|
Nawigacja |
|
|
Użytkowników Online |
|
|
Gości Online: 2
Brak Użytkowników Online
Zarejestrowanch Uzytkowników: 970
Najnowszy Użytkownik: lublin
|
|
|
|
|
|
|
Michnik jako Piasecki | Żydowski Komintern w Ameryce |
|
|
Czym jest ów Trybunał? Czy Trybunałem Unii Europejskiej do sprawiedliwych rozstrzygnięć - czy Trybunałem swoistej "Sprawiedliwości Unii Europejskiej", czyli "sprawiedliwości unijnej", a więc "sprawiedliwości z przymiotnikiem" - w odróżnieniu od sprawiedliwości zwykłej, podobnie jak "sprawiedliwość ludowa" albo "sprawiedliwość klasowa" różni się od sprawiedliwości zwykłej?
Pozew więc wpłynął. Wprawdzie klamka jeszcze nie zapadła, orzeczenia jeszcze nie ma, ale z pewnością będzie - i to niekorzystne dla Polski. Nie po to Komisja UE złożyła ten pozew, żeby orzeczenie było dla Polski korzystne - to jasne. Cóż uczynić może teraz polski rząd?
- Może pokornie czekać na werdykt Trybunału orzekającego według "sprawiedliwości unijnej", gęgając w międzyczasie półgębkiem o jego niekompetencji w tej sprawie.
- Może pójść dalej i już teraz oświadczyć, że nie uzna żadnego wyroku Trybunału w tej sprawie, no bo Trybunał jest, zdaniem rządu, niekompetentny. To byłoby przynajmniej logiczne.
- Może wreszcie oświadczyć, że wobec tak rażącego złamania przez Komisję Europejską zapisów traktatowych z powodów politycznych Polska uznaje traktat lizboński za złamany i będzie go przestrzegać tylko w takim zakresie, w jakim uzna to za stosowne.
Oczekiwanie na werdykt Trybunału będzie grą "na przewleczenie" - jak to określał Franz Kafka w "Procesie" (które to przewleczenie jednak nie ustrzegło bohatera od śmierci...). Oczywiście takie przewleczenie może trwać dość długo - ale każdy proces ma swe terminy, po których następuje egzekucja zapadłego wyroku. Przewleczeniem procesu byłaby także deklaracja rządu polskiego, że nie uzna żadnego werdyktu TSUE w tej sprawie jako organu niekompetentnego. Ale proces toczyłby się dalej, a wyrok wreszcie by zapadł.
Wydaje się, że najlepsza byłaby trzecia ewentualność: uznanie przez rząd polski traktatu lizbońskiego za złamany przez Komisję Europejską i TSUE - co oznaczałoby faktyczne odstąpienie przez Polskę od traktatu lizbońskiego, lecz bez jego formalnego wypowiadania: odtąd zatem zapisów złamanego traktatu lizbońskiego przestrzegamy nadal, ale tylko w takim zakresie, w jakim złamany nie został i w jakim odpowiada naszym, polskim interesom.
Tego rodzaju przewleczenie byłoby najskuteczniejsze i chyba możliwie najdłuższe, gdyż wprowadzałoby na tzw. agendę unijną potężny polityczny ładunek wybuchowy: kwestię praworządności samej Unii Europejskiej, działań jej Komisariatu i TSUE.
Jeśli już przewlekać agonię naszej suwerenności i państwowości - to lepiej robić to, podnosząc złamanie traktatu lizbońskiego i zawieszając jego obowiązywanie wobec Polski w zakresie złamanych przepisów, niż oczekując na werdykt TSUE dyktowany niemieckim rozumieniem "sprawiedliwości europejskiej"...
Stwierdzenie przez rząd polski złamania traktatu lizbońskiego dawałoby nadto silny polityczny powód do późniejszej zapowiedzi wystąpienia z UE - bez zachowania przewidywanej traktatem procedury.
Jak przewlekać, to przewlekać skutecznie, a nie udawać przewlekanie!
Jaka będzie reakcja polskiego rządu? Czy taka, jak na oskarżenie "New Yorkera", że polskie państwo wymordowało 3 miliony Żydów? - która to reakcja ograniczyła się do protestów dyplomatycznych wobec tego żydowskiego tygodnika? Bo "New Yorker" ("Nowojorczyk") to tygodnik pure sense żydowski: pisują tam Żydzi i wydają go Żydzi, z niejakim p. Remnickiem na czele. Nazwa "Żyd Nowojorski" byłaby właściwsza.
W naszych protestach dyplomatycznych ani słówka o motywach tego oskarżenia, podczas gdy te motywy właśnie - i właśnie na gruncie amerykańskim - powinny być mocno wyartykułowane, nazwane po imieniu.
W tych protestach zabrakło określenia "żydowski rasizm" w odniesieniu do publikacji "New Yorkera". I sądzę, że jak długo politycy i dyplomaci polscy nie zaczną tak określać - zarówno na forum krajowym, jak międzynarodowym - źródła podobnej propagandy, tak długo realizowane będą bezczelne żydowskie roszczenia. Rząd "dobrej zmiany" dał więc odpór - ale słaby... Pisnął czy raczej zaskomlał tylko wobec tego ujadania żydowskich rasistów.
Ale propagandowe ujadanie to jedno - a pragmatyczna podgotowka to drugie. Przed wojną, jak pamiętamy, Sowieci zorganizowali Komintern, w którym dla poszczególnych krajów - wówczas jeszcze niepodległych - tworzyli już przyszłe "rządy ludowe"...
Pod koniec wojny, zanim jeszcze powstał PKWN, do rządzenia sowiecką in spe Polską Stalin powołał tzw. Związek Patriotów Polskich. Było w nim 99 procent Żydów, przewidzianych jako "kadry" nadchodzącej na rosyjskich bagnetach "państwowości polskiej".
I oto dowiadujemy się, że w dzisiejszej Ameryce powołano już... Komitet Żydów Amerykańskich na Europę Środkową (AJCCE)! Proszę: taki żydowski Komintern... Czy p.Remnick z "New Yorkera" stoi na czele Wydziału ds. Judeopolonii? Czy w Judeopolonii przewidziana jest dla niego funkcja, jaką Beniamin Goldberg (Jerzy Borejsza) pełnił za czasów Bieruta, Bermana, Minca, Zambrowskiego? Czy nasze tajne służby w Ameryce penetrują ten Komitet? Czy jacyś członkowie tego Komitetu są już delegowani do Polski? W jakim charakterze?…
W zależności od tego, jak długie "przewleczenie" osiągniemy z Unią Europejską, przewlecze się zapewne i odpowiedź na te intrygujące pytania.
Iran, Chiny, USA i Izrael
Tymczasem Iran podpisał 25-letnie (!) porozumienie z Chinami, obejmujące "współpracę militarną". Pekin zobowiązał się m.in. do zakupów ropy irańskiej, przez co amerykańskie sankcje nałożone na Teheran biorą w łeb, jak również żydowski straszak ataku jądrowego na Iran. Przeciwnie - przy współpracy z Chinami Teheran będzie mógł rozwinąć i ubezpieczyć swój program nuklearny.
Nie minął tydzień od tej informacji, gdy Waszyngton poprosił o rozmowy z Iranem (z udziałem europejskich pośredników), które rozpoczęły się już 6 kwietnia w Wiedniu. Szybkie tempo!
Sprawa przeniesienia Izraela w dogodniejsze miejsce (o czym wspominał kiedyś sam Henry Kissinger...) może w tym kontekście nabierać znaczenia dla niektórych środowisk żydowskich, kombinujących z Judeopolonią jako Izraelem zastępczym. Możemy więc spodziewać się rychłej wzmożonej fali nacisków na Polskę w kwestii roszczeń materialnych żydowskich rasistów.
Opór Polaków wobec tych rabunkowych roszczeń mógłby zostać osłabiony, gdyby na przykład część hierarchii kościelnej w Polsce uznała te roszczenia za moralnie uzasadnione... Czy nie w tym aby celu Michnik ogłosił się ostatnio... defensorem Kościoła i wiary katolickiej? Żeby robić za "ojca chrzestnego", mecenasa i sponsora nowego ruchu "księży patriotów" i "nowego Kościoła", popierających te roszczenia - jak kiedyś Bolesław Piasecki swoim "Paxem" wspierał kolaborację Kościoła z władzą komunistyczną? Judeochrześcijańska "piąta kolumna" w Kościele do walki o "spadkobranie bezdziedziczne"? Michnik jako Piasecki, Remnick jako Borejsza-Różański?
Marian Miszalski
https://nczas.com/ |
|
|
Dodane przez prakseda
dnia maja 02 2021 11:54:51 ·
9 Komentarzy ·
128 Czytań ·
|
|
|
|
|
|
Komentarze |
|
|
Dodaj komentarz |
|
|
Zaloguj się, żeby móc dodawać komentarze.
|
|
|
|
|
|
Oceny |
|
|
|
Logowanie |
|
|
Nie jesteś jeszcze naszym Użytkownikiem? Kilknij TUTAJ żeby się zarejestrować.
Zapomniane hasło? Wyślemy nowe, kliknij TUTAJ.
|
|
|
|
|
|
Shoutbox |
|
|
Tylko zalogowani mogą dodawać posty w shoutboksie.
|
|
|
|
|
|