Moja własna strona na serwerze tnb.pl (ustaw w panelu admina)
Nawigacja
Strona Główna
Artykuły
Download
FAQ
Forum
Linki
Kategorie Newsów
Kontakt
Galeria
Szukaj
Użytkowników Online
Gości Online: 2
Brak Użytkowników Online

Zarejestrowanch Uzytkowników: 970
Najnowszy Użytkownik: lublin
Onkolodzy: nieprawdopodobna fala nowotworów, ludzie błagają o pomoc
- Mamy ogromnie krytyczną sytuację. Jesteśmy w sytuacji w której nigdy nie byliśmy i nie wydawało się nawet, że możemy się znaleźć. Ta konferencja jest krzykiem, uświadamiającym i wołaniem o pomoc, bo jesteśmy na krawędzi. Wielu innym ośrodkom jest równie ciężko - powiedział na konferencji prasowej kierownik Oddziału Klinicznego Onkologii prof. Piotr Wysocki.

"Nieprawdopodobnie duża fala nowych rozpoznań"

Jak poinformował, w zeszłym roku rozpoznano 20 proc. mniej nowotworów, ale nie dlatego, że ich nie było, a dlatego, że nie były diagnozowane. - Teraz pojawia się nieprawdopodobnie duża fala nowych rozpoznań - zaalarmował. [Kto zgadnie, dlaczego? - admin]

Lekarze ze Szpitala Uniwersyteckiego w Krakowie zakładają, że w tym roku będzie o 40 proc. więcej diagnoz nowotworów niż w roku ubiegłym. - Przewidujemy nałożenie się dwóch roczników pacjentów - z ubiegłego i z tego roku - mówił profesor.

Jak podkreślił, pacjenci "przeoczeni" rok temu pojawią się w tym roku z "większym" nowotworem, wymagającym skomplikowanego, wieloetapowego leczenia.

- Cały system przez lata był na granicy wydolności. "Pandemia" spowodowała, że to się w tej chwili poskłada jak domek z kart - powiedział prof. Wysocki.

Telefony i maile, "które trudno czytać"

W ostatnich tygodniach liczba nowych chorych w SU konsultowanych do natychmiastowego wdrożenia chemioterapii przed operacją, ponieważ z powodu wielkości nowotworu operacja nie może być szybko przeprowadzona, wzrosła trzy-, czterokrotnie.

- To niewyobrażalne. To tak jakbyśmy mogli co dwa, trzy tygodnie obłożyć odział tylko nowymi pacjentami - powiedział onkolog i dodał: "Nie jesteśmy w stanie teraz tego opanować".

Jak zaznaczył, w czasie pandemii szpital nie odsyłał chorych do domu i był jednym z nielicznych w kraju umożliwiających kontynuację leczenia tym, którym ośrodki lokalne wstrzymały terapię, ponieważ przekształciły się w szpitale jednoimienne albo z powodu barku kadry. SU mógł przyjmować pacjentów dzięki udostępnieniu pomieszczeń w rejonie ul. Kopernika, na terenie dawnej siedziby szpitala.

- Mimo, że zgodnie z zaleceniami zmniejszaliśmy liczby porad, przechodziliśmy na teleporady, wydłużaliśmy odstępy pomiędzy kolejnymi kursami chemioterapii, to w zeszłym roku mieliśmy podobną liczbę pacjentów (...). Ci, którym zmniejszyliśmy liczbę porad, zostali zastąpieni tymi, którzy błagali o pomoc - powiedział kierownik Oddziału Klinicznego Onkologii.

Jak poinformował, oddział otrzymuje telefony i maile, "które trudno czytać", w których ludzie błagają o pomoc, piszą że nie ma ich kto leczyć. Z płaczem pomocy szukają m.in. matki małych dzieci, osoby młode - 20- i 30-kilkuletnie. - Wśród ostatnich pacjentek szpitala była ponad 20-letnia kobieta w ciąży z zaawansowanym rakiem - ponieważ w ostatnich miesiącach nikt nie przyjrzał się jej objawom - opisywał onkolog. Są osoby, które tak długo będą czekać przed sekretariatem w szpitalu, aż nie usłyszą, że się im pomoże.

Brakuje kadry

Nie radzi sobie apteka szpitalna w nowym, rozbudowanym budynku. Farmaceuci dzwonią do szpitala, że nie są w stanie przygotować więcej lekarstw - np. o ile rok temu mogli przygotować 80-90 leków do podania dożylnego dziennie, to teraz jest zapotrzebowanie na 120-130.

- Nie ma farmaceutów, miejsca do przygotowania leków. Nie ma pielęgniarek, które by to podawały - wyliczał profesor dodając, że w ostatnim czasie ze szpitala odeszło wiele pielęgniarek w wieku emerytalnym, ponieważ były "tak dramatycznie obciążone taką ilością chorych".

W ocenie prof. Wysockiego dramatyczna sytuacja w SU jest poniekąd "konsekwencją sukcesu" tej placówki. W szpitalu tym - jak mówił - lekarze nie boją się stosować kombinacji leków onkologicznych, autorskich schematów leczenia, czego nie ma w większości ośrodków. Krakowski SU przyjmuje pacjentów nie tylko z Małopolski i Polski, ale i z zagranicy - przed pandemią na chemioterapię przyjeżdżały tu pojedyncze osoby m.in. z Wielkiej Brytanii i USA.

- Od wielu lat obserwujemy wzrost zachorowalności na nowotwory. Teraz nowotwory są bardziej zaawansowane niż przed pandemią - podkreśliła pracująca w szpitalu dr n. med. Joanna Streb, pełniąca też funkcję konsultanta wojewódzkiego w zakresie onkologii.

Szczególną uwagę zwróciła na brak młodych onkologów. - Mimo zwiększenia puli dla młodych rezydentów - od dwóch lat na ponad 20 miejsc zgłosiło się tylko trzech chętnych - zaalarmowała i dodała, że czasami onkolodzy są zmuszeni skierować chorego na kontrolę do lekarza rodzinnego.

- Brakuje kadry. Nasza wydolność jest na granicy - powiedziała.

Szpital Uniwersytecki w Krakowie ma najwięcej lekarzy w Małopolsce, ale mimo to w klinice onkologii w 2021 r. na jednego lekarza przypada 4,2 tys. pacjentów; w 2016 r. było 2,6 tys. pacjentów na jednego lekarza.

Dyrektor SU Marcin Jędrychowski zwrócił się z prośbą o wyrozumiałość do pacjentów, którzy czują że nie poświęcono im wystarczająco dużo czasu. - To nie dlatego, że ktoś pił kawę, że jest zła organizacja, ale dlatego, że jesteśmy na granicy; a inne ośrodki mogłyby robić więcej, ale nie robią - powiedział.

Apel do rządzących

Jędrychowski zaapelował do rządu i wszystkich, którzy mają wpływ na służbę zdrowia, o to, aby za zapowiadanym lepszym finansowaniem służby zdrowia szła też koordynacja służby zdrowia.

- Skończymy z tym, że zdrowie jest towarem - powiedział dyrektor wskazując, że szpitalom każe się konkurować o procedury, które są najlepiej opłacalne.

- Ja jako dyrektor nie akceptuję sytuacji, że żyję w kraju, w którym bardziej opłacalne jest obciąć pacjentowi nogę niż podjąć się bardzo skomplikowanego leczenia przez angiologów, specjalistów chorób metabolicznych po to, żeby tę nogę uratować. My rezygnujemy z podjęcia leczenia, "bo jest taka procedura", bo leczenie jest procedurą mniej opłacalną niż amputacja nogi - powiedział Jędrychowski.

Rocznie do SU w Krakowie trafia prawie 30 tys. osób z rakiem, udzielanych jest prawie 100 tys. porad.

https://www.polsatnews.pl
 
Dodane przez prakseda dnia maja 21 2021 12:11:50 · 9 Komentarzy · 129 Czytań · Drukuj
 
Komentarze
Brak komentarzy.
Dodaj komentarz
Zaloguj się, żeby móc dodawać komentarze.
Oceny
Dodawanie ocen dostępne tylko dla zalogowanych Użytkowników.

Proszę się zalogować lub zarejestrować, żeby móc dodawać oceny.

Brak ocen.
Logowanie
Nazwa Użytkownika

Hasło



Nie jesteś jeszcze naszym Użytkownikiem?
Kilknij TUTAJ żeby się zarejestrować.

Zapomniane hasło?
Wyślemy nowe, kliknij TUTAJ.
Shoutbox
Tylko zalogowani mogą dodawać posty w shoutboksie.

Louisroano
14/10/2017 22:25
Czesc wszystkim mam na imie Kacper 21 lat i jestem z Kolobrzegu. Na serwerze wisze od czasow tak zamieszchlych ze co tu gadac. Jestem milosnikiem cs 1. 6, cs jego, imetina, lola. Zajmuje sie budowanie
LLK
11/02/2011 10:06
Gratuluję strony i oczekuję aktualizacji. Pozdrawiam LLK
Powered by PHP-Fusion copyright © 2003-2006 by Nick Jones.
Released as free software under the terms of the GNU/GPL license.