Moja własna strona na serwerze tnb.pl (ustaw w panelu admina)
Nawigacja
Strona Główna
Artykuły
Download
FAQ
Forum
Linki
Kategorie Newsów
Kontakt
Galeria
Szukaj
Użytkowników Online
Gości Online: 4
Brak Użytkowników Online

Zarejestrowanch Uzytkowników: 970
Najnowszy Użytkownik: lublin
Zabić ich, zabić!...Oj tam, oj tam! - szczur biurowy
Moim zdaniem sprawa jest może trochę bardziej skomplikowana, aczkolwiek nie tak demoniczna.

Otóż ani Tusk, ani nikt z tego rządu nie ma merytorycznego przygotowania do zarządzania czymkolwiek, nie mówiąc o państwie. Zanim zaczęli rządzić państwem, niczym nie zarządzali – z wyjątkiem partii politycznej, no i może w przypadku Grada – firmą geodezyjną, też średniej wielkości. Prowadzenie knajpy (Drzewiecki), albo klubu sportowego (Schetyna) albo kierowanie przychodnią w mieście powiatowym (Kopacz) nie jest specjalnie przydatne do zarządzania istotnymi fragmentami państwa.

Tym właśnie tłumaczę spektakularną klęskę rządów Tuska w pierwszej kadencji – próżnia kompetencyjna została wypełniona biurokracją, czyli tym, co nieprzygotowani merytorycznie ministrowie i sam premier zastali po wejściu do swoich urzędów. Jeśli nie mieli doświadczenia zarządczego to urzędnicy podsuwali im swoje pomysły („bo taki jest przepis Panie Ministrze”, albo „Panie Ministrze, nie możemy tego zmienić, ponieważ ekspertyzy prawników mówią, że to byłoby sprzeczne z przepisami”).

Każdy, kto przy zarządzaniu miał do czynienia z aparatem wykonawczym, czy to w firmie, czy instytucjach publicznych (chociaż to już nie jest takie powszechne) wie, że aparat wykonawczy ma służyć do wcielania w życie pomysłów i decyzji szefa, wskazując mu wynikające z doświadczenia organizacji zagrożenia i szanse, natomiast ostatnią instancją jest decyzja tegoż szefa. Jeśli szef nie jest przygotowany merytorycznie, nie wie nic o zarządzaniu projektowym, o procesie decyzyjnym, o delegowaniu uprawnień, albo o istnieniu ścieżki krytycznej w projekcie, szef taki nie jest w stanie nawet sprawdzić jak wyglądają postępy zleconych przez niego zadań. I bierze za dobrą monetę co mu aparat wykonawczy, biurokracja właśnie powie. A biurokracja nie chce nic zmieniać - taka jest jej cecha immanentna.

Jeśli ten szef nie ma doświadczenia (to znaczy – nie rozumie w sposób właściwy tego, że to on decyduje) to musi polegać na tym co powiedzą mu jego pracownicy, mający doświadczenie merytoryczne. I w ten sposób aparat biurokratyczny zassał Tuska i jego kamandę. Nad biurokratyczne bagienko wystają tylko jakieś smętne resztki a od czasu do czasu gwałtownym wyrzutem w górę pojawi się sam Tusk, z kolejnym fajerwerkiem, mającym pokazać, że jeszcze istnieje. A na konferencjach prasowych robiąc groźne miny musi kryć aparat wykonawczy, żeby się nie wydało, że to nie Tusk rządzi, ale biurokracja. Szczególnie dobrze to było widać przy sekwencji zdarzeń związanych z ACTA.

Nad tym wszystkim jest oligarchia medialna, która zarabia relacjonując wydarzenia w bagienku, dodatkowo szturchając kijem, żeby jakieś smakowite wrzaski się rozległy i parę bąbli wypłynęło. W istocie w Polsce nie rządzi Tusk (ten czasem chce przejąć inicjatywę, ale nieskutecznie), ale media i biurokracja. Rządzą w tym sensie, że to media są proaktywne, a Tusk i kamanda – reaktywni. Media generują konflikty, w kółko mielą jakieś wypowiedzi, żeby politycy się do nich odnosili, a na końcu jest - kasa z reklam. Biurokracja natomiast daje Tuskowi złudzenie, że jakieś działania są podejmowane, podczas gdy tak naprawdę jest to utrwalanie i cementowanie skostniałego systemu, do którego przez kooptację w ciągu urzędowania Tuska dodano kolejne 70 000 beneficjentów.

Ta reaktywność to główna cecha Tuska i kamandy. Komentatorzy zachwycali się, że Tusk jest w stanie wybrać pole konfliktu i wpuścić tam PiS, żeby zrobić kolejną rozwałkę. Problem w tym, że takie umiejętności są dobre do gabinetowych intryg, a nie do zarządzania państwem. Państwo wymaga umiejętności i wiedzy i przede wszystkim czegoś, co kiedyś nazywano „zmysłem państwowym” , a współcześnie jest to po prostu umiejętność zarzadzania ryzykiem.

To w jaki sposób ta ekipa zarządza ryzykiem widać nie tylko w ciągu ostatnich 100 dni, ale i od początku tych rządów. Sam Smoleńsk (bez względu na to, co kto uważa na temat tego Wydarzenia) jest właśnie przykładem tego samego co widzimy obecnie, tego samego braku zarządzania ryzykiem, o czym pisałem już ponad rok temu.

Otóż – jeśli był to zamach – to nie zabezpieczono Prezydenta przed ryzykiem materializacji się zagrożenia zamachu. Jeśli była to katastrofa wynikająca ze złego naprowadzania samolotu – to nie zabezpieczono samolotu przed materializacją takiego ryzyka - brak BOR na lotnisku i oficerów w „wieży kontrolnej”.

Te katastrofalne zaniedbania widać, bo widzimy Smoleńsk. Ale jest tak prawie w każdym fragmencie państwa, państwa, które jak wszystko w przyrodzie, dąży do entropii, jeśli nie jest wkładana odpowiednia ilość energii w przeciwdziałanie rozpadowi. W życiu państwowym taką „energią” jest właśnie zarzadzanie ryzykiem.

Klęska programu autostrad, stadionu narodowego, kolei, skandal z refundacją leków, gigantyczna kompromitacja w sprawie ACTA – to wszystko są symptomy tego zjawiska, które wynika z braku kompetencji Tuska i kamandy.

Media mają dzięki temu pożywkę do rozpętywania kolejnych awantur, gdzie naprzemiennie będą w roli czarnego luda obsadzani Tusk i Kaczyński – jeden dla pobatożenia dla uciechy gawiedzi telewizyjnej, a drugi – dla przestraszenia, że może wrócić. Nie ma mowy o jakiejkolwiek służebności dobru publicznemu. Czy słyszał ktoś jakiegoś dziennikarza pytającego polityka o coś więcej niż sprawa kolejnej rozwałki medialnej? O pryncypia? Dlaczego polityk chce rządzić?

I w końcu obraz jaki się wyłania, to co przez te sześć lat Polacy mają w umysłach to dwie grupy, „dwa plemiona” wygrażające sobie nawzajem, na zmianę krzyczące „Zabić ich, zabić!” i „Oj tam, oj tam!”

A kasa z reklam leci.
---------------------------------------
- Szanowny Autor, jak widać, należy do szerokiego grona osób uważających, że kompetencje mogą zastąpić inteligencję. Nie da się zatrudniać na wysokich stanowiskach wyłącznie ludzi, którzy wcześniej zdobyli doświadczenie na analogicznym stanowisku, bo uniemożliwiałoby to zatrudnienie kogokolwiek i gdziekolwiek. Po prostu na pierwszym swoim stanowisku człowiek nie ma żadnego doświadczenia. Sytuacja taka w logice jest znana pod nazwą "paradoks kata".
Aby nie dać się wchłonąć biurokracji wystarczy od czasu do czasu zadawać sobie pytanie o cel własnych działań i dobrze ten cel zdefiniować (i znowu logika - głupio, nie?). Pisał o tym do upojenia staruszek Kotarbiński. Oczywiście jeśli ktoś ma cel "nachapać się i w krzaki", nie ma powodu, żeby patrzeć na ręce (i w umysły) własnym urzędnikom.
Wiedza, to rzeczywiście potęga. Istnieją np. zasady doboru i oceny wiarygodności ekspertów. Nawet wydrukowane w książkach. Tylko trzeba umieć czytać ze zrozumieniem, co w tej ekipie jest rzadkością. A co do kwestii sterowności, to widocznych gołym okiem zleceniodawców jest tak dużo, że nawet nie trzeba produkować żadnej spiskowej teorii. Wystarczy zadać stare rzymskie pytanie "komu to służy", czyli kto na działaniach naszego rządu, pozornie bezmyślnych, robi największe interesy. Dla nich szalenie wygodne byłoby, gdybyśmy uwierzyli, że wszystkie działania ministrów i premiera wynikają wyłącznie z głupoty, niekompetencji i braku doświadczenia.
Irvandir
 
Dodane przez prakseda dnia lutego 27 2012 10:56:55 · 9 Komentarzy · 145 Czytań · Drukuj
 
Komentarze
Brak komentarzy.
Dodaj komentarz
Zaloguj się, żeby móc dodawać komentarze.
Oceny
Dodawanie ocen dostępne tylko dla zalogowanych Użytkowników.

Proszę się zalogować lub zarejestrować, żeby móc dodawać oceny.

Brak ocen.
Logowanie
Nazwa Użytkownika

Hasło



Nie jesteś jeszcze naszym Użytkownikiem?
Kilknij TUTAJ żeby się zarejestrować.

Zapomniane hasło?
Wyślemy nowe, kliknij TUTAJ.
Shoutbox
Tylko zalogowani mogą dodawać posty w shoutboksie.

Louisroano
14/10/2017 22:25
Czesc wszystkim mam na imie Kacper 21 lat i jestem z Kolobrzegu. Na serwerze wisze od czasow tak zamieszchlych ze co tu gadac. Jestem milosnikiem cs 1. 6, cs jego, imetina, lola. Zajmuje sie budowanie
LLK
11/02/2011 10:06
Gratuluję strony i oczekuję aktualizacji. Pozdrawiam LLK
Powered by PHP-Fusion copyright © 2003-2006 by Nick Jones.
Released as free software under the terms of the GNU/GPL license.