|
Nawigacja |
|
|
Użytkowników Online |
|
|
Gości Online: 3
Brak Użytkowników Online
Zarejestrowanch Uzytkowników: 970
Najnowszy Użytkownik: lublin
|
|
|
|
|
|
|
Efekt Diderota, czyli jak stajesz się nieświadomym niewolnikiem konsumpcjonizmu |
|
|
Zachcianki filozofa...
W 1765 roku rosyjska cesarzowa Katarzyna Wielka dowiedziała się, że francuski filozof Denis Diderot pilnie potrzebuje pieniędzy. Z racji tego, że cesarzowa była mecenasem sztuki, nauk ścisłych i filozofów oświecenia, natychmiast kupiła całą jego bibliotekę.
Poprosiła go jednak, aby trzymał księgozbiór w domu i zatrudniła go jako bibliotekarza, wypłacając mu wynagrodzenie za tę pracę z góry za 25 lat.
Diderot, którego finanse nigdy nie były obfite, postanowił pokosztować trochę życia w luksusie.
Miał wreszcie pieniądze, więc kupił sobie z tej okazji piękny szkarłatny szlafrok.
Wraz z tym zakupem, wtedy naprawdę zaczęły się jego problemy.
Kiedy przyzwyczaił się do splendoru swojej nowej szaty, zdał sobie sprawę, że jego dom nie wygląda tak, jak powinien, zwłaszcza teraz, gdy on sam nosił eleganckie ubrania. Aby to zmienić, zaczął kupować nowe elementy wyposażenia - stare krzesło zastąpił nowym, skórzanym, kupił kosztowne biurko, szafę itd.
W krótkim czasie odnowił cały swój dom, który po zmianach emanował luksusem i dobrym smakiem.
W jego otoczeniu pojawiło się jednak wiele niepotrzebnych rzeczy, a on sam skończył jako człowiek jeszcze bardziej zadłużony, niż był wcześniej.
Doświadczenie to tak wstrząsnęło francuskim filozofem, że opisał wszystko w eseju "Żale nad moim starym szlafrokiem" w 1769 r.
Dziś ta spirala konsumpcjonizmu jest znana dokładnie jako efekt Diderota, ponieważ to właśnie filozof opisał ją jako pierwszy.
Efekt Diderota - psychologiczny mechanizm
Efekt Diderota skupia się na dwóch zjawiskach związanych z naszymi nawykami zakupowymi.
Po pierwsze rzeczy, które kupujemy, stają się częścią naszej tożsamości i mają tendencję do wypełniania pustki w naszym życiu.
A po drugie bardzo często zakup jednej rzeczy, ułatwia nam podjęcie decyzji o kupnie kolejnych, co może łatwo sprowokować spiralę konsumpcjonizmu, próbując tym samym zagłuszyć wyrzuty "nowego" ego.
Dysonans, którego doświadczył Diderot, kiedy po kupnie jednej rzeczy czuł, że "musi" kupić następną, doprowadził go do zmian w całym domu.
Filozof szybko popadł w błędne koło konsumpcjonizmu, które niemal doprowadziło go do bankructwa.
Chociaż był to przypadek skrajny, nikt nie jest bezpieczny od efektu Diderota. W rzeczywistości jest prawdopodobne, że nawet teraz możesz być jego niewolnikiem.
Najczęściej wszystko zaczyna się od jednego drogiego kaprysu (nowa para butów, sukienka, kurtka, dywan, kanapa itd.), który pozostaje w sprzeczności z naszą prawdziwą tożsamością. Następnie dysonans, którego doświadczamy po zakupach, prowadzi nas do restrukturyzacji tej tożsamości poprzez kupowanie nowych rzeczy, które tworzą bardziej harmonijny jej obraz.
Ten wewnętrzny napęd może prowadzić do spirali wydatków, które szybko mogą wymknąć się spod naszej kontroli.
Jak nie stać się niewolnikiem konsumpcjonizmu?
Jak możemy uciec od efektu Diderota?
Przede wszystkim musimy być świadomi tego, co się z nami dzieje.
Kiedy masz zamiar wpaść w spiralę niekontrolowanego konsumpcjonizmu, zatrzymaj się i zastanów nad tym, co się z tobą dzieje. Prawdopodobnie nie potrzebujesz tych nowych rzeczy, to tylko bezpodstawne pragnienie.
Poza tym należy unikać robienia niepotrzebnych zakupów. W większości rzeczy, które chcemy kupić, są produktami, które już mamy lub których nie potrzebujemy, dlatego warto do sklepu wybierać się ze ścisłą listą zakupów.
Warto też trzymać się zasady - kup coś, ale oddaj coś. Za każdym razem, gdy kupujesz coś nowego, oddaj coś komuś, kto tego potrzebuje. Kupiłeś nowy telewizor? Zamiast przenosić go do innego pokoju, daj go komuś, kto go potrzebuje.
Kiedy zaczniesz pozbywać się rzeczy, nauczysz się nie przywiązywać do przedmiotów i nie rozwiniesz nadmiernego identyfikowania się z nimi.
Na koniec zapamiętaj - to nie dobytek definiuje, jakim człowiekiem jesteś.
W rzeczach nie ma szczęścia, przedmioty nie określają wartości człowieka i pomimo wszędzie panującej mody na kupowanie, warto pozostać sobą.
https://www.odkrywamyzakryte.com
-------------------------------------
Żyjemy w systemie modernistycznym i tylko od nas zależy, czy on runie, czy nas po prostu zgładzi. Bo to system cywilizacji śmierci, któreemu albo się przeciwstawimy jako ogół, albo nas zdepolaryzowanych ten system zmiecie a w najlepszym wypadku wymiesza z innymi rasami, zrobi z nas potwora, niewolnika i na niewolniczych warunkach pozwoli wegetować. Jest tylko jeden punkt odniesienia, kiedy każdy z nas może napisać, powiedzieć, że "jestem zadowolony z owoców swych działań" - tym punktem jest zbudowanie systemu z innymi sobie podobnymi, w którym żyjąc, system modernistyczny nie sięga swymi mackami i tylko wtedy można być zadowolonym, bo stworzymy się obszar niezależny od modernizmu dla siebie i stworzonej społeczności. Przywódcą takiej powiedzmy grupy może być tylko ta osoba, która stworzyła obszar niezależny od modernizmu. |
|
|
Dodane przez prakseda
dnia sierpnia 01 2019 13:23:44 ·
9 Komentarzy ·
229 Czytań ·
|
|
|
|
|
|
Komentarze |
|
|
Dodaj komentarz |
|
|
Zaloguj się, żeby móc dodawać komentarze.
|
|
|
|
|
|
Oceny |
|
|
|
Logowanie |
|
|
Nie jesteś jeszcze naszym Użytkownikiem? Kilknij TUTAJ żeby się zarejestrować.
Zapomniane hasło? Wyślemy nowe, kliknij TUTAJ.
|
|
|
|
|
|
Shoutbox |
|
|
Tylko zalogowani mogą dodawać posty w shoutboksie.
|
|
|
|
|
|