Moja własna strona na serwerze tnb.pl (ustaw w panelu admina)
Nawigacja
Strona Główna
Artykuły
Download
FAQ
Forum
Linki
Kategorie Newsów
Kontakt
Galeria
Szukaj
Użytkowników Online
Gości Online: 1
Brak Użytkowników Online

Zarejestrowanch Uzytkowników: 970
Najnowszy Użytkownik: lublin
Kto miał rację? Kto ma rację teraz?
Lata dziewięćdziesiąte. Byliśmy zwolennikami opcji zerowej w służbach specjalnych. Mówiliśmy, że funkcjonariusze służb PRL ze względu na zaangażowanie w sprawy, które mogą mieć wpływ na czas teraźniejszy, ze względu na wystąpienie oczywistego konfliktu interesów „starego” czyli państwa satelickiego, z „nowym” czyli państwem niepodległym, ze względu na szkolenia i całkowitą podległość służb PRL Moskwie, powinni być bezapelacyjnie odsunięci od spraw bezpieczeństwa Rzeczypospolitej i jej obywateli. Tajni Współpracownicy powinni być ujawnieni i również odsunięci od spraw publicznych, ze względu na podatność na szantaż i niebezpieczne związki z funkcjonariuszami PRL. Odsunięci, nie – karani. Ujawnieni, nic innego.
Dzisiaj wydaje się to oczywiste. Salon przyznał rację, ale w drodze wieloletniej ewolucji wydawanych komunikatów i niepostrzeżenie, żeby nie stracić wiarygodności publiki.
Wówczas byliśmy „oszołomami” „naiwnymi bogoojczyźnianymi dziadkami” (ja miałem mniej niż 20 lat), „polującymi na czarownice”, „furiatami zaślepionymi nienawiścią”.

Wciąż lata dziewięćdziesiąte. Zwracaliśmy uwagę, że większość procesów prywatyzacyjnych to zwykłe złodziejstwo pod kontrolą grup mafijnych, tych rodzimych i tych zza wschodniej granicy. Złodziejstwo, często połączone z krzywdą wielu ludzi, sporadycznie zabójstwami, powszechną podłością bez granic, przy współpracy dyspozycyjnych sędziów, syndyków, notariuszy, adwokatów, policji z zomowską kadrą. Wszystko wg scenariuszy opracowanych przez kolegów ze wsi. W tym czasie marionetkowe rządy koleżków z KLD, UW, SDRP i innych naśmiewały się z oszołomów prawicowych, wskazywały na zagrożenia demokracji, szowinizmem, nacjonalizmem i innymi izmami, szczerząc przy tym zęby przy bezczelnym wyznaniu „pierwszy milion trzeba ukraść”.
Dzisiaj jest to oczywiste. Salon przyznaje rację, a przynajmniej nie zaprzecza. Bo zaprzeczenie temu opisowi uwłacza ludzkiej inteligencji, dzisiejszej wiedzy i byłoby obrazą nawet dla prostego, niezorientowanego głębiej w polityce człowieka.
Ale wówczas każdy, kto to mówił był oszołomem, nierozumiejącym konieczności dziejowej.

Nadal lata dziewięćdziesiąte, do dzisiaj. Siłowe przejmowanie co lepszych interesów przez ludzi UOP – SB, WSI. Wynajdowanie firm założonych przez przedsiębiorczych otwartych i dynamicznych ludzi, często po powrocie z emigracji z lat osiemdziesiątych, siłowe wprowadzanie tam „swoich” lub kontroli Urzędów Skarbowych. To wszystko połączone z zastawianiem pułapek przez zaprzyjaźnionych towarzyszy dyrektorów banków (upadek firmy na wstrzymanie ostatnich rat kredytu inwestycyjnego). Mówiliśmy, że funkcjonują przestępcze kartele, nieformalne układy, szczególnie na prowincji. Dziennikarze lokalnych gazet, którzy ośmielili się opisywać te sprawy przepadali bez wieści lub z przetrąconym kręgosłupem siadali za kolumnami o wędkowaniu, gotowaniu lub perfumowaniu przy odchudzaniu.
Dzisiaj to oczywiste, nawet tamci umaczani po łokcie w brudnej robocie przestępcy w białych kołnierzykach to przyznają, salon przyznaje, władza się nie wypiera, ale wówczas to było szukanie dziury w całym, podważanie podstaw przemian ustrojowych, niezawodne „oszołomstwo”. A lista najbogatszych Polaków, niezmiennie pełna byłych marionetek i „słupów” peerelowskich służb do zakładania i przejmowania interesów.
Tak by dużo pisać.

Dzisiaj – Smoleńsk. Organy państwa dochodzą niemal po dwóch latach do wniosków oczywistych od kwietnia zeszłego roku, dla każdego, kto odróżnia brzozę od 150 tonowej maszyny. Każdy, kto widział wycięty szmat Lasu Kabackiego przez skrzydła pasażerskiego samolotu, długi pas ściętych drzew, dębieje ze zdziwienia, jak słucha bajek o brzozie, która przecięła wzmocnione skrzydło militarnego samolotu specjalnego, o którą to brzozę maszyna się przewróciła. O zaniedbaniach Arabskiego mówiliśmy od początku. O niezamkniętym lotnisku, o rozkazach sprowadzania na ziemię za wszelką cenę z Moskwy, o rozerwaniu a nie zgnieceniu, o mataczeniu i przestępstwach rządu i ministrów po 10-tym i tak dalej (wyrazy uznania dla GP). Teraz po kolei salon zaczyna uznawać poszczególne fakty. Wolno i mozolnie, ale jest do tego zmuszany. Znów okaże się, że mieliśmy rację. Ale znowu byliśmy oszołomami, szukającymi dziury w całym...

Dzisiaj. Radzio zachowuje się jak wypuszczony na podwórko szczeniak. Na swoich się nie ogląda. Ledwo skoczy za płot, do wszystkich się łasi, tu prychnie, tam szczeknie, liźnie czyjś zadek, walnie bąka, łyknie jakąś kupę innego psa... a po powrocie do swojej zagrody narobi we własnym pokoju.
Mówiąc poważnie. Zwracamy uwagę na wielkie zagrożenia zachowania szefa MSZ, rządu, uległość wobec ekspansywnej polityki, nie europejskiej, ale franko germańskiej i przystąpienie do idiotycznych postanowień, by w wór bez dna wrzucić jeszcze trochę naszych głodowych racji żywnościowych. Ale zapomniałem, przecież my to oszołomy. Nie rozumiemy racji stanu (małą literą). Nie rozumiemy Europy, rozumienie konieczności dziejowej i idei europejskiej wszak jest przymiotem władzy i dyplomatów tylko takich, których osobiście wskazywał palcem Geremek. Nie wiem, czy nie jest to najpoważniejsza z opisanych spraw. A władza, premier szydzi z opozycji.

A po latach okaże się, że kto miał rację? Jak zwykle za późno.

A władza, ta z nadania PRL, która z dwiema krótkimi przerwami, niepodzielnie rządzi Polską od 21 lat, poprzez kontrolowane przez siebie opiniotwórcze środowiska dziennikarskie mówiła i mówi wciąż to samo. Wierzyć trzeba fachowcom, przy czym o tym kto jest fachowcem decydują koledzy dziennikarze i to, czy dany delikwent mówi tak, jak władza chce. Jeśli mówi tak, jak chce władza, to fachowiec, jeśli poszukuje sam wiedzy i ogłasza swoje wnioski, jest niewiarygodny, a źródła jego informacji to preparaty.

Nie mam żalu do złoczyńców, za to kim są. Nawet nie chcę z nimi dyskutować, to bez celu. Wolę się za nich pomodlić. Żal mam do społeczeństwa, że tak się daje oszukiwać i ciągle ich wybiera, powierzając swój majątek i przyszłość środowiskom skompromitowanym wielokrotnym kłamaniem.

Piotr Mateusz Kudlicki
 
Dodane przez prakseda dnia grudnia 16 2011 07:18:12 · 9 Komentarzy · 178 Czytań · Drukuj
 
Komentarze
Brak komentarzy.
Dodaj komentarz
Zaloguj się, żeby móc dodawać komentarze.
Oceny
Dodawanie ocen dostępne tylko dla zalogowanych Użytkowników.

Proszę się zalogować lub zarejestrować, żeby móc dodawać oceny.

Brak ocen.
Logowanie
Nazwa Użytkownika

Hasło



Nie jesteś jeszcze naszym Użytkownikiem?
Kilknij TUTAJ żeby się zarejestrować.

Zapomniane hasło?
Wyślemy nowe, kliknij TUTAJ.
Shoutbox
Tylko zalogowani mogą dodawać posty w shoutboksie.

Louisroano
14/10/2017 22:25
Czesc wszystkim mam na imie Kacper 21 lat i jestem z Kolobrzegu. Na serwerze wisze od czasow tak zamieszchlych ze co tu gadac. Jestem milosnikiem cs 1. 6, cs jego, imetina, lola. Zajmuje sie budowanie
LLK
11/02/2011 10:06
Gratuluję strony i oczekuję aktualizacji. Pozdrawiam LLK
Powered by PHP-Fusion copyright © 2003-2006 by Nick Jones.
Released as free software under the terms of the GNU/GPL license.