|
Nawigacja |
|
|
Użytkowników Online |
|
|
Gości Online: 3
Brak Użytkowników Online
Zarejestrowanch Uzytkowników: 970
Najnowszy Użytkownik: lublin
|
|
|
|
|
|
|
Powszechna inwigilacja każdej treści w internecie? Taki plan dla UE Niemcy będą dziś forsować w Brukseli |
|
|
Dziś w Brukseli będzie miało miejsce posiedzenie Rady Unii Europejskiej na poziomie zastępców ambasadorów. Podczas spotkania ma zostać wypracowany kompromis w/s rewizji dyrektywy o prawach autorskich. Według wstępnych informacji ewentualne zmiany mają mieć charakter nieomal rewolucyjny, wpłyną istotnie na postrzeganie praw i wolności w internecie oraz wywrócą do góry nogami dotychczasowy ład medialny w Europie.
Okazuje się, że proponowane zmiany mogą bardzo poważnie utrudnić udostępnianie i przeglądanie treści w internecie. Wprowadzona ma być zasada, zgodnie z którą właściciele serwisów społecznościowych takich jak Facebook, Twitter, Instagram czy Youtube, będą zobligowanie do bieżącego monitorowania i raportowania wszystkiego, co publikują ich użytkownicy - począwszy od komentarzy, poprzez linki, a skończywszy na filmach, gifach, memach i innych nośnikach elektronicznych treści. Wszystko po to, aby ustalić, czy dany użytkownik nie wykorzystuje licencjonowanych treści bez zgody ich właścicieli (najczęściej dużych koncernów medialnych).
W ten sposób dowolna osoba udostępniająca odnośnik z tekstem, na przykład nagłówek prasowy lub streszczenie artykułu, będzie mogła zostać obciążona opłatą licencyjną przez podmiot będący właścicielem udostępnianej treści.
W praktyce może to oznaczać, że wszystkie serwisy o charakterze otwartym (FB, Twitter, Youtube) stałyby się w 100 proc. odpowiedzialne za działania ich użytkowników na terenie UE, co zapewne oznaczałoby wprowadzenie płatnych licencji na ich użytkowanie lub wdrożenie kosztownego monitoringu i filtrowania wszystkiego, co jest w nich publikowane (tak, aby maksymalnie ograniczyć ryzyko naruszenia praw autorskich innych podmiotów). W efekcie doprowadziłoby to do wielkiego uszczerbku dla wolności słowa i wypowiedzi użytkowników internetu korzystających z serwisów społecznościowych, które stałyby się o wiele bardziej skłonne do usuwania publikowanych treści (z powodu tzw. ostrożności procesowej).
Co ciekawe - państwem, które najmocniej forsuje wprowadzenie wspominanych powyżej zmian w dyrektywie o prawach autorskich są Niemcy. Przypomnijmy, że kraj ten ma już pewne doświadczenia w zakresie sztucznego regulowania treści pojawiających się w internecie. Począwszy od 1 stycznia b.r. obowiązuje tam ustawa nakazująca administratorom portali społecznościowych blokowanie lub usuwanie informacji nieprawdziwych i mowy nienawiści (tzw. ustawa "NetzDG"). Problem polega na tym, że zapisy tej ustawy są bardzo nieprecyzyjne i niejasne, a przez to mogą umożliwiać stosowanie de facto cenzury prewencyjnej w zakresie treści, wobec których ktoś (tj. administrator portalu społecznościowego) doszuka się znamion "nieprawdziwych informacji" lub "hejtu". Wpis taki będzie musiał zniknąć w ciągu 24 godzin. Jeśli tak się nie stanie, właścicielowi portalu będzie groziła gigantyczna kara finansowa do 50 mln euro.
niewygodne.info |
|
|
Dodane przez prakseda
dnia kwietnia 27 2018 07:01:04 ·
9 Komentarzy ·
76 Czytań ·
|
|
|
|
|
|
Komentarze |
|
|
Dodaj komentarz |
|
|
Zaloguj się, żeby móc dodawać komentarze.
|
|
|
|
|
|
Oceny |
|
|
|
Logowanie |
|
|
Nie jesteś jeszcze naszym Użytkownikiem? Kilknij TUTAJ żeby się zarejestrować.
Zapomniane hasło? Wyślemy nowe, kliknij TUTAJ.
|
|
|
|
|
|
Shoutbox |
|
|
Tylko zalogowani mogą dodawać posty w shoutboksie.
|
|
|
|
|
|