Moja własna strona na serwerze tnb.pl (ustaw w panelu admina)
Nawigacja
Strona Główna
Artykuły
Download
FAQ
Forum
Linki
Kategorie Newsów
Kontakt
Galeria
Szukaj
Użytkowników Online
Gości Online: 5
Brak Użytkowników Online

Zarejestrowanch Uzytkowników: 970
Najnowszy Użytkownik: lublin
CCC... czyli cebula, czosnek, cytryna.
Spośród wielu ziołowych specyfików, które ratowały nas w ten zimowy czas powoli kończą się zapasy: maliny, zamkniętej w butelce i w słoikach, czarnego bzu o pięknym zapachu. Tego, co zawiera najwięcej witaminy C: owoców dzikiej róży, rokitnika czy po prostu kiszonej kapusty z kwaśnicą. Ubywa czarnej porzeczki o kwaśnym smaku mówiącym o tym, co organizm potrzebuje szczególnie zimą. To właśnie duża ilość tej ogólnoustrojowej witaminy sprawiała, że byliśmy w dobrej formie.

Inną, cenną umiejętnością szczególnie w zimie, jest umiejętność słuchania potrzeb swojego organizmu i zaspakajania ich. Szczególnie wtedy, gdy błaga o litość: w przepracowaniu, zarwanych nocach, płytkim oddech z bólem w klatce piersiowej i wielu innych przypadkach. Zawsze wtedy woła: zwolnij, odpocznij, jutro też jest dzień...

I warto posłuchać tego głosu, bo przypadłość naszych czasów to gonitwa. Gonimy tak zwany sukces a łapiemy stressss. Okres przejściowy to trudny czas. Przesilenie wiosenne na granicy, którego stoimy buduje w nas nadzieję na ciepłą wiosnę, ale też rozmywa odczucie, że przecież zima jeszcze trwa, i cała sztuka polega na tym, aby w tym finiszowym biegu do wiosny nie potknąć się ani też nie przewrócić.

O czosnku napisano już wszystko, warto jednak przypomnieć nie tylko jego znane powszechnie cechy, ale też całą serię informacji, które sprawią, że będziemy bardziej niezależni i bardziej świadomi tej niezwykle wartościowej rośliny.

Pochodzi z Azji z rozległych terenów pomiędzy Ałtajem a pięknymi górami Pamiru. Jest bliskim kuzynem cebuli, ale też pora i tych roślin, które zaliczają się do rodziny Alliaceae. Z cebulą łączy go zawartość związków siarki, które działają bakteriobójczo. Najbardziej dla nas cenny związek występujący w czosnku to aminokwas - allina. Sama w sobie allina nie ma ani specjalnych właściwości ani też nie pachnie. Dopiero, kiedy zgnieciemy ząbek czosnku następuje połączenie z innym składnikiem allinazą i wtedy powstaje allicyna - związek o wielkiej sile i charakterystycznym zapachu. Jego siła jest rzeczywiście ogromna. W świeżym soku po około 10 minutach od połączenia się tych związków, allicyna, potrafi zniszczyć wiele z groźnych bakterii. Nie oprze się jej gronkowiec, ani też Klebsiella czy równie groźna Pseudomonas auruginosa. Bakterie te często opierają się kuracjom antybiotykowym.

O tym, że czosnek czosnkowi nie równy, wiadomo od czasu, kiedy bramy naszego kraju otwarły się na dobra z kraju zza Wielkiego Muru. Czosnek chiński, który tak jak duża część chińskich produktów jest bardzo kiepski i nie nadaje się w zasadzie do spożywania. Powodów jest kilka. Po pierwsze produkcja w tym kraju przybrała formę wyścigu, czyli "pędzenia". Po drugie, aby przetrwać długą miesięczną drogę w ciemnym i ciepłym kontenerze wiele produktów spożywczych jest szprycowanych środkami przeciwgrzybicznymi oraz takimi, które powstrzymują kiełkowanie. Niska cena zakupu jest na tyle atrakcyjna, że kusi oszczędnością a jakość... cóż, ile można oczekiwać za taką cenę.

W smaku jest mdły, bez piekącego działania związków siarki i również bez charakterystycznego zapachu allicyny. Na zewnątrz poznać go można po drobnych ząbkach pozbawionych jasnofioletowych przebarwień.

Ale czosnek to nie tylko allicyna. W ząbkach tej wartościowej rośliny znajdziemy również saponiny, związki śluzowe, cukry, wspomniane już związki siarki. Jednymi z ciekawszych są fitocydy - hamujące działanie drobnoustrojów. W działaniu mają skuteczność... penicyliny. Czosnek zawiera również liczne sole mineralne: potasu, wapnia, magnezu oraz rzadkie mikroelementy: kobalt, nikiel, chrom. A z witamin znajdziemy w nim prowitaminę A, witaminę B1, B2, PP, oraz tytułową C.

Tak bogata zawartość przekłada się na szerokie działanie czosnku. Działa on antyseptycznie i bakteriobójczo, żółciopędnie, przeciwmiażdżycowo, przeciwpasożytniczo. Przy długotrwałym stosowaniu obniża ciśnienie krwi oraz redukuje poziom cholesterolu. Są też przeciwwskazania w jego stosowaniu: nie można stosować ząbków tej rośliny, kiedy przyjmuje się leki przeciwzakrzepowe oraz wtedy, gdy występuje ryzyko krwawień np. po zabiegach chirurgicznych. Nie zaleca się stosowania czosnku kobietom w ciąży oraz karmiącym.

Trudno się dziwić, że tak bogata i skuteczna roślina gościła na stołach starożytnych władców, bywała walutą przez długie lata a kiedy w pożywieniu nie dostali jej niewolnicy w Egipcie wszczęli bunt podczas budowy piramid. W czasach wojen i epidemii była podstawowym antidotum.

Dzisiaj na skraju kolejnej, pięknej wiosny naszego życia, sięgamy po zapasy czosnku w różnej formie: od zgniecionego, układanego na kromce chleba, przez ten w ciepłym mleku z łyżką miodu. Można używać go w świetnym masełku czosnkowym a także, jako ten, zawarty w zupach i potrawach oraz w syropach. Najprostszy z nich możemy zrobić mieszając zgnieciony czosnek z cytryną i miodem a po dwóch tygodniach powstaje z tego smaczny aromatyczny płyn wzmacniający ciało.

Nie lubimy w czosnku zapachu, aby się go pozbyć - wystarczy przegryźć kilka natek pietruszki, ziarno kawy i... po kłopocie.

A co zrobić z tym, który intensywnie zaczął kiełkować? Wystarczy podobnie jak cebulę wsadzić do doniczki, umieścić przy południowym oknie i cieszyć się zieleninką ubogacając codzienne śniadania. Można dodawać posiekany czosnek do potraw razem ze skiełkowaną rzodkiewką, lnem, rzeżuchą i innymi nasionami, które w tej formie są "roślinną cielęcinką"!

Pisanie dzisiaj o czosnku to sprawa polityczna... bo takich absurdalnych czasów doczekaliśmy. Dzisiaj o prawdzie decyduje ten, kto głośniej krzyczy. Fakty, prawda historyczna, merytoryka jest daleko z tyłu. Podobnie jest w dziedzinie żywienia i produktów spożywczych. O tym, co jest dobre decyduje reklama, czyli sposób zmanipulowania informacji a przez nią odbiorców. Może dlatego, warto mieć kawałek ogródka a w nim to, co chcemy i to, co na naszej ziemi rosnąć może. A wszystko po to, aby nasi znajomi, dzieci i wnuki poczuły smak prawdziwych warzyw i owoców. A wtedy odkryją, że produkty marketowe tylko z wyglądu przypominają własne warzywa i owoce. I tak samo jest z informacją i narracją chwili.

Obecna wojna o świadomość przyszłych pokoleń przebiega między innymi na tym poziomie, zrównania, ograniczenia, stworzenia monopolu w tym również na informację. Tymczasem podglądając naturę widzimy, że gwarancją stabilności jest różnorodność w dodatku oparta o mniej liczebne gatunki roślin i zwierząt.

Podobne losy polityczne przechodziła cytryna. Wiele lat temu towarzysz Władysław Gomułka grzmiał w partyjnym przemówieniu o absurdalności zgniłej gospodarki kapitalistycznej. Wtedy też wyrwało mu się takie sformułowanie: "Nasza polska kiszona kapusta ma więcej witaminy C niż te zgniłe imperialistyczne cytryny". Nie było by w tym nic złego, bo rzeczywiście witaminy C w kapuście kiszonej jest ogrom, lecz po przemówieniu, podszedł do Gomółki towarzysz delegat i zapytał:

- To jak to teraz będzie po nowemu, towarzyszu sekretarzu, będziemy do herbaty dodawać kiszonej kapusty?

Jak tam było, to było, w każdym razie... wesoło a może nawet kwaśno-wesoło!

A wracając do realiów cytryny - jest owocem z innego klimatu, z gorących obszarów południa i spełnia tam przede wszystkim role ochładzającą organizm, podobnie jak wszystkie cytrusy. Rzeczywiście mamy w Polsce wiele roślin, które biją cytrynę poziomem zawartości witaminy C. Przede wszystkim jest to dzika róża, rokitnik, aronia, czarna porzeczka, ale też pokrzywa, która pojawi się niebawem. Wszystkie kiszonki a więc kapusta, ogórki i inne warzywa poddane procesowi kiszenia mają ogromną zawartość witaminy C.

Korzystajmy właśnie z tych owoców, prostych w uprawie, jeszcze prostszych w zakupie, bo przyniosą nam dużo radości, nawet, jeśli są kwaśne! Nikt tych polskich produktów nie nasącza środkami przeciw grzybiczymi, aby przetrwały podróż z basenu Morza Śródziemnego lub z jeszcze odleglejszych stron. Warto pamiętać też o tym, że tamtejsze normy oprysków są inne niż nasze. Również w Europie takie państwa jak Holandia wywalczył sobie inne mniej rygorystyczne normy - między innymi po to, aby ich gospodarka rolna nie ucierpiała mocno z powodu konieczności dostosowania się do zmian na rynku. Najważniejsze w tym wszystkim jest to, że produkty te nie trafiają na rodzimy rynek, podobnie jak wspomniany czosnek z Chin.

Dlatego warto zwrócić się w stronę cebuli, która niezbyt lubiana z powodu zapachu i smaku jest niezwykle cenną rośliną i nietrudną w uprawie. Cebula to przede wszystkim związki siarki z cykloaliną na czele, ale zawiera też dwusiarczek i trójsiarczek n-propylu.

Wszystkie te związki stoją na straży naszej odporności nie dopuszczając do rozmnażania się niepożądanych drobnoustrojów!

Podobnie jak czosnek możemy cebulę spożywać na surowo, gotowaną, w zupach, sosach oraz w postaci soków, czy też kiełków, ale też syropów przeciwkaszlowych i ogólnie wzmacniających. Kiedyś robiło się z niej również gorące okłady na bolące stawy.

Być może ktoś się zdziwi, że piszę o rzeczach oczywistych dla... naszych babć i przodków. Dzisiaj, taka wiedza zaczyna być spychana na margines tak samo jak spychana jest szeroko pojęta profilaktyka. Zachwyceni ogólną dostępnością leków, w których substancje czynne są wielokrotnie większe niż w ziołach i zdrowej żywności, zapominamy jeszcze o tym, że na przestrzeni ostatnich 50 lat fizjologia człowieka nie zmieniła się tak bardzo jak jego styl życia.

Stąd też taki wysyp problemów natury zdrowotnej i ogromna cena za tempo życia.

Może dlatego, warto nie tylko zwolnić, ale zastanowić się nad prostym pytaniem: czy będę miał czas i siły aby skorzystać z radości życia np. na emeryturze? Czy będę się mógł tym czasem cieszyć?

CCC powinno być obecne każdego dnia na naszych stołach. Oczywiście bez przesady, bo trzeba wspomnieć, że surowe: cebula i czosnek są ciężkostrawne. Warto jednak po nie sięgać w niewielkich ilościach, systematycznie, pod różnymi formami. A wybór form mamy obfity tak samo, jak wybór na targach, targowiskach i warzywniakach. Warto o tym pamiętać, bo zysk z zakupionych właśnie tam produktów daje radość naszym rodakom i oni we właściwy sposób są w stanie te środki przeznaczyć na inwestycje, które nas wszystkich mogą wspomóc... w zdrowiu oczywiście.

Marek Dudek
 
Dodane przez prakseda dnia marca 19 2018 08:31:00 · 9 Komentarzy · 66 Czytań · Drukuj
 
Komentarze
Brak komentarzy.
Dodaj komentarz
Zaloguj się, żeby móc dodawać komentarze.
Oceny
Dodawanie ocen dostępne tylko dla zalogowanych Użytkowników.

Proszę się zalogować lub zarejestrować, żeby móc dodawać oceny.

Brak ocen.
Logowanie
Nazwa Użytkownika

Hasło



Nie jesteś jeszcze naszym Użytkownikiem?
Kilknij TUTAJ żeby się zarejestrować.

Zapomniane hasło?
Wyślemy nowe, kliknij TUTAJ.
Shoutbox
Tylko zalogowani mogą dodawać posty w shoutboksie.

Louisroano
14/10/2017 22:25
Czesc wszystkim mam na imie Kacper 21 lat i jestem z Kolobrzegu. Na serwerze wisze od czasow tak zamieszchlych ze co tu gadac. Jestem milosnikiem cs 1. 6, cs jego, imetina, lola. Zajmuje sie budowanie
LLK
11/02/2011 10:06
Gratuluję strony i oczekuję aktualizacji. Pozdrawiam LLK
Powered by PHP-Fusion copyright © 2003-2006 by Nick Jones.
Released as free software under the terms of the GNU/GPL license.