Moja własna strona na serwerze tnb.pl (ustaw w panelu admina)
Nawigacja
Strona Główna
Artykuły
Download
FAQ
Forum
Linki
Kategorie Newsów
Kontakt
Galeria
Szukaj
Użytkowników Online
Gości Online: 3
Brak Użytkowników Online

Zarejestrowanch Uzytkowników: 970
Najnowszy Użytkownik: lublin
Tracimy suwerenność energetyczną. Górnicy protestują.
Zarząd Krajowego Związku Zawodowego "Przeróbka" wydał oświadczenie po zeszłotygodniowym szczycie Rady Europejskiej w Brukseli. Przedstawiciele górników krytykują jego postanowienia, uznając działania rządu Mateusza Morawieckiego za prowadzące nie tylko do utracenia przez Polskę suwerenności politycznej i prawnej, ale także energetycznej.

Tym samym Polacy mieli zostać skazani na ubóstwo energetyczne, a także na całkowite uzależnienie się od obcych dostawców prądu, ciepła i każdej innej energii. Według "Przeróbki" Morawiecki zniszczył bezpieczeństwo energetyczne kraju. Świadczy o tym przede wszystkim 12. punkt podpisanych przed tygodniem unijnych konkluzji.

Polska na ich mocy ma zrealizować cele wynikające z polityki neutralności klimatycznej UE, która ma zostać wdrożona całkowicie do 2050 roku. Do samego 2030 roku nasz kraj ma natomiast zmniejszyć emisję gazów cieplarnianych, o co najmniej 55 proc. w porównaniu z poziomem z roku 1990.

- W konsekwencji mamy zobowiązanie Polskiego Rządu RP do ograniczenia emisji netto gazów cieplarnianych do roku 2030 o co najmniej 55 % w porównaniu z poziomem z roku 1990, a tym samym do szybszej i większej likwidacji cywilizowanych miejsc pracy w polskich kopalniach, energetyce, hutnictwie oraz całym przemyśle energochłonnym, łącznie z transportem i rolnictwem na rzecz rozwijania i tworzenia niewolniczych wręcz miejsc pracy w RPA, Chinach, Rosji, Kolumbii czy Indiach. Należy pamiętać, że emisja CO2 nie ma granic, a tym samym nastąpi jej globalny wzrost, a nie spadek - alarmują w swoim oświadczeniu związkowcy.

Górnicy z powyższych powodów nie zgadzają się na niszczenie miejsc pracy, aby zostały one przeniesione do państw zatrudniających ludzi w beznadziejnych warunkach pracy. Dodatkowo "Przeróbka" skrytykowała dążenie do likwidacji własnych technologii wydobycia i obróbki węgla. Będą one bowiem musiały zostać zastąpione przez technologie, które trzeba będzie nabyć za niemałe pieniądze.

Na podstawie: nowyobywatel.pl.
-----------------------------------
DEDYKACJA

Konfederacjo - która jako jedna myśląca o Polakach i Polsce grupa posłów w Sejmie (tak na dziś dzień uważam) - spróbuj proszę zatrzymać to opisane szaleństwo. W tym oto moim opracowaniu - zawierającym całą potrzebną wiedzę na temat energetyki węglowej, wiatrowej i fotowoltaicznej - przekazuję w przystępnej formie (nawet dla człowieka niezorientowanego w sprawach energetyki), potrzebną Posłowi tę właśnie wiedzę do rozumnego przeciwdziałania temu szaleństwu, szaleństwu stwarzającemu niespotykane w naszych dziejach zagrożenie dla bytu Narodu Polskiego i naszego Państwa. To nie są puste słowa. Proszę przeczytać z uwagą do końca. Plany rządu III RP w postaci likwidacji energetyki węglowej - pod dyktando UE - to gorsze niż zbrodnia. To błąd.

Opracowanie to, to jest moje wsparcie i moja bezinteresowna pomoc Kofederatom, która Panom posłom w zupełności wystarczy do zajęcia się na poważnie sprawą likwidacji "do gołej ziemi" polskiej energetyki węglowej (węgiel kamienny i brunatny), która na dziś stanowi 86 % polskich Elektrowni Zawodowych (36 674 MW w 2019 r.).

Piszę "do gołej ziemi" bo jak inaczej nazwać planowane pozostawienie w 2035 r. tylko 3 163 [MW] mocy osiągalnej z elektrowni węglowych, przy obecnie istniejącej mocy równej 31 541 [MW] i przy prognozach zapotrzebowania na JWCD + nJWCD w A.D. 2035 ocenianych na 39 285 [MW].

To jest istne "zielone szaleństwo" i trzeba się temu obłędowi przeciwstawić tak,
jak Józef Mackiewicz przeciwstawił się komunizmowi.

Powiedział wszak Thomas Jefferson, cyt.: "Kiedy niesprawiedliwość staje się prawem, opór staje się obowiązkiem."

Pytanie - dotyczące dosłownie naszej dalszej narodowej egzystencji, istnienia Narodu i Państwa - brzmi:

skąd rządzący wezmą w roku 2035 brakujące 36 122 [MW] jak będą mieli jedynie dostępne 3 163 [MW] mocy osiągalnej z węgla kamiennego i brunatnego? (wyliczenie: 39 285 [MW] - 3 163 [MW] = 36 122 [MW])

Skąd wezmą tę gigantyczną brakującą moc? Z klastrów energii i spółdzielni energetycznych min. Michała Kurtyki?

W przedstawionym publicznie, najnowszym rządowym projekcie Polityki energetycznej Polski do 2040 roku (PEP 2040), stwierdza się, że de facto w 2030 roku w Polsce mają zostać dwie-trzy kopalnie energetycznego węgla kamiennego.

Dnia 7 września 2020 minister klimatu Michał Kurtyka przedstawił dziennikarzom prezentację opisującą projekt Polityki Energetycznej Państwa. "Tworzymy drugi, równoległy system energetyczny" - mówił minister Kurtyka. A ja mówię: te jego klastry i spółdzielnie energetyczne to już nawet nie przysłowiowa kamieni kupa...
Tak nawiasem, to spółdzielnie zrobił Polakom swego czasu Żyd, Hilary Minc - patrz jego słynne przemówienie na Kongresie Spółdzielczym w Lublinie 25 listopada 1944 roku - demontując prywatną polską gospodarkę. Niestety, ten Minister Klimatu, to jeszcze przebija tamtego komunistę tymi swoimi "klastrami" i "spółdzielniami energetycznym" oraz "magazynami energii". W 1944 było straszno a teraz i straszno i śmieszno.
Jest to więc nowa edycja "bitwy o handel", która zostanie zapewne nazwana "bitwą o węgiel" i podobnie jak po tamtej "bitwie o handel" z lat 1947 - 49, kiedy to liczba przedsiębiorstw prywatnych w handlu detalicznym, w dwa lata zmalała, ze 131 tys. w 1947 do 58 tys. w 1949 roku, a w handlu hurtowym z 3,3 tys. do 1,1 tys. pozostanie Polakom jedynie 3 163 MW mocy osiągalnej z elektrowni węglowych, przy obecnie istniejącej mocy równej 31 541 [MW].
Oni, w tym sabotażowym działaniu, niczym nie różnią się od żyda Hilarego Minca, wrogiego Polakom komunisty, od 16 roku życia (który komunizm wyssał z mlekiem matki?) członka KPP.

W planach obecnego Ministra Klimatu, do roku 2035, moc cieplna osiągalna zmaleje z 39 285 [MW] do 3 163 [MW] mocy cieplnej osiągalnej. Wszystko się na swój sposób zgadza (jak to u komunistów). Jak zwykle głód, nędza i płacz całego narodu w imię nowej komunistycznej ideologii. Tym razem bądźmy mądrzy przed szkodą. Kiedy niesprawiedliwość staje się prawem, opór staje się obowiązkiem.

Oni ewidentnie popadli w jakiś obłęd - co widać w tle tego opracowania. Manifestują ten obłęd nawet w swoich pisanych dokumentach i działaniach. Już dziś chcą przekupić górników 60 mld zł, żeby podciąć fundament całej polskiej energetyki poprzez odcięcie jej zasilania w paliwo. Chcą również zniszczyć życie całego regionu śląskiego, w którym z węgla żyje bezpośrednio nawet do 83 tys. górników (2019 r.) nie mówiąc o ich rodzinach i całym dalszym łańcuch powiązań. (koszty transformacji rząd oszacował na 280 mld zł, z czego 60 mld zł miałoby trafić na transformację regionów pogórniczych, z czego najwięcej na Górny Śląsk.)
Panowie Konfederaci, za te 60 mld zł można wybudować 10 supernowoczesnych bloków węglowych o sprawności 48,9 % / 45,6 % (stare, 40 letnie, wyeksploatowane bloki, mają sprawność tylko około 30 %) i mocy 1075 [MW] każdy (jak blok 11 w Kozienicach), które przez kolejne 40 - 50 i więcej lat będą produkować niezbędną do życia Polakom energię elektryczną.
Nowy blok o parametrach nadkrytycznych to przyrost sprawności aż o 52 % w stosunku do starych PRL-oskich bloków 200 MW. ((45,6 % - 30 %) / 30 % = 52 %). To o 52 procent więcej energii z tej samej ilości węgla.

Już Henryk Sienkiewicz pisał o analogicznej sytuacji: "Trąby grały larum, by kto żyw, chronił się do miasta, lecz oni nie słyszeli tych głosów lub nie chcieli na nie zważać."

Wielce Czcigodni Posłowie Konfederacji - rozpropagujcie to moje Opracowanie milionom ludzi, prześlijcie poprzez Kluby Konfederacji, poprzez jej zwolenników, prześlijcie do wszystkich Polaków którzy dysponują pocztą e-mail a w przyszłych wyborach będziecie dominowali w Sejmie i w końcu będziecie mogli mieć wpływ na Polskę, która tak potrzebuje Mądrego Gospodarza.
Konfederacjo - Larum grają! Ratujcie Polskę i Polaków!

Warszawa, 1 - wrzesień - A.D. 2020

P.S. Gdyby Admin tej strony zechciał je (po zapoznaniu się) umieścić na tej stronie - jako PDF do pobrania - to chętnie prześlę.
--------------------------
21. PODSUMOWANIE

Zbierzmy więc najważniejsze "przewagi" energetyki wiatrowej i fotowoltaicznej nad energetyką węglową, opartą na "strasznym" węglu brunatnym i "okropnym" węglu kamiennym:

1. Moc zainstalowana elektrowniach wiatrowych w Polsce = 6 222,16 [MW], przeliczona na uśredniona moc godzinową, odpowiada jedynie 1 662,76 [MW] mocy ciągłej, co stanowi tylko 26,72 % jej mocy zainstalowanej, przy dyspozycyjności rocznej w eksploatacji rzędu 0 %. Wykorzystanie mocy zainstalowanej w fotowoltaice (PV) jest aż 3,74 razy gorsze niż w bloku węglowym.

2. Moc zainstalowana elektrowniach fotowoltaicznych w Polsce = 2 108,9 [MW], przeliczona na uśredniona moc godzinową, odpowiada jedynie 199,11 [MW] mocy ciągłej, co stanowi tylko 9,44 % jej mocy zainstalowanej, przy dyspozycyjności rocznej w eksploatacji rzędu 0 %. Wykorzystanie mocy zainstalowanej w fotowoltaice (PV) jest aż 10,59 razy gorsze niż w bloku węglowym.
Jednak to nie wszystko. Jak pokazały doświadczenia zdobyte na farmie fotowoltaicznej powstałej w 1994 roku, w okolicach hiszpańskiego miasta Toledo, gdzie już wymieniono wszystkie moduły w tejże elektrowni PV o mocy
1 MW, zaś samą wymianę modułów fotowoltaicznych poprzedziło wykonanie analizy efektywności stosowanych dotychczas modułów w sierpniu 2015 r., które to badanie wykazało, że wydajność zamontowanych w 1994 r. modułów fotowoltaicznych spadła od momentu uruchomienia produkcji energii o 37 proc. A więc w 21 lat spadek do 63 % pierwotnej sprawności a nie do 82-85% po 25 latach użytkowania jak podają producenci w kartach katalogowych.

Skutkuje ten spadek wydajności tym, że faktyczne wykorzystanie mocy zainstalowanej w fotowoltaice (PV), jest jeszcze gorsze niż te wykazane 10,59 razy, bo biorąc pod uwagę uzyskany z hiszpańskiego doświadczenia spadek o 37 % w 21 latach - a więc średnio 17,5 % w całym okresie 21-letniej eksploatacji - mamy faktyczne wykorzystanie mocy zainstalowanej PV w stosunku do bloku węglowego równe:
10,59 / (100 % - 17,5 %) = 12,84 razy a nie 10,59.

3. Moc zainstalowana w najnowszych, na parametry nadkrytyczne, blokach elektrowniach węglowych w o łącznej mocy ok. 5 800 [MW], przeliczona na uśredniona moc godzinową, odpowiada jedynie 4 930 [MW] mocy ciągłej, co stanowi aż 87 % ich mocy zainstalowanej, przy dyspozycyjności rocznej w eksploatacji rzędu 97 %.

4. Koszt 1 [W] mocy zainstalowanej w blok węglowy, fotowoltaikę i wiatraki jest niemal identyczny, równy 6,00 [zł/W ] za każdy wat mocy zainstalowanej. (Dokładniej, jest to: blok węglowy = 6,12 - fotowoltaikę = 6,44 - wiatraki =5,87 zł/W.)

5. Blok węglowy jest 3,74 razy bardziej wydajny niż źródła wiatrowe i tyle razy jest tańszy inwestycyjnie (ta sama cena 1 W mocy zainstalowane), co do mocy zainstalowanej, od elektrowni wiatrowych.

6. Blok węglowy jest 10,59 razy bardziej wydajny niż źródła fotowoltaiczne i tyle razy jest tańszy inwestycyjnie, co do mocy zainstalowanej, od fotowoltaiki. Zważywszy jednak, że czas eksploatacji elektrowni fotowoltaicznej na przykładzie tej już wspominanej w okolicach hiszpańskiego miasta Toledo w 1994 roku wynosi 21 lat zaś czas eksploatacji elektrowni węglowej to 40 lat i więcej (są takie w Polsce) to blok węglowy jest:
42 lata / 21 lat x 10,59 = 21,18 (dwadzieścia jeden razy!) razy tańszy inwestycyjnie niż źródła fotowoltaiczne.
Szok? Nikt o tym w Polsce i na świecie jeszcze nie powiedział czy nie napisał, prawda?

7. Elektrowni wiatrowa o mocy 1 000 MW, na wyprodukowanie tej samej ilości energii w ciągu roku, co elektrownia węglowa, potrzebuje 3 lat i 9 miesięcy.

8. Elektrowni fotowoltaiczna o mocy 1 000 MW, na wyprodukowanie tej samej ilości energii w ciągu roku, co elektrownia węglowa, potrzebuje 10 lat i 7 miesięcy.

9. Elektrowni węglowa o mocy 1 000 MW, na wyprodukowanie tej samej ilości energii w ciągu roku, potrzebuje 1 rok.

10. Elektrownie fotowoltaiczne są 2,83 razy mniej wydajne w produkcji energii elektrycznej, od elektrowni wiatrowych, o tej samej mocy zainstalowanej.

11. Efektywność wykorzystania mocy zainstalowanej w źródła wiatrowe, w stosunku do źródeł węglowych, jest jedynie na poziomie 26,72 %, co znaczy, że faktyczny nakład inwestycyjny w 1 [W] mocy zainstalowanej w wiatrakach jest równy 22,47 zł.

12. Efektywność wykorzystania mocy zainstalowanej w źródła fotowoltaiczne, w stosunku do źródeł węglowych, jest jedynie na poziomie 9,44 %, co znaczy, że faktyczny nakład inwestycyjny w 1 [W] mocy zainstalowanej w PV jest równy 68,22 zł. zaś po uwzględnieniu spadającej wydajności PV (37 %) 6,44 [zł/W ] x 12,84 = 82,69 zł!

13. Efektywność wykorzystania mocy zainstalowanej w źródła węglowe jest jedynie na poziomie ok. 100 %, co znaczy, że faktyczny nakład inwestycyjny w 1 [W] mocy zainstalowanej w bloki węglowe jest równy 6,00 zł.
Efektywność wykorzystania mocy zainstalowanej w źródła węglowe jest na poziomie 87 % a tak naprawdę to jest na poziomie niemal 100 %, bo bloki węglowe z reguły pracują na 100 [%] mocy znamionowej i nawet technicznie nie jest możliwe zejście w regulacji poniżej 50 [%], ze względu na bezpieczeństwo kotła. Wiadomo, że przy 100 % mocy znamionowej występuje najbardziej korzystna ich praca, z największa sprawnością 48,9 % / 45,6 % i przy najmniejszym zużyciu technicznym i mogą z taką wydajnością pracować non-stop aż do remontu czy awarii. Z taką sprawnością pracują trzy supernowoczesne bloki na parametry nadkrytyczne w elektrowniach: Kozienice (1 075 MW), Opole (2x 900 MW), Pątnów (460 MW), Łagisza (460 MW) i Bełchatów (858 MW), a także nowe bloki w elektrowniach: Jaworzno III (bloki na węgiel kamienny klasy 900-1000 MW), Turów (blok 450 MW na węgiel brunatny), a także bloki gazowo-parowe w elektrociepłowniach: Stalowa Wola (460 MW), Włocławek (460 MW), Płock (596 MW), Gorzów (138 MW) i Toruń (100 MW) o łącznej mocy ok. 5 800 [MW].

14. Jednemu blokowi węglowemu o mocy 1 000 [MW] (np. Ostrołęka C którego nie będzie) odpowiada aż 3 740 [WM] mocy zainstalowanej w źródła wiatrowe, jeśli chodzi o wyprodukowanie tej samej ilości energii rocznie.
Koszt wybudowania w wiatrakach 3 740 [WM] mocy to 22,440 mld zł.

15. Jednemu blokowi węglowemu o mocy 1 000 [MW] (np. Ostrołęka C którego nie będzie) odpowiada aż 10 590 [WM] mocy zainstalowanej w fotowoltaice, jeśli chodzi o wyprodukowanie tej samej ilości energii rocznie.
Koszt wybudowania w fotowoltaice 10 590 [WM] mocy to 63,540 mld zł.

16. Jednemu blokowi węglowemu o mocy 1 000 [MW] (np. Ostrołęka C którego nie będzie) odpowiada tylko 1 000 [WM] mocy zainstalowanej w inny blok węglowy, jeśli chodzi o wyprodukowanie tej samej ilości energii rocznie.
Koszt wybudowania w jednym bloku węglowym 1 000 [WM] mocy to 6 mld zł.

17. Oszczędności jakie daje budowa bloku węglowego 1 000 MW zamiast w wiatrakach 3 740 [WM] to 16,440 mld zł.

18. Oszczędności jakie daje budowa bloku węglowego 1 000 MW zamiast w fotowoltaice 10 590 [WM] to 57,540 mld zł.

19. Oszczędności jakie daje budowa bloku węglowego 1 000 MW w bloku węglowym nic nie daje, bo jest to najlepsza obecnie dostępna technologia produkcji energii elektrycznej na wielką skalę.

20. Wyłączenie z użytkowania gruntu pod moc zainstalowaną 1 000 MW (1 MW x 1 000) instalację wiatrową (zgodnie z niemiecką "regułą 10-H", czyli promień wyłączający grunt równy 2 km), to 16 000 [km2].
(Moc zainstalowana w polskim SE, w roku 2019, była równa 46 299 [MW], to przeliczając tę wartość na elektrownie PV (o identycznej mocy zainstalowanej) otrzymujemy, równowartość powierzchni równą
740 784 [km2] a więc 2,37 razy więcej niż powierzchni Polski.)

21. Wyłączenie z użytkowania gruntu pod moc zainstalowaną 1000 MW elektrowni fotowoltaicznej (elektrownia naziemna), obejmuje 25,00 [km2].
(Moc zainstalowana w polskim SE, w roku 2019, była równa 46 299 [MW], to przeliczając tę wartość na elektrownie PV (o identycznej mocy zainstalowanej) otrzymujemy, równowartość powierzchni równą 1 157,48 [km2].)

22. Wyłączenie z użytkowania gruntu pod moc zainstalowaną 1000 MW pod przykładową elektrownię węglową np. "Ostrołęka C" (której budowa miała się zakończyć w 2023) to tylko 53 ha, czyli 0,53 [km2].
(Moc zainstalowana w polskim SE, w roku 2019, była równa 46 299 [MW], to przeliczając tę wartość na elektrownie węglowe (o identycznej mocy zainstalowanej) otrzymujemy, równowartość powierzchni równą 24,54 [km2].)

Jednak powyższe trzy punkty, to nie jest cała prawda o wyłączeniach gruntu pod wiatraki i PV, bo o ilości produkowanej przez nie rocznie energii należy pamiętać, o tym, że blok węglowy jest 3,74 razy bardziej wydajny niż źródła wiatrowe i 10,59 razy bardziej wydajny niż źródła fotowoltaiczne, więc tak naprawdę to potrzeba:

23. Tak naprawdę to potrzeba wyłączyć z użytkowania grunt pod moc zainstalowaną 1000 MW w instalację wiatrową o powierzchni równej 59 840 [km2].
(Moc zainstalowana w polskim SE, w roku 2019, była równa 46 299 [MW], to przeliczając tę wartość na elektrownie PV (o identycznej mocy zainstalowanej) otrzymujemy, równowartość powierzchni równą
2 770 532,16 [km2] a więc 8,86 razy więcej niż powierzchni Polski)

24. Tak naprawdę to potrzeba wyłączyć z użytkowania grunt pod moc zainstalowaną 1000 MW w elektrownię fotowoltaiczną o powierzchni równej 264,75 [km2].
(Moc zainstalowana w polskim SE, w roku 2019, była równa 46 299 [MW], to przeliczając tę wartość na elektrownie PV (o identycznej mocy zainstalowanej) otrzymujemy, równowartość powierzchni równą 12 257,71 [km2].)

25. Wyłączenie z użytkowania gruntu pod moc zainstalowaną 1000 MW pozostaje bez zmian 53 ha, czyli 0,53 [km2].
(Moc zainstalowana w polskim SE, w roku 2019, była równa 46 299 [MW], to przeliczając tę wartość na elektrownie węglowe (o identycznej mocy zainstalowanej) otrzymujemy, równowartość powierzchni to tylko 24,54 [km2].)

To dopiero jest cała prawda o wyłączeniach gruntu pod wiatraki i elektrownie fotowoltaiczne. Wiatraki = 2 770 532,16 [km2], elektrownie fotowoltaiczne = 12 257,71 [km2], elektrownie węglowe = 24,54 [km2].
Robi wrażenie nawet na laiku, prawda?

26. Elektrownie wiatrowe w miesiącach letnich są zupełnie bezużyteczne, ponieważ przez połowę tego letniego okresu pracy pracują z mocą poniżej 10 [%] mocy zainstalowanej.

27. Elektrownie fotowoltaiczne w miesiącach zimowych są równie bezużyteczne ponieważ w okresie listopad-grudzień-styczeń-luty pracują z mocą od 1 do 10 [%] mocy zainstalowanej.

28. Elektrownie wiatrowe i fotowoltaiczne - w szczególności, jeśli w ogóle pracują - to w zdecydowanej większości tego czasu pracy, pracują znacznie poniżej 50 [%] mocy zainstalowanej a ten próg przekraczają w niewielu, kilku, kilkunastu dniach w roku, po kilka godzin dziennie.

29. Elektrownie wiatrowe i fotowoltaiczne - oba te typy elektrowni - ze wzglądu na ich charakter pracy typu "pracują kiedy chcą i z mocą jaką chcą" co jest powodowane porą roku, stanem wiatrów, stanem zachmurzenia itp. zupełnie nie nadają się jako podstawowy element systemu elektroenergetycznego.

30. Przypadkowy i nieprzewidywalny charakter pracy elektrownie wiatrowych i fotowoltaicznych, po przekroczeniu pewnego progu ilościowego, stwarza bardzo poważne problemy regulacji mocy w systemie elektroenergetycznym a nawet jego stabilności. Niemcy już dawno temu stwierdzili, że ten próg to mniej niż 40 % mocy systemu elektroenergetycznego i nie wolno go przekraczać, bo inaczej blackouty systemu - poważna elektroenergetyczna awaria systemowa, która ma charakter nagły i niespodziewany. Wynikiem jest dłuższa przerwa w dostawie energii elektrycznej występująca na dużym obszarze -będą niemal codziennością o czym Niemcy, już raz się przekonali.

31. Magazynowanie energii prosumentów to monstrualne oszustwo, kłamstwo i chwyt taniej bolszewickiej propagandy a prawdziwy problem z tą "zmagazynowaną", czyli zaksięgowaną na licznikach rozliczeniowych energią, polega na tym, że może ona być "odebrana" prawie wyłącznie z dominujących Jednostek Wytwórczych Centralnie Dysponowanych (JWCD) a więc głównie wielkich elektrowni węglowych.
Problem polega na tym, że energii nie jest wysyłana przez prosumenta do żadnego zakładu energetycznego celem zmagazynowania, tylko jest wysyłana przez liczniki pomiarowo-rozliczeniowe zakładu energetycznego do wszystkich odbiorców, aktualnie czynnych w systemie elektroenergetycznym PSE S.A. i tam jest zużywana bezpowrotnie.

32. Do roku 2035 ma nastąpić likwidacja polskiej energetyki węglowej "do gołej ziemi", bo jak inaczej nazwać pozostawienie 3 163 [MW] mocy osiągalnej z węgla, z obecnie istniejącej 31 541 [MW] i przy prognozach zapotrzebowania na JWCD + nJWCD w A.D. 2035 ocenianych na 39 285 [MW].
Pytanie dosłowne – na poziomie dalszej egzystencji Narodu (nie mówiąc o Państwie) - brzmi: skąd rządzący wezmą w roku 2035 brakujące 36 122 [MW] ( = 39 285 [MW] - 3 163 [MW]) jak będą mieli jedynie 3 163 [MW] mocy elektrycznej osiągalnej z elektrowni węglowych? Nikt o tym nawet się nie zająknie a mrzonki rządowe o wiatrakach i fotowoltaice są niepoważne (co jak sądzę udowodniłem w całej pełni).

33. Z zestawienia prof. A. Zaporowskiego, jednostkowe, zdyskontowane koszty wytwarzania energii elektrycznej w ilości
1 MWh są równe:
- elektrownie węglowe = 200 zł/MWh,
- elektrownie jądrowe = 360 zł/MWh,
- elektrownie fotowoltaiczne = 630 zł/MWh

34. Gdyby w elektroenergetyce zawodowej zastąpić pozostałe wyeksploatowane bloki z czasów pierwszej żydokomuny, głównie o mocy 200 MW, super sprawnymi (sprawność brutto/netto 48,9 % / 45,6 %) nowymi blokami na parametry nadkrytyczne jak Kozienice 1075 MW - 2017, Bełchatów o mocy 858 MW - 2011, Opole 2x 900 MW - 31 maj 2019 wynika, to wystarczyłoby ok. 22 - 25 mln. ton węgla do wyprodukowania tej samej ilości energii co w roku 2019, wszak sprawność tych wyeksploatowanych to tylko około 30 %. Nowy nadkrytyczny blok to przyrost sprawności aż o 52 % w stosunku do starej 200 MW. ((45,6 % - 30 %) / 30 % = 52 %)
Takie są korzyści z budowy nowych, o parametrach nadkrytycznych, bloków węglowych: znaczna redukcja ilości paliwa!
Widać to produkcji ogółem - rok do roku - w roku 2018 = 165 214 [GWh] i w 2019 = 158 767 [GWh]) czyli mniejszej
o - 3,9 %, ale przy spadku zużycia węgla o 7,9 % - z 39,2 mln t w 2018 do 36,1 mln t w 2019.
Nieskorzystanie z tej szansy jaką daje nowoczesna technologia to GŁUPOTA rządzących!

35. W miarę starzenia się instalacji plagą staną się pożary domów połączone z utratą całego majątku. Pożar może wywołać awaria modułu fotowoltaicznego a dokładnie uszkodzenie jednego ogniwa i powstanie jednego hot-spot'a, czyli przegrzewającego się ogniwa w module. Przyczyną pożarów instalacji PV - szczególnie tych domowych - są też błędy w montażu, co wynika z braku elementarnej wiedzy monterów i braku fachowego nadzoru projektowo-budowlanego, nadzoru rozumiejącego zjawiska cieplne np. inżyniera elektryka z uprawnieniami budowlanymi. Fachowcy-monterzy od montażu tych instalacji - często bez żadnego wykształcenia elektrycznego - nigdy wszak nie studiowali termokinetyki (nauka o wymianie ciepła) i nigdy nie słyszeli np. o zbawiennych skutkach opływu powietrza w rozgrzanych panelach.

36. Rząd usilnie chce przekupić górników 60 000 000 000 zł, żeby podciąć fundament całej polskiej energetyki poprzez odcięcie jej zasilania w paliwo.
"Jeśli rząd mówi, że w zamian regiony górnicze dostaną 60 mld zł, to powtórzę, że to nie są pieniądze na transformację, ale na własny pogrzeb - mówił Dominik Kolorz."
Źródło: Wprost https://premium.wprost.pl/10363547/gornicy-wyjda-na-ulice-zapadl-na-nas-wyrok-smierci.html
Chcą również zniszczyć życie całego regionu śląskiego, w którym z węgla żyje bezpośrednio nawet do 83 tys. górników (2019 r.) nie mówiąc o ich rodzinach i całym dalszym łańcuchu powiązań. (koszty transformacji rząd oszacował na 280 mld zł, z czego 60 mld zł miałoby trafić na transformację regionów pogórniczych, z czego najwięcej na Górny Śląsk.)
Za te 60 mld zł można wybudować 10 supernowoczesnych, o parametrach nadkrytycznych, bloków węglowych o sprawności 48,9 % / 45,6 % i mocy 1075 [MW] każdy (jak blok 11 w Kozienicach). Bloków które przez kolejne 40 - 50 .. i więcej lat mogłyby produkować niezbędną do życia Polakom energię elektryczną.
Stare, 40 i więcej letnie, wyeksploatowane bloki, mają sprawność tylko około 30 % zaś nowy blok o parametrach nadkrytycznych to przyrost sprawności aż o 52 % w stosunku do starych PRL-oskich bloków 200 MW. ((45,6 % - 30 %) / 30 % = 52 %). To o 52 procent więcej energii z tej samej ilości węgla. To gigantyczna oszczędność paliwa, która może sprawić, że zasoby tego surowca zapewnią w Polsce utrzymanie obecnego poziomu wydobycia nie przez 500 lat ale 900 lat!

37. Import (zakupy) energii z Niemiec: wg strony PSE pod nazwą "MAPA KSE" (Rys. 2.1.) saldo wymiany całkowitej (oglądam to od około dwóch lat), przez większość każdej doby, jest ujemne i jest importowane zwykle od 1 500 do
3 000 MW mocy zapotrzebowanej. Import ten - co jest ciekawe samo w sobie - jest pokrywany przesyłem głównie z Niemiec.
Patrz "MAPA KSE" która prezentuje planowe i chwilowe przepływy mocy na przekrojach handlowych w tym import 1 490 MW mocy on-line z Niemiec: https://www.pse.pl/dane-systemowe/funkcjonowanie-kse/raporty-dobowe-z-pracy-kse
Tak nawiasem, to Niemcy wykorzystują aktualnie w energetyce ok. 57 mln t/a węgla kamiennego (ok. 50% więcej niż Polska) i ok. 185 mln t/a węgla brunatnego a więc trzy razy więcej niż Polska.
Na pokazanej przykładowej mapie rozpływów, zwraca uwagę fakt, że w niedzielę 11 - października - 2020, o 21:07, przy niskim zapotrzebowaniu na moc polskiego SE, bo równym tylko 18 147 MW, importowano aż 2 228 MW w tym 1 490 MW z Niemiec. Z Niemiec, które spalają 4x więcej węgla niż Polska.
Taka jest "polityka" rządu.

38. Budowa nowych linii przesyłowych z Niemiec: Informacja z 6 marca 2020: "Rząd otrzymał potwierdzenie dofinansowania projektu "Budowa linii Mikułowa-Czarna wraz z rozbudową/modernizacją stacji w tym ciągu" ze środków Funduszy Europejskich. Całkowita wartość inwestycji wynosi około 650 mln zł. W ramach projektu wybudowane zostanie 198 km nowych "torów prądowych" oraz zmodernizowanych ok. 33 km istniejącej linii o napięciu 400 kV. Stacja elektroenergetyczna zostanie rozbudowana i zmodernizowana.Realizacja inwestycji stworzy m.in. warunki do zwiększenia możliwości wymiany transgranicznej pomiędzy systemami elektroenergetycznymi Polski i Niemiec. Ponadto inwestycja wpisuje się w koncepcję tzw. sieci inteligentnych (tzw. smart grids), co przekłada się na zrównoważony, efektywny rozwój systemu elektroenergetycznego. Tym samym inwestycja przyczynia się do poprawy bezpieczeństwa energetycznego kraju. - czytamy na stronie serwisu Infrastruktura i Środowisko. Tę strategiczną inwestycję realizują Polskie Sieci Elektroenergetyczne".
Źródło: https://biznesalert.pl/linie-przesylowe-mikulowa-czarna-pse-energetyka/

Plany rozbudowy sieci zakładają również budowę połączeń energetycznych z innymi krajami. Jest to kluczowe z punktu widzenia realizacji niemieckiej strategii rozwoju OZE, gdyż eksport energii w okresie wzmożonej produkcji ze słońca i wiatru oraz import w okresie braku produkcji zmniejsza koszty funkcjonowania całego systemu energetycznego. Obecne plany przewidują budowę lub modernizację dziewięciu połączeń międzysystemowych, w tym dwóch z Polską (Vierraden-Krajnik do 2020 roku oraz Eisenhüttenstadt-Baczyna po 2030 roku).
Źródło: https://www.osw.waw.pl/pl/publikacje/analizy/2016-10-05/niemcy-coraz-mniej-czasu-na-rozbudowe-sieci-elektroenergetycznej

39. Koncepcję sieci inteligentnych "smart grids" inaczej jest rozumiana przez Niemców - jako sieci przesyłowe dla wielkich mocy - a inaczej "sprzedawana" Polakom przez Ministerstwo Klimatu jako: "smart grids wiąże się z rozpowszechnieniem idei tzw. urządzeń Internetu Rzeczy".
Letnia i zimowa obciążalność mocowa "smart gids", czyli linii 400 kV wykonanej przewodem AFl-8 525 i zaprojektowanej na maksymalną temperaturę graniczną roboczą +60°C jest równa latem 1210 MW zaś zimą 1690 MW i w porównaniu do linii 220 kV którą można przesłać latem tylko 330 MW zaś zimą 465 MW.
Na tym więc naprawdę, polega koncepcja Ministerstwa Klimatu, jeśli chodzi o tzw. sieci inteligentne zwane nowomodnie "smart grids" i dlatego nie można było tego jasno wyartykułować w ministerialnym projekcie "Polityki energetycznej Polski do 2040 roku" (PEP 2040).
W projekcie rządowym napisano, że smart girids to, cyt.: "Rozwój smart grids wiąże się z rozpowszechnieniem idei tzw. urządzeń Internetu Rzeczy. Wymiana danych między urządzeniami pozwoli także na rozpowszechnianie inteligentnych miast, inteligentnych domów oraz sprawnego działania klastrów energii. W tym celu konieczne będzie stworzenie warunków technicznych, organizacyjnych, prawnych dla funkcjonowania OIRE."
A tak naprawdę tzw. smart grids to jest sieć bardzo inteligentna, bo jest z punktu widzenia realizacji niemieckiej strategii rozwoju OZE zdolna przesłać do Polski latem 2x 1210 MW zaś zimą 2x 1690 MW (lina dwutorowa). Można więc przesłać taką jedną linią, jednocześnie podwójną produkcję najnowszych bloków węglowych w Kozienicach o mocy 1 075 MW i w Bełchatowie o mocy 858 MW, ale się nie prześle, bo energia ma kierunek z Niemiec do Polski.
Na tym polega inteligencja tych "smart grids" sieci. Trzema dwutorowymi liniami 400 kV można będzie przesłać z Niemiec moc 3x (2x 1690 MW) = 10 140 MW.
To zapewne dlatego (patrz pt. 16.3.) Najwyższa Izba Kontroli w grudniu 2019 r. oceniła inwestycje w moce wytwórcze energii elektrycznej w latach 2012-2018 jako "Stwierdzony stan - brak aktualnej polityki energetycznej."
To zapewne dlatego Najwyższa Izba Kontroli stwierdziła, że "Według prognozy PSE na lata 2017-2035 przy scenariuszu modernizacyjnym całkowite zapotrzebowanie na nowe zdolności wytwórcze w perspektywie do 2035 r. wyniesie około 22 GW, a w scenariuszu wycofań nawet około 28 GW.", ale nie pisnęła ani słówkiem skąd te brakujące moce zostaną uzupełnione.
To zapewne dlatego Najwyższa Izba Kontroli stwierdziła, że projekt rządowy "Projekt PEP2040 jest mało ambitny", ale nie pisnęła ani słówkiem dlaczego jest tak mało ambitny.
Tylko wtajemniczone gremia są poinformowane, że Polacy będą kupować drogą energię z niemieckich wiatraków i po to jest budowana trzecia dwutorowa linia 400 kV na kierunku do Niemiec. Energia będzie z Niemiec! i Polska zostanie uzależniona na poziomi ubezwłasnowolnienia w dziedzinie energetyki po demontażu swoich elektrowni węglowych.
Na tym polega inteligencja tych "smart grids" sieci. Polega na niszczeniu polskiej energetyki i kupowaniu energii u Niemca. Tylko czego się boi Ministerstwo Klimatu, że nie napisało w PEP 2040 prawdy? Że Polacy się dowiedzą i pogonią?
(Wiadomo już też, czemu zablokowano budowę elektrowni "Ostrołęka C" o mocy Pinst = 1 000 MW. Wszystko jasne.

40. I jeszcze na temat magazynowania energii.
Ministerstwo Klimatu w swoim projekcie „Polityki energetycznej Polski do 2040 roku” (PEP 2040) troszczy się o, cyt.: "Pożądany jest także rozwój innych rozwiązań, które umożliwią postęp w zakresie magazynowania energii, zwłaszcza takich, które pozwoliłyby wykorzystać energię z OZE" a okazuje się, że to chodzi o Niemcy, które tak oto wyobrażają sobie magazynowanie energii. Mają na myśli oczywiście polski system energetyczny. Cyt. za dokumentem: ROCZNE SPRAWOZDANIE Z DZIAŁALNOŚCI, WRZESIEŃ 2009 R. - WRZESIEŃ 2010 R., Koordynator europejski PROF. WŁADYSŁAW MIELCZARSKI, PROJEKT LEŻĄCY W INTERESIE EUROPY POŁĄCZENIE ENERGETYCZNE POMIĘDZY POLSKĄ A LITWĄ oraz LINIE ELEKTROENERGETYCZNE POMIĘDZY NIEMCAMI A POLSKĄ, Bruksela, dnia 30 września 2010 r. gdzie zapisano:
"Po pierwszym spotkaniu w Berlinie w maju 2008 r., w Warszawie w październiku 2008 r. miało miejsce drugie spotkanie operatorów systemów przesyłowych Vattenfall Europe Transmission (VET) i PSE-Operator z europejskimi koordynatorami ds. połączeń elektroenergetycznych. Dyskusja skupiała się wokół dwóch głównych spraw:
- wytwarzania energii wiatrowej w Niemczech i ograniczonych mocy przesyłowych niewystarczających do zaabsorbowania w systemie elektroenergetycznym energii wiatrowej;
- wpływu przepływów energii elektrycznej pochodzącej z farm wiatrowych poprzez obecne połączenia elektroenergetyczne z Niemiec do Polski i dalej na południe do systemów elektroenergetycznych Czech i Austrii.
Było oczywiste, że obecne połączenia mają ograniczoną przepustowość oraz że konfiguracja systemów elektroenergetycznych zarówno w Polsce, jak i w Niemczech nie pozwala na znaczącą wymianę energii elektrycznej pomiędzy tymi dwoma krajami. Prof. W. Mielczarski wskazał na potrzebę budowy trzeciej linii elektroenergetycznej, która mogłaby połączyć systemy energetyczne Niemiec i Polski w okolicach Berlina i Poznania.
Tego typu linia elektroenergetyczna będzie miała duży wpływ na możliwość wymiany energii elektrycznej oraz na absorpcję energii pochodzącej z farm wiatrowych umiejscowionych w północnej części Niemiec.
Kolejne spotkanie operatorów systemów przesyłowych miało miejsce w Warszawie dnia 3 marca 2009 r. Prof. W. Mielczarski zaproponował wówczas utworzenie spółki PDC jako przedsięwzięcia joint venture dwóch operatorów. Taki podmiot miałby na celu przygotowanie planów inwestycyjnych dla trzeciego międzysystemowego połączenia elektroenergetycznego pomiędzy Niemcami i Polską."
Źródło: https://www.cire.pl/pliki/2/2011_power_link_annual_report_2009_2010_pl.pdf

I tak to Polska będzie kupowała "Zieloną Energię" u Niemców po 0,63 zł/KWh, (patrz Rys. 18.12.), choć może produkować swoją, z węgla, po 0,07 zł/kWh. Moja Babcia szlachcianka, o kimś takim, co tak gospodarzył, to mawiała "głowa radziecka".

41. Elektrownie wiatrowe i fotowoltaiczne - oba te typy elektrowni wymagają specjalistycznego serwisu i wyspecjalizowanej konserwacji o czym na razie nie wiedzą naiwni prosumenci zachwyceni tym, że dostali "za darmo" po 5 tys. zł z UNNI. Ale się dowiedzą - jak chałupa się takiemu spali od hot-spota (punkt zapalny - jak to mówi słownik angielsko-polski PWN-OXFORD).

42. A tak na poważnie to największy problem z elektrowniami wiatrowymi i fotowoltaicznymi jest taki, że w wyniku ich pracy powstaje dodatkowy koszt, który wynika stąd, że elektrownie wiatrowe pracują w sposób przerywany. Wadą ich jest bowiem to, że produkcja przez nie energii to proces stochastyczny, czyli tzw. funkcja losowa. Aby skompensować wahania siły wiatru, trzeba zbudować dodatkowo elektrownie wodne pozwalające na szybkie reagowanie - a ich moc powinna wynosić powyżej 90 - 95 % mocy wiatraków. Jeśli zaś - jak w Polsce - nie ma warunków do budowy hydroelektrowni, to trzeba budować elektrownie gazowe (bo węglowe nie reagują dostatecznie szybko) i importować dla nich gaz... W przypadku elektrowni fotowoltaicznych rezerwowanie musi być 100 % więc można by rzec - co to za interes? Ano interes. Nazywa się on subsydia. Subsydia dla energetyki wiatrowej to:

- dopłata 240 zł/MWh w ramach zielonego certyfikatu, co przy cenie energii z elektrowni systemowych około 170 zł/MWh daje łączną cenę 410 zł/MWh,
- szczególnie korzystne warunki sprzedaży wytworzonej energii, zgodnie z którymi system energetyczny musi odebrać każdą ilość energii wytwarzanej przez wiatrak,
- brak odpowiedzialności wobec odbiorców za niedostarczanie energii gdy nie wieje wiatr - o rezerwy musi troszczyć się system energetyczny. System musi pokrywać też wszelkie koszty budowy elektrowni rezerwowych i ich pracy na biegu jałowym,
- zasiłki finansowe na budową wiatraków, które w 2009 r. polegają na niskooprocentowanym kredycie (6 proc.), udzielanym przez NFOŚiGW na 15 lat, który może być częściowo umorzony (do 50 proc.).

Korzyści dla deweloperów są tak wielkie, Że do kwietnia 2009 r. złożyli oni wnioski o przyłączenie do sieci wiatraków o łącznej mocy 50 000 MW, a we wrześniu liczba ta wzrosła to 76 000 MW. Mimo wysokich kosztów inwestycyjnych system dopłat wprowadzony w Polsce jest tak korzystny dla deweloperów wiatraków, Że nawet bez dotacji na inwestycję okres zwrotu analizowanej inwestycji to 8 lat od momentu zakończenia inwestycji. (wg "ASPEKTY EKONOMICZNE ROZWOJU ENERGETYKI JĄDROWEJ", autor: Andrzej Strupczewski, Instytut Energii Atomowej POLATOM)

43. Na koniec należy stwierdzić, że nie ma oczywiście nic złego w elektrowniach wiatrowych i fotowoltaicznych.
Ta technologia będzie z całą pewnością rozwijana i być może kiedyś - na szerszą skalę - zastosowana w energetyce.
Jest tylko jeden warunek: wdrażanie tych systemów do energetyki, powinno się odbywać na drodze prywatnych inwestycji, bez jakiegokolwiek mieszania się państwa ze swoimi subsydiami i subwencjami, które niczego nie rozwiązują a jedynie zniekształcają i wypaczają gospodarkę i zdrową ekonomię, opartą na kalkulacji zysk-strata każdego z potencjalnych inwestorów.

Reszta tych zielono-ladowych idiotyzmów w tekście opracowania.
 
Dodane przez prakseda dnia grudnia 18 2020 21:34:28 · 9 Komentarzy · 138 Czytań · Drukuj
 
Komentarze
Brak komentarzy.
Dodaj komentarz
Zaloguj się, żeby móc dodawać komentarze.
Oceny
Dodawanie ocen dostępne tylko dla zalogowanych Użytkowników.

Proszę się zalogować lub zarejestrować, żeby móc dodawać oceny.

Brak ocen.
Logowanie
Nazwa Użytkownika

Hasło



Nie jesteś jeszcze naszym Użytkownikiem?
Kilknij TUTAJ żeby się zarejestrować.

Zapomniane hasło?
Wyślemy nowe, kliknij TUTAJ.
Shoutbox
Tylko zalogowani mogą dodawać posty w shoutboksie.

Louisroano
14/10/2017 22:25
Czesc wszystkim mam na imie Kacper 21 lat i jestem z Kolobrzegu. Na serwerze wisze od czasow tak zamieszchlych ze co tu gadac. Jestem milosnikiem cs 1. 6, cs jego, imetina, lola. Zajmuje sie budowanie
LLK
11/02/2011 10:06
Gratuluję strony i oczekuję aktualizacji. Pozdrawiam LLK
Powered by PHP-Fusion copyright © 2003-2006 by Nick Jones.
Released as free software under the terms of the GNU/GPL license.