Moja własna strona na serwerze tnb.pl (ustaw w panelu admina)
Nawigacja
Strona Główna
Artykuły
Download
FAQ
Forum
Linki
Kategorie Newsów
Kontakt
Galeria
Szukaj
Użytkowników Online
Gości Online: 3
Brak Użytkowników Online

Zarejestrowanch Uzytkowników: 970
Najnowszy Użytkownik: lublin
Sport albo transport. Oto jest pytanie! - Seaman
My tu sobie gadu gadu, śmichy chichy, plotkujemy, balujemy, jakimiś problemami za trzy grosze się trapimy. A głowa nas boli jedynie dlatego, że nie wiemy jak się ubrać na jutrzejszą Mszę za Ojczyznę i Marsz Niepodległości. Tymczasem ludzie partii rządzącej, jak na przykład Sławomir Nowak, przeżywają prawdziwie szekspirowskie dylematy. Poseł z Gdańska musi się zdecydować, czy ma objąć resort sportu, czy transportu.

Wiadomo, że okolice władzy i pieniądza są najlepszą inspiracją dla pisarzy oraz innych poetów. Jacyż jesteśmy prozaiczni my, ze swoimi prostackimi obawami, czy starczy do pierwszego. Nigdy żadnego wieszcza nie zainspirujemy. Taki Nowak natomiast ma szansę trafić pod pióro jakiegoś dramatopisarza, chociaż oczywiście powinien mieć świadomość, że do dramatu zaliczamy zarówno tragedię, jak i komedię. Na dwoje babka wróżyła.

Sport czy transport. Różnica niby tylko w przedrostku, a przecież dzieli je przepaść. W tym miejscu muszę przytoczyć pewną anegdotę przedwojenną i to koniecznie w dosłownym brzmieniu, dlatego upraszam admina o wyrozumiałość. A działo się to w latach, gdy Józef Beck był ministrem spraw zagranicznych, natomiast Jan hrabia Szembek wiceministrem w tym samym resorcie. Należy dodać, że Beck rządził polityką zagraniczną niepodzielnie, Szembek nie miał wiele do powiedzenia. Otóż w ówczesnych sferach zbliżonych do rządzących krążyło następujące pytanie: Jaka jest różnica pomiędzy Beckiem a Szembekiem? Prawidłowa odpowiedź brzmiała: Taka jak pomiędzy asem a kutasem.

I trzeba przyznać, że analogiczna jest dzisiaj różnica pomiędzy resortami sportu i transportu. Waga obu ministerstw jest nieporównywalna. Sport, powiedzmy sobie szczerze, to jest mydło. Czyli małe piwo w dużym kuflu. Ani to wyzwanie, ani trampolina do czegoś lepszego, ani nawet zaszczyt. Synekura dla zauszników Cezara, ochłap rzucony w tłum antyszambrujących. To jest resort dla pieczeniarzy bez ambicji, dla mydłków, którym imponuje przecinanie wstęg i otwieranie sal gimnastycznych. Można tam spędzić miło czas, gdy ktoś lubi te rzeczy: gabinet, limuzyna i żyrandol. Nie trzeba nawet czytać podpisywanych dokumentów, jak pokazała afera hazardowa. Również przy EURO 2012 też nie ma zbyt wiele roboty wbrew pozorom, bo wszystko już pozaklepywane. A gdyby nawaliła infrastruktura, to minister sportu tylko ręce załamie w geście bezradności: To nie ja, to kolega!

Gazeta Wyborcza podała, że poseł Nowak podobno ma być rzucony na transport, ale się waha, bo wolałby sport. Jeśli to prawda, to wiele mówi o samym Nowaku. Dokładnie mówi tyle, ile napisałem w poprzednim akapicie o sporcie, zatem nie będę się powtarzał. Z drugiej strony, jeśli faktycznie premier Tusk zaproponował transport właśnie Nowakowi, to znaczy, że on sam zwątpił w sukces na tym polu. No, bo co innego można powiedzieć, jeśli autostrady, koleje oraz wszelki inny wóz i przewóz w państwie oddaje się w pacht politologowi, który dotychczas kierował jedynie swoim biurem? To znaczy dokładnie, że modernizacja infrastruktury została zawieszona na czas nieokreślony. Nowak będzie siedział w gabinecie i piłował sobie paznokcie.

Jest jednak także trzecia strona tego medalu. Resort transportu jako taki niekoniecznie musi być otchłanią wciągającą każdego śmiałka, który doń zajrzy(„Patrząc w otchłań pamiętaj, że ona także patrzy na ciebie” – chyba Nietzsche, ale głowy bym nie dał). Modernizacja transportu w naszym kraju, tym bardziej w czasach kryzysu gospodarki, może być trampoliną, która wyrzuci śmiałka na całkiem inną orbitę. Na tyle wysoką orbitę, że w polityce już wszystko będzie w jego zasięgu.

Oczywiście musi to być tygrys z krwi i kości, a nie mydłek od piaru czy innej politologii. Z głową, wiedzą, energią, determinacją. No i z jajami(płeć dowolna). I jeśli to wszystko się zgra z odrobiną szczęścia, i jeśli się zaryzykuje, to można odnieść sukces. A wtedy wszystko stanie przed takim gościem otworem i będzie nie do zatrzymania. Nawet przez Tuska. Ale skąd takie cudo w partii małych kroczków? Pytanie retoryczne.

No więc, jaka jest różnica pomiędzy transportem a sportem? Taka jak pomiędzy polityką a politykierstwem.
 
Dodane przez prakseda dnia listopada 10 2011 18:33:50 · 9 Komentarzy · 184 Czytań · Drukuj
 
Komentarze
Brak komentarzy.
Dodaj komentarz
Zaloguj się, żeby móc dodawać komentarze.
Oceny
Dodawanie ocen dostępne tylko dla zalogowanych Użytkowników.

Proszę się zalogować lub zarejestrować, żeby móc dodawać oceny.

Brak ocen.
Logowanie
Nazwa Użytkownika

Hasło



Nie jesteś jeszcze naszym Użytkownikiem?
Kilknij TUTAJ żeby się zarejestrować.

Zapomniane hasło?
Wyślemy nowe, kliknij TUTAJ.
Shoutbox
Tylko zalogowani mogą dodawać posty w shoutboksie.

Louisroano
14/10/2017 22:25
Czesc wszystkim mam na imie Kacper 21 lat i jestem z Kolobrzegu. Na serwerze wisze od czasow tak zamieszchlych ze co tu gadac. Jestem milosnikiem cs 1. 6, cs jego, imetina, lola. Zajmuje sie budowanie
LLK
11/02/2011 10:06
Gratuluję strony i oczekuję aktualizacji. Pozdrawiam LLK
Powered by PHP-Fusion copyright © 2003-2006 by Nick Jones.
Released as free software under the terms of the GNU/GPL license.