Moja własna strona na serwerze tnb.pl (ustaw w panelu admina)
Nawigacja
Strona Główna
Artykuły
Download
FAQ
Forum
Linki
Kategorie Newsów
Kontakt
Galeria
Szukaj
Użytkowników Online
Gości Online: 5
Brak Użytkowników Online

Zarejestrowanch Uzytkowników: 970
Najnowszy Użytkownik: lublin
Potyczki przed walką.
W tym rzecz że od dziesięcioleci na murze Wyścigów umieszczali swoje rysunki artyści tak zwanej street art. Moi uczniowie próbowali objaśnić mi zasady i specyficzną hierarchię obowiązującą w tym środowisku lecz wydawało mi się to zbyt skomplikowane, żeby się w to zagłębiać. Jest to niewątpliwie sztuka pewnej podkultury i nie jest to moja podkultura ani mój gust. Zamalowanie na czarno płotu i zniszczenie niektórych historycznych już i kultowych malunków uważałam pomimo wszystko za straszliwe barbarzyństwo. Młodociani artyści znaleźli jednak doskonały sposób na rozprawienie się z firmą. Setki osób wysłało na jej adres oświadczenia, że jeżeli nie odstąpi ona od używania płotu dla potrzeb swoich reklam nigdy nie kupią jej produktów i będą odradzać ich nabycie swoim znajomym. Firma ugięła się po kilku dniach.

Graffiti wróciły na mur Wyścigów i są jego oryginalną ozdobą.

I tak się to załatwia w naszych skomercjalizowanych czasach. Ideologia ideologią, ale dla każdej firmy liczą się i powinny się liczyć przede wszystkim pieniądze, które przynoszą wierni klienci.

Przez wiele lat byłam wierną klientką Ikei. W sklepach tej firmy można znaleźć wiele uroczych i przydatnych drobiazgów. Tanie meble jednorazowego użytku, regały które chwieją się pod ciężarem albumów, lampy z papierowymi abażurami oraz różne skrzynki na drobiazgi i narzędzia przydatne na działce. Otóż pokonując wrodzone lenistwo wysłałam kilka dni temu do firmy oświadczenie podpisane imieniem i nazwiskiem, że dopóki firma nie przywróci do pracy i nie przeprosi niesłusznie zwolnionego pracownika (za odmowę propagowania haseł LBGT) moja noga nie stanie w żadnym ze sklepów tej firmy i nie kupię niczego z produkowanych przez nią wyrobów. To samo dotyczy mojej rodziny i znajomych, będę uprawiała "czarny marketing szeptany".

Gdyby każdy solidaryzujący się z niesłusznie zwolnionym pracownikiem Ikei zdobył się na wysłanie takiego oświadczenia firma musiałaby wyciągnąć z tego wnioski. W każdej firmie istnieje dział PR, który zajmuje się jej społecznym odbiorem i taki sygnał nie może pozostać niezauważony.

Zarząd Ikei może sobie wierzyć w co chce. W postęp, w komunizm, w dobroczynne działanie jogi i w latającego potwora spaghetti.

Nie ma jednak prawa narzucać nikomu swoich wierzeń i poglądów, a za odmowę głoszenia tych poglądów zwalniać z pracy. Zarząd Ikei postawił moim zdaniem na złego konia, źle rozpoznał swój target. Chciał się przypodobać lewactwu w zarządach większych miast. Zapomniał jednak, że zakupy w sklepach tej firmy robią zwykli klienci, zwykli szarzy ludzie i od nich zależą jej sukcesy ekonomiczne. Dla "elity" wyroby Ikei są zbyt prymitywne, zbyt masowe, za mało elitarne właśnie. Ta elita zainstalowana w Polsce na sowieckich czołgach upodobała sobie meble ekskluzywne, najlepiej zrabowane w cudzych pałacach antyki. Gardzi ona motłochem, który nie pija wina w Toskanii i nie jada ostryg w Bretanii (albo odwrotnie, nie mam pojęcia) .

Według kryteriów profesora Króla i pani Młynarskiej do tego motłochu ja się też oczywiście zaliczam. Ten motłoch kupuje meble w Ikei, jeździ nad morze za 500+ i głosuje na PiS. Jeżeli jednak my motłoch, my zwykli ludzie przestaniemy kupować w Ikei firma niewątpliwie w Polsce splajtuje.

Nie są to czcze pogróżki. Po odrażającym przedstawieniu pod tytułem "Klątwa" dyrekcja Teatru Powszechnego miewała kłopoty ze skompletowaniem widowni. Ja osobiście, tak jak sobie obiecałam, wykreśliłam Teatr Powszechny z listy wydarzeń w których chciałabym uczestniczyć. Tak jak nie będę oglądać programu Big Brothel (literówka celowa) w telewizji ani nie wybiorę się do klubu dla panów. Wykreślenie Ikei z listy sklepów z których oferty korzystamy jest zupełnie realne. Powinien to zrobić każdy kto nie zgadza się z nachalną propagandą LGBT i ze zwalnianiem pracowników o innych niż zarząd Ikei poglądach.

W czasie okupacji niemieckiej członkowie szarych szeregów w ramach małego sabotażu malowali na murach hasło: "tylko świnie siedzą w kinie" i to działało. Ten kto nie ma własnego rozumu chroniącego go przed udziałem w złych sprawach bywa wrażliwy na ostracyzm społeczny. Ostracyzm społeczny powinien wrócić do łask, stać się ponownie jedną z form oddziaływania na ludzi.

Szpital na Niekłańskiej utracił moje zaufanie po skazaniu na śmierć małego Szymona. Niestety mechanizm rynkowy czyli presja ekonomiczna działa tylko w tak prostych sprawach jak kupno rzodkiewki na bazarze czy mebli w Ikei. Choć przez całe życie płaciłam przymusowe składki na służbę zdrowia i system jest u mnie zadłużony na kilkaset tysięcy do szpitala po wielogodzinnym oczekiwaniu będzie mnie w razie konieczności przyjmował anonimowy selekcjoner, który nie musi być nawet lekarzem. Nie mam najmniejszego wpływu na to kto będzie mnie ewentualnie operował i w jakiej sali zostanę umieszczona. Pacjent płacący przecież z góry za swoje leczenie czuje się jak w dziewiętnastowiecznym szpitalu dla ubogich.

Niewidzialna ręka rynku jako gwarant jakości usług nie sprawdza się w społeczeństwie które niespostrzeżenie skłania się do totalitaryzmu. Niepełnosprawny Vincent Lambert, który też niewątpliwie był ubezpieczony w jakiejś firmie nie ma dziś najmniejszego wpływu na swoje losy. Francuski lekarz doktor Sanchez poinformował 2 lipca, że "kończy leczenie", co oznacza zaprzestanie karmienia pacjenta. Aby być pewnym wykonania wyroku skazującego Vincenta na okrutną śmierć z głodu i pragnienia lekarze uzyskali wyrok we francuskim sądzie.

To paradoks, że współczesne społeczeństwa, w których ze względów humanitarnych nie skazuje się na śmierć nawet popełniających najcięższe zbrodnie skazują na okrutną śmierć ludzi chorych i bezwzględnie egzekwują wykonanie tego wyroku.

Tak właśnie zaczynał się hitleryzm.

Ikea to tylko rozgrzewka. Czeka nas bój z bezwzględną cywilizacją śmierci.

Pisać NIE mail'em - wyrzucą.

Pisać list na adres:

IKEA Retail Sp. z o.o.
Pl. Szwedzki 3, Janki
05-090, Raszyn

Dopóki firma nie przywróci do pracy i nie przeprosi niesłusznie zwolnionego pracownika (za odmowę propagowania haseł LBGT i za cytowanie Pisma Świętego) moja noga nie stanie w żadnym ze sklepów tej firmy i nie kupię niczego z produkowanych przez was wyrobów.

Izabela BRODACKA
 
Dodane przez prakseda dnia lipca 13 2019 13:24:58 · 9 Komentarzy · 200 Czytań · Drukuj
 
Komentarze
Brak komentarzy.
Dodaj komentarz
Zaloguj się, żeby móc dodawać komentarze.
Oceny
Dodawanie ocen dostępne tylko dla zalogowanych Użytkowników.

Proszę się zalogować lub zarejestrować, żeby móc dodawać oceny.

Brak ocen.
Logowanie
Nazwa Użytkownika

Hasło



Nie jesteś jeszcze naszym Użytkownikiem?
Kilknij TUTAJ żeby się zarejestrować.

Zapomniane hasło?
Wyślemy nowe, kliknij TUTAJ.
Shoutbox
Tylko zalogowani mogą dodawać posty w shoutboksie.

Louisroano
14/10/2017 22:25
Czesc wszystkim mam na imie Kacper 21 lat i jestem z Kolobrzegu. Na serwerze wisze od czasow tak zamieszchlych ze co tu gadac. Jestem milosnikiem cs 1. 6, cs jego, imetina, lola. Zajmuje sie budowanie
LLK
11/02/2011 10:06
Gratuluję strony i oczekuję aktualizacji. Pozdrawiam LLK
Powered by PHP-Fusion copyright © 2003-2006 by Nick Jones.
Released as free software under the terms of the GNU/GPL license.