Moja własna strona na serwerze tnb.pl (ustaw w panelu admina)
Nawigacja
Strona Główna
Artykuły
Download
FAQ
Forum
Linki
Kategorie Newsów
Kontakt
Galeria
Szukaj
Użytkowników Online
Gości Online: 5
Brak Użytkowników Online

Zarejestrowanch Uzytkowników: 970
Najnowszy Użytkownik: lublin
Chaos semantyczny - Stanisław Michalkiewicz
Po otrąbionych z ogromnym przytupem „konsultacjach” w sprawie ACTA premier Tusk ogłosił, że podpisu „nie wycofa”. Podobnie Gnom sportretowany przez Janusza Szpotańskiego w „Rozmowie w kartoflarni” odgrażał się, że „zdania swojego za nic nie zmienię”. Wtedy chodziło o „prawicowe odchylenie”, w ramach którego Gnom nie chciał „budować w stepie baraków”, tylko „więzienia wznosić z pustaków”. Premier Tusk jest w trochę innej sytuacji; niechby spróbował „wycofać podpis”, to „dałaby świekra ruletkę mu!” W takiej sytuacji możemy wykorzystać tę chwilę oddechu do przyjrzenia się chaosowi semantycznemu, który według wszelkiego prawdopodobieństwa wytwarzany jest celowo, gwoli większego skołowania mieszkańców naszego nieszczęśliwego kraju, będąc zarazem jedną z przyczyn trapiących nas paroksyzmów. Oto na przykład wybitny przywódca socjalistyczny Adolf Hitler jest uważany za przedstawiciela „prawicy” i to w dodatku - „skrajnej”.

Rozumiem, że tak jest w Niemczech, bo Niemcy to naród wyjątkowo zdyscyplinowany, nie tak może, jak wyjątkowo karny naród japoński, ale prawie - i jeśli jest rozkaz, żeby podlizywać się, dajmy na to, Żydom, albo socjalistom, to nie dadzą się nikomu wyprzedzić. Gdyby jednak pewnego dnia padł rozkaz odwrotny, to myślę, że też nie daliby się nikomu wyprzedzić. Ale żeby u nas, w kraju, którego mieszkańcy uważają się za indywidualistów? Nic więc dziwnego, że w tym pomieszaniu pojęć za reprezentantów prawicy uważa się ludzi tęskniących za Edwardem Gierkiem i „godnym życiem”, jakiego iluzję stwarzał za pożyczone pieniądze, dopóki czar nie prysnął i nie pojawiły się kartki na „woł-ciel z kością”. Czyż nie na fali tej właśnie tęsknoty większość głosujących w referendum akcesyjnym opowiedziała się za Anschussem, naiwnie myśląc, że Niemcy wezmą nas na utrzymanie i znowu będzie jak za Gierka? Nawiasem mówiąc - słowo „Anschluss” pan prof. Tokarski z UMCS, występujący w charakterze biegłego językoznawcy na procesie Grzegorza Wysoka w Lublinie uznał - podobnie jak „IV Rzesza” - za niedopuszczalne i podlegające karze. Że w domu wisielca nie wypada mówić o sznurze - to poniekąd zrozumiałe, ale skąd właściwie pan prof. Tokarski wie, że już mieszkamy w domu wisielca? Chyba Nasza Złota Pani Aniela nie czyni mu osobistych zwierzeń?

Ale to jeszcze nic w porównaniu z wiadomością, jaką otrzymałem od wzburzonego Czytelnika. Otóż jego znajomy, najwidoczniej tak zwany „chrześcijański socjalista”, przekonywał go, że „Lenin to jak Jezus”. Oczywiście to nie tylko nonsens, ale dla chrześcijanina - również bluźnierstwo, bo jeśli Lenin jak Jezus, to znaczy, że Jezus jak Lenin. Zrównanie Syna Bożego z jednym z największych zbrodniarzy w historii ludzkości niewątpliwie jest bluźnierstwem i to nieporównanie większym, niż kabotyńskie wygłupy Nergala, czy knoty pani Nieznalskiej. Ale być może argument o bluźnierstwie nie wszystkich przekonuje, więc warto pokazać fundamentalną różnicę.

Chrystus mówi: „daj, pomóż bliźniemu twemu”, podczas gdy socjalista powiada: „zabierz bogatszemu; on musi ci dać!” Zatem zbudowany na socjalistycznym fundamencie program przymusowej redystrybucji dochodu narodowego zwany „sprawiedliwością społeczną” i reklamowany jako „chrześcijański” jest nieporozumieniem - konsekwencją wspomnianego semantycznego chaosu. Zresztą niekoniecznie nieporozumieniem - bo równie dobrze - zaporowym blokowaniem pojawienia się autentycznej prawicy - zgodnie z ustaleniami podjętymi przy „okrągłym stole”. Podobnie nie musi być wylęgłym z semantycznego chaosu nieporozumieniem tak zwane „judeochrześcijaństwo”. Chrześcijaństwo skupia chrześcijan, christianos, czyli chrystusowców, tak samo jak - excusez le comparaison - stalinizm skupiał stalinowców, a hitleryzm - hitlerowców - więc trudno wyobrazić sobie prawdziwego chrystusowca w amikoszonerii ze wspólnotą, która dla Chrystusa nie ma nic, prócz bezgranicznej i nieprzejednanej pogardy. Wygląda zatem na to, że bez przezwyciężenia tego chaosu nie tylko nic nie zwojujemy, ale zmarnotrawimy resztki energii w pogoni za fantomami.

Stanisław Michalkiewicz
 
Dodane przez prakseda dnia lutego 13 2012 10:29:15 · 9 Komentarzy · 150 Czytań · Drukuj
 
Komentarze
Brak komentarzy.
Dodaj komentarz
Zaloguj się, żeby móc dodawać komentarze.
Oceny
Dodawanie ocen dostępne tylko dla zalogowanych Użytkowników.

Proszę się zalogować lub zarejestrować, żeby móc dodawać oceny.

Brak ocen.
Logowanie
Nazwa Użytkownika

Hasło



Nie jesteś jeszcze naszym Użytkownikiem?
Kilknij TUTAJ żeby się zarejestrować.

Zapomniane hasło?
Wyślemy nowe, kliknij TUTAJ.
Shoutbox
Tylko zalogowani mogą dodawać posty w shoutboksie.

Louisroano
14/10/2017 22:25
Czesc wszystkim mam na imie Kacper 21 lat i jestem z Kolobrzegu. Na serwerze wisze od czasow tak zamieszchlych ze co tu gadac. Jestem milosnikiem cs 1. 6, cs jego, imetina, lola. Zajmuje sie budowanie
LLK
11/02/2011 10:06
Gratuluję strony i oczekuję aktualizacji. Pozdrawiam LLK
Powered by PHP-Fusion copyright © 2003-2006 by Nick Jones.
Released as free software under the terms of the GNU/GPL license.