|
Nawigacja |
|
|
Użytkowników Online |
|
|
Gości Online: 3
Brak Użytkowników Online
Zarejestrowanch Uzytkowników: 970
Najnowszy Użytkownik: lublin
|
|
|
|
|
|
|
Sopot: policja zatrzymała Michała Stróżyka |
|
|
Do zatrzymania doszło po manifestacji, na dworcu Sopot Główny. Michał Stróżyk - szef trójmiejskiego klubu "Gazety Polskiej" - został brutalnie wciągnięty do samochodu policyjnego - dowiedział się portal Niezalezna.pl. Obecnie jest przewożony na komisariat.
Demonstracja, w której brał udział Stróżyk, była legalna. Zgodę na nią wyraził prezydent Gdyni.
----------------------------------------------
- Poznałem p. Michała na marszu. Dołączył do nas już po wyruszeniu sprzed prezydium i marsz to nie był jego pomysł. Nasz marsz był nie planowany, spontaniczny. Ruszyliśmy ul. Świętojańską i w sumie na bieżąco decydowaliśmy gdzie skręcić. Plan był żeby zrobić "koło" i wrócić pod Urząd Miasta w Gdyni, ale tłum zaczął krzyczeć, że idziemy na Sopot, bo tam nie dostali pozwolenia. No to Sopot. Prawda jest taka, że policja zachowała się fachowo. Ani razu nie musieliśmy przystawać ze względu na ruch uliczny. Wręcz biegały osoby do radiowozów na przedzie i mówiliśmy gdzie idziemy - żeby ułatwić im pracę. Ani razu policja nie przeszkodziła nam w marszu i torowała nam drogę pod sam dom premiera. Pod domem spotkaliśmy pojedynczą linie policji (30-40osób). Niektóre osoby z tłumu rzucały śnieżkami, na ślepo, ponad tłumem w policje, ale zostali uspokojeni przez nas - manifestujących. Wręcz "przeprosiliśmy" za ich zachowanie krzycząc "Policjanci. Internauci". Po około 10 minutach podjechała "lodówa" i z megafonu mówiła, że hmm właśnie. Stałem w pierwszym rzędzie i przez nasze krzyki trudno było cokolwiek zrozumieć. Wydaje mi się, jestem przekonany, że chodziło o to, że jesteśmy tu nielegalnie. Apel policji trwał z minutę i dali sobie z tym spokój. Od około 21:30 do 22 trwał manifest i po 1/2h z powodu ciszy nocnej SAMI się rozeszliśmy. Nikt nas do tego nie namawiał. Padło dziękujemy, dziękujemy i do domu.
Jeśli chodzi o p. Michała. Przed domem premiera są betonowe stoły do tenisa stołowego, które posłużyły za mównice. Żeby być rzetelnym manifestujący nie przebierali w słowach, również obraźliwych. Jak "znalazł się megafon" to p. Michał uspokajał tłum, by nie przeklinać. Z drugiej strony nadawał nam hasła do krzyczenia, a między nimi opowiadał dlaczego mamy to krzyczeć. Strasznie dało się odczuć "chęć do jazdy" po PO. Jakby tylko to oni jedni byli winni. Że oni to i tamto. Tusk do dymisji itd. W sumie ok. ALE! Znam się trochę w temacie i nie tyle co p. Michał kłamał, co nie dopowiadał wszystkiego np. powiedział, że PO głosowało ZA-ACTA w Parlamencie Europejskim, ale o PIS nic nie wspominając. Jak równo to równo. Wszyscy są winni. Chciałbym po prostu powiedzieć, że jako osoba która szła 12km "z buta" poczułem się lekko urażony tym, że dla mnie chodziło o NIE DLA ACTA. Wsadzanie wszystkiego do jednego worka nie ma sensu. Z ust p. Michała brzmiało to tak, jakby powód dla którego tam jesteśmy byłby nieco inny.
Na koniec. Szkoda, że go zatrzymali. Nie widziałem momentu zatrzymania. Jak ja bym chciał kogoś zatrzymać, to też bym zatrzymał tego co krzyczał najgłośniej. - Jogy |
|
|
Dodane przez prakseda
dnia stycznia 26 2012 09:05:58 ·
9 Komentarzy ·
147 Czytań ·
|
|
|
|
|
|
Komentarze |
|
|
Dodaj komentarz |
|
|
Zaloguj się, żeby móc dodawać komentarze.
|
|
|
|
|
|
Oceny |
|
|
|
Logowanie |
|
|
Nie jesteś jeszcze naszym Użytkownikiem? Kilknij TUTAJ żeby się zarejestrować.
Zapomniane hasło? Wyślemy nowe, kliknij TUTAJ.
|
|
|
|
|
|
Shoutbox |
|
|
Tylko zalogowani mogą dodawać posty w shoutboksie.
|
|
|
|
|
|