|
Nawigacja |
|
|
Użytkowników Online |
|
|
Gości Online: 8
Brak Użytkowników Online
Zarejestrowanch Uzytkowników: 970
Najnowszy Użytkownik: lublin
|
|
|
|
|
|
|
Wyrok w sprawie wypowiedzenia wojny polskiemu narodowi |
|
|
Ogłoszony z pewnymi kłopotami wyrok w sprawie wprowadzenia w Polsce stanu wojennego 13 grudnia 1981 roku dotyczy de facto sprawy szerszej a mianowicie wypowiedzenia wojny polskiemu narodowi w imieniu bezprawnie rządzącej Polską przestępczej organizacji, jaką była PZPR i podległe jej na zasadzie zależności mafijnej instytucje oficjalnie spełniające rolę administracji państwa.
Sąd przy wydawaniu wyroku po wielu latach rozprawy, a raczej szeregu rozpraw, zastosował definicję zawężającą ograniczając rolę sprawczą wyłącznie do wykonawczej grupy wojskowej. Wprawdzie w grupie tej znalazł się główny sprawca tej zbrodni, tylko że nie jako odpowiedzialny politycznie posiadający dyktatorskie prerogatywy I sekretarz KC PZPR i premier rządu, ale z tytułu pełnienia funkcji wykonawczych.
Sąd pominął bodajże najważniejszą sprawę, a mianowicie, że Polską przez cały czas istnienia PRL rządziła grupa nieformalna z punktu widzenia konstytucyjnego, czyli KC a właściwie biuro polityczne KC PZPR. Wszystkie przestępcze działania z mordowaniem i prześladowaniem najlepszych przedstawicieli polskiego narodu na czele były czynione na mocy decyzji tej grupy przestępczej, a raczej zbrodniczej.
Przez cały czas istnienia stalinowskiego tworu w postaci PRL dokonano mordów sądowych i pozasądowych na liczbie wielokrotnie przewyższającej ofiary stanu wojennego.
Dla niewątpliwej korzyści sprawców dokonano ograniczenia zarówno w czasie jak i w formule organizacji zbrodniczej.
Za wypowiedzenie wojny polskiemu narodowi, a nie jak to eufemicznie się określa „stan wojenny” posługując się fałszywą terminologią władz PRL, odpowiedzialność karną powinni ponieść wszyscy ci, którzy do tego doprowadzili, a przede wszystkim biuro polityczne KC PZPR, tak zwana „rada państwa” oraz rząd, dowództwo wojskowe, jako główny organ wykonawczy ponosi odpowiedzialność wtórną.
Ta oczywista ułomność wyrokowania wywodzi się z faktu nie osądzenia PRL i jego władz, jako związku przestępczego, a niektórych jego organów, jako organizacji zbrodniczych.
Również posługiwanie się przepisami prawa obowiązującego w PRL szczególnie w odniesieniu do spraw związanych z prześladowaniem narodu polskiego stanowi oczywistą ułomność prawną nie mówiąc już o stronie moralnej takiego traktowania sprawy.
W dziedzinie obowiązującego prawa po pierwszej wojnie światowej w Polsce niepodległej dokonano w pierwszej kolejności kodyfikacji zastanego stanu prawnego w celu ustalenia, które spośród odziedziczonego po zaborcach przepisach prawnych mogą jeszcze do czasu opracowania polskiego prawa funkcjonować, a które muszą być bezwzględnie usunięte.
Nie dokonano tego w „III Rzeczpospolitej”, która nawet na swoją, Boże pożal się, konstytucję, a raczej jak to powiedziałby Piłsudski „konstytutę” musiała czekać niemal osiem lat. Uniemożliwiono też zastosowania zasady nie ulegania przedawnieniu w stosunku do wszystkich przestępstw dokonanych przeciw narodowi polskiemu niezależnie od stanu wojennego.
W odniesieniu do wyroku nasuwa się też uwaga o oczywistej sprzeczności między oceną charakteru przestępstwa nawet w zawężonej interpretacji sądu, a wysokością wymierzonych kar. Sąd ma prawo z ważnych przyczyn zawiesić wykonanie kary, ale nie może stosować jaskrawej sprzeczności między ciężarem przestępstwa, a wymiarem kary, której wysokość kojarzy się raczej z drobnym przestępstwem urzędniczym, a nie zbrodnią wymierzoną przeciw narodowi.
Sąd nie uznał wprawdzie argumentu obrony o „stanie wyższej konieczności” wobec grożącej interwencji wojsk układu warszawskiego, ale w wymiarze kary najwyraźniej to uwzględnił. Tymczasem ten argument przypomina mi wydarzenie w czasie mordów wołyńskich w 1943 roku, kiedy do moich sąsiadów przyszli miejscowi chłopi i zaproponowali, że zamiast mordu, który mieli na nich wykonać oprawcy z UPA oni sami to załatwią i godnie ich pochowają. Przecież w planach ogłoszenia stanu wojennego było obliczane, że liczba ofiar może dojść do 30 tysięcy, o czym w trakcie procesu w ogóle nie wspomniano. Nie tak dawno w telewizji przeprowadzono wywiad z ówczesnymi generałami LWP, którzy twierdzili, że byli gotowi do obrony przed obcą interwencją, tylko że zamiast tego wystąpili przeciwko własnemu narodowi.
Jedyną odpowiedzią na ewentualne zagrożenie zewnętrzne byłoby ogłoszenie pełnej mobilizacji społecznej i obronnej i wówczas z całą pewnością Breżniew takiego ryzyka nie podjąłby, na co zresztą były wyraźne symptomy.
Pisząc te uwagi na gorąco po wyroku mam w pełni świadomość, że przecież mamy do czynienia nie z zaniedbaniem, ale z celowym utrzymywaniem stanu państwowości, który w swoim czasie trafnie określił Wałęsa, jako PRL bis, tylko że nie wyciągnął z tego należytych konsekwencji, a wprost przeciwnie zrobił wszystko żeby się do niego przystosować.
Nie miejmy złudzeń, w państwie, które wbrew prawdzie historycznej i prawu nazywa się „III Rzeczpospolitą” nie doczekamy się osądzenia PRL i wszystkich jej zbrodni w stosunku do polskiego narodu.
Na to potrzebna jest rzeczywiście niepodległa Rzeczpospolita Polska.
|
|
|
Dodane przez prakseda
dnia stycznia 13 2012 20:02:02 ·
9 Komentarzy ·
157 Czytań ·
|
|
|
|
|
|
Komentarze |
|
|
Dodaj komentarz |
|
|
Zaloguj się, żeby móc dodawać komentarze.
|
|
|
|
|
|
Oceny |
|
|
|
Logowanie |
|
|
Nie jesteś jeszcze naszym Użytkownikiem? Kilknij TUTAJ żeby się zarejestrować.
Zapomniane hasło? Wyślemy nowe, kliknij TUTAJ.
|
|
|
|
|
|
Shoutbox |
|
|
Tylko zalogowani mogą dodawać posty w shoutboksie.
|
|
|
|
|
|