Moja własna strona na serwerze tnb.pl (ustaw w panelu admina)
Nawigacja
Strona Główna
Artykuły
Download
FAQ
Forum
Linki
Kategorie Newsów
Kontakt
Galeria
Szukaj
Użytkowników Online
Gości Online: 3
Brak Użytkowników Online

Zarejestrowanch Uzytkowników: 970
Najnowszy Użytkownik: lublin
Przez dziurkę w żelaznej kurtynie - Stanisław Michalkiewicz
"Na czele tajnego rządu stoi w Polsce w 1948 roku człowiek, którego widziało niewielu Polaków - rosyjski generał Malinow. Nazwisko jego nie ukazało się nigdy w gazecie polskiej. Nie widziano go w Polsce nigdy publicznie. Władzą przewyższa wszystkich członków rządu - zarówno publicznych, jak i tajnych - włączając w to rosyjskiego ambasadora Lebiediewa i jego zwierzchnika w ambasadzie, członka NKWD Jakowlewa, który nosi tytuł pierwszego sekretarza. Obok Malinowa do tego rządu należą według rangi, w wymienionym porządku:
Jakub Berman, Roman Zambrowski, Hilary Minc, Władysław Gomułka, Bolesław Bierut i Józef Cyrankiewicz. Oficjalne stanowisko Bermana to wiceminister w gabinecie premiera. Ma on jednak nadzór nad premierem Cyrankiewiczem, Ministerstwem Spaw Zagranicznych, oraz nad wszystkimi partiami politycznymi" - napisał w książce "Gwałt na Polsce" Stanisław Mikołajczyk - kiedy już przestał być wicepremierem w tzw. Tymczasowym Rządzie Jedności Narodowej i uciekł za granicę. Możemy spokojnie wyciągnąć z tego wniosek, iż oficjalna hierarchia polityczna wcale nie musi pokrywać się z hierarchią prawdziwą. No dobrze - a dzisiaj? Czy obecnie też mamy podwójną hierarchię, czy może na szczycie politycznej hierarchii naprawdę stoi prezydent Bronisław Komorowski, następnie - premier Donald Tusk i tak dalej?

Żeby się o tym przekonać, musielibyśmy uzyskać od premiera Tuska odpowiedź na pytanie, dlaczego właściwie zrezygnował z kandydowania w wyborach prezydenckich - bo ówczesne uzasadnienie zaabsorbowaniem "reformami" możemy spokojnie włożyć między bajki, jako że żadnych "reform" nie było ani wtedy, ani nie ma ich nawet teraz. Zatem - czy premieru Tusku ktoś może kandydować zabronił? Gdybyśmy tedy poznali nazwisko tego "ktosia", mielibyśmy lepsze rozeznanie w rzeczywistej hierarchii politycznej w naszym nieszczęśliwym kraju. Oczywiście na to pytanie premier Tusk nigdy nam nie odpowie, bo to jest przecież jedna z największych tajemnic państwowych, których zdradzać mu nie wolno. Na szczęście w okrywającej te wszystkie tajemnice kurtynie pojawiają się niekiedy prześwity. I tak np. wydało się, że decyzję o zastosowaniu konwencji chicagowskiej do badania katastrofy smoleńskiej podjęła "trójka" w składzie: premier Donald Tusk, minister Paweł Graś i pan Tomasz Arabski. Z tej "trójki" tylko premier jest konstytucyjnym członkiem Rady Ministrów, co pokazuje, iż pozycja ministra Grasia i pana Arabskiego w prawdziwej politycznej hierarchii może być znacznie wyższa, podobnie jak ongiś Jakuba Bermana, który formalnie był skromnym wiceministrem, ale tak naprawdę - sprawował kuratelę nad premierem Cyrankiewiczem. Czy minister Paweł Graś sprawuje podobną kuratelę nad premierem Donaldem Tuskiem?

Na niedawnej konferencji prasowej w kancelarii premiera Tusk powiedział m.in.: "Mam zaufanie do pana ministra Grasia. W jakimś sensie, ze względu na lojalność wobec państwa [tj. dziennikarzy - przyp. SM], muszę ostrzec przed formułowaniem nieprawdziwych oskarżeń pod adresem ministra Grasia, ponieważ tego typu oskarżenia, tak czy inaczej, będą trafiały do sądu". A oskarżenia głosiły, iż minister Graś podpisywał dokumenty niemieckiej spółki Agemark, chociaż wcześniej miał wycofać się z biznesu. Tłumaczył, że te podpisy zostały sfałszowane, jednak śledztwo potwierdziło ich autentyczność. W międzyczasie jednak żona ministra Grasia zeznała, że podpisy męża podrobiła. Jednak prokuratura, powołując się na Sąd Najwyższy, stwierdziła, że wszystko jest w jak najlepszym porządku, bo żona, zeznając jako świadek w sprawie męża, może kłamać, ile dusza zapragnie. Wygląda na to, że pozycja ministra Grasia w rzeczywistej hierarchii politycznej jest znacznie, znacznie wyższa od jego formalnego stanowiska; kto wie, czy nawet nie wyższa od pozycji premiera Tuska - a na straży tego porządku stoi nie tylko prokuratura, ale - jak to wynika z ostrzeżenia premiera Tuska - również niezawisłe sądy.

Stanisław Michalkiewicz
 
Dodane przez prakseda dnia marca 03 2012 15:48:29 · 9 Komentarzy · 145 Czytań · Drukuj
 
Komentarze
Brak komentarzy.
Dodaj komentarz
Zaloguj się, żeby móc dodawać komentarze.
Oceny
Dodawanie ocen dostępne tylko dla zalogowanych Użytkowników.

Proszę się zalogować lub zarejestrować, żeby móc dodawać oceny.

Brak ocen.
Logowanie
Nazwa Użytkownika

Hasło



Nie jesteś jeszcze naszym Użytkownikiem?
Kilknij TUTAJ żeby się zarejestrować.

Zapomniane hasło?
Wyślemy nowe, kliknij TUTAJ.
Shoutbox
Tylko zalogowani mogą dodawać posty w shoutboksie.

Louisroano
14/10/2017 22:25
Czesc wszystkim mam na imie Kacper 21 lat i jestem z Kolobrzegu. Na serwerze wisze od czasow tak zamieszchlych ze co tu gadac. Jestem milosnikiem cs 1. 6, cs jego, imetina, lola. Zajmuje sie budowanie
LLK
11/02/2011 10:06
Gratuluję strony i oczekuję aktualizacji. Pozdrawiam LLK
Powered by PHP-Fusion copyright © 2003-2006 by Nick Jones.
Released as free software under the terms of the GNU/GPL license.