|
Nawigacja |
|
|
Użytkowników Online |
|
|
Gości Online: 7
Brak Użytkowników Online
Zarejestrowanch Uzytkowników: 970
Najnowszy Użytkownik: lublin
|
|
|
|
|
|
|
Jak wrócić do Lwowa |
|
|
Gdy przechodząca nad Lwowem wichura zmiotła deski, pod którymi ukraińskie władze miejskie starały się ukryć rzeźby herbowych lwów stojących na Cmentarzu Orląt - pośpiesznie owinięto je w czarną folię, nadając rzeźbom po ukraińsku freudowskiego wymiaru. Oto polskie-lwowskie lwy wyglądają dziś jak ofiary morderstwa. Banderowskiego morderstwa...
A przecież mogłoby być inaczej!
Sięgnijmy do wydarzeń sprzed kilku miesięcy, gdy w swej nudnej książęce Radek Sikorski po raz kolejny przyznał, że Władymir Putin zagroził Polsce oddaniem jej Kresów ze Lwowem - ale władze III RP bohatersko odparły ten atak.
To trochę tak, jakby adoptowani rodzice najpierw upiekli Świętego Mikołaja w kominie, a potem tłumaczyli dzieciom, że nie było innego wyjścia - bo przecież ta świnia chciała nocą podłożyć im prezenty!
A swoją drogą, to jakaś zmora z tym niechceniem Lwowa - najpierw Mikołajczyk, potem Bierut, wreszcie Tusk! Nawiasem mówiąc, trudno stwierdzić, czy pisząc o odrzuceniu propozycji podziału Ukrainy i powrotu Lwowa do Polski - Radek Applebaumowy starał się w zasadzie zdyskredytować Putina czy... Tuska? Czy bowiem łatwo byłoby znaleźć uczciwie myślącego Polaka, który z ręką na sercu i bez wahania - gotów byłby za Bierutem i Tuskiem powtórzyć "nie, nie chcę Lwowa! Niech tam dalej siedzą Ukraińcy, niech niszczą polskie zabytki, niech grabią polskie kościoły, niech obrażają przyjeżdżających Polaków!"?
Jasne, liczne mamy w Polsce wieczne stronnictwo drżących, powtarzających sobie przez całe swe marne życia "to się nie uda..., lepiej nie próbujmy..., a po co się wychylać...".
Ci nigdy nic nie osiągną - czemu jednak chcieliby też zaszkodzić interesowi polskiemu? Polska bierna skazana jest nie tylko na małość, ale też na atrofię, coraz większe osłabienie i w końcu zanik, rozmycie się wśród aktywniejszych narodów. A Polska nie pamiętającą o swoich wschodnich Kresach, odwracająca się od nich, zatykająca uszy na ich krzyk, zaciskająca oczy by nie widzieć ich krzywdy i zniszczenia - byłaby nie tylko małą, ale i podłą!
Niektórzy z kolei nie rozumieją co w (geo)polityce jest przyczynowością. Powtarzają: "jeśli będziemy chcieli Lwowa - to nam zabiorą Wrocław!" rozumiejąc przez to, że jak nie będziemy chcieli - to nam na pewno nie zabiorą. Przepraszam uprzejmie, a skąd właściwie bierze się ta fałszywa zwrotność całego pseudo-rozumowania? Już nawet od strony czysto logicznej (o politycznej nie mówiąc) - jedno z drugim nie ma w istocie ŻADNEGO ZWIĄZKU.
To znaczy równie dobrze (czy raczej źle...) moglibyśmy utracić Ziemie Zachodnie nie odzyskując piędzi ziemi na Wschodzie - ot tak, ze względu na zmianę sytuacji międzynarodowej i widzimisię niemieckiego (niemiecko-amerykańskiego) oraz własną bierność i tchórzostwo, jak i nie ma nic niewyobrażalnego w scenariuszu, w którym nie oddając ani jednego polskiego hektara na Zachodzie - wracamy na Kresy. To są po prostu odrębne rzeczywistości polityczne i choć która z nich się ostatecznie urzeczywistni - zależy nie tylko nas, to jednak krzyczącą głupotą byłoby odrzucanie samej możliwości tworzenia planów geopolitycznego rozwoju "żeby nie zapeszyć".
Inni wreszcie wolą widzieć szklankę do połowy pustą, mrucząc "Lwów...? A na cholerę nam jeszcze więcej Ukraińców...". Ci z kolei chyba nadinterpretują w drugą stronę. Czy bowiem ci, którzy wspominają o możliwości odzyskania Lwowa przez Polskę - mówią coś jednocześnie o jakichś Ukraińcach do wzięcia razem z tym polskim miastem? No właśnie...
Przecież to nie jest i wcale nie musi być pakiet, a nawet być takowym nie powinien! Dość wspomnieć, że - choć żal - nie ma już dziś niemal Serbów w zajętej przez Chorwatów Krainie, drastycznie spadła ich liczba także w zalbanizowanym Kosowie, podobnie rotacja nastąpiła choćby między grecką, a turecką częścią Cypru itp.
Nawet w relacjach polsko-ukraińskich sprawdzoną metodą okazała się być wymiana ludności - przeto powrót Lwowa do Polski nie musi oznaczać pozostania w naszych granicach ani jednego zbędnego Ukraińca więcej. A wręcz mógłby pomóc w pozbyciu się tych, których już dziś jest w Polsce nieco zbyt dużo...
Lwów albo polski - albo nazistowski
Oczywiście, powrót Lwowa do Polski nie miałby służyć tylko rozpakowaniu naszych lwów z folii czy oddaniu wiernym ukradzionego kościoła p.w. Matki Bożej Gromnicznej, choć przecież trzeba przyznać, że i dla tego - byłoby warto!
Do kwestii politycznego powrotu na Kresy podejść trzeba jednak przede wszystkim pragmatycznie. Otóż prędzej czy później (ale raczej później) w miejscu zajmowanym obecnie przez Ukrainę powstanie próżnia geopolityczna. I albo wypełnimy ją także i my - albo może okazać się czarną dziurą, z której wylezą monstra ukraińskiego nazizmu, sprzymierzonego z nim terrorystycznego Państwa Islamskiego i wszystkie inne paskudztwa gotowe zdestabilizować i zniszczyć całe otoczenie międzynarodowe, z Polską na czele.
Dlatego właśnie, choć oczywisty wydaje się także interes rosyjski, przyzywający polskiego wspólnika do rozstrzygnięcia kwestii ukraińskiej - to zaproszenie to można i należałoby przyjąć właśnie ze względu na polski interes narodowy i polską rację stanu. W końcu, skoro niegdyś przy narzuconej nam pomocy rosyjskiej odzyskaliśmy Wrocław - to czemu jutro nie mielibyśmy dobrowolnie i z własnej chęci wspólnie odzyskać dla Polski i Lwowa?
Pamiętajmy - lwy na Cmentarzu Orląt czekają na polską wartę honorową.
Konrad Rękas
myslkonserwatywna.pl |
|
|
Dodane przez prakseda
dnia marca 16 2019 13:50:22 ·
9 Komentarzy ·
183 Czytań ·
|
|
|
|
|
|
Komentarze |
|
|
Dodaj komentarz |
|
|
Zaloguj się, żeby móc dodawać komentarze.
|
|
|
|
|
|
Oceny |
|
|
|
Logowanie |
|
|
Nie jesteś jeszcze naszym Użytkownikiem? Kilknij TUTAJ żeby się zarejestrować.
Zapomniane hasło? Wyślemy nowe, kliknij TUTAJ.
|
|
|
|
|
|
Shoutbox |
|
|
Tylko zalogowani mogą dodawać posty w shoutboksie.
|
|
|
|
|
|