Moja własna strona na serwerze tnb.pl (ustaw w panelu admina)
Nawigacja
Strona Główna
Artykuły
Download
FAQ
Forum
Linki
Kategorie Newsów
Kontakt
Galeria
Szukaj
Użytkowników Online
Gości Online: 6
Brak Użytkowników Online

Zarejestrowanch Uzytkowników: 970
Najnowszy Użytkownik: lublin
Profesor ze Stobnicy: ładowali zwierzęta do samochodów i wywozili. Czułem się jak na pogrzebie.
Link
Profesor Bereszyński kierował słynną niegdyś stacją w Stobnicy. Zwierzęta z niej zniknęły, zaczął powstawać zamek.

Profesor Andzej Bereszyński, jeden z najbardziej znanych polskich zoologów, kierował stacją doświadczalną w Stobnicy od 1994 do 2009 roku.

- Zostałem od niej odsunięty, a zwierzęta zaczęły znikać. To było dramatyczne. Minęło 9 lat, a ja nie jestem w stanie wrócić do Stobnicy - opowiada.

Do dziś pamięta doskonale swoją ostatnią wizytę w stacji. Było to na chwilę po tym, gdy przestał nią kierować.

- Pamiętam, jak podszedłem pod bramę stacji. Przez lata były tam słyszalne odgłosy tych fantastycznych zwierząt. A wtedy była tylko cisza, grobowa cisza. Potem poszedłem do budynku w stacji. Spotkałem tam moich bliskich współpracowników. Była na przykład moja studentka, która robiła u mnie i magisterium, i doktorat. Był i bliski współpracownik. Pytam co się dzieje, ale słyszę tylko wymowną ciszę. W końcu usłyszałem, że pakowano zwierzęta do samochodów i wywożono w nieznane miejsca. Co się dalej stało ze zwierzętami, nie mam pojęcia - opowiada nam profesor.

- Czułem się wtedy jak na pogrzebie. Strasznie mi żal tych wszystkich zwierząt i pracy, którą wszyscy tam włożyliśmy - mówi naukowiec. W to, że przy tej słynnej niegdyś stacji, w której trzymano rzadkie zwierzęta, powstaje zamek, do dziś nie może uwierzyć.

"Zamek? Nie mamy z nim nic wspólnego". Szef Fundacji Fauna Polski tłumaczy podejrzenia. Zobacz wideo w oryginalnym artykule.

Jak mówi prof. Bereszyński, zwierzęta były tam trzymane nie tylko w celach naukowych. Przyjeżdżały tam wycieczki szkolne, stację odwiedzało rocznie ok. 3,5 tys. osób. O to, co się stało ze zwierzętami, trzymanymi w stacji w Stobnicy, spytaliśmy rzeczniczkę Uniwersytetu Przyrodniczego w Poznaniu. To do tej uczelni należała stacja. UP jednak postanowił w końcu sprzedać działkę inwestorom, budującym w Stobnicy tajemniczy zamek.

- Po restrukturyzacji, zwierzęta utrzymywane w Stobnicy były otoczone fachową opieką z zachowaniem wszelkich standardów możliwych w istniejących, niezadowalających warunkach. Stopniowe zmniejszanie ich liczebności poprzez między innymi przekazywanie innym podmiotom wynikało z konieczności dostosowania obsady zwierząt do istniejącej infrastruktury, w tym zapewnienia im właściwego dobrostanu a także uwarunkowań prawnych, potrzeb i możliwości uczelni, zgodnie z obowiązującymi procedurami - wyjaśnia Iwona Cieślik, rzecznik uczelni.

Komu przekazano więc zwierzęta? Tego uczelnia już nie wyjaśnia. A zdaniem prof. Bereszyńskiego, były tam na przykład 32 konie "ze świetnymi rodowodami". - Było nawet 20 sokołów - dodaje profesor.

Uczelnia stwierdza też, że Bereszyński, jej emerytowany profesor, "rozpowszechnia w mediach nieprawdziwe informacje". W mailowym oświadczeniu nie precyzuje jednak o jakie wypowiedzi chodzi.

money.pl

Inwestycja naturze nie szkodzi? Profesor się nie zgadza

- Inwestycja nie będzie znacząco negatywnie oddziaływała na przedmioty ochrony obszarów Natura 2000 - pisał w 2015 roku Piotr Tryjanowski, do niedawna przełożony profesora Bereszyńskiego na Uniwersytecie Przyrodniczym.

Czy profesor Bereszyński zgadza się z tą opinią?

- Absolutnie nie - mówi w rozmowie z money.pl. - Przecież żeby zbudować taki zamek, trzeba było zdewastować zupełnie to otoczenie. Przecież taka inwestycja musi oddziaływać na środowisko. A pamiętajmy o tym, że taka inwestycja to nie tylko beton i cegła. To też ludzie, którzy mają tam zamieszkać. A ja czytam, że w tym zamku ma przebywać 2 tysiące osób. No to jak ma to nie wpływać na środowisko? Ja to nawet chciałem, żeby tam był rezerwat, to przecież wyjątkowe tereny - opowiada prof. Bereszyński.

We wcześniejszej rozmowie, prof. Tryjanowski nie chciał ze mną rozmawiać o szczegółach swojego raportu. Mówił, że rozmowa z dziennikarzem, który nie jest specjalistą od ekologii, przypomina "rozmowę o lotach w kosmos". Profesor Tryjanowski działa w fundacji Funa Polski razem z ludźmi, związanymi z budową zamku. W tej fundacji działają też byli współpracownicy prof. Bereszyńskiego. - To dla mnie wielkie zaskoczenie. O tym, że istnieje taka fundacja dowiedziałem się z mediów - mówi prof. Bereszyński.

Film ze Stobnicy Link
------------------------------
http://niezalezna.pl/230164-profesor-ktory-zgodzil-sie-na-budowe-zamku-w-puszczy-noteckiej-bronil-kornika-w-bialowiezy

Link

Link

Link
Link
 
Dodane przez prakseda dnia lipca 25 2018 06:45:26 · 9 Komentarzy · 113 Czytań · Drukuj
 
Komentarze
Brak komentarzy.
Dodaj komentarz
Zaloguj się, żeby móc dodawać komentarze.
Oceny
Dodawanie ocen dostępne tylko dla zalogowanych Użytkowników.

Proszę się zalogować lub zarejestrować, żeby móc dodawać oceny.

Brak ocen.
Logowanie
Nazwa Użytkownika

Hasło



Nie jesteś jeszcze naszym Użytkownikiem?
Kilknij TUTAJ żeby się zarejestrować.

Zapomniane hasło?
Wyślemy nowe, kliknij TUTAJ.
Shoutbox
Tylko zalogowani mogą dodawać posty w shoutboksie.

Louisroano
14/10/2017 22:25
Czesc wszystkim mam na imie Kacper 21 lat i jestem z Kolobrzegu. Na serwerze wisze od czasow tak zamieszchlych ze co tu gadac. Jestem milosnikiem cs 1. 6, cs jego, imetina, lola. Zajmuje sie budowanie
LLK
11/02/2011 10:06
Gratuluję strony i oczekuję aktualizacji. Pozdrawiam LLK
Powered by PHP-Fusion copyright © 2003-2006 by Nick Jones.
Released as free software under the terms of the GNU/GPL license.