Moja własna strona na serwerze tnb.pl (ustaw w panelu admina)
Nawigacja
Strona Główna
Artykuły
Download
FAQ
Forum
Linki
Kategorie Newsów
Kontakt
Galeria
Szukaj
Użytkowników Online
Gości Online: 2
Brak Użytkowników Online

Zarejestrowanch Uzytkowników: 970
Najnowszy Użytkownik: lublin
Kurzyści u Farage’a - Seawolf
Jak czytam, czwórka europosłów „kurzystów-ziobrystów” przeszła ze sztandarami do frakcji Nigela Farage’a. No i dobrze, zobaczymy, co z tego wyniknie. Farage wymiata, jest wspaniałym, niezrównanym mówcą i przeważnie po prostu ma rację. Nie ma co rozpaczać, wyrywać owłosienia, ani wzywać imienia pana Boga nadaremno, przywołując karzący piorun, by spadł rozłamowcom na głowy. Zdaje się, że w niebie mają poważniejsze sprawy. Z jednej strony, od czterech głosów ani w jednej frakcji za dużo nie przybędzie, ani drugiej nie ubędzie, więc nic wielkiego się nie stało. Żaden rząd przez to nie upadł, żadna koalicja nie przestała istnieć, ani się nie zawiązała. Nic się nie stało, poza tym, że nasze siły się ponownie rozproszyły, no, ale powtarzam, jest to bez znaczenia, poza mniejsza siłą w walce o frakcyjne stołki, ale to jakoś chłopaki z PiS przeżyją, bo zakładam optymistycznie, że nie po to tam w Brukseli/Strasburgu są. Prof. Legutko został wybrany, a na razie chyba nic innego się nie szykuje.

Podobnie zresztą wydzielenie się Solidarnej Polski w Sejmie niczego nie zmienia, a może i nawet doda czasu wystąpień dla osobnego klubu.

Co jest ważne, to widać, że kurzyści podjęli już decyzję, z której strony będą szukać elektoratu. Wracam tu do pomysłu Chłodnego Żółwia z zeszłego roku o kontrolowanym podziale PiS na „prawicę prawicę” i „prawicę centrum”, on to określił żartem „skrajni wstecznicy” i „umiarkowani wstecznicy”, jeśli mnie pamięć nie myli, by w sumie zebrać więcej głosów, niż jedna partia. Jeśli nawet to się stało bez błogosławieństwa Prezesa, to się stało, trudno, a teraz należy pomyśleć, czy z tego nie da się wyciągnąć jakichś korzyści. Damage control, czyli minimalizowanie strat. Trudno mi sobie, w mojej, być może, naiwności sądzić, że Ziobro, Kurski w Brukseli, czy Dorn z Mularczykiem w Warszawie będą głosować w najważniejszych sprawach inaczej, niż PiS, czyli w zgodzie z sumieniem. Do PO nie wstąpią, do Palikota tym bardziej, bo by zabici w Smoleńsku musieli spuścić nogę z nieba i dać im solidnego kopa w d…

Oczywiście, o czym piszę z uporem maniaka , trzeba pamiętać o owych nieszczęsnych 5% , które obcina ordynacja d’ Hondta. Żeby to się opłaciło, zysk musi być większy , niż te dolne 5%. Ale taki manewr z Palikotem, wydzielonym z PO, udał się nadspodziewanie, także nadspodziewanie dla mnie, przyznaję, bo przecież nie raz już obśmiewałem Palikota i jego żałosnych zwolenników, jako mikrob znikający ze sceny, a tu proszę, na kilka tygodni przed wyborami rzut razwiedki na taśmę, przerzucenie poparcia mediów z PJN na Palikota, pompowanie na maksa i proszę, jaki wynik! Pan Skarpeta został mężem stanu nieledwie, ręki tą skarpetą poruszającą prawie nie widać. A towarzysz Dukaczewski po kursach GRU już oficjalnie został jego doradcą, czyli, jak widać, już właśnie wszystko widać.

Piszę „kurzyści”, bo, nie oszukujmy się, to Kurski jest tam od kombinowania, Zbyszek Ziobro jest raczej pacynką z kijkiem z tyłku, no, ale nic w tym złego, to też ważna funkcja, powiewać na sztandarach. W PO też przecież nie Tusk jest od decydowania, on ma tylko sympatycznie wyglądać, grać w piłkę i kojarzyć się wyłącznie z dobrymi wiadomościami, dlatego przy każdym kłopocie przeważnie znika na dwa dni, zauważcie.

Nie ukrywam, że mam w stosunku do owych rozłamowców uczucia mieszane. Traktuję ich zdecydowanie inaczej, niż agenciaków z PJN, czy przedtem ową nieszczęsną śmieszną Polskę Plus, co to się zrobiło z niej Polska Plusik, a potem asymptotycznie plusik zbliżył się do zera, prawie stając się minusikiem. No, a potem na szczęście towarzystwo zmądrzało i wróciło do PiS, choć niektórzy chwilowo. Co innego agentura, co innego niedojrzałość i wybujałe ambicje. Podejrzewam, że los kurzystów będzie podobny, jak tej Polski Plusik, w każdym razie ja osobiście nie znam nikogo w PiS , kto miałby chęć na nich głosować, pomimo krytycznego stosunku do niewydolnej organizacji PiS, która jest tylko dodatkiem do Jarosława, a na szczeblu lokalnym właściwie nie wiadomo, do kogo.

Problem z kurzystami jest taki, że powtarzają, że oddzielili się , by wygrać wybory (znaczy, że PiS nie chce wygrać?) ale zapomnieli dodać , jak mianowicie chcą to zrobić i co im przeszkadzało do tej pory. Ach, sorry, nie oddzielili się , tylko ich bestialsko wyrzucono, zapomniałem. Oczywiście, nie jest żadną tajemnicą dla nikogo, że planowali to od dawna, w czym też nic złego, tylko po co kłamać.

Zatem, bo znowu zdryfowaliśmy, kurzyści postanowili, że jednak poszukają sobie elektoratu na prawicy, wśród jeszcze bardziej radykalnych eurosceptyków. Słusznie, bo jakby tak Ziobro z Kurskim zaczęli flirtować z PO, to by hardcorowy elektorat z obu stron mógłby tego nie strawić.

Oglądałem kiedyś stand up comedy z Dave Chapelle, otóż grał ociemniałego Murzyna, który stał się czołowym przywódcą Ku Klux Klanu, tyle, że przemawiając przez radio. Ani wyznawcy, ani on sam, ociemniały od urodzenia, nie wiedzieli , że jest Murzynem, aż w końcu pojawił się na wiecu. I osłupiali rasiści patrzą, patrzą, myślą, patrzą, aż jednemu z nich eksplodowała głowa. No i tak samo mogłoby się stać z niektórymi najbardziej fanatycznymi członkami sekty Antypisa. Wyobrażacie sobie, jak Dziurawemu Stefkowi, czy Kutzowi baniak pęka na wizji z przegrzania? No, więc z tamtej strony nie wróżę powodzenia, zostaje prawica. No i powodzenia, niezależnie od tego, że, osobiście wątpię. Niech jednoczą i mobilizują prawa stronę. Lepszy Ziobro z Kurskim, Jurkiem i Dornem, niż jakieś WSIoki z Promilitio, czy Sowy, którym się zebrało na patriotyzm. Byle się nie kumali z takimi typami, jak Pełzający Ornitolog Migaloman, czy Kamiński, bo tu już „non possumus”. "Misiek" ma szczęście, że Kedyw rozwiązano ponad pół wieku temu, bo w czasie wojny, to rozmowa była krótka. Kulki może by nie dostał, ale łeb, to by mu ogolili, może dlatego prewencyjnie sam ogolił.

Problem w tym, że główna idea, czyli PiS bez Jarosława Kaczyńskiego był już ćwiczony wielokrotnie, nazywał się Polska Plus, Ludwik Dorn, PJN, wszystkie prawdziwe i prawdziwsze prawice i Polski najważniejsze w potrzebie, przepraszam wszystkich Mężyków Stanu , jeśli kogoś pominąłem. To był właśnie PiS minus Jarosław. I co? I jajco. Wszystkie skończyły marnie. Na jakiej podstawie teraz ktoś sądzi, że jemu się uda? Elektorat się zmienił? Ja się nie zmieniłem, a też jestem, jakby nie patrzeć, elektorat.

No, ale bardzo dobrze, PiS może w tym czasie złagodzić swój image i pomrugać w stronę centrum. Chyba, że, podobnie jak to było z wykształciuchami i lekarzami w kamaszach, winę w oczach sekty Antypisa za „zbrodnie” Okrutnego Zbigniewa i Jacka Kurskiego nadal ponosi Jarosław Kaczyński. Przeszły drogą kropelkową.
 
Dodane przez prakseda dnia grudnia 27 2011 11:17:39 · 9 Komentarzy · 155 Czytań · Drukuj
 
Komentarze
Brak komentarzy.
Dodaj komentarz
Zaloguj się, żeby móc dodawać komentarze.
Oceny
Dodawanie ocen dostępne tylko dla zalogowanych Użytkowników.

Proszę się zalogować lub zarejestrować, żeby móc dodawać oceny.

Brak ocen.
Logowanie
Nazwa Użytkownika

Hasło



Nie jesteś jeszcze naszym Użytkownikiem?
Kilknij TUTAJ żeby się zarejestrować.

Zapomniane hasło?
Wyślemy nowe, kliknij TUTAJ.
Shoutbox
Tylko zalogowani mogą dodawać posty w shoutboksie.

Louisroano
14/10/2017 22:25
Czesc wszystkim mam na imie Kacper 21 lat i jestem z Kolobrzegu. Na serwerze wisze od czasow tak zamieszchlych ze co tu gadac. Jestem milosnikiem cs 1. 6, cs jego, imetina, lola. Zajmuje sie budowanie
LLK
11/02/2011 10:06
Gratuluję strony i oczekuję aktualizacji. Pozdrawiam LLK
Powered by PHP-Fusion copyright © 2003-2006 by Nick Jones.
Released as free software under the terms of the GNU/GPL license.