Moja własna strona na serwerze tnb.pl (ustaw w panelu admina)
Nawigacja
Strona Główna
Artykuły
Download
FAQ
Forum
Linki
Kategorie Newsów
Kontakt
Galeria
Szukaj
Użytkowników Online
Gości Online: 6
Brak Użytkowników Online

Zarejestrowanch Uzytkowników: 970
Najnowszy Użytkownik: lublin
Alternatywna rzeczywistość, alternatywny teatr
Ale oto marzenia posła się ziściły! Pani Dulkiewicz & Co. zorganizowała w Gdańsku festiwal teatru alternatywnego, a nawet rzeczywistość uczyniła alternatywną. Prosto spod waginy na patyku pobiegła do kościoła zapalać paschał. Wprzódy jednak wydając okrzyk przeciągły "Gdańsk miastem wolności i Solidarności". Ale w następnych aktach tej sztuki okazało się, że chodzi o wolne miasto (oryg. Freie Stadt Danzig) i o solidarność z Bolkiem. Ton przedstawieniu nadawali niegdysiejsi gwiazdorzy tego teatru. Komorowski, który mówił o sobie jako antyreżimowym radykale, Kwaśniewski, który wszak większość aktywnego życia był po stronie sowieckiego hegemona i Wałęsa, król wszelkiej wolności i nieskrępowania. W rolę Stańczyka króla Europy i króla Komunistów wcielił się osobiście, ale głupio Frasyniuk Władysław. Ta fraternizacja z Kwaśniewskim to szczególna odmiana syndromu sztokholmskiego?

Och, jak żałowano, że nie przybył prezydent i premier. A niby po co mieli przybyć? Aby usłyszeć inwektywy ze strony Bolka albo faceta, który z nim sromotnie przegrał czy przechrzczonego komunisty albo pajaca z Wrocławia!? Mieli dobrowolnie dać opluwać majestat urzędów Najjaśniejszej Rzeczpospolitej?

Cały spektakl był najzabawniejszym i najbardziej kulturalnym seansem frustracji jaki kiedykolwiek widziałem. Był też pokazem bezsilności i braku klasy. Jakkolwiek było to przedstawienie zaangażowane. W istocie można było wyczuć, gdzieś w nieodległym tle, intencję oderwania Gdańska, potem może Śląska, potem pewnie Szczecina od Macierzy. Jeśli ktoś myślał, że jest taka podłość, po którą się opozycja nie schyli w walce o władzę, to właśnie zobaczył, że nie ma takiej podłości. Radzę rządzącym, aby się dobrze temu przyjrzeli i szybko zareagowali. Tu już nie ma miejsca i czasu na polityczną poprawność, na wolność (każdego?) słowa. Ten projekt to czytelna i jasno deklarowana zdrada stanu. Ta obłąkana sadurszczyzna jest niebezpieczna. Ale z drugiej strony wątpię, aby suweren potraktował to na serio. Idea jest tak chora, że aż "trzaskowska".

Tam w Gdańsku wszystko mi zgrzytało. Janda była jak Podleśna, Oda do radości brzmiała po niemiecku, a hymn polski został upokorzony tym, co go poprzedzało. Wyraźnie, coraz wyraźniej widać nową strategię opozycji - "nie możemy ich pokonać (przez sprzyjających im chamów, prostaków, kmieci, roboli, katoli i nieuków) to zabierzmy sobie kawałek Polski i uwijemy sobie własne państewko, przygarniemy wszystkie mniejszości, urządzimy sobie, a może nawet i tym mniejszościom, raj na Ziemi, póki ta Polska jeszcze kwitnie i się pnie w górę, i jest co brać". I tak to nomenklatura chce się uwłaszczyć kolejny raz. Gdyby to chodziło tylko o Warszawę, to bym pewnie nie wierzgał. To zepsute, ponure i molochowate miejsce, pełne pogardy i chamstwa. Także politycznego. Ale w Gdańsku spędziłem dzieciństwo, w Gdańsku jest Poczta Polska i Westerplatte, był Zbyszek Cybulski, Kobiela i Bim-Bom. Gdańsk to Czerwone Gitary, Grudzień '70 i strajk sierpniowy. Koczowałem wtedy pod stocznią w oczekiwaniu na wyniki rozmów. Wtedy jeszcze nikt nie był tak głupi, aby powiedzieć, że polskość to nienormalność. Bo to był mądry Gdańsk, a teraz jest... Dulkiewicz i Adamowicz. Polinezja na gruzach Atlantydy. Ma ten dzisiejszy, oficjalno-urzędniczy Gdańsk tyle samo wspólnego z mądrością, co dzisiejsza Grecja z Sokratesem. I tak to dźwięczało ze sceny.

Jeśli tak bardzo nienawidzą rządu, Kaczora i jego kota, linii politycznej i prospołecznej PiS i brzydzą się prawicą, patriotyzmem i jedną Polską od wschodu do zachodu, od północy po południe, to niech z zaangażowaniem wpłacają swoje 500+, kwoty podatków, z których zostali zwolnieni, wyprawki pierwszoklasisty, trzynastki emerytalne, niech wpłacają na niepełnosprawnych, na których im tak bardzo zależy. Jak gardzić Morawieckim to do końca, a nie tylko na przedstawieniach teatralnych z okazji tej czy innej rocznicy.

Szanowna opozycjo, sufler Tusk nie przyjedzie na siwym, ani żadnym innym koniu do waszego przybytku Melpomeny. Od lat jestem instruktorem jazdy i na pierwszy rzut oka widzę, że ułan z niego taki jak trąba z kozy od tyłu. Chyba, że na DRP (Deutsches Reitpony). Ale jak tu szarżować na kucyku?

Aleksander Nalaskowski
 
Dodane przez prakseda dnia pa¼dziernika 29 2019 13:34:26 · 9 Komentarzy · 185 CzytaÅ„ · Drukuj
 
Komentarze
Brak komentarzy.
Dodaj komentarz
Zaloguj się, żeby móc dodawać komentarze.
Oceny
Dodawanie ocen dostępne tylko dla zalogowanych Użytkowników.

Proszę się zalogować lub zarejestrować, żeby móc dodawać oceny.

Brak ocen.
Logowanie
Nazwa Użytkownika

Hasło



Nie jesteś jeszcze naszym Użytkownikiem?
Kilknij TUTAJ żeby się zarejestrować.

Zapomniane hasło?
Wyślemy nowe, kliknij TUTAJ.
Shoutbox
Tylko zalogowani mogą dodawać posty w shoutboksie.

Louisroano
14/10/2017 22:25
Czesc wszystkim mam na imie Kacper 21 lat i jestem z Kolobrzegu. Na serwerze wisze od czasow tak zamieszchlych ze co tu gadac. Jestem milosnikiem cs 1. 6, cs jego, imetina, lola. Zajmuje sie budowanie
LLK
11/02/2011 10:06
GratulujÄ™ strony i oczekujÄ™ aktualizacji. Pozdrawiam LLK
Powered by PHP-Fusion copyright © 2003-2006 by Nick Jones.
Released as free software under the terms of the GNU/GPL license.