafi pokrzyżować wszelkie plany sił Ciemności. Choć może się wydawać, że (jak głosił napis umieszczany na tarczach dawnych zegarów słonecznych) "jest już później, niż myślisz", zawsze istnieje szansa, że powstanie jakiś Pelayo czy Sobieski i rozpocznie rekonkwistę.

Przyszłość pozostaje przed nami zakryta, ale nie zwalnia to nikogo z obowiązku stawiania oporu i przygotowywania insurekcji - i przeciwko najeźdźcom, i ich rodzimym kolaborantom. Jak mówi jedna z postaci Obozu świętych: "Oczywiście będziemy strzelać. W tej szalonej, rasistowskiej wojnie zasada non-violence jest bronią tłumów. Siła natomiast jest bronią napadniętej mniejszości. To my się bronimy. Użyjemy siły".

prof. Jacek Bartyzel
konserwatyzm.pl
 
Dodane przez prakseda dnia grudnia 05 2017 08:44:28 · 9 Komentarzy · 59 Czytań · Drukuj
 
Komentarze
Brak komentarzy.
Dodaj komentarz
Zaloguj się, żeby móc dodawać komentarze.
Oceny
Dodawanie ocen dostępne tylko dla zalogowanych Użytkowników.

Proszę się zalogować lub zarejestrować, żeby móc dodawać oceny.

Brak ocen.
Logowanie
Nazwa Użytkownika

Hasło



Nie jesteś jeszcze naszym Użytkownikiem?
Kilknij TUTAJ żeby się zarejestrować.

Zapomniane hasło?
Wyślemy nowe, kliknij TUTAJ.
Shoutbox
Tylko zalogowani mogą dodawać posty w shoutboksie.

Louisroano
14/10/2017 22:25
Czesc wszystkim mam na imie Kacper 21 lat i jestem z Kolobrzegu. Na serwerze wisze od czasow tak zamieszchlych ze co tu gadac. Jestem milosnikiem cs 1. 6, cs jego, imetina, lola. Zajmuje sie budowanie
LLK
11/02/2011 10:06
Gratuluję strony i oczekuję aktualizacji. Pozdrawiam LLK
Powered by PHP-Fusion copyright © 2003-2006 by Nick Jones.
Released as free software under the terms of the GNU/GPL license.