|
Nawigacja |
|
|
Użytkowników Online |
|
|
Gości Online: 6
Brak Użytkowników Online
Zarejestrowanch Uzytkowników: 970
Najnowszy Użytkownik: lublin
|
|
|
|
|
|
|
Ręce opadają - okowita |
|
|
Ile jeszcze musi zapaść wyroków, ile oddaleń wniosków o ściganie „zbrodni PiS”, umorzeń dochodzeń prokuratorskich z powodu braku dowodów, by wreszcie dotarło do zakutych łbów Schetyny i Kalisza, że żadnych „zbrodni PiS” po prostu nie było?
Dziś, już nie wiem po raz których, sąd stwierdził, że politycy PiS NIE WYWIERALI nielegalnych nacisków na prokuratorów prowadzących śledztwo ws. Barbary Blidy. Tym samym, po raz kolejny, pan poseł Kalisz, za swój kłamliwy raport, dostał (delikatnie mówiąc) po łapkach.
Pan Schetyna dziś stwierdza, że sprawa postawienia Jarosława Kaczyńskiego przed Trybunałem Stanu jest otwarta i jest na nią dobry czas.
Jak widać nie ma takiej siły, która jest w stanie przemówić obu panom (i ich partiom) do rozumu.
Na nic wyroki, umorzenia, oddalenia wniosków skoro z uporem bezrozumnego maniaka dalej twierdzi się, że zbrodnie PiS jednak były.
Pamiętam sejmową szopkę z odbieraniem immunitetu Ziobrze, prowadzoną przez Niesiołowskiego.
Wówczas „tłumaczono”, że immunitet trzeba odebrać bo „prokuratura ma uzasadnione podstawy do postawienia zarzutów temu posłowi”. Jak się sprawa skończyła? Okazało się, że nie było żadnych podstaw, zarzutów nie postawiono, tym samym dając dowód na pieniactwo peowskiego towarzystwa, będące przyczyną i skutkiem działania wyłącznie z niskich pobudek.
Z drugiej zaś strony odmówiono odebrania immunitetu Piesiewiczowi choć w tej akurat sprawie mieliśmy zdecydowanie mocniejsze podstawy do postawienia senatorowi zarzutów prokuratorskich.
Zastanawia mnie jedno – czy matactwa przy raporcie Czumy i kłamstwa w raporcie Kalisza mogą być podstawą do wszczęcia postępowania prokuratorskiego? Wg mojej oceny w pierwszym przypadku mieliśmy do czynienia z jawnym naciskiem politycznym, zmierzającym do zmiany raportu Czumy tak, by odpowiadał politycznemu zamówieniu PO. Raport Kalisza zaś zawiera najzwyklejsze matactwa – jak choćby niezgadzające się daty.
Śmiem twierdzić, że jakakolwiek próba postawienia Kaczyńskiego czy Ziobry przed TS będzie dowodem na kpienie w żywe oczy z wielu prawomocnych orzeczeń w sprawach rzekomych nacisków. Będzie nie tylko postawieniem się ponad prawem ale najzwyklejszym łamaniem prawa w imię patologicznej wręcz chęci zemsty. To powrót do czasów Rolanda Kreislera i Andrzeja Wyszynskiego. |
|
|
Dodane przez prakseda
dnia listopada 16 2011 20:04:56 ·
9 Komentarzy ·
194 Czytań ·
|
|
|
|
|
|
Komentarze |
|
|
Dodaj komentarz |
|
|
Zaloguj się, żeby móc dodawać komentarze.
|
|
|
|
|
|
Oceny |
|
|
|
Logowanie |
|
|
Nie jesteś jeszcze naszym Użytkownikiem? Kilknij TUTAJ żeby się zarejestrować.
Zapomniane hasło? Wyślemy nowe, kliknij TUTAJ.
|
|
|
|
|
|
Shoutbox |
|
|
Tylko zalogowani mogą dodawać posty w shoutboksie.
|
|
|
|
|
|