Moja własna strona na serwerze tnb.pl (ustaw w panelu admina)
Nawigacja
Strona Główna
Artykuły
Download
FAQ
Forum
Linki
Kategorie Newsów
Kontakt
Galeria
Szukaj
Użytkowników Online
Gości Online: 4
Brak Użytkowników Online

Zarejestrowanch Uzytkowników: 970
Najnowszy Użytkownik: lublin
Tusk między młotem a kowadłem - Gadający Grzyb
I. „Nie chcem ale muszem”?

W poprzedniej notce postawiłem pytanie: Czy Tusk chce wygrać wybory? Odpowiedź mi wychodzi wałęsowska: może nie chce ale musi?

Spójrzmy: rozkÅ‚ad paÅ„stwa siÄ™ pogÅ‚Ä™bia, dÅ‚ug publiczny roÅ›nie w zastraszajÄ…cym tempie, niedÅ‚ugo skoÅ„czÄ… siÄ™ pieniÄ…dze od „dobrego wujka z UE”... Na dodatek ten „dobry wujek” zechce siÄ™ najprawdopodobniej przyjrzeć jak unijna kasa byÅ‚a „rozchodowana”, a wtedy może siÄ™ okazać, że sporÄ… część funduszy trzeba bÄ™dzie zwracać, bo w rozkopanych inwestycjach, którymi tak obecnie nasz nie-rzÄ…d siÄ™ chwali, literalnie nic nie zgadza siÄ™ z pierwotnymi kosztorysami: budżety wielokrotnie poprzekraczane, terminy niedotrzymane, ponadto Å›rodki czÄ™sto nie sÄ… wydawane zgodnie z przeznaczeniem.

Å»eby byÅ‚o weselej, kolejne kredyty na rynkach finansowych bÄ™dÄ… coraz droższe, zaÅ› z Berlina i Brukseli dobiegajÄ… pomruki, że nastÄ™pny unijny budżet bÄ™dzie „trudny”. A skoro takie pomruki dochodzÄ…, to z pewnoÅ›ciÄ… tak siÄ™ stanie. To zaÅ› oznacza, że dotrwamy z trudem do fety na gruzowisku pod nazwÄ… „Euro 2012”, potem zaÅ› czeka nas Grecja (i oby tylko Grecja) wraz z towarzyszÄ…cymi atrakcjami – wstrzÄ…sami spoÅ‚ecznymi, ulicznymi kryteriami przy wtórze emiterów dźwiÄ™ku i ogólnÄ… niewypÅ‚acalnoÅ›ciÄ… – tak paÅ„stwa, jak i obywateli. No, sÅ‚owem krach jak siÄ™ patrzy, którego nie zasypiÄ… ani rozpaczliwe prywatyzacje tego co jeszcze do sprywatyzowania zostaÅ‚o, ani transze pomocowe, bo Europa wyżyÅ‚uje siÄ™ w miÄ™dzyczasie na GrecjÄ™, HiszpaniÄ™, PortugaliÄ™ i WÅ‚ochy, a poza tym, nie po to nas przyjmowaÅ‚a, żeby teraz sypać miliardy euro ekstra za bezdurno.

I po cholerÄ™ być premierem w tak ciekawych czasach, których przedsmaku nasz UmiÅ‚owany Przywódca wÅ‚aÅ›nie doÅ›wiadczyÅ‚ w ramach wyprawy w krajowy interior „tuskobusem”? CoÅ›, co miaÅ‚o być zrÄ™cznym przedwyborczym zagraniem, w ciÄ…gu kilku dni zmieniÅ‚o siÄ™ w drogÄ™ przez mÄ™kÄ™ z wiecznie wiszÄ…cym nad gÅ‚owÄ… i zadawanym przez tubylców na różne sposoby pytaniem „jak żyć”, przy nieustannym... hm, powiedzmy że „dopingu” kibolskich gardeÅ‚. Tego nie zagÅ‚uszy najbardziej nawet wiernopoddaÅ„cza „oficjaÅ‚ka” z miejscowymi czynownikami i prorzÄ…dowym biznesem.

Powiedzcie sami: nie lepiej byłoby postawić na kontrolowaną porażkę, zostawić ten bajzel następcom, a samemu przesiąść się do ław opozycyjnych lub wybyć na obiecaną przez Angelę euro-posadkę?

Pewnie, że lepiej, ale euro-posadka to jeszcze zbyt odlegÅ‚a sprawa, Angela nie ma do tego teraz gÅ‚owy, a na przejÅ›cie do opozycji Tusk nie może sobie pozwolić – i to z kilku wzglÄ™dów.

II. Dlaczego Tusk nie może pozwolić sobie na porażkę

Do wymarzonej synekury (np. komisarza) wypadaÅ‚oby dojechać w jako-takiej formie politycznej, żeby nie skoÅ„czyć jak euro-dziadunio Buzek, któremu wÅ‚aÅ›nie koÅ„czy siÄ™ jego pół kadencji. Trzeba pozostać premierem, albo chociaż szefem partii. Tymczasem porażki nie wybaczyÅ‚by Tuskowi partyjny aparat, który przyspawaÅ‚ siÄ™ do koryta i nie ma zamiaru siÄ™ od tegoż koryta oderwać choćby nie wiem co – chce żłopać ile siÄ™ da, do koÅ„ca. Ponadto aparat wie najlepiej ile ma za uszami, ile lodów ukrÄ™ciÅ‚ i co za to grozi, jeÅ›li ktoÅ› na serio zechciaÅ‚by siÄ™ wziąć do rozliczeÅ„ – i to od poziomu najmniejszej gminy poczÄ…wszy a na skali kraju skoÅ„czywszy. Ale to jeszcze nic.

O wiele poważniej wyglÄ…da sprawa SmoleÅ„ska – i to już nie sÄ… przelewki, to nie jakiÅ› przekrÄ™t przy prywatyzacji kombinatu w Pcimiu Dolnym czy Górnej Bździnie, albo ustawiony przetarg na regulacjÄ™ Szczawki, że tak „Szpotem” pojadÄ™, ale co najmniej cykl zbrodniczych zaniedbaÅ„, zmawianie siÄ™ z obcym rzÄ…dem o czekistowskiej proweniencji przeciw gÅ‚owie wÅ‚asnego paÅ„stwa, oddanie Å›ledztwa o randze Katynia w rÄ™ce wrogiego mocarstwa na którego terenie doszÅ‚o do tragedii... Tu już wchodzi w grÄ™ TrybunaÅ‚ Stanu z listÄ… zarzutów dÅ‚ugÄ… jak z Warszawy do Moskwy. To nie kwestia utrzymania siÄ™ na takim czy innym stoÅ‚ku, partyjnego przywództwa, fircykowatej synekury za cieciowanie w polskim grajdole na rzecz niemieckiego chlebodawcy, czy – pal sześć – nawet wyautowania z polityki. To wiÄ™zienie: prycza, kibel, spacerniak, Å‚aźnia raz w tygodniu, a może nawet - kto wie - odwiedziny seryjnego samobójcy w monitorowanej celi.

Dlatego należy przemóc nagÅ‚y Å›cisk gardÅ‚a, przeÅ‚knąć Å›linÄ™, odpÄ™dzić senny koszmar o kryminale i pchać do przodu tÄ™ kampaniÄ™ – wbrew sobie, mimo piÄ™trzÄ…cych siÄ™ coraz bardziej przeszkód, mimo dojmujÄ…cego uczucia, że coÅ› tu jest nie tak, że droga do nastÄ™pnej kadencji z gÅ‚adkiego marszu zmieniÅ‚a siÄ™ w wyczerpujÄ…ce wyciÄ…ganie nóg z bagniska.

OczywiÅ›cie sÄ… wyjÅ›cia awaryjne – cuda nad urnÄ…, czy unieważnienie wyborów za pomocÄ… sprokurowanego uprzednio zÅ‚amania prawa przez PKW – ale to ryzykowne zagrania, smród byÅ‚by potworny, poza tym jest ten Korpus Ochrony Wyborów, co utrudniÅ‚oby przewaÅ‚... Nie, to rozwiÄ…zanie jest do zastosowania tylko w ostatecznoÅ›ci i za zgodÄ… najwyższych czynników z obozu beneficjentów i utrwalaczy III RP, przy cichej gwarancji przyjaznej neutralnoÅ›ci Kremla i Berlina.

III. „Bóg przebacza – Schetyna nigdy”

Póki co zatem usiÄ…dźmy wraz z premierem na przydrożnym kamieniu i pomyÅ›lmy – co z tÄ… kampaniÄ… jest nie tak? Już mniejsza o to, że przez lipnÄ… pozÅ‚otÄ™ „pijaru” przebija siÄ™ coraz mocniej ponura rzeczywistość, że medialne szczekaczki ujadajÄ… jakby mniej chÄ™tnie, mniej skutecznie i daje siÄ™ w ich tonie wyczuć pewne zniechÄ™cenie... To wszystko prawda, ale przyczyna musi tkwić gdzie indziej, gÅ‚Ä™biej. GÅ‚Ä™biej? A może tuż obok? Czy aby na pewno drużyna Platformy gra do jednej bramki?

Otóż szefem kampanii w ramach równoważenia partyjnych sitw, frakcji i koterii zostaÅ‚ Jacek Protasiewicz. Jacek Protasiewicz jest zaÅ› wiernym czÅ‚owiekiem Grzegorza Schetyny. Tego samego Schetyny, którego Tusk kilkakrotnie spektakularnie upokorzyÅ‚ i konsekwentnie dążyÅ‚ do jego marginalizacji – zabierajÄ…c mu kontrolÄ™ nad podlegÅ‚ymi strukturami na Dolnym ÅšlÄ…sku, nastÄ™pnie zaÅ› wywalajÄ…c z rzÄ…du i zsyÅ‚ajÄ…c do sejmu przy okazji afery hazardowej.

Jakie uczucia może żywić do Tuska Å»elazny Grzegorz, o którym wiadomo, że „Bóg przebacza – Schetyna nigdy”? ZresztÄ… – zostawmy uczucia i zapytajmy: jaki może mieć interes Grzegorz w wygraniu wyborów, które umocniÅ‚oby partyjne przywództwo Donalda? Nie ma żadnego interesu, gdyż umocniony Tusk byÅ‚by dla niego Å›miertelnym politycznym zagrożeniem. Co innego w przypadku wyborów przegranych. Po wyborczej porażce nastÄ™puje czas rozliczeÅ„, zaÅ› czas rozliczeÅ„ jest zarazem czasem powrotów. Konkretnie – czasem powrotu do wielkiej gry Grzegorza Schetyny. Czasem zimnego pÅ‚omienia politycznej wendetty, kiedy bÄ™dzie można wystÄ…pić w roli rzecznika rozczarowanego aparatu, który i tak już z coraz wiÄ™kszym trudem znosi kolejne zagrywki Donalda wÅ‚Ä…cznie z ostatniÄ…, kiedy to zasÅ‚użeni dziaÅ‚acze z terenu musieli zrobić na listach miejsce dla różnych spadochroniarzy i to czÄ™sto politycznych wÄ™drowniczków spoza partii Jedno nazwisko tu przytoczÄ™: ArÅ‚ukowicz.

Tak więc Schetyna nie angażuje się w kampanię. Pozostaje z boku i cierpliwie czeka. Przy Tusku ma swego wiernego Protasiewicza, który nawet gdy chciał wygrać, to i tak położył kampanię w 2005 roku. A teraz wcale chcieć nie musi...

Jeszcze na marginesie: jeÅ›li to Protasiewicz/Schetyna wsadzili Donalda do „tuskobusu” i zafundowali mu wycieczkÄ™ po kraju, to znaczy że stwierdzili, iż lider „dojrzaÅ‚”. WyglÄ…da bowiem na to, że Tusk chyba naprawdÄ™ byÅ‚ na tyle „odklejony”, by wierzyć, iż zÅ‚e wieÅ›ci o stanie Polski to tylko pisowska propaganda. Zderzenie z rzeczywistoÅ›ciÄ… musiaÅ‚o być tym bardziej bolesne. A teraz już nie może siÄ™ wycofać bez potężnej kompromitacji – wrażenia, że ucieka przed zwykÅ‚ymi ludźmi. Poza wszystkim innym, caÅ‚a ta okrutna heca mówi nam coÅ› niecoÅ› o poczuciu humoru Schetyny.

***

CiężkÄ… ma Donek sytuacjÄ™. Tym bardziej, że przecież z pewnoÅ›ciÄ… pamiÄ™ta, jak piÄ™knie siÄ™ to wszystko zaczynaÅ‚o: podróżą życia i orderem SÅ‚oÅ„ca Peru... A teraz, co nie zrobi – wyjdzie wiÄ™ksza lub mniejsza kaszana. Wygra wybory – źle, przegra – jeszcze gorzej, ba - wrÄ™cz „gardÅ‚owo”. Prawie mu współczujÄ™.
 
Dodane przez prakseda dnia wrze¶nia 23 2011 20:41:44 · 9 Komentarzy · 204 CzytaÅ„ · Drukuj
 
Komentarze
Brak komentarzy.
Dodaj komentarz
Zaloguj się, żeby móc dodawać komentarze.
Oceny
Dodawanie ocen dostępne tylko dla zalogowanych Użytkowników.

Proszę się zalogować lub zarejestrować, żeby móc dodawać oceny.

Brak ocen.
Logowanie
Nazwa Użytkownika

Hasło



Nie jesteś jeszcze naszym Użytkownikiem?
Kilknij TUTAJ żeby się zarejestrować.

Zapomniane hasło?
Wyślemy nowe, kliknij TUTAJ.
Shoutbox
Tylko zalogowani mogą dodawać posty w shoutboksie.

Louisroano
14/10/2017 22:25
Czesc wszystkim mam na imie Kacper 21 lat i jestem z Kolobrzegu. Na serwerze wisze od czasow tak zamieszchlych ze co tu gadac. Jestem milosnikiem cs 1. 6, cs jego, imetina, lola. Zajmuje sie budowanie
LLK
11/02/2011 10:06
GratulujÄ™ strony i oczekujÄ™ aktualizacji. Pozdrawiam LLK
Powered by PHP-Fusion copyright © 2003-2006 by Nick Jones.
Released as free software under the terms of the GNU/GPL license.