|
Nawigacja |
|
|
Użytkowników Online |
|
|
Gości Online: 6
Brak Użytkowników Online
Zarejestrowanch Uzytkowników: 970
Najnowszy Użytkownik: lublin
|
|
|
|
|
|
|
Ciemny cel polityki klimatycznej: Polskie elektrownie mają być nieopłacalne, a prąd mamy kupować od Niemców |
|
|
Od początku tego roku do końca maja importowaliśmy z Niemiec ok. 778 GWh energii elektrycznej. To blisko pięciokrotnie więcej niż w analogicznym okresie ubiegłego roku. Skąd taki nagły wzrost ilości energii kupowanej u naszych zachodnich sąsiadów? Wszystko przez drastyczny wzrost kosztów produkcji prądu w polskich elektrowniach związany z drożejącymi uprawnieniami do emisji dwutlenku węgla (CO2).
Uprawnienia do emisji CO2 to wymysł unijnych eurokratów. Przypomnijmy w największym skrócie: Aby ograniczyć emisję CO2 UE wprowadziła Europejski System Handlu Emisjami (UE ETS). W założeniu miał on polegać na tym, że każdy zakład przemysłowy, który emituje do atmosfery dwutlenek węgla (CO2) musi kupić uprawnienie do jego emisji liczone za każdą tonę. W ten sposób eurokraci chcieli ograniczyć skalę przemysłu i energetyki emisyjnej w Europie.
Problem polega na tym, że kraj krajowi UE nie równy. Niektóre gospodarki, po kilkudziesięciu latach emitowania olbrzymich ilości CO2 do atmosfery, osiągnęły wysoki poziom rozwoju i spore nadwyżki kapitałowe, dzięki którym mogły inwestować pieniądze w nowe technologie i nowe źródła pozyskiwania energii (takie jak OZE). Inne kraje są jednak bardziej zacofane i aby osiągnąć poziom gospodarki w pełni rozwiniętej nadal muszą korzystać z tanich możliwości pozyskiwania energii elektrycznej (takich jak elektrownie konwencjonalne na węgiel kamienny / brunatny).
Powyższa argumentacja nie trafiła jednak do unijnych biurokratów, którzy coraz mocniej dążą do osłabienia znaczenia energetyki emisyjnej na rzecz energetyki odnawialnej. Stopniowe ograniczanie ilości uprawnień do emisji CO2 - które powoduje wzrost ich cen, a w konsekwencji wzrost kosztów produkcji prądu wytwarzanego w elektrowniach węglowych - najmocniej uderza w gospodarkę naszego kraju. Jeszcze kilkanaście lat temu prąd produkowany w polskich siłowniach był jednym z najtańszych w Europie. Obecnie jesteśmy już w pierwszej piątce państw UE, gdzie energia elektryczna (przy uwzględnieniu siły nabywczej złotówki) jest najdroższa. Jeśli trend nie zostanie powstrzymany, to za kilka lat może dojść do sytuacji, gdzie bardziej będzie nam się opłacało ściągać większość energii z Niemiec, Szwecji czy Rosji, aniżeli samemu ją produkować.
Czym innym jest przejście z energetyki węglowej w odnawialną (OZE) w warunkach gospodarki rozwiniętej, posiadającej spore zasoby kapitałowe, a czym innym jest porzucenie energetyki węglowej dla odnawialnej w przypadku państwa "na dorobku", którego możliwości finansowe są ograniczone i wiele rzeczy trzeba kupować "na kredyt". W tym kontekście siłowe zniechęcanie nas do energetyki węglowej poprzez dorzucanie coraz to nowych opłat, tak aby koszty produkcji prądu nie różniły się wiele od kosztów jego importu z zagranicy lub kosztów jego wytworzenia w OZE (a te technologie są nam w stanie sprzedać nasi zachodni sąsiedzi) może być poczytywane jako próba przejęcia kontroli nad bezpieczeństwem energetycznym Polski. Komu uda się to zrobić będzie miał zapewnione miliardowe przychody na długie lata.
Źródło: Rz: Rośnie import energii elektrycznej (BiznesAlert.pl) |
|
|
Dodane przez prakseda
dnia lipca 02 2018 07:49:11 ·
9 Komentarzy ·
86 Czytań ·
|
|
|
|
|
|
Komentarze |
|
|
Dodaj komentarz |
|
|
Zaloguj się, żeby móc dodawać komentarze.
|
|
|
|
|
|
Oceny |
|
|
|
Logowanie |
|
|
Nie jesteś jeszcze naszym Użytkownikiem? Kilknij TUTAJ żeby się zarejestrować.
Zapomniane hasło? Wyślemy nowe, kliknij TUTAJ.
|
|
|
|
|
|
Shoutbox |
|
|
Tylko zalogowani mogą dodawać posty w shoutboksie.
|
|
|
|
|
|