Moja własna strona na serwerze tnb.pl (ustaw w panelu admina)
Nawigacja
Strona Główna
Artykuły
Download
FAQ
Forum
Linki
Kategorie Newsów
Kontakt
Galeria
Szukaj
Użytkowników Online
Gości Online: 9
Brak Użytkowników Online

Zarejestrowanch Uzytkowników: 970
Najnowszy Użytkownik: lublin
KASA 2012 - Tusk dogoniony przez Smoleńsk - szczurbiurowy
Obecnie w Polsce toczy się jednocześnie wiele spraw, na kilku planach: oczywiście sprawa Smoleńska i kolejne jej obroty, kwestia koncesji dla TV TRWAM, palikociarskie wybryki których kwintesencją jest stwierdzenie o konieczności wyrzeczenia się polskości przez Polaków, kolejne skandale około EURO 2012 (Koleje Autostrady Stadiony Afery - w skrócie KASA 2012) , bunt przeciwko ACTA, podpisanie paktu fiskalnego, kolejna "nowa doskonalsza” lista leków refundowanych (która okazała się tożsama z listą z grudnia 2011), marsze ku czci Żołnierzy Wyklętych i reakcja na to komunistów i palikociarni na sali sejmowej, minister Graś i jego przygody z prokuraturą, polityka zagraniczna wraz z jej sprawnością w obliczu Łukaszenki… można jeszcze wyliczać, przechodząc do spraw coraz bardziej detalicznych, dziejących się w jakimś mieście czy gminie.

Te najgrubsze sprawy, mimo, że wydawałoby się dotyczą różnych sfer (no bo co Smoleńsk może mieć wspólnego z KASA 2012? – zapyta ktoś) jednak mają jedną wspólną, przewijającą się nić, która jak nić Ariadny pomaga nam wyjść z tego labiryntu współczesnego Minotaura, jakim stała się Polska w ciągu ostatnich kilku lat.

Otóż to co łączy niepołączalne to jedna cecha tych wszystkich zdarzeń – w państwie, nazwijmy to tak, o ustabilizowanej demokracji i w którym przestrzega się konstytucji oraz prawa tylko jedno z takich zdarzeń spowodowałoby albo obalenie rządu, albo zniknięcie pajaca z polityki (wyobraźmy sobie jakiegoś członka parlamentu w Anglii mówiącego na konferencji, że Brytole mają się wyrzec swej brytyjskości – prasa by go rozjechała, nie mówiąc o kolegach partyjnych). A już na pewno w sprawach związanych ze zbudowaniem inwestycji za kwoty wielokrotnie przekraczajace pierwotny kosztorys prowadzone byłoby dogłębne śledztwo i rozprawy przed sądami z perspektywą wieloletnich wyroków.

A więc to co jest wspólne dla wielu spraw to całkowita bezkarność i brak kontroli nad poczynaniami ludzi, którzy albo dysponują publicznymi pieniędzmi, albo reprezentują w jakiś sposób państwo, albo tworzą przepisy, albo coś mają do czynienia z decyzjami dotykającymi sfery publicznej.

Ta bezkarność bierze się oczywiście z faktu, że media w Polsce stały się w swej większości częścią aparatu władzy – i nie ma co tym dalej pisać, bo to jest oczywiste. Warto się za to zastanowić nad tym co się takiego stało w ciągu początków drugiej kadencji rządów Tuska, że nastąpiło takie nagromadzenie spraw i to na wielu planach?

I tu kluczem jest słowo Smoleńsk. To, że po tym Wydarzeniu NIKT nie poniósł żadnych konsekwencji, co więcej awansowano i nagrodzono tych, którzy w pierwszej kolejności bez śledztwa, tylko dla zasady powinni być zwolnieni i odsunięci od obowiązków (Janicki i Arabski). W czynnościach śledczych powinni uczestniczyć jako byli funkcjonariusze państwowi, jako świadkowie lub podejrzani. To, że nikt nie został pociągnięty do odpowiedzialności stało się jasnym sygnałem dla aparatu państwowego, że WSZYSTKO MOŻNA. Oczywiście preludium do tego było jeszcze przed Smoleńskiem – afera hazardowa i „inwestor z Kataru”. Jednak po Smoleńsku Tusk i Kamanda stali się zakładnikami aparatu biurokratycznego. Oddanie śledztwa w sprawie Smoleńska Rosjanom, wyraźnie wbrew zapisom umów międzynarodowych (o czym można się byo przekonać wyguglowując stosowne akty prawne. Premier widać nie umie używać Google’a) i późniejsze nagrodzenie Janickiego, utrzymanie Arabskiego (i pozwolenie mu na startowanie w wyborach) dało biurokracji państwowej wrażenie (i nie tylko wrażenie, ale i potwierdzenie w działaniach), że Tusk i Kamanda nie będą wyciągać konsekwencji w stosunku do osób, które zaniedbują swoje obowiązki jako funkcjonariusze publiczni, lub co gorsza – że działają ze złą wolą jako ci funkcjonariusze. To przekonanie całej wielkiej zbiorowości urzędników zostało wzmocnione po tym, gdy skandaliczny raport MAK generalicy Anodiny (mówiąc Muchą) nie spotkał się praktycznie z żadną rzeczywistą reakcją premiera jako najważniejszej osoby w państwie. Dlaczego był to sygnał dla biurokracji o całkowitej bezkarności?

Trzeba pamiętać CZYM jest raport MAK – brutalnym atakiem na zabitych w Rosji najwyższych przedstawicieli Rzeczypospolitej w tym Prezydenta i Dowódców Wojska Polskiego. Brak chociażby minimalnej obrony Ich dobrego imienia, brak reakcji na ten atak pokazał funkcjonariuszom państwowym na różnych szczeblach, że ich działania , które były już na długo przed Smoleńskiem, czyli praktycznie ignorowanie lub wypaczanie zarządzeń ekipy PiS ( w czasach rządów tej partii), a później ignorowanie osoby Prezydenta – że te działania były uprawnione i usprawiedliwione. Kaczyńscy i ich partia była (i jest ) odbierana jako zagrożenie nie tylko dla establishmentu, ale też dla szerokich kręgów urzędników państwowych. Reakcja Tuska i Kamandy na Smoleńsk, a później na raport Anodiny była utwierdzeniem w dotychczasowym ich postępowaniu i rozgrzeszeniem z ewentualnych obaw o pociągniecie do odpowiedzialności (jeśli ktoś je w ogóle miał).

W konsekwencji Tusk ukręcił bicz na własny grzbiet. Aparat państwowy, a szczególnie ministerialny, upewniony w swojej bezkarności nie realizuje tego co sobie Tusk zamierzył – czego mieliśmy przykład jeśli chodzi o refundację, albo działa zupełnie poza kontrolą – tutaj przykładem jest ACTA. Obok tego istnieją zapewne całe sfery, które są zarządzane przez urzędników „po uważaniu”, co prowadzi do odejścia od unitarności państwa, nie tyle w sensie terytorialnym, co funkcjonalnym. Tego rodzaju oligarchizacja (bo trudno uwierzyć, żeby urzędnicy zarządzający jakąś funkcjonalną częścią państwa działali bez łączności z którąś obecnych w Polsce oligarchii) prowadzi do całkowitego obezwładnienia funkcji państwowych i sprawy się toczą jak się toczą – czego katalog mamy na początku niniejszego tekstu. Stąd też to nagłe nagromadzenie tych spraw.

Tuska i Kamandę po prostu dogonił Smoleńsk, ale w innym sensie niż sobie mogli to wyobrażać.
------------------------------------
- To jest niestety pokłosie słynnej już transformacji ustrojowej z 1989r. i brak działań związanych z rozliczeniem odpowiedzialnych za rujnowanie kraju.
Po 10 kwietnia 2010r. ten proceder wynagradzania NIE rządu rozkwitł w pełni. Jeśli kolejna nowa ekipa władzy nie rozliczy do skarpetek i nie pociągnie do odpowiedzialności, z karną włącznie i np. 20 lat ciężkich robót w kamieniołomach, dla naprawienia przewin, całkowita konfiskata majątków oszustów i bandziorów włącznie z KASĄ z lat 1989-2012 (a może już z lat 70-tych i 80-tych - środki Solidarności) na kontach w szwajcarskich bankach. Czy wyjaśniono jakąkolwiek aferę po drodze, chociażby FOZZ?
Musimy zacząć rozliczać barbarzyńców. - JADAX
 
Dodane przez prakseda dnia marca 03 2012 16:38:23 · 9 Komentarzy · 145 Czytań · Drukuj
 
Komentarze
Brak komentarzy.
Dodaj komentarz
Zaloguj się, żeby móc dodawać komentarze.
Oceny
Dodawanie ocen dostępne tylko dla zalogowanych Użytkowników.

Proszę się zalogować lub zarejestrować, żeby móc dodawać oceny.

Brak ocen.
Logowanie
Nazwa Użytkownika

Hasło



Nie jesteś jeszcze naszym Użytkownikiem?
Kilknij TUTAJ żeby się zarejestrować.

Zapomniane hasło?
Wyślemy nowe, kliknij TUTAJ.
Shoutbox
Tylko zalogowani mogą dodawać posty w shoutboksie.

Louisroano
14/10/2017 22:25
Czesc wszystkim mam na imie Kacper 21 lat i jestem z Kolobrzegu. Na serwerze wisze od czasow tak zamieszchlych ze co tu gadac. Jestem milosnikiem cs 1. 6, cs jego, imetina, lola. Zajmuje sie budowanie
LLK
11/02/2011 10:06
Gratuluję strony i oczekuję aktualizacji. Pozdrawiam LLK
Powered by PHP-Fusion copyright © 2003-2006 by Nick Jones.
Released as free software under the terms of the GNU/GPL license.