 |
Nawigacja |
|
|
Użytkowników Online |
|
|
 Gości Online: 3
Brak Użytkowników Online
Zarejestrowanch Uzytkowników: 970
Najnowszy Użytkownik: lublin
|
|
|
|
|
|
|
Szokujące słowa niemieckiego komisarza UE: "Rynki nauczą Włochów na kogo trzeba głosować" |
|
|
Wielokrotnie tłumaczyłem dlaczego strefa euro tak bardzo opłaca się Niemcom. Jeśli ktoś jeszcze tego nie wie, to może nadrobić zaległości klikając na tekst tutaj: Bilans handlowy Niemiec "wystrzelił" po wprowadzeniu euro. Rozszerzenie strefy euro jest w interesie Berlina, a nie państw wstępujących, lub tutaj: Cała strefa euro miała w ub.r. 267,4 mld euro nadwyżki handlowej. Na Niemcy przypadło 95 proc. tej kwoty!
Jeśli ktoś nie chce klikać w powyższe linki, to w skrócie największym napiszę, iż gospodarka Niemiec opiera się przede wszystkim na eksporcie. Aby był on opłacalny waluta, za pomocą której dokonywane są transakcje, nie może być zbyt silna. Idea wielonarodowej unii walutowej pomiędzy silnymi Niemcami oraz słabszymi i zadłużonymi po uszy Grekami czy Włochami, powoduje uśrednienie wartości wspólnej waluty. W praktyce oznacza to, że wspólnotowe euro jest słabsze od narodowej marki niemieckiej (gdyby istniała), a taka konfiguracja maksymalizuje dziś Niemcom zyski z eksportu.
Teraz wyobraźmy sobie, że strefę euro postanawiają opuścić wspomniani Włosi (następuje realizacja przedwyborczych obietnic Ruchu 5 Gwiazd, czyli formacji która wygrała ostatnie wybory). W takich okolicznościach kurs euro natychmiast idzie do góry w relacji do amerykańskiego dolara, rosyjskiego rubla, czeskiej korony czy polskiej złotówki, a to oznacza miliardowe straty dla niemieckiej gospodarki, dla której eksport do USA, Rosji, Czech czy Polski przestaje być tak samo opłacalny jak jest dzisiaj.
Aby wyjaśnić jak to działa odniosę się teraz do polskiego podwórka. Otóż nasi eksporterzy zarobią znacznie więcej, gdy polska złotówka jest słabsza. Dla przykładu - jeśli sprzedają do któregoś z państw strefy euro np. okna po 1000 euro za sztukę, to bardziej opłaca im się to robić, gdy kurs za 1 euro wynosi 4,50 zł (złotówka jest słabsza), a nie 4,00 zł (złotówka jest silniejsza). Prosty rachunek wskazuje, że w przypadku słabszej złotówki zarobią oni 4500 zł, a w przypadku silniejszej - tylko 4000 zł.
Ta sama zasada działa w przypadku eksporterów niemieckich. Słabsze euro (kiedy Włochy są w strefie euro) powoduje, że zyski z tytułu eksportu do państw spoza euro-zony są większe. Silniejsze euro (Włochy wypadają ze strefy euro) przyczynia się do obniżenia zyskowności eksportu.
Z uwagi na fakt, iż potencjalne straty dla Niemiec z tytułu opuszczenia strefy euro przez Włochów, mogą wynieść kilkanaście, lub nawet kilkadziesiąt miliardów euro w skali roku, Berlin zrobi wiele, aby do tego nie dopuścić. Nie wykluczam, że powtórzony zostanie manewr jaki zastosowano w przypadku Grecji (wywołanie kontrolowanego kryzysu zadłużeniowego, aby jeszcze bardziej uzależnić Rzym od łaski Berlina). Świadczy o tym chociażby wypowiedź niemieckiego komisarza d/s budżetu UE Günthera Oettingera, który w wywiadzie dla niemieckiej agencji informacyjnej stwierdził, że niebawem "rynki nauczą Włochów na kogo trzeba głosować".
niewygodne.info
Źródło: Marcin Palade (Twitter.com) |
|
| |
Dodane przez prakseda
dnia czerwca 02 2018 19:30:36 ·
9 Komentarzy ·
76 Czytań ·
|
|
|
|
|
|
Komentarze |
|
|
Dodaj komentarz |
|
|
Zaloguj się, żeby móc dodawać komentarze.
|
|
|
|
|
|
Oceny |
|
|
|
Logowanie |
|
|
Nie jesteś jeszcze naszym Użytkownikiem? Kilknij TUTAJ żeby się zarejestrować.
Zapomniane hasło? Wyślemy nowe, kliknij TUTAJ.
|
|
|
|
|
|
Shoutbox |
|
|
Tylko zalogowani mogą dodawać posty w shoutboksie.
|
|
|
|
|
|
