Moja własna strona na serwerze tnb.pl (ustaw w panelu admina)
Nawigacja
Strona Główna
Artykuły
Download
FAQ
Forum
Linki
Kategorie Newsów
Kontakt
Galeria
Szukaj
Użytkowników Online
Gości Online: 6
Brak Użytkowników Online

Zarejestrowanch Uzytkowników: 970
Najnowszy Użytkownik: lublin
Kariera pani Ewy Kopacz
Ewa Kopacz zostanie marszałkiem Sejmu - tak zdecydował Donald Tusk. To szczyt jej politycznej kariery. Do tego niespodziewany, bo - prawdę mówiąc - minister zdrowia brakuje predyspozycji do bycia marszałkiem.

Kariera polityczna dr Ewy Kopacz zaczęła się w szeregach Unii Wolności w 1997 roku. Do polityki weszła trochę z przypadku. Wydawało się raczej, że karierę w tej dziedzinie zrobi jej mąż, ówczesny prokurator Marek Kopacz (rozwiedli się w 2008 roku). Ale wtedy Marek Kopacz bez powodzenia startował w wyborach do Sejmu z listy UW i postanowił rozstać się z polityką. Jego miejsce zajęła żona i rok później była już radną Sejmiku Województwa Mazowieckiego. Od 2001 roku nieprzerwanie zasiada w Sejmie w ławach PO, cztery lata temu została ministrem zdrowia. Stanowisko marszałka Sejmu ma być ukoronowaniem jej politycznej kariery. Kariery, która była możliwa tylko dzięki bezwzględnej lojalności wobec Donalda Tuska.

- Ewa potrafiła wyczuć, skąd wieje korzystny dla niej polityczny wiatr - mówi jeden z działaczy radomskiej Platformy Obywatelskiej. Gdy uznała, że czas Unii Wolności mija, bez żalu opuściła tę partię i związała się z Platformą Obywatelską. Ale nie od razu należała do drużyny Tuska. Mało kto dziś pamięta, a i pewnie pani minister wolałaby o tym zapomnieć, że długo była związana z grupą Pawła Piskorskiego. Gdy jednak Tusk i Grzegorz Schetyna przystąpili do rozprawy z "piskorczykami", poseł Kopacz zerwała stare znajomości.
Sam Piskorski twierdzi, że to dzięki jego wsparciu i namowom Ewa Kopacz przeszła do Platformy. On także pomagał jej wygrać partyjne prawybory w Radomiu w 2001 roku. Wtedy Tusk miał innego faworyta na pierwsze miejsce na liście, które jednak w partyjnych prawyborach przypadło Ewie Kopacz. Bliska współpraca Kopacz z Piskorskim trwała jeszcze kilka lat, ale gdy były prezydent Warszawy wszedł w konflikt z Tuskiem i Schetyną, nie mógł liczyć na pomoc posłanki z Radomia. - Pani Ewa Kopacz była też jednym z najostrzejszych krytyków marszałka Schetyny, gdy ten popadł w konflikt z Tuskiem. Chodziło zaś o tak fundamentalne sprawy jak brak szybkiej polskiej reakcji na raport MAK czy podniesienie podatku VAT. Minister zdrowia kilka razy "przeczołgała" za to Schetynę w obecności Tuska - twierdzi senator Platformy.

Kopacz zapatrzona w dyktatorskie metody rządzenia partią przez Tuska powiela jego metody na "swoim odcinku". W Radomiu kilka lat temu głośna była sprawa radnej miejskiej Agnieszki Lisieckiej-Kowalczyk, która odeszła z PO w proteście przeciwko "stosowaniu bolszewickich metod" w zarządzaniu partią przez poseł Kopacz. Protest na niewiele się zdał, o czym działacze Platformy przekonali się w 2010 roku, gdy wybierali kandydata w wyborach na prezydenta Radomia. Większość chciała wystawić w nich posła Radosława Witkowskiego. Ewy Kopacz na posiedzeniu nie było, ale wcześniej wykonała wiele telefonów do działaczy i ci nagle zmienili zdanie, rekomendując jako kandydata na prezydenta Piotra Szprendałowicza, jednego z najbliższych współpracowników pani minister. Ten jednak wybory prezydenckie przegrał z kretesem z kandydatem PiS Andrzejem Kosztowniakiem.

Liczy się lojalność

Pozycja Ewy Kopacz nie wynika z jej kompetencji, fachowości, ale z prywatnych relacji z Donaldem Tuskiem - to opinia wielu członków Platformy. Sama Kopacz przyznaje, że nieraz udzielała porad lekarskich Tuskowi, nazywała siebie nawet "lekarzem klubu poselskiego Platformy". Zażyłość z szefem partii stała się jeszcze większa, gdy Ewa Kopacz wspierała rodzinę obecnego premiera podczas choroby matki Donalda Tuska. Dlatego tylko słabiej zorientowani członkowie PO byli zaskoczeni, gdy w 2006 roku to Kopacz, a nie bardziej wtedy medialna poseł Elżbieta Radziszewska, została ministrem zdrowia w gabinecie cieni Platformy. Objęcie ministerialnego stanowiska w 2007 r. było już naturalnym krokiem w jej karierze.
Gdy posłuchać relacji osób znających dobrze panią minister, można odnieść wrażenie, że Kopacz ma cechy, które ją dyskwalifikują jako ministra. - To osoba histeryczna, reagująca emocjonalnie w sytuacjach konfliktowych, potrafi wybuchnąć płaczem, jeśli coś nie idzie po jej myśli. Jej metody rządzenia to krzyk, tupanie - taką opinię usłyszeliśmy od kilku posłów Platformy, którzy nie chcą zadzierać z przyszłym marszałkiem Sejmu i na krytykę pod nazwiskiem ich nie stać. Zemsty Ewy Kopacz nie musi się już za to obawiać jej były partyjny kolega Jan Artymowski. - Ewa Kopacz to jedna z najbardziej rozchwianych emocjonalnie osób, jakie znałem - stwierdził kilka dni temu, pytany o jej kandydaturę na fotel szefa Sejmu. Jeden z ministrów, który często przecież spotykał się z panią Kopacz na posiedzeniach rządu, mówi, że nieraz zdarzało się, iż minister zdrowia ponosiły emocje podczas dyskusji. Podnosiła wtedy głos, wręcz krzyczała. Ale nie spotkały jej z tego powodu jakieś reprymendy ze strony Tuska, który innych ministrów potrafił w takiej sytuacji przywołać do porządku. Teraz ta cecha może przeszkadzać jej w kierowaniu Sejmem.

Minister od reform niedokończonych

Gdy Ewa Kopacz zjawiła się w gabinecie przy ul. Miodowej, zapowiedziała wprowadzenie szybkich i gruntownych refom w ochronie zdrowia. I na zapowiedziach się skończyło. Najpierw wymówką były weta prezydenta Lecha Kaczyńskiego, ale już po jego śmierci reformy niewiele ruszyły z miejsca. Sukcesem Kopacz jest w zasadzie tylko przyjęcie ustawy o komercjalizacji szpitali, czyli ich faktycznej prywatyzacji, bo jakoś nie widać, aby pod jej rządami służba zdrowia działała lepiej niż wcześniej. A już na kpinę z pacjentów zakrawają tłumaczenia Ewy Kopacz, że kolejki do lekarzy wynikają z tego, iż pacjenci mają bardzo szeroką ofertę usług medycznych i z tego korzystają.

Trzeba jednak przyznać, że minister Kopacz ma umiejętność przekuwania swoich klęsk i porażek w sukcesy. Tak było choćby z rezygnacją rządu z zakupu szczepionek na grypę. Kopacz i premier Tusk przekonywali, że Polska nie uległa europejskiej panice i nie kupiła szczepionek, które okazały się zbędne i wiele krajów miało potem problemy z niewykorzystanymi zapasami. Ale osoby znające kulisy tamtej decyzji wspominają, że Tusk był gotowy kupić szczepionki, ale resort zdrowia za późno ruszył z odpowiednimi procedurami i nie było szans na sfinalizowanie zakupu w odpowiednim czasie. Paradoksalnie bałagan w resorcie okazał się w tym przypadku bardzo dla nas korzystny. O pani minister i jej podejściu do obowiązków najlepiej świadczy anegdota opowiadana przez byłego szefa jej gabinetu politycznego. Ewa Kopacz opuściła kiedyś jedną z bardzo ważnych narad w ministerstwie, bo dostała telefon... od krawcowej, z którą konsultowała szycie sukienki.

- Wiele inicjatyw pani minister było strzałami ślepymi nabojami - mówi jeden z wysokich urzędników resortu zdrowia. I jako przykład podaje program objęcia matek i dzieci szczególną opieką medyczną. Tylko że pani minister chciała wprowadzić powszechną rejestrację ciężarnych, a to byłby zamach na tajemnicę lekarską i prawo pacjenta do intymności. - Lekarz akurat powinien być czuły na te kwestie, PR zabił w pani minister lekarską wrażliwość - uważa nasz rozmówca.

Aborcja i Smoleńsk

Ale w niechlubnej historii Ministerstwa Zdrowia Ewa Kopacz zapisze się z dwóch powodów. To wydarzenia, które w symboliczny sposób powinny ją dyskwalifikować jako wysokiego urzędnika państwowego.

Pierwsza sprawa to pomoc Ewy Kopacz w znalezieniu szpitala, który przeprowadził aborcję u 14-letniej "Agaty" z Lublina. Minister nie zważała na apele kierowane do niej w tej spawie przez organizacje obrońców życia i biskupów. Dopięła swego i w mediach nie okazywała nawet cienia skruchy z powodu czynnej pomocy przy aborcji. Nie przeszkadzało jej to potem także w pokazywaniu się na uroczystościach religijnych i zasiadaniu w pierwszych rzędach na Mszach Świętych.

Druga to sprawa katastrofy smoleńskiej. Już 11 kwietnia Ewa Kopacz poleciała do Moskwy, aby pomagać rodzinom w identyfikacji zwłok ich bliskich. Początkowo zbierała słowa uznania za swoje działania, zaangażowanie, ze wszystkich stron. Chwalono ją za to, że w Moskwie była bardziej lekarzem niż ministrem. Potem jednak mit prysł jak mydlana bańka. I to sama Kopacz przyczyniła się do jego obalenia. Rodziny ofiar i wielu Polaków wciąż pamiętają, jak minister zdrowia przekonywała, że współpraca z Rosjanami układa się znakomicie, że Rosjanie nam we wszystkim pomagają, że w sekcjach zwłok uczestniczyli także polscy patomorfolodzy, że na miejscu katastrofy zebrano wszystkie ludzkie szczątki, a ziemia została tam przekopana do głębokości metra i przesiana. Szybko jednak wyszło na jaw, gdy rodziny zaczęły opowiadać o tym, co je spotkało w Moskwie, że ani współpraca nie była tak sielankowa, ani lekarze nie zostali dopuszczeni do sekcji zwłok, których dokumentacja w wielu przypadkach była sfałszowana. W efekcie rodziny zaczęły mieć wątpliwości, czy na pewno pochowały swoich bliskich. Im więcej czasu mija od katastrofy, tym przykładów rosyjskich zaniedbań jest więcej. A w Smoleńsku nawet wiele tygodni po katastrofie znajdowano ludzkie szczątki, tam gdzie podobno ziemia była przekopana i przesypana na metr, jak mówiła minister Ewa Kopacz.

Krzysztof Losz
 
Dodane przez prakseda dnia pa¼dziernika 18 2011 17:07:24 · 9 Komentarzy · 197 CzytaÅ„ · Drukuj
 
Komentarze
Brak komentarzy.
Dodaj komentarz
Zaloguj się, żeby móc dodawać komentarze.
Oceny
Dodawanie ocen dostępne tylko dla zalogowanych Użytkowników.

Proszę się zalogować lub zarejestrować, żeby móc dodawać oceny.

Brak ocen.
Logowanie
Nazwa Użytkownika

Hasło



Nie jesteś jeszcze naszym Użytkownikiem?
Kilknij TUTAJ żeby się zarejestrować.

Zapomniane hasło?
Wyślemy nowe, kliknij TUTAJ.
Shoutbox
Tylko zalogowani mogą dodawać posty w shoutboksie.

Louisroano
14/10/2017 22:25
Czesc wszystkim mam na imie Kacper 21 lat i jestem z Kolobrzegu. Na serwerze wisze od czasow tak zamieszchlych ze co tu gadac. Jestem milosnikiem cs 1. 6, cs jego, imetina, lola. Zajmuje sie budowanie
LLK
11/02/2011 10:06
GratulujÄ™ strony i oczekujÄ™ aktualizacji. Pozdrawiam LLK
Powered by PHP-Fusion copyright © 2003-2006 by Nick Jones.
Released as free software under the terms of the GNU/GPL license.