Moja własna strona na serwerze tnb.pl (ustaw w panelu admina)
Nawigacja
Strona Główna
Artykuły
Download
FAQ
Forum
Linki
Kategorie Newsów
Kontakt
Galeria
Szukaj
Użytkowników Online
Gości Online: 4
Brak Użytkowników Online

Zarejestrowanch Uzytkowników: 970
Najnowszy Użytkownik: lublin
W Elblągu też był Grudzień...
Komuniści nie zamierzali tłumaczyć się ze swoich decyzji, ani negocjować z robotnikami. Przeciw protestującym wysłali uzbrojonych milicjantów i żołnierzy. 22-letni Marian Sawicz był kierowcą w jednym z miejskich zakładów komunalnych w Elblągu. Kilka tygodni wcześniej narzeczona powiedziała mu, że jest w ciąży. W styczniu postanowili wziąć ślub. Feralnego piątku mężczyzna znalazł się w centrum miasta, w samym oku cyklonu, na ulicy 1 Maja, gdzie trwały robotnicze protesty i walki z milicją. Właśnie na tej ulicy mieszkała jego przyszła żona. Wstąpił do baru mlecznego na rogu, by coś zjeść. Gdy wyszedł, znalazł się w grupie demonstrantów. Milicjanci zaczęli do nich strzelać. Kilka osób zostało rannych. Sawicz nie przeżył. Numer służbowy mordercy w mundurze – obok namalowanego farbą krzyża w miejscu tragedii – pojawił się na tym samym murze już następnego dnia.

Na plecy i pod czołg
Za parę dni kolejna rocznica protestów Grudnia’70. Ani okrągła, ani medialna. Zwyczajnie: mijają lata, ludzka pamięć staje się coraz wyraźniej zawodna, a kredyty i kursy walut obchodzą ludzi o wiele bardziej, niż pamięć o ofiarach komunistycznej władzy. Jan Jurek czeka pod niewielką, skromną tablicą, umieszczoną z boku brzydkiego budynku. Dziś, podobnie jak wówczas, mieści się tam bar. Już nie mleczny – takie również odchodzą do lamusa, bo kebab, hot dog, pizza na kawałki...
Wczesne grudniowe popołudnie. Ciepło jak w środku jesieni. W siedemdziesiątym popadywał mokry śnieg, słońce chowało się za ołowianymi chmurami. O przypadkowej śmierci Mariana Sawicza lepiej rozmawia się na niewielkim skwerze. Od niedawna nosi jego imię. Pan Jan, opowiadając, pokazuje w stronę tablicy, którą zabitemu ufundowała miejscowa „Solidarność”.
- Podjechał dwa gaziki z glinami. Przed barem stała grupka kilku młodych ludzi. W pewnej chwili padła seria strzałów. Usłyszałem krzyki „chłopak nie żyje!” – opowiada.
Razem z kilkoma innymi mężczyznami, doskoczył do ciała postrzelonego. Zarzucił sobie bezwładne ciało na plecy. Chcieli zanieść młodego mężczyznę w bezpieczne miejsce, ale spłoszyły ich nadjeżdżające z wszystkich stron milicyjne samochody. Przestraszyli się. – Zdecydowaliśmy się położyć ciało tuż obok czołgu i zaczęliśmy uciekać. Widzieliśmy, że nadjeżdża coraz więcej milicji, ludzie się rozpierzchali, bo w czasie godziny milicyjnej lepiej było nie wpaść w ich ręce – relacjonuje Jurek. Na skwerze pojawiła się kobieta, która – myśląc, że Sawicza zastrzelili żołnierze – zaczęła krzyczeć w ich kierunku. – Wrzeszczała: mordercy! Ale powiedzieliśmy jej, że żołnierze są niewinni, a jego zastrzelili milicjanci z gazika. Po latach wydaje mi się, że to byli nawet funkcjonariusze z Elbląga. Biorąc tego zastrzelonego chłopaka mieliśmy nadzieję mu jeszcze pomóc, ale od razu było widać, że nie żyje. Dostał tutaj – pan Jan, naoczny świadek tamtych dramatycznych chwil, pokazuje ręką gdzieś w okolicach tętnicy szyjnej. (...)

Tylko podciągali koszule

Karol Nawrocki, historyk z gdańskiego oddziału IPN: - To wydarzenia gdańskie były bezpośrednim sygnałem do protestów w Elblągu. To samo powtórzyło w Sierpniu’80, gdy już po kilku dniach po sygnałach o strajku w Stoczni im. Lenina, na protest zdecydowały się elbląskie zakłady.
W przeciwieństwie jednak do trudnego, choć ostatecznie radosnego Sierpnia, wcześniejszy o 11 lat Grudzień okazał się krwawy i złowieszczy. Także w Elblągu. – Zatrzymano 468 osób, ostatnich trzynaście jeszcze 22 grudnia. 390 spośród zatrzymanych spotkał areszt i wtedy właśnie Służba Bezpieczeństwa rozpoczęła intensywne starania o pozyskanie agentury. Tych, których udało się zwerbować, wykorzystywano przede wszystkim do identyfikowania uczestników protestu, inicjatorów strajków. Chociaż wielu osobom, mimo szantażu i nagabywań, udało się uniknąć współpracy – przyznaje Nawrocki.
- Do Elbląga przyjechał generał Franciszek Szlachcic. Wydał krótkie polecenie „tak lać, by krew bryzgała po komendzie”. I tak lali.. – mówi Józef Gburzyński, były prezydent Elbląga i uczestnik protestów w 1970 roku. W zakładach pracy - głównie w największym „Zamechu” albo takich jak zakłady drzewne „Wielki Październik”, których pracownicy pierwsi wyszli na ulicę - sporządzano listy tych, którzy podpadli władzy. Nawoływali do strajku i trzeba ich było ukarać. – Ludzie przechodzili „ścieżki zdrowia” , ale takie, że większość kolegów, którzy mieli wtedy po 18 – 20 lat, dziś już nie żyje. Umierali w dziwny sposób, nagle wysiadły im nerki lub płuca. To są prawdziwe ofiary Grudnia. Ich naprawdę katowano i to dla nich odsłoniliśmy pomnik w centrum Elbląga – przekonuje Gburzyński.
--------------------------------------------------------------------
Wart powtórki mały fragment:

"Komuniści nie zamierzali tłumaczyć się ze swoich decyzji, ani negocjować z robotnikami. Przeciw protestującym wysłali uzbrojonych milicjantów i żołnierzy."
TO DOKŁADNIE TAK JAK DZISIAJ TUSK I OBECNY RZĄD!
 
Dodane przez prakseda dnia grudnia 18 2011 13:23:51 · 9 Komentarzy · 169 Czytań · Drukuj
 
Komentarze
Brak komentarzy.
Dodaj komentarz
Zaloguj się, żeby móc dodawać komentarze.
Oceny
Dodawanie ocen dostępne tylko dla zalogowanych Użytkowników.

Proszę się zalogować lub zarejestrować, żeby móc dodawać oceny.

Brak ocen.
Logowanie
Nazwa Użytkownika

Hasło



Nie jesteś jeszcze naszym Użytkownikiem?
Kilknij TUTAJ żeby się zarejestrować.

Zapomniane hasło?
Wyślemy nowe, kliknij TUTAJ.
Shoutbox
Tylko zalogowani mogą dodawać posty w shoutboksie.

Louisroano
14/10/2017 22:25
Czesc wszystkim mam na imie Kacper 21 lat i jestem z Kolobrzegu. Na serwerze wisze od czasow tak zamieszchlych ze co tu gadac. Jestem milosnikiem cs 1. 6, cs jego, imetina, lola. Zajmuje sie budowanie
LLK
11/02/2011 10:06
Gratuluję strony i oczekuję aktualizacji. Pozdrawiam LLK
Powered by PHP-Fusion copyright © 2003-2006 by Nick Jones.
Released as free software under the terms of the GNU/GPL license.