|
Nawigacja |
|
|
Użytkowników Online |
|
|
Gości Online: 4
Brak Użytkowników Online
Zarejestrowanch Uzytkowników: 970
Najnowszy Użytkownik: lublin
|
|
|
|
|
|
|
Rada aferałów |
|
|
9 marca miną dwa lata, odkąd Donald Tusk powołał swoją Radę Gospodarczą. W ubiegłym tygodniu premier wymienił część jej składu. To dziwne ciało – nie ma o nim mowy w żadnej ustawie, jego członkowie nie są urzędnikami państwowymi. A jednak ci, którzy znają kulisy obecnego rządu, doskonale wiedzą, że rola tej Rady jest znacznie większa niż niejednego resortu.
Przewodniczącym Rady Gospodarczej jest Jan Krzysztof Bielecki. Właściwie to gremium powstało, by miał co robić – po tym, jak włoscy właściciele pozbawili go funkcji prezesa banku Pekao SA. Wiele wówczas spekulowano na temat dalszych losów byłego premiera z KLD: widziano go w roli następcy samego Tuska, kandydata na prezydenta, prezesa NBP. Bielecki wybrał jednak posadę znacznie mniej eksponowaną.
Sam Bielecki – choć mało kto zdawał sobie z tego sprawę – od początku był postacią kluczową w obecnym układzie rządowym. Przyjaźń Tuska z Bieleckim sięga lat 80., gdy razem tworzyli podwaliny Kongresu Liberalno-Demokratycznego, a później wspólnie kierowali tą partią. Wprawdzie po klęsce KLD były premier wybrał karierę w bankowości (od 1993 r. był przedstawicielem Polski w Europejskim Banku Odbudowy i Rozwoju, 10 lat później objął kierownictwo Pekao SA), ale przez cały czas był mentorem i najbliższym doradcą Tuska. Obrazowo przedstawił to Janusz Palikot, pisząc, że Tusk “obchodził się z nim jak z takim świętym starcem, rabinem Platformy, który wszystko wie, wszystko rozumie”.
Koledzy z Kongresu
Dlatego nie należy mieć wątpliwości, że dobór członków Rady Gospodarczej jest dziełem duetu Tusk-Bielecki. Świadczy o tym choćby obecność prof. Dariusza Filara, ekonomisty z Uniwersytetu Gdańskiego, członka Rady Polityki Pieniężnej poprzedniej kadencji, a wcześniej głównego ekonomisty banku Pekao SA. Przez wiele lat Filar był członkiem redakcji “Przeglądu Politycznego” – kwartalnika wydawanego przez gdańską Fundację Liberałów, którego założycielami byli m.in. Tusk i Bielecki.
Ze środowiskiem “gdańskich liberałów” związany jest także prof. Ireneusz Krzemiński, socjolog z Uniwersytetu Warszawskiego, który niegdyś należał do KLD, a nawet (bez powodzenia) kandydował z listy tej partii do Sejmu. Charakterystyczne, że głównym obiektem zainteresowań badawczych Krzemińskiego jest antysemityzm – był m.in. redaktorem książek “Czy Polacy są antysemitami?” (Warszawa 1996), “Antysemityzm w Polsce i na Ukrainie” (Kraków 2004) i “Czego nas uczy Radio Maryja?” (Warszawa 2009).
Nie dziwi też obecność w Radzie Gospodarczej Aleksandry Wiktorow, która była wiceministrem pracy w rządzie Bieleckiego, a później – również bez powodzenia – kandydowała do Sejmu z listy KLD. Przez wiele lat współpracowała z Instytutem Badań nad Gospodarką Rynkową – kolejną instytucją środowiska “gdańskich liberałów”. W 2001 r., niedługo przed upadkiem rządu Buzka, Wiktorow została prezesem ZUS (z rekomendacji Unii Wolności) i utrzymała tę funkcję pod rządami lewicy, a została odwołana dopiero przez premiera Kaczyńskiego.
Pracodawcy i bankowcy
Wśród członków Rady znajdziemy Małgorzatę Starczewską-Krzysztoszek, która jest główną ekonomistką Polskiej Konfederacji Pracodawców Prywatnych “Lewiatan” – organizacji założonej i kierowanej przez Henrykę Bochniarz, byłą aktywistkę PZPR, która w 1991 r. została ministrem przemysłu w rządzie Bieleckiego. Zresztą sam Bielecki jeszcze jako prezes banku zasiadał w Radzie Głównej “Lewiatana”. Natomiast pani Starczewska-Krzysztoszek reprezentuje “Lewiatana” w Komisji Trójstronnej, gdzie pracodawcy negocjują z rządem i związkami zawodowymi.
Pozostali członkowie Rady Gospodarczej to osoby związane z sektorem finansowym, zdominowanym w Polsce przez zagraniczny kapitał. Mamy tu więc Bogusława Grabowskiego, byłego członka Rady Polityki Pieniężnej (z rekomendacji AWS), który dziś kieruje Towarzystwem Funduszy Inwestycyjnych “Skarbiec” i grupą Skarbiec Asset Management Holding. Mamy Jacka Wiśniewskiego, głównego ekonomistę austriackiego Reiffeisen Bank Polska, który wcześniej pełnił podobną funkcję w Pekao SA, u boku prezesa Bieleckiego. W Radzie Gospodarczej zasiada też Maja Goettig, główna ekonomistka amerykańskiego dziś banku BPH i jednocześnie ekspert “Lewiatana”. A także prof. Witold Orłowski, niegdyś szef zespołu doradców ekonomicznych prezydenta Kwaśniewskiego, obecnie główny doradca PricewatershouseCoopers Polska – oddziału wielkiej międzynarodowej firmy audytorskiej.
Nowi doradcy Tuska
Ostatnio premier odwołał z Rady dwóch członków: Andrzeja Klesyka, prezesa PZU (mianowanego przez ministra Aleksandra Grada) zasiadającego też w zarządzie “Lewiatana”, oraz Mateusza Morawieckiego, prezesa Banku Zachodniego WBK (przejętego niedawno przez hiszpański bank Santander). Zastąpili ich główni ekonomiści tych instytucji: Paweł Durjasz z PZU i Maciej Reluga z BZ WBK (obaj zaczynali kariery w NBP pod skrzydłami Hanny Gronkiewicz-Waltz i Leszka Balcerowicza).
Nowym członkiem Rady Gospodarczej został też Jakub Borowski, od niedawna główny ekonomista Kredyt Banku (należącego do belgijskiej grupy KBC). Warto wspomnieć, że jest on synem Marka Borowskiego, byłego ministra finansów i marszałka Sejmu, obecnie senatora z rekomendacji PO. Czwartą osobą powołaną przez Tuska do Rady Gospodarczej jest Jacek Santorski, znany psycholog, autor wielu książek i założyciel wydawnictwa (w którym publikował m.in. sławetny Andrzej Samson), ostatnio zajmujący się głównie psychologią biznesu.
Zawodowy “europejczyk”
Sekretarzem Rady jest Adam Jasser, wieloletni korespondent Agencji Reutera w Warszawie i szef jej polskiego serwisu ekonomicznego, potem szef biura Reutera w Helsinkach, redaktor w centrali Agencji w Londynie, szef biura Reutera we Frankfurcie (które specjalizowało się w działalności Europejskiego Banku Centralnego) i w końcu szef Agencji na Europę Centralną, Bałkany i Turcję. Z Reutera odszedł w 2009 r., by objąć funkcję dyrektora programowego fundacji demosEuropa – Centrum Strategii Europejskiej. Prezesem tej fundacji jest Paweł Świeboda, były dyrektor Biura Integracji Europejskiej w Kancelarii Prezydenta Kwaśniewskiego, a za rządów SLD dyrektor Departamentu Unii Europejskiej w MSZ. Głównymi sponsorami demosEuropa są niemieckie fundacje Bosha i Eberta oraz Fundacja Batorego. Prosto stamtąd Jasser trafił do Kancelarii Tuska.
Macher od korzyści
Czemu służy Rada Gospodarcza? Oficjalnie jej zadaniem jest “przedstawianie premierowi niezależnej i obiektywnej opinii na temat bieżących i planowanych działań rządu”. Ale Janusz Palikot, który dobrze poznał stosunki panujące w otoczeniu Tuska, stwierdza w swej książce, iż “Donald od początku autentycznie stronił od kontaktów z biznesem. Czy to znaczy, że jego rząd w ogóle nie załatwiał żadnych spraw, nie miał swoich interesów? Otóż nie. Premier powołał Radę Gospodarczą z Bieleckim na czele, czyli ze swoim bardzo zaufanym człowiekiem, po to właśnie, by ci, którzy mają jakieś interesy do załatwienia, chcą kupić jakąś fabrykę, wziąć udział w prywatyzacji, zdobyć koncesję czy zalobbować za jakimś rozwiązaniem, mieli gdzie przyjść. Wszystkie przepisy i decyzje gospodarcze rządu przechodzą przez tę radę. A że jest ona tylko organem doradczym premiera i w praktyce pozostaje w ogóle poza kontrolą… Nie ma tam ani ksiąg wejść i wyjść, ani możliwości prześledzenia, czym konkretnie się zajmują, jakich rekomendacji udzielają, kto dociera do Bieleckiego, czy jest to może ktoś, kto akurat bierze udział w jakimś procesie gospodarczym. Cały mechanizm jednak funkcjonuje za zgodą i wiedzą samego Tuska. To w istocie bardzo nowoczesne rozwiązanie: premier ma realny wpływ, może komuś pomóc, ale nie ma możliwości, by ktokolwiek postawił mu za to zarzut”.
Palikot dodaje, iż Bielecki “egzekwuje pewne decyzje Tuska, przy okazji mając możliwość rozgrywania spółek, obsadzania ich swoimi ludźmi, a dzięki temu budując swoją mocną pozycję”. I ogóle były premier to “macher od korzyści z trzymania steru rządów. Przy czym korzyści bardzo różnych: od wizerunkowych do finansowych. W skrócie jego zadaniem jest konsumpcja tego, co Tusk zdobywa politycznie. Faktycznie ma pozycję wyższą niż na przykład wicepremier rządu”.
Nawet jeśli tylko część informacji Palikota jest prawdziwa (a Tusk ani Bielecki dotąd ich nie zdementowali), to wyłania się obraz Rady Gospodarczej jako parawanu, za którym najbliższe otoczenie premiera robi dziwne interesy, a przynajmniej podejmuje decyzje niekoniecznie w interesie całego państwa, tylko konkretnych firm czy biznesmenów. Taki styl uprawiania polityki na początku lat 90. charakteryzował działaczy KLD, do których przylgnęło miano “aferałów”. Najwyraźniej przyzwyczajenia tak łatwo się nie zmieniają…
Paweł Siergiejczyk |
|
|
Dodane przez prakseda
dnia lutego 27 2012 10:37:42 ·
9 Komentarzy ·
169 Czytań ·
|
|
|
|
|
|
Komentarze |
|
|
Dodaj komentarz |
|
|
Zaloguj się, żeby móc dodawać komentarze.
|
|
|
|
|
|
Oceny |
|
|
|
Logowanie |
|
|
Nie jesteś jeszcze naszym Użytkownikiem? Kilknij TUTAJ żeby się zarejestrować.
Zapomniane hasło? Wyślemy nowe, kliknij TUTAJ.
|
|
|
|
|
|
Shoutbox |
|
|
Tylko zalogowani mogą dodawać posty w shoutboksie.
|
|
|
|
|
|