|
Nawigacja |
|
|
Użytkowników Online |
|
|
Gości Online: 4
Brak Użytkowników Online
Zarejestrowanch Uzytkowników: 970
Najnowszy Użytkownik: lublin
|
|
|
|
|
|
|
Tajemnice cywilne i wojskowe - Stanisław Michalkiewicz |
|
|
Co tu ukrywać! Świat jest pełen nieprzeniknionych tajemnic. Na przykład - tajemnicza śmierć pułkownika Leszka Tobiasza. Miał 1 marca zeznawać przed niezawisłym sądem w sprawie „Aneksu” do Raportu o rozwiązaniu Wojskowych Służb Informacyjnych, ale w sytuacji, gdy zatańczył się na umór, niczego już nie powie. No i dobrze, bo i po co ma coś mówić, skoro „Aneks” został szczęśliwie przejęty przez zdrowe siły już następnego dnia po katastrofie smoleńskiej?
A swoja drogą, niepodobna odmówić dowcipu Siłom Wyższym, które w karnawale stosują modus operandi w postaci zatańczenia na umór. Dzisiaj jednak mamy już pierwszy dzień Wielkiego Postu - więc jaki modus operandi zastosują w razie potrzeby Siły Wyższe w tym okresie? Znajoma Pani ze sfer dyplomatycznych znalazła rozwiązanie, które nie tylko wydaje się bardzo prawdopodobne, ale w dodatku - wyrażone zostało w postaci wierszyka, który chętnie z przyjemnością cytuję - „bo nie jest światło, by pod korcem stało”: „Gdy karnawał - to jest zawał. Teraz pość - więc w gardle ość! Mówienia dość!” Najwyraźniej znajomą Panią ze sfer dyplomatycznych wspierają proroctwa - zatem jeśli usłyszymy, że jakiś ważniak, albo nawet i ktoś skromny - bo Siły Wyższe interesują się również skromnymi - udławił się ością, to będziemy lepiej rozumieli, co się w naszym nieszczęśliwym kraju dzieje.
Wszystko jest bowiem możliwe gdy na górze trwa wojna między bezpieczniackimi watahami. Najlepszą ilustracją, że tak właśnie jest, stało się cudowne odnalezienie dokumentów dotyczących tajnego współpracownika SB o pseudonimie „Bolek” i to gdzie! W czeluściach gmachu Sejmu, a więc pod samą latarnią! Znalezisko szalenie wzburzyło byłego prezydenta naszego nieszczęśliwego kraju Lecha Wałęsę, który zaczął się odgrażać, że tym razem „nie daruje”. Czego nie daruje i komu nie daruje - tego nie wiemy - ale wzburzenie dowodzi, że jakaś umowa nie została dotrzymana. W spokojnych czasach taka rzecz na pewno nigdy nie miałaby miejsca, ale skoro toczy się wojna na górze, to wygląda na to, że żadne uzgodnienia nie są pewne.
Doszło nawet do tego, że brylujący na gościnnych występach u pani Moniki Olejnik generał Czempiński nie tylko orzekł, że te wszystkie dokumenty, to fałszywki, co widać na pierwszy rzut oka, nawet bez czytania. Chodzi o to, że „w wywiadzie”, gdzie działał generał, fałszowano profesjonalnie, podczas gdy w SB - po partacku. Co prawda w życiorysie generała Czempińskiego w Wikipedii możemy przeczytać, że nadzorował on Polską Akademię Nauk nie z ramienia żadnego „wywiadu”, tylko starej, poczciwej, partackiej Służby Bezpieczeństwa - ale rozumiemy, że nie wszyscy muszą pamiętać swoje życiorysy. Zresztą ważniejsze jest co innego - że oto, aby dogodzić agentowi „Bolkowi” - generał Czempiński denuncjuje nawet dawnych swoich kolegów z SB, obnażając ich brak profesjonalizmu. Co tu gadać - ten „Bolek” to musi być jakaś ważna persona, skoro na wieść o odkryciu wspomnianych dokumentów wszystkie autorytety moralne jak na komendę zaczęły skakać z gałęzi na gałąź.
Warto w tej sytuacji zastanowić się, dlaczego odkrycie tych dokumentów nastąpiło akurat teraz. Wojną na górze wiele można wytłumaczyć, podobnie jak zbliżającą się 20 rocznicą nieudanej próby ujawnienia komunistycznej agentury z strukturach państwa 4 czerwca 1992 roku. Wszystko to oczywiście być może, ale chciałbym zwrócić uwagę na doniesienie jednej z izraelskich gazet, która poinformowała, że w marcu odbędą się wspólne, polsko-izraelskie manewry lotnicze nad pustynią Negew w pobliżu Morza Czerwonego. Gazeta poinformowała nie tylko o manewrach, ale również i o tym, że tubylczy rząd Donalda Tuska wolałby się z tym specjalnie nie afiszować. Nietrudno się domyślić - dlaczego. Jak dotąd, niepodobna się od rządu dowiedzieć, co obiecał rządowi izraelskiemu w sprawie rewindykacji majątkowych. Milczenie w tej sprawie może oznaczać najgorsze. Po drugie - nie jest tajemnicą, że Izrael szykuje się do uderzenia na Iran. Czy przypadkiem nie przy pomocy polskich samolotów F-16, które w tym celu będą manewrowały nad pustynią Negew?
Wiele znaków wskazuje na to, iż Polska staje się powoli rodzajem terytorium zamorskiego Izraela, a wiadomo z czasów kolonializmu, że jeśli metropolia prowadziła wojnę, to kolonie dostarczały jej askarisów. To też nie byłaby okoliczność chwalebna, więc nic dziwnego, że tubylczy rząd premiera Tuska wolałby nałożyć na to surdynę. Ale jest jeszcze jedno niebezpieczeństwo w związku z tymi manewrami. Otóż lotnictwo izraelskie ma w nich udawać nieprzyjaciela. W takiej sytuacji może się zdarzyć, że któryś z naszych askarisów utraci poczucie rzeczywistości i rzekomego nieprzyjaciela zaatakuje. Wtedy oskarżenia Polaków o antysemityzm podniosłyby się dosłownie pod niebiosa! Jedynym sposobem zapobieżenia niebezpieczeństwu będzie zmuszenie naszych samolotów, by strzelały bez prochu. To oczywiście byłaby wielka tajemnica wojskowa - jedna z wielu tajemnic tajemniczego świata.
Stanisław Michalkiewicz |
|
|
Dodane przez prakseda
dnia lutego 24 2012 09:59:57 ·
9 Komentarzy ·
152 Czytań ·
|
|
|
|
|
|
Komentarze |
|
|
Dodaj komentarz |
|
|
Zaloguj się, żeby móc dodawać komentarze.
|
|
|
|
|
|
Oceny |
|
|
|
Logowanie |
|
|
Nie jesteś jeszcze naszym Użytkownikiem? Kilknij TUTAJ żeby się zarejestrować.
Zapomniane hasło? Wyślemy nowe, kliknij TUTAJ.
|
|
|
|
|
|
Shoutbox |
|
|
Tylko zalogowani mogą dodawać posty w shoutboksie.
|
|
|
|
|
|