|
Nawigacja |
|
|
Użytkowników Online |
|
|
Gości Online: 5
Brak Użytkowników Online
Zarejestrowanch Uzytkowników: 970
Najnowszy Użytkownik: lublin
|
|
|
|
|
|
|
EUROszajs i kosztowna prezentacja tuskolandii |
|
|
Duński rząd zapowiedział wyjątkowo oszczędną prezydencję, stosowną do czasu kryzysu. Na potrzeby związane z przewodniczeniem Radzie UE zarezerwowano tylko 35 milionów euro. Polska na ten cel wydała według oficjalnych danych 3x więcej - niemal 100 milionów euro.
- Dania na przewodnictwo UE wyda tylko ułamek tego, co inne kraje. Pomimo tego będziemy efektywni i kompetentni - zapowiedział minister ds. europejskich Danii Nicolai Wammen.
Duński rząd ma "nie oferować tylu prezentów dla dygnitarzy, jak to było dotychczas przyjęte", dodał polityk.
W ramach oszczędności zrezygnowano na przykład z butelkowanej wody mineralnej na rzecz "czystej duńskiej wody z kranu". Jak powiedział Wammen, "bardziej niż kiedykolwiek wcześniej", będzie wykorzystywany transport publiczny.
Najdroższym prezentem dla zagranicznych gości będzie budzik wart 90 euro za sztukę.
Tymczasem rządzący Polską bez pytania i zgody społeczeństwa zaoferowali kolorowe bączki w "ludowych strojach", srebrne spinki do koszul i skórzane aktówki - to tylko niektóre upominki, które podczas polskiej prezydencji były wręczane zagranicznym delegacjom. Koszt wszystkich upominków znacznie przekroczył założone milion złotych.
Spinki do mankietów, których MSZ zamówił 167 par, wykonane są ze srebra oraz charakterystycznego dla Polski krzemienia pasiastego, zwanego "polskim diamentem", który występuje pod Sandomierzem. Spinki oraz skórzane aktówki zaliczane są do zestawu upominków dla VIP-ów, czyli szefów rządów państw oraz ministrów. Aktówki w kolorach czarnym i naturalnym wykonane są z materiału pochodzącego z Podhala. MSZ zamówił 360 takich aktówek.
Jeden zestaw spinek kosztował 358 złotych, co daje łączny koszt za wszystkie 59 786 złotych. Każda aktówka została przez producenta wyceniona na 147 złotych, czyli łącznie ich zakup wymagał od MSZ wydania 52 920 złotych. O cenach innych specjalnych "prezentach" nic nie wiemy.
Koszty prestiżu
Duńskie 35 milionów euro to bardzo mało w porównaniu z wcześniejszymi zwyczajami. Do tej pory rekordzistą jest Francja, która z odpowiednim dla swoich ambicji rozmachem, wydała na sześciomiesięczne prestiżowe przewodzenie UE 171 milionów euro. Szefom państw przybywających z wizytami wręczano między innymi wieczne pióra marki Dupont (warte w sklepie około tysiąca euro), a ich żonom ekskluzywne torebki marki Hermes, które należą do najdroższych na świecie.
Warszawie do Paryża trochę brakuje, ponieważ Polska wydała na prezydencję w latach 2010-2012 429 miliony złotych (około 96 mln euro).
Logo prezydencji
Logo polskiej prezydencji w UE zawiera 6 strzałek skierowanych w górę, które symbolizują wzrost podatków, cen, liczby podsłuchów, wzrost bezrobocia, deficytu budżetowego oraz zadowolenia z siebie ekipy rządzącej i niestety akurat symbolika tego logo sprawdziła sie w 100% |
|
|
Dodane przez prakseda
dnia stycznia 26 2012 09:37:01 ·
9 Komentarzy ·
141 Czytań ·
|
|
|
|
|
|
Komentarze |
|
|
Dodaj komentarz |
|
|
Zaloguj się, żeby móc dodawać komentarze.
|
|
|
|
|
|
Oceny |
|
|
|
Logowanie |
|
|
Nie jesteś jeszcze naszym Użytkownikiem? Kilknij TUTAJ żeby się zarejestrować.
Zapomniane hasło? Wyślemy nowe, kliknij TUTAJ.
|
|
|
|
|
|
Shoutbox |
|
|
Tylko zalogowani mogą dodawać posty w shoutboksie.
|
|
|
|
|
|