|
Nawigacja |
|
|
Użytkowników Online |
|
|
Gości Online: 3
Brak Użytkowników Online
Zarejestrowanch Uzytkowników: 970
Najnowszy Użytkownik: lublin
|
|
|
|
|
|
|
Nadchodzi lawina upadlości firm? |
|
|
- Co nas czeka w najbliższych miesiącach? Nie chcę być Kasandrą, ale wydaje się dość logiczne, że na skutek problemów wykonawców robót budowlanych oraz sklepów detalicznych kłopoty w dalszej kolejności dotknąć mogą producentów materiałów budowlanych, branżę stalową, ich dystrybutorów a także dystrybutorów art. spożywczych. Nie od razu musi to przekładać się na wzrost upadłości firm w tych sektorach zaopatrujących branże przeżywające kłopoty, ale z pewnością je osłabi i znajdzie odbicie w ich wynikach finansowych - mówi Tomasz Starus dyrektor Biura Oceny Ryzyka i główny analityk w Euler Hermes.
- Liczba publikacji sądowych orzeczeń o upadłościach nie spada, i chociaż tempo wzrostu ich liczby za marzec nie było aż tak duże jak w lutym, to dalszy wzrost liczby upadłości potwierdza, że jest to trwały trend - dodaje ekspert.
Jak zauważa Grzegorz Hylewicz, dyrektor działu Windykacji w Euler Hermes już w IV kwartale ubiegłego roku (a także w kolejnych miesiącach) wzrastała liczba zleceń windykacyjnych i wartość niezapłaconych należności, zwłaszcza w budownictwie. W tej branży wzrost był najbardziej spektakularny - wartość zleconych Euler Hermes do odzyskania należności firm budowlanych była trzykrotnie wyższa niż rok wcześniej, na przełomie sezonu 2010/2011.
Jak dziesięć lat temu, w okresie przed załamaniem rynku budowlanego - część inwestycji jest realizowana przez wykonawców, którzy zaoferowali 60 proc. zakładanej kwoty. Czy zawsze wypada się cieszyć z tak poczynionych oszczędności budżetowych? Chyba nie - oprócz problemów z terminową realizacją prac i nierzadko ich jakością, czego wszyscy jesteśmy świadkami, dochodzą także problemy gospodarcze i społeczne - brak zapłaty dotyka wiele firm związanych z budownictwem i ich pracowników.
W tych sektorach gospodarki upadłości utrzymują się na poziomie z ub. roku. Jak stwierdza Tomasz Starus, dyrektor Biura Oceny Ryzyka i główny analityk w Euler Hermes, to niekoniecznie uspokajająca wiadomość - akurat w sektorze hurtowym jest to dosyć wysoki poziom, ponieważ ogłoszenia o upadłości 30 hurtowni w omawianym okresie dotyczyły przedsiębiorstw, które generowały zazwyczaj roczne obroty w skali min. kilkudziesięciu milionów złotych, a również ponad stu, ale nawet i kilkuset milionów złotych. Ich problemy dotknęły więc wielu dostawców.
Statystyczny wzrost liczby publikacji o bankructwach sklepów detalicznych wciąż jest duży - wynosi blisko 60 proc. Z uwagi na to, że sklepy maja zazwyczaj zbyt mały majątek, aby przeprowadzać w ich przypadku postępowanie upadłościowe, to przypadki sądowych upadłości detalistów należy traktować jako czubek góry lodowej, wyznacznik trendu. - Skoro o 60 proc. wzrosła liczba upadłości sklepów na tyle dużych i silnych, że miały odpowiedni majątek na przeprowadzenie takiego postępowania, to w przypadku całego sektora (a więc i małych punktów handlowych) musi być podobnie, jeśli nie gorzej, a liczba upadających sklepów jest wielokrotnie większa - podsumowuje Tomasz Starus z Euler Hermes. |
|
|
Dodane przez prakseda
dnia marca 31 2012 20:10:03 ·
9 Komentarzy ·
174 Czytań ·
|
|
|
|
|
|
Komentarze |
|
|
Dodaj komentarz |
|
|
Zaloguj się, żeby móc dodawać komentarze.
|
|
|
|
|
|
Oceny |
|
|
|
Logowanie |
|
|
Nie jesteś jeszcze naszym Użytkownikiem? Kilknij TUTAJ żeby się zarejestrować.
Zapomniane hasło? Wyślemy nowe, kliknij TUTAJ.
|
|
|
|
|
|
Shoutbox |
|
|
Tylko zalogowani mogą dodawać posty w shoutboksie.
|
|
|
|
|
|