|
Nawigacja |
|
|
Użytkowników Online |
|
|
Gości Online: 2
Brak Użytkowników Online
Zarejestrowanch Uzytkowników: 970
Najnowszy Użytkownik: lublin
|
|
|
|
|
|
|
Milion aut elektrycznych rządu PiS do 2025 roku będzie jak elektrownia atomowa rządu PO do 2020 roku |
|
|
13 stycznia 2009 roku rząd Tuska, w blasku fleszy i przy sporym zainteresowaniu mediów, przyjął uchwałę, zgodnie z którą do 2020 roku miał wybudować pierwszą polską elektrownie atomową. W tym celu ówczesne władze powołały specjalne spółki wraz z zarządami i radami nadzorczymi oraz utworzyły stanowisko pełnomocnika rządu ds. budowy elektrowni atomowej.
Nikt wówczas (2009 rok) nie spodziewał się, że hasło "pierwszej polskiej elektrowni atomowej" będzie jedynie pustą narracją, kolorowym wabikiem dla mediów i platformianego elektoratu, wymysłem czysto politycznym, który da ciepłe posadki i wymiernie korzyści dla stosunkowo wąskiej grupy ludzi. Warto podkreślić, że "projekt atomowy" trwa już 9 lat i - jak do tej pory - pochłonął 958 milionów złotych, a mimo to nadal nie znamy nawet lokalizacji, w jakiej miałaby powstać pierwsza polska siłownia jądrowa.
Im dłużej przypominam sobie wymyśloną przez Tuska historię "polskiego atomu", co to miał być do 2020 roku, z tym większym niepokojem spoglądam na projekt "miliona aut elektrycznych" do 2025 roku. Koncept rozwoju elektromobilności miał być jednym z "kół zamachowych" polskiej gospodarki oraz polskiej innowacyjności wg PiS. Zakładał on, że do 2025 roku po polskich drogach jeździć będzie milion samochodów elektrycznych (to nic, że aby zasilić taką flotę pojazdów elektrycznych potrzeba dodatkowej podaży energii na poziomie 4,3 TWh, której obcenie nikt nie jest w stanie w naszym kraju wyprodukować).
Aby projekt "miliona aut" był możliwy do zrealizowania w październiku 2016 r. powołano - tak, jak w przypadku elektrowni atomowej - specjalną spółkę celową, którą nazwano ElectroMobility Poland. Na stronie internetowej tej spółki czytamy, że jej misją jest "budowa spójnego ekosystemu elektromobilności w Polsce", a głównym celem "opracowanie koncepcji polskiego samochodu elektrycznego". Ponadto ElectroMobility Poland planuje "stworzyć podstawy dla powstania nowego rynku w Polsce i stać się częścią globalnego przemysłu pojazdów elektrycznych".
Wszystko brzmi pięknie. Problem w tym, że od momentu powołania spółki do życia minęło już ponad 18 miesięcy. W tym czasie spółka przeprowadziła konkurs na wizualizację pierwszego polskiego pojazdu elektrycznego i... w sumie to by było na tyle. Kolejnym krokiem ma być "wyłonienie partnerów, których zadaniem w postępowaniu na budowę prototypu było opracowanie koncepcji technicznej i biznesowej samochodu elektrycznego, umożliwiającej jego przyszłą produkowalność". Kiedy to jednak nastąpi? Dokładnie nie wiadomo.
To wszystko sprawia, że zaczynam dostrzegać analogię między "milionem elektryków" do 2025 roku a "projektem atomowym", który miał być ukończony w 2020 roku. Czy rządowy "Plan Rozwoju Elektromobilności" będzie tylko pustą narracją, kolorowym wabikiem dla mediów i elektoratu, tak jak pustą narracją oraz wabikiem dla mediów i elektoratu okazała się być elektrownia atomowa Tuska? Niestety, są podstawy do tego, aby tak twierdzić.
niewygodne.info |
|
|
Dodane przez prakseda
dnia kwietnia 20 2018 06:15:25 ·
9 Komentarzy ·
70 Czytań ·
|
|
|
|
|
|
Komentarze |
|
|
Dodaj komentarz |
|
|
Zaloguj się, żeby móc dodawać komentarze.
|
|
|
|
|
|
Oceny |
|
|
|
Logowanie |
|
|
Nie jesteś jeszcze naszym Użytkownikiem? Kilknij TUTAJ żeby się zarejestrować.
Zapomniane hasło? Wyślemy nowe, kliknij TUTAJ.
|
|
|
|
|
|
Shoutbox |
|
|
Tylko zalogowani mogą dodawać posty w shoutboksie.
|
|
|
|
|
|