Moja własna strona na serwerze tnb.pl (ustaw w panelu admina)
Nawigacja
Strona Główna
Artykuły
Download
FAQ
Forum
Linki
Kategorie Newsów
Kontakt
Galeria
Szukaj
Użytkowników Online
Gości Online: 3
Brak Użytkowników Online

Zarejestrowanch Uzytkowników: 970
Najnowszy Użytkownik: lublin
Kto pilotował Tupolewa? (kontekst sytuacyjny) - rosemann
Kraj

Zaczynam odnosić wrażenie, że nie znane mniej lub bardziej powszechnie dokumenty i materialne dowody w sprawie katastrofy smoleńskiej budzą najwięcej zamętu ale ich „ analiza kontekstu sytuacyjnego” autorstwa różnych, jakże licznych ekspertów.

Z ekspertami zaś jest tak, że jak się nimi stali, to tyle już zdążyli powiedzieć, że dziś każde ich słowo nie tylko może ale i świadczy przeciwko nim. A oni właściwie nie mają wyjścia. Choćby taki „ekspert i publicysta lotniczy” Tomasz Białoszewski, dla którego upubliczniona wersja stenogramu, oczyszczająca gen. Błasika z „czynnego udziału w sprowadzeniu katastrofy w ruchu powietrznym” to didaskalia.* Trudno, by było inaczej jeśli zważyć, że pan Białoszewski już przecież książkę napisał i dla niego teraz wszystkie nowe fakty MUSZĄ być „didaskaliami”. Inaczej będzie nimi a może nawet i zwykłą makulaturą jego wiekopomne dzieło literackie.

W ogóle panowie eksperci są dziś w „kontekście sytuacyjnym”, który najlepiej powinna opisywać rzymska maksyma „nemo judex in causa sua”. Czyli, mówiąc oględnie, powinni w kubeł i czekać na ostateczne ustalenia. Nic to, że tych pewnie nie będzie przed sądnym dniem. Jak pomilczą to dobrze im tylko zrobi.

Bo ekspertom zawdzięczamy „wersje” katastrofy, które przy dokładniejszym ich obejrzeniu potrafią zadziwić. Ot choćby to.

Pan Maciej Lasek, broniąc przyjętej przez „Komisję Millera” wersji obecności gen. Błasika w kokpicie, na co „mamy dowód zarówno w jednej jak i w drugiej ekspertyzie” ( „jednej jak też drugiej” z trzech) i „badań na miejscu przez prokuraturę, tą… prokuraturę… przez prokuratorów rosyjskich” (przez gardło ledwie ci „rosyjscy " prokuratorzy przeszli bo… no bo „nie brzmią”) zwrócił uwagę, że ciało gen. Błasika zostało znalezione razem z ciałem nawigatora**. Odwołał się przy tym do informacji mediów. Faktem jest, że media nie jeden raz zwracały uwagę, że ciała obu oficerów znaleziono w „kokpicie”. Z czasem, gdy coraz więcej było prostych i oczywistych pytań „w jakim znowu kokpicie, jak po nim sladu nie ma?” przyjęto wersję „sektora pierwszego” określonego jako miejsce, w którym powinien być kokpit.

I tu mnie naszła wczoraj (dziwne, że dopiero) taka nagła wątpliwość, związana z tym „kontekstem sytuacyjnym”. Jak wiadomo ów „kokpit” w formie skondensowanej, przedanihilacyjnej to niezbyt obszerne miejsce. jak się domyślam, ów „sektor pierwszy” też za obszerny nie jest. Zatem dziwię się, że w komunikatach i prasowych akcentuje się obecność w „sektorze pierwszym” ciał Błasika i nawigatora. Bo od razu rodzi się pytanie o to, gdzie, jeśli nie w „sektorze pierwszym” znaleziono kapitana i drugiego pilota. Ta moja analiza „kontekstu sytuacyjnego”, bazująca na dostępnym mi materiale może prowadzić, tak jak prowadziła ekspertów, na ciekawe manowce. Te mianowicie, na których głównym pytaniem będzie „gdzie był Protasiuk w chwili katastrofy i kto, do cholery, pilotował samolot?”. I czemu dowódca nie leżał obok Błasika i nawigatora, skoro razem byli w kokpicie?

Być może kiepski ze mnie „szukacz” ale nie udało mi się tak „na szybko” znaleźć schematu ułożenia ciał na miejscu katastrofy. Na str. 95 polskiego tłumaczenia raportu MAK*** jest natomiast schemat, który powinien stępić wszelkie kategoryczne twierdzenia budujące obowiązujące dziś „konteksty sytuacyjne”. Jeśli wziąć pod uwagę położenie części, oznaczonej w raporcie numerem 70 (nosowa część kadłuba z częścią kabiny pilotów) oraz części 71, 72 (części środkowe kadłuba z których jedna w wersji raportu Millera została oznaczona jako „pierwszy salon”) i 74 (część centropłatu) to trudno nie zauważyć, że „porządek” wraku nijak się ma do stanu wyjściowego samolotu a układ części wskazuje, że przemieszczanie się części statku i wszystkiego, co na nim było do tego wyjściowego porządku ma się nijak.

Wracając jednak do pana Laska, Millera, Anodiny i „kontekstu sytuacyjnego”. Czy ktoś mi wreszcie wyjaśni gdzie znaleziono ciała Protasiuka i Grzywny? Czy ktoś powie mi gdzie znajduje się ten „sektor pierwszy” jeśli weźmie się pod uwagę wskazane w raportach położenie szczątków kabiny pilotów oraz sąsiadujące z nimi szczątki innych części aeroplanu?

Kto wreszcie, w opisanym wyżej „kontekście sytuacyjnym” pilotował 10.04.2010 r. TU 154?
 
Dodane przez prakseda dnia stycznia 17 2012 15:21:37 · 9 Komentarzy · 153 Czytań · Drukuj
 
Komentarze
Brak komentarzy.
Dodaj komentarz
Zaloguj się, żeby móc dodawać komentarze.
Oceny
Dodawanie ocen dostępne tylko dla zalogowanych Użytkowników.

Proszę się zalogować lub zarejestrować, żeby móc dodawać oceny.

Brak ocen.
Logowanie
Nazwa Użytkownika

Hasło



Nie jesteś jeszcze naszym Użytkownikiem?
Kilknij TUTAJ żeby się zarejestrować.

Zapomniane hasło?
Wyślemy nowe, kliknij TUTAJ.
Shoutbox
Tylko zalogowani mogą dodawać posty w shoutboksie.

Louisroano
14/10/2017 22:25
Czesc wszystkim mam na imie Kacper 21 lat i jestem z Kolobrzegu. Na serwerze wisze od czasow tak zamieszchlych ze co tu gadac. Jestem milosnikiem cs 1. 6, cs jego, imetina, lola. Zajmuje sie budowanie
LLK
11/02/2011 10:06
Gratuluję strony i oczekuję aktualizacji. Pozdrawiam LLK
Powered by PHP-Fusion copyright © 2003-2006 by Nick Jones.
Released as free software under the terms of the GNU/GPL license.