|
Nawigacja |
|
|
Użytkowników Online |
|
|
Gości Online: 4
Brak Użytkowników Online
Zarejestrowanch Uzytkowników: 970
Najnowszy Użytkownik: lublin
|
|
|
|
|
|
|
Świat zwariował, czy raczej zbieramy owoce masowego duraczenia ? |
|
|
Jest to z pewnością zadanie trudne w obliczu zmasowanego medialnego duraczenia połączonego z bezczelnym żerowaniem na instynkcie samozachowawczym. A może nie jest aż tak źle z tą ludzką świadomością, przecież pojawia się coraz więcej aktów sprzeciwu (pochody, wiece organizowane w wielu miastach świata) wymierzonych w wprowadzanie "sanitarnych" obostrzeń, które odbierają ludziom godność, wolność, możliwość zarobku, zdrowie, czasami nawet życie (paraliż służb zdrowia). Jednak trzeba sobie zdawać sprawę, że większość ludzi pozostaje bierna wobec eksperymentu, jaki się na nich przeprowadza, ba - niektórzy z nich wręcz ochoczo biorą w nim czynny udział.
Najważniejsze, że dotarliśmy do takiego etapu realizacji budowy Nowego Świata, że jego PROJEKTODAWCY i WYKONAWCY nie muszą się martwić jakimiś tam protestami. Niech ludziska sobie maszerują, niech wiecują, krzyczą i tak nic tym nie wskórają, bowiem łatwo ich działania medialnie zneutralizować poprzez zamilczenie, albo bezpośrednio ich ośmieszyć poprzez przyklejenie im łatki "płaskoziemców" lub wyznawców wydumanych teorii spiskowych.
Dlatego tak ważne są PROPORCJE ilościowe - tych, którzy wiedzą o co w tej "zabawie" chodzi, do tych którzy żyją w świecie zafundowanej im iluzji. Jeżeli ci ostatni będą ilościowo przeważać, to WIELCY TEGO ŚWIATA mogą spać spokojnie - rękami tej większości spacyfikuje się tę mniejszość. Wracamy więc do postawionego pytania - jak dotrzeć do umysłów ludzi? Wydaje się, że odpowiedź na to pytanie jest prosta - edukacja. Musi być ona jednak odpowiednio ukierunkowana, by skutecznie wypełnić lukę w konkretnym rodzaju wiedzy, ale o tym poniżej. Mija się bowiem z celem przekonywanie ludzi np. że pandemii nie ma, że wirusy mutują, że umieralność jest bardzo niska itd. Taka argumentacja ludzi spanikowanych nie przekona, zgodnie z zasadą strach ma wielkie oczy i odbiera rozum. Poza tym na tym etapie "pandemii" zaczyna działać instynkt stadny. Dlatego najczęściej można usłyszeć argument: "Przecież ludzie na całym świecie stosują się do wymogów. To znaczy, że wszyscy powariowali?".
Niestety taki rodzaj myślenia to w dużej mierze również efekt obróbki naszych umysłów przez system edukacji i przekazu medialny, które skutecznie oduczyły nas dociekliwości, myślenia w kategoriach ogólnych i logicznej dedukcji. Większość przedstawicieli naszego gatunku żyje tu i teraz, niewiele ich obchodzi co się czyni ponad ich głowami, dlatego nie zdaje sobie sprawy w jakiej rzeczywistości żyje (niektórzy również z braku potrzeby zgłębiania wiedzy wywołanej lenistwem, a niektórzy ze zwykłej, nazwijmy to delikatnie, niemożności intelektualnej, by ten koronawirusowy problem zgłębić).
A przecież dzisiaj znajomość prawideł funkcjonowania świata, to nasze być albo nie być. Wiedza - kto ma środki i ambicję, by światem zarządzać i jakie stosuje metody, by go kształtować według własnego pomysłu (NWO, depopulacja, globalizacja itd.) - jest dla naszego losu kluczowa (bo daje nam również możliwość poznania jaką rolę przypisano "pandemii" w budowie tego Nowego Świata). Dlatego zapewne stała się ona wiedzą "tajemną" przeznaczoną tylko dla wybranych, a dla zmylenia zbyt dociekliwych, obrosła mnóstwem teorii spiskowych albo sama stała się teorią spiskową.
Jednak w ostatnim czasie nieco informacji o budowie tego światowego projektu przenika - sączonych nam ostrożnie i etapami, a czasami wprost (np. plany depopulacyjne są artykułowane wyraźnie na wielu szczytach i konferencjach międzynarodowych).
Jeżeli chodzi o Polskę - wiedzę o celach tej globalistycznej batalii możemy np. zaczerpnąć z ostatnich wypowiedzi pana premiera Morawieckiego. Pan premier przekazał nam z dużą szczerością do jakiego świata zmierzamy, podpierając się nawet cytatami z wypowiedzi, tych którzy budowę tego Nowego Świata wspierają t.j. Henry;ego Kissingera. Trochę ta szczerość pana premiera dziwi - czyżby uznał, że może sobie na nią pozwolić, bo i tak większość z Polaków nic z jego wypowiedzi nie zrozumie (i niestety się nie myli). Choćby na tym przykładzie widać, że dotarliśmy już do dna i pozostaje nam tylko od niego się odbić.
Powstaje pytanie czy mamy na tyle siły i determinacji w sobie by wygenerować jakiś ruch społeczny, organizacje, które ten intelektualny ugór użyźnią. Jeżeli tego nie uczynimy, to pójdziemy wszyscy niczym barany na rzeź - zarówno ci nieświadomi jak i ci świadomi sytuacji.
Ewa Działa-Szczepańczyk
14. 10. 2020 |
|
|
Dodane przez prakseda
dnia pa¼dziernika 14 2020 13:59:52 ·
9 Komentarzy ·
102 CzytaÅ„ ·
|
|
|
|
|
|
Komentarze |
|
|
Dodaj komentarz |
|
|
Zaloguj się, żeby móc dodawać komentarze.
|
|
|
|
|
|
Oceny |
|
|
|
Logowanie |
|
|
Nie jesteś jeszcze naszym Użytkownikiem? Kilknij TUTAJ żeby się zarejestrować.
Zapomniane hasło? Wyślemy nowe, kliknij TUTAJ.
|
|
|
|
|
|
Shoutbox |
|
|
Tylko zalogowani mogą dodawać posty w shoutboksie.
|
|
|
|
|
|