Moja własna strona na serwerze tnb.pl (ustaw w panelu admina)
Nawigacja
Strona Główna
Artykuły
Download
FAQ
Forum
Linki
Kategorie Newsów
Kontakt
Galeria
Szukaj
Użytkowników Online
Gości Online: 4
Brak Użytkowników Online

Zarejestrowanch Uzytkowników: 970
Najnowszy Użytkownik: lublin
Spadek Polski z 207 na 209 miejsce na Świecie
Ostatnio prowadzona debata emerytalna dotycząca przesunięcia wieku emerytalnego do poziomu 67 lat, porusza kluczowy jeśli chodzi o aspekt równowagi finansów proces starzenia się społeczeństwa i zanik renty demograficznej. Również jedna z niedawno odczytywanych Ewangelii mówi o obowiązku zajmowania się rodzicami na starość, dając wiele do myślenia w perspektywie wzrostu ilość osób w wieku emerytalnym. Polacy nie mając oszczędności i dzieci będą bardzo boleśnie ten proces przeżywali, w sytuacji gdy procesy które już dotykają z najbogatsze społeczeństwa wystąpią w Polsce. Od roku 2007 w Japonii spada udział osób w wieku produkcyjnym w społeczeństwie, a do 2050 r. liczba osób nawet w wieku niemobilnym a produktywnym (45-65 lat) spadnie do poziomu z początku lat 60-tych. Według Societe Generale powyższe procesy starzenia się spowodują że PKB na głowę Japończyka obniży się o 12% w latach 2010-2030, a do roku 2050 skumulowany spadek będzie wynosił łącznie 21%. Jak twierdzi Grzegorz Zatryb w artykule Rynki finansowe w długim okresie? O wszystkim zadecyduje demografia zamieszczonym w Parkiecie, starzenie się społeczeństw spowoduje odpływ środków z rynków wynikający z wypłat emerytur, oraz powstanie ujemnej dynamiki EPS spowodowanej kurczeniem się gospodarki. Jak jednocześnie zauważa zupełnie źle natomiast na tle największej gospodarki świata wygląda pod względem starzenia się społeczeństwa strefa euro.

My powinniśmy dopowiedzieć, że jeszcze gorzej wygląda sytuacja Polski. Gdzie nie tylko nie prowadzi się polityki prorodzinnej, ale wprost przeciwnie czołowe polskie portale na głównej stronie wprost lansują bezdzietność, a nawet dzieciobójstwo. Niedawno zaprezentowana główna strona onetu mogła być tego ewidentnym przykładem, gdyż w centralnej części, dużymi literami wystąpiła prezentacja fotograficzna: Znane kobiety, które nie chcą mieć dzieci. A w treści teksty wynurzeń w którym jedna z tzw. celebrytek przyznaje, że woli być ''zimną suką'' niż ''matką Polką", oraz że nigdy nie chciała mieć dzieci i nigdy dzieci nie lubiła. Co więcej, w programie "Uwaga" przyznała się do dwóch aborcji.

Gorzej jeszcze sytuacja wygląda gdy chodzi o elity intelektualne naszego kraju. Jak zauważył Seweryn Blumsztajn z Gazety Wyborczej czytelnictwo gazet, wszystko to doprowadziło do erozji standardów profesjonalnych i etycznych w naszym środowisku" dlatego współtworzy Towarzystwo Dziennikarskie gdzie nasze zebrania nazywamy salonem inne normy dziennikarskie, inne normy etyczne, inny język. Otóż z nastawienia salonu najprawdopodobniej wynika to, że wg aktualnego wydawnictwa CIA Factbooka pozycja Polski gdy chodzi o wieloletnią perspektywę demograficzną zawartą we wskaźniku ilości dzieci na jedną kobietą (This indicator shows the potential for population change in the country) spadła z 207 na 209 na świecie 14 od końca wśród wszystkich krajów świata. Dodajmy jak sprawa wygląda do końca - zmierzamy w kierunku pozycji Nauru małej wysepki 21 km2 na Oceanie Spokojnym. A dzieje się to głównie za sprawą naszych elit z górnej półki o których to przekonaniach niedawno relacjonował Super Express: Widok Seweryna Blumsztajna (66 l.), sędziwego redaktora z "Gazety Wyborczej", na zorganizowanej przez feministki w Warszawie Manifie raczej nikogo nie powinien dziwić. Ale już dziwi transparent, z jakim były szef stołecznego dodatku "GW" maszerował po ulicach: "Pierdolę, nie rodzę". Zachwycony był też lider lewicy, szef Krytyki Politycznej Sławomir Sierakowski (33 l.). - Sam dałem mu ten transparent.

Okazuje się jednocześnie że forsowana na feministycznych marszach walka o tzw. prawa kobiet jednocześnie nie dotyczy aborcji selektywnej, w ramach której, jak podaje Los Angeles Times zginęło już około 163 mln dziewczynek. Powiązanie olbrzymich problemów gospodarczych związanych ze starzeniem się społeczeństwa, z olbrzymią dynamiką gospodarczo-demograficzną kolosów azjatyckich, będzie prowadziło do konfliktów spowodowanych mordowaniem dziewczynek. Zdaniem Hvistendahl, niebezpieczne zachwianie równowagi płci w Azji to poniekąd skutek zachodnich nacisków na azjatyckie rządy, by zwiększyły kontrolę nad rozrostem populacji. W sytuacji eksplozji gospodarczej krajów w których w Chinach na 100 nowo narodzonych dziewczynek przypada 120 chłopców, a w Indiach na 100 dziewczynek przypada 112 chłopców, zaleje nas tsunami problemów społecznych, w momencie kiedy dziesiątki milionów mężczyzn zacznie bezskuteczne poszukiwanie żon na całym świecie. The Economist zauważa, że już obecnie rosnące zapotrzebowanie na żony w społecznościach, gdzie brakuje kobiet, coraz częściej prowadzi do rozkwitu handlu ludźmi i małżeństw zawieranych pod przymusem. Jednak obawy mogą dotyczyć procesów społecznych w których na nierównowagę dobrobytu nałoży się zestarzenie cywilizacji Zachodu, prowadząc do wzrostu agresywnych zachowań w relacjach międzynarodowych.

Gdy chodzi o polską politykę migracyjną to również ona jest pełna sprzeczności, ale najboleśniejszą w niej jest zgoda na wywożenie polskich dzieci do adopcji, jak i brak reakcji na ich niemalże kradzież z polskich rodzin w rodzinach emigrantów. Co jakże boleśnie pokazał przypadek rodziny Rybków bo ich córka Nikola do szkoły przychodziła smutna i nie interesowały jej łzy że została zabrana rodzicom. A za nazwanie tego typu aktywności rzeczników praw dziecka jako "organizację działającą jak Hitlerjugend", nie tylko Polski ambasador w Oslo przesłał do norweskich mediów oświadczenie, w którym przeprosił za wypowiedź konsul Arianny Warchoł, ale zaraz po wyborach odwołał ją z zajmowanego stanowiska bo jej wypowiedź negatywnie wpływa na wizerunek Polski. Jaki wizerunek? Wizerunek kraju nie dbającego o polskie rodziny i polskie dzieci. Podczas gdy zdaniem pani Warchoł polityka norweska jest bardzo świadoma i konsekwentna gdyż "Norwegowie ze względu na niż demograficzny chcą wszelkimi metodami uzupełniać braki" a "urzędnicy wydają negatywne opinie o rodzinie, a potem w świetle prawa porywają [sic!-cm] dzieci".

Wg CIA Factbooka spadliśmy w ciągu roku z 207 na 209 miejsce, na 222 możliwe na Świecie, a w Pałacu Prezydenta nazwano to procesem "obiektywnym, którego nie da się w żaden sposób odwrócić". Dlatego warto debatować na temat debaty emerytalnej zauważając konsekwencje prowadzenia polityki antyrodzinnej skutkującej brakiem 3,5 mln dzieci, powodującej zamykanie 2,5 tyś szkół, wydłużenia wieku emerytalnego, a za chwilę zapaści służby zdrowia starając się oddziaływać poprzez nagłaśnianie konieczności zaprzestania polityki antyrodzinnej i oddziaływanie na przyczyny a nie protesty przeciw skutkom.

Niestety dziwnym trafem nikt tych kwestii nie łączy i przeciw nim nie protestuje o czym świadczy brak tych tematów w wielu sąsiadujących obok siebie artykułach co można porównać jedynie do protestu przeciwko śmierci osoby zamiast oburzenia, że nie podano mu skutecznego lekarstwa.

Jak zauważono sytuacja USA jest zdecydowanie lepsza, gdy chodzi dewastujący proces starzenia się społeczeństwa, gdyż z jednej strony w tym kraju występuje poziom urodzeń gwarantujący zastępowalność pokoleń, a z drugiej strony polityka imigracyjna jest bardzo przezorna. O ile poprzednio poruszałem tę kwestię w innym wpisie, obecnie chciałbym potwierdzić to opinią szefa Simensa Petera Loschera wygłoszoną na wykładzie w IESE w Barcelonie: Improving European Companies Competitiveness: The Siemens Experience. Uważa on, że z perspektywy biznesu jednym z czynników ograniczających europejską konkurencyjność są ludzie i ich talenty. Jak twierdzi tylko 5% imigrantów przyjeżdżających do Europy posiada kwalifikacje, w porównaniu do 55% przybywających do Stanów Zjednoczonych.

Ciekawą z punktu widzenia obecnej debaty emerytalnej jest analiza przeprowadzona przez profesora IESE Guido Steina na temat wieku odejść prezesów 184 hiszpańskich spółek giełdowych. Otóż opierając się na analizie Salvador Plaza i Lourdes Susaeta Study od CEO turnover in Spains Major Listed Companies (2001-2010) ustalił że jest to wiek 62 lat. Ponadto zauważył że wprawdzie wiek nie jest podstawą do zwolnienia, zakładając że prezesi utrzymują swoje zdolności i możliwości aby pracować normalnie. Jakkolwiek, część przedsiębiorstw włącza do kontraktu górną granicę wieku dla nich. Na przykład bank BBVA ustanowił 70-letni limit wieku dla nich. Okazuje się, że w starszym wieku nawet trudno być prezesem, a co dopiero robotnikiem.

Dlatego w perspektywie konkluzji Loschera że kimkolwiek jesteś, jesteś tak dobry jak ludzie którzy ciebie otaczają, perspektywa Europy i Polski jest odstraszająca: ludzie i elity coraz bardziej zdemoralizowane, coraz starsze i coraz mniej liczne.

Cezary Mech
Agencja Ratingu Społecznego
 
Dodane przez prakseda dnia marca 24 2012 18:50:34 · 9 Komentarzy · 151 Czytań · Drukuj
 
Komentarze
Brak komentarzy.
Dodaj komentarz
Zaloguj się, żeby móc dodawać komentarze.
Oceny
Dodawanie ocen dostępne tylko dla zalogowanych Użytkowników.

Proszę się zalogować lub zarejestrować, żeby móc dodawać oceny.

Brak ocen.
Logowanie
Nazwa Użytkownika

Hasło



Nie jesteś jeszcze naszym Użytkownikiem?
Kilknij TUTAJ żeby się zarejestrować.

Zapomniane hasło?
Wyślemy nowe, kliknij TUTAJ.
Shoutbox
Tylko zalogowani mogą dodawać posty w shoutboksie.

Louisroano
14/10/2017 22:25
Czesc wszystkim mam na imie Kacper 21 lat i jestem z Kolobrzegu. Na serwerze wisze od czasow tak zamieszchlych ze co tu gadac. Jestem milosnikiem cs 1. 6, cs jego, imetina, lola. Zajmuje sie budowanie
LLK
11/02/2011 10:06
Gratuluję strony i oczekuję aktualizacji. Pozdrawiam LLK
Powered by PHP-Fusion copyright © 2003-2006 by Nick Jones.
Released as free software under the terms of the GNU/GPL license.