Moja własna strona na serwerze tnb.pl (ustaw w panelu admina)
Nawigacja
Strona Główna
Artykuły
Download
FAQ
Forum
Linki
Kategorie Newsów
Kontakt
Galeria
Szukaj
Użytkowników Online
Gości Online: 2
Brak Użytkowników Online

Zarejestrowanch Uzytkowników: 970
Najnowszy Użytkownik: lublin
Kilka natarczywych pytań do uporczywie milczącego rządu
Po pierwsze właśnie: jakie jest prawdopodobieństwo, że prezydent Trump tę ustawę podpisze?

Zarówno uznanie przez Trumpa całej Jerozolimy za stolicę Izraela, jak niedawne podpisanie tajnego traktatu amerykańsko-izraelskiego skierowanego przeciw Iranowi świadczy, że Trump zabiega o poparcie żydowskiego lobby w Ameryce, z którego większością poróżniła go kampania wyborcza i same wybory (lobby to w swej większości poparło Clintonową), i która to większość atakuje go do dzisiaj. Wprawdzie Trump w swej kampanii wyborczej od razu zapowiedział, że stosunki z Izraelem są dla niego bardzo ważne ze względu na rolę, jaka Izrael odgrywa dla polityki amerykańskiej na Bliskim Wschodzie - ale przecież nie powstrzymało to większości lobby żydowskiego w Ameryce od atakowania go zarówno podczas kampanii wyborczej, jak i obecnie. Oznacza to, że Trumpowi nadal zależy na "ugłaskaniu" tego lobby i pozyskaniu jeśli nie przychylności, to przynajmniej jego neutralności.

W polityce jak to w polityce - może ją sobie tylko kupić. Uznanie całej Jerozolimy za stolicę Izraela jest z pewnością takim zachęcającym do zgody gestem, ale o stosunkowo małej, bo głównie symbolicznej wartości. Natomiast nie znamy treści tajnego traktatu USA-Izrael, nie możemy zatem oceniać, w jakiej mierze jego postanowienia wyrażają amerykańską rację stanu, a w jakiej mierze są tylko polityczną łapówką Trumpa dla pozyskania przychylności żydowskiego lobby w Ameryce.

Jest zresztą oczywiste, że strona żydowska będzie w tej grze z Trumpem podbijać swoją cenę. Dlatego sadzę, że prawdopodobieństwo podpisania przez Trumpa tej ustawy jest bardzo duże. Jego prezydentura jest dla niego ważniejsza, niż 65 miliardów dolarów do zapłacenia przez Polskę - czemu nie miałby tak właśnie kalkulować?

Po wtóre: dlaczego polski rząd wymownie milczy w tej sprawie, nawet mimo interpelacji złożonej przez posła Roberta Winnickiego i powszechnej już znajomości tego faktu przez polską opinię publiczną? Dodajmy, że Robert Winnicki w swej interpelacji zadał szersze pytanie: czy po 1989 roku jakiś rząd polski poczynił stronie żydowskiej jakieś zobowiązania dotyczące żądań przedsiębiorstwa holocaust? Wolno rozumować następująco: gdyby żaden rząd polski żadnych takich zobowiązań nie poczynił - odpowiedź na interpelację posła Winnickiego nie powinna nastręczać żadnych kłopotów; jeśli jednak takie tajne, zatajane przed polską opinią publiczną zobowiązania padły - rząd miałby poważne kłopoty z wytłumaczeniem tego zatajenia...

Czy właśnie dlatego - uporczywie milczy? Czy dlatego, że rząd milczy - milczą i "niezależni" dziennikarze i komentatorzy z publicznej TV, z "Saloniku politycznego" i innych tego rodzaju "oaz" wolnego niby słowa? Czy aby nie kompromitują w ten sposób swej dziennikarskiej "niezależności"?... Czyżby dotykali granicy swej "niezależności", której przekroczyć nie mają już odwagi? Skąd ta wewnętrzna cenzura akurat w tej sprawie?...

Po trzecie: wspomniana ustawa, nawet jeśli Trump jej nie podpisze, leżeć będzie w Kongresie i w Białym Domu oczekując stosowniejszej okazji... Innej prezydentury?... - podobnie jak dość długo "ugorowała" decyzja o uznaniu całej Jerozolimy za stolicę Izraela, zanim akurat Trump ją podpisał.

Nie jest to zatem dla Polski sprawa dobrych relacji akurat z tym amerykańskim prezydentem, bo po uchwaleniu tej ustawy przez Kongres staje się już ona czymś na kształt topora powisającego nad głową skazańca. Tym pilniejszą kwestią staje się wypracowanie trwałego, jasnego i zdecydowanego stanowiska przez polski rząd (bez względu na polityczne zaplecze) i polską politykę zagraniczną w tej niebywale doniosłej kwestii. Czy rząd premiera Morawieckiego wypracował już jakieś stanowisko? Czy Jarosław Kaczyński ma w tej kwestii jakieś przemyślenia i perspektywę, z którymi chciałby podzielić się z opinią publiczną?

I to nie jest bez znaczenia, że przecież sam prezydent Trump (jest on przecież prezydentem amerykańskim, a nie polskim) może używać straszaka w postaci podpisu pod tą ustawa jako formy nacisku na polskie władze, by - niekoniecznie zgodnie z polską racją stanu - spełniała żądania strony amerykańskiej.

Wymowne milczenie, jakie zapadło w tej sprawie zarówno w MSZ, jak w "niezależnej" TVP skłania do przypuszczenia, że rząd - który odbył przecież sesję wyjazdowa w Izraelu - został całkowicie zaskoczony tą inicjatywą ustawodawczą w amerykańskim Kongresie i zwyczajnie nie wie, jak zareagować! Więc nie reaguje wcale...

Rodzi się zatem kolejne pytanie: jak polski rząd mógłby i powinien - przynajmniej - zareagować na obecnym etapie sprawy?

Wydaje się, że kluczową kwestią jest podniesienie i upublicznienie przez polski rząd, dyplomację i media argumentu, że wspomniany Act S.447 przyjmuje milcząco r a s i s t o w s k ą z a s ad ę dziedziczenia bezspadkowego, pozaustawowego i pozatestamentowego. Zasadę taka wyklucza zarówno ustawodawstwo amerykańskie, jak europejskie - w tym polskie.

Gdyby zatem jakikolwiek prezydent Ameryki podpisał tę ustawę i w oparciu o nią wywierał naciski na Polskę - stawałby na pozycjach rasistowskich, absolutnie nie do przyjęcia w Polsce; nie tylko jako w kraju szczególnie doświadczonym rasistowskim ludobójstwem niemieckim i klasowym ludobójstwem sowieckim, ale w kraju, który żadnych przesłanek rasowych w swym prawie nie dopuszcza. Należałoby zatem głośno, bardzo głośno, postawić w międzynarodowej przestrzeni publicznej i dyplomatycznej pytanie: dlaczego prezydent Stanów Zjednoczonych chce opierać swą politykę wobec Polski na rasistowskiej ustawie 447, przedkładanej mu do podpisu przez żydowskie lobby polityczne?

Czy - wbrew swym deklaracjom i komplementom wygłaszanym podczas wizyty w Warszawie - uważa naród polski za mniej wartościowy od narodu żydowskiego, a Polskę za kraj, który administracji amerykańskiej wolno traktować na zasadzie rasistowskiej? Rząd polski powinien na forum międzynarodowym podnieść też kwestię terminu "mienie pożydowskie", który nie ma żadnego odpowiednika w polskim, europejskim i amerykańskim prawie cywilnym. Własność po zmarłych, którzy nie mają spadkobierców ustawowych ani testamentowych przechodzi na skarb państwa: tak w Polsce, jak w Europie i w Ameryce. Czy nie pora więc głośno, z międzynarodowym echem i jak najszerszym pogłosem zapytać Biały Dom dlaczego tę powszechna zasadę prawa, obowiązująca w całej cywilizacji łacińskiej - uchylić chce w odniesieniu do Polski i zastąpić trybalną i rasistowska zasadą: po zmarłych Żydach (bez ustawowych spadkobierców lub bez testamentu) dziedziczą... jacykolwiek inni Żydzi albo nawet "organizacje żydowskie"?!...

...Być może - w co jednak wątpię... - nasza dyplomacja podjęła już jakieś kontr-kroki w Waszyngtonie, w Białym Domu. Ale nawet gdyby tak było, i nawet uzyskała już od prezydenta Trumpa jakieś zapewnienia lub gwarancje - problem nie zniknie wraz z tymi zapewnieniami czy gwarancjami, nawet, gdyby prezydent Trump z nich się wywiązał. Problem przeniesie się na kolejną prezydenturę.

Stawka w tej grze jest o wiele większa i bardziej brzemienna w możliwe konsekwencje (nie do odwrócenia), niż sankcje, którymi postrasza Warszawę Bruksela.

Czy zatem rząd przemówi - czy będzie udawać: Nic się nie stało, Polacy, nic się nie stało?...

Marian Miszalski
 
Dodane przez prakseda dnia stycznia 12 2018 08:34:15 · 9 Komentarzy · 65 Czytań · Drukuj
 
Komentarze
Brak komentarzy.
Dodaj komentarz
Zaloguj się, żeby móc dodawać komentarze.
Oceny
Dodawanie ocen dostępne tylko dla zalogowanych Użytkowników.

Proszę się zalogować lub zarejestrować, żeby móc dodawać oceny.

Brak ocen.
Logowanie
Nazwa Użytkownika

Hasło



Nie jesteś jeszcze naszym Użytkownikiem?
Kilknij TUTAJ żeby się zarejestrować.

Zapomniane hasło?
Wyślemy nowe, kliknij TUTAJ.
Shoutbox
Tylko zalogowani mogą dodawać posty w shoutboksie.

Louisroano
14/10/2017 22:25
Czesc wszystkim mam na imie Kacper 21 lat i jestem z Kolobrzegu. Na serwerze wisze od czasow tak zamieszchlych ze co tu gadac. Jestem milosnikiem cs 1. 6, cs jego, imetina, lola. Zajmuje sie budowanie
LLK
11/02/2011 10:06
Gratuluję strony i oczekuję aktualizacji. Pozdrawiam LLK
Powered by PHP-Fusion copyright © 2003-2006 by Nick Jones.
Released as free software under the terms of the GNU/GPL license.