„W gruncie rzeczy stan lotniska i tego co działo się na wieży, to metafora obecnego stanu Rosji. Widać jak głęboko jest zanurzona w tej sowieckości, mizernej w sensie nawet materialnym.(…) I to widać również po stronie rosyjskiej, włącznie z instrukcją udzieloną redaktorom naczelnym, żeby z Polakami nie polemizować”- pisał Aleksander Smolar /ideolog z Czerskiej/ o zgrozo do własnego, salonowego osądu Rosji w GW. Cytat z Księgi Mądrości pasujący do następnej notki: „Wszystko co szeptane w ukryciu, będzie ogłaszane z murów miasta”. Oto co powiedział Komorowski w 2009 roku dla RFM FM: „No nie, nie pretenduję do roli wieszcza, czy roli proroka, ale wie pan(…) Przyjdą wybory prezydenckie, albo prezydent będzie gdzieś leciał i to się wszystko zmieni…”. „Właściwie to się nic nie stało” – powiedział niejaki Bartoszewski na wieść o katastrofie smoleńskiej. „Te odznaczenia, to forma podziękowania za mądre zabudowanie polskiej odzyskanej wolności. Mądre tzn takie, które pozwala ukazać nie tylko potrzebę odwagi, ale także i potrzebę piękna, ukazać potrzebę głębokiej myśli, głębokich skojarzeń po to, aby razem czynić świat nie tylko mądrzejszym, ale i lepszym” – tak Komorowski opiewał na Wawelu odznaczanych ludzi kultury. A tak W. Szymborska, pół wieku temu opiewała tamte czasy. Bezkompromisowe decyzje. Pytania brzmią ostro Ale tak właśnie trzeba, Bo wybrałeś życie komunisty I przyszłość czeka Twoich zwycięstw. Psycholog prof. Kofta: „Dzięki teoriom spiskowym człowiek może zidentyfikować prześladowców i obciążyć ich odpowiedzialnością za swoje klęski. Sprzyja to przywróceniu pozytywnej samooceny i zaufania do siebie i swojej grupy”. Wywód naukowca. W sejmiku województwa śląskiego po ostatnich wyborach samorządowych Platforma Obywatelska weszła w koalicję z Ruchem Autonomii Śląska. Lider RAŚ, Jerzy Gorzelik, wykładowca historii sztuki na Uniwersytecie Śląskim uważa ślązaków za mniejszość narodową. Oto z jego sławnych już dzisiaj wypowiedzi: „Jestem Ślązakiem, nie Polakiem. Nic Polsce nie przyrzekałem”, „Państwo zwane Rzeczpospolita Polska, którego jestem obywatelem, odmówiło mi i moim kolegom prawa do samookreślenia i dlatego nie czuję się zobowiązany do lojalności wobec tego państwa”. ?????????? „Wprost” kierowany przez nadredaktora Lisa, bardzo chętnie przedstawia rozważania lewicowych działaczek. Związana z „Krytyką polityczną” Agnieszka Graff pragnie być w awangardzie antyklerykalnej. Wizja beatyfikacji Jana Pawła II w dniu 1 maja bardzo ją martwi, bo „będziemy świętować cud, świętość papieża, a także przez następne lata, więc jesteśmy ugotowani”- mówi w tygodniku . O Smoleńsku chce zapomnieć, bo dla niej i „dla iluś tysięcy Polaków dużo bardziej interesujące są skoki wartości franka szwajcarskiego”. Prezydent Komorowski, premier Tusk i filozof Palikot sprawują zdaniem aktora daniela Olbrychskiego rządy „mądrych, dobrych ludzi”. Jednak, żeby w stu procentach się ziściły, zdaniem Olbrychskiego, na drodze nie może im stać Jarosław Kaczyński, „lider partii o bolszewickich rysach”. Dla Olbrychskiego raport Anodiny jest słuszny, bo winni katastrofie w Smoleńsku są wyłącznie piloci. Po za tym, Olbrychski daje Polakom jeszcze dobrą radę i mówi, ze powinni „pozostać z dala od polityki” i powinni oddać się wyłącznie pod opiekę, jedynej słusznej władzy jaką jest Platforma Obywatelska, partia miłości i dobrych ludzi. Tygodnik „Newsweek” porównuje Tuska do Gierka i widzi w tym wiele podobieństw. Własny zewnętrzny wizerunek, przejęcie władzy, kreowanie polityki poprzez media. Autorem porównania szefa PO do Gierka jest prof. Krzysztof Rybiński. Konkluzją tego porównania niech będą słowa profesora: „Uważam, że Gierek miał wizję Polski, którą próbował zrealizować przez inwestycje. Tusk takiej wizji nie ma. Liczy się tylko tu i teraz”. Wałęsa znowu błysnął swym intelektem. Sławny Bolek wypowiedział się o IPN po zapowiedzi przyznania mu prawa dostępu do dokumentów instytutu na jego temat: „Tu nie chodzi o moje zadowolenie. Ja walczyłem z systemem, a dziś czasami z niepoważnymi ludźmi. W tym stanie rzeczy należy to towarzystwo jak najszybciej rozgonić i powołać fachowców”. Rząd chce po cichu wprowadzić rozwiązania zmierzające do poddania politycznej kontroli treści audiowizualne w sieci (Internet). Nadzór taki ma prowadzić Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji. Polegać to ma na rejestracji internetowych usług medialnych i obowiązkowej opłacie wpisowej. Nie wpisanie do rejestru grozić będzie karą pieniężną. Po za tym KRRiT otrzyma uprawnienia do odmowy wpisu, gdy dostarczone usługi medialne będą poważnym zagrożeniem dla bezpieczeństwa porządku czy zdrowia publicznego. Zdominowana przez PO i SLD KRRiT chce również poprzez ten projekt zinfiltrować Internet, a tym samym wyeliminować z życia publicznego programy i treści chrześcijańskie oraz prawicowo-konserwatywne. Projekt przygotowało Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego, a 4 stycznia przyjęła go rada ministrów. |