|
Nawigacja |
|
|
Użytkowników Online |
|
|
Gości Online: 3
Brak Użytkowników Online
Zarejestrowanch Uzytkowników: 970
Najnowszy Użytkownik: lublin
|
|
|
|
|
|
|
Unia Europejska – utopia czy perfidia? |
|
|
Spotkałem się ostatnio z kilkoma ocenami, że UE jako formacja utopijna powinna się rozpaść przy pierwszej okazji, która już przecież jest w postaci "kryzysu fiskalnego" czy jak go tam nazwać.
Mam obawy graniczące z pewnością, że taki pogląd jest wyrazem naiwności, gdyż wśród twórców tego tworu, a raczej potworu nie było utopijnych idealistów, ale cyniczni, wyrachowani gracze. W myśl starorzymskiej zasady "quis fecit cui prodest" zrobili to ludzie, którzy widzieli w tym przedsięwzięciu i osiągnęli konkretne korzyści.
Tak się złożyło, że w początkach lat dziewięćdziesiątych byłem zapraszany na posiedzenia frakcji chrześcijańsko demokratycznej parlamentu europejskiego i mogłem zaobserwować proces powstawania UE na gruzach EWG.
Zasady równości partnerskiej obowiązujące we wspólnym rynku, a głównie suwerenność państwowa członków stały wyraźnie na przeszkodzie tym, którzy dążyli do hegemonii w Europie. Znalazło to odbicie w obradach ówczesnej frakcji chrześcijańsko demokratycznej / dzisiaj już taka frakcja nie istnieje, chyba więcej z powodu odrzucenia chrześcijańskich zasad niż z głoszonej "neutralności" religijnej/.
Toczyła się wtedy walka między rządzącymi w swoich krajach partiami niemiecką i włoską, która jako praktycznie jedyna opierała się hegemonistycznym dążeniom niemieckim. Charakterystyczna dla owych stosunków była wypowiedź Andreottiego, który oświadczył: "dopóki ja żyję i mam możliwości działania to Niemcom nie uda się przeprowadzić swoich zamiarów". No to wobec tego trzeba było włoską chrześcijańską demokrację wyeliminować.
Forma UE jest oczywistym sztafażem na użytek maluczkich, hegemonia została osiągnięta i my wszyscy musimy płacić jej koszty. Pytanie jest tylko, kto jest tym "cui prodest". Czy jest nim państwo niemieckie, czy może ktoś inny? Z uchyleniem rąbka tajemnicy zetknąłem się jeszcze wcześniej, a mianowicie w okresie schyłkowej PRL, kiedy zaświtała możliwość uzyskania dużych środków dla polskiego rolnictwa, zostałem wówczas, jako ekspert zaopatrzony w paszport jednorazowy, wyłącznie do Niemiec, przez wpływowych polskich mocodawców w celu nawiązania kontaktów z odpowiednio wpływowymi kołami niemieckimi. W czasie spotkania z niemieckimi biznesmenami zaproponowałem zaopatrywanie polskiego rolnictwa w wycofane maszyny, założenie składu konsygnacyjnego części zamiennych i dokonywania remontów w Polsce z przeznaczeniem dla polskich rolników.
Odnieśli się do tego projektu z pobłażliwą dezaprobatą. Proszę pana dostarczymy najlepsze i najnowocześniejsze maszyny, a kiedy zauważyłem, że polskich rolników nie stać na takie wydatki, roześmieli się, niech się pan tym nie martwi, pieniądze to nasze zmartwienie. Niestety do niczego ani w moim ani w niemieckim wydaniu nie doszło nie tylko z racji oporu ze strony reżimu, ale również ze strony "doradców" Solidarności z Geremkiem na czele, skończyło się na rozbitym korycie w postaci kontrolowanej przez reżim rolnej fundacji.
Patent ten ze strony niemieckiej został natomiast z sukcesem wykorzystany w stosunkach niemiecko rosyjskich gdzie Niemcy / państwo niemieckie/ zapłaciło 16 mld marek gwarancji za rzekomo nieudane transakcje w inicjatywnym obrocie towarowym między Niemcami i Rosją. I o to chodziło od samego początku, ten proceder jest kontynuowany i rozwijany od zarania istnienia UE, a afery grecka, irlandzka, hiszpańska i portugalska stanowią ukoronowanie tego, co się zaczęło od wprowadzenia euro. Najpierw sztuczna aprecjacja, na której odpowiednio zarobiono, a następnie już prosta grabież na podreperowanie systemu bankowego.
Wzorce takiego postępowania mamy również w Polsce.
Mówiąc zatem o korzyściach niemieckich należy rozróżniać o jakich tu "Niemców" chodzi, zarówno pani Merkel jak i Putin nie mówiąc już o pomniejszych z Sarkozym, a obecnie możliwe, że Hollandem na czele, służą tym samym mocodawcom, a koszty tej służby płacimy my wszyscy i Niemcy też.
Klinicznym przykładem tej służby jest rząd warszawski i problem polega na tym, że jego skuteczne obalenie związane jest ściśle z koniecznością obalenia UE i zastąpienia jej przez europejską wspólnotę rynkową i nie tylko.
Andrzej Owsiński |
|
|
Dodane przez prakseda
dnia maja 14 2012 08:13:27 ·
9 Komentarzy ·
122 Czytań ·
|
|
|
|
|
|
Komentarze |
|
|
Dodaj komentarz |
|
|
Zaloguj się, żeby móc dodawać komentarze.
|
|
|
|
|
|
Oceny |
|
|
|
Logowanie |
|
|
Nie jesteś jeszcze naszym Użytkownikiem? Kilknij TUTAJ żeby się zarejestrować.
Zapomniane hasło? Wyślemy nowe, kliknij TUTAJ.
|
|
|
|
|
|
Shoutbox |
|
|
Tylko zalogowani mogą dodawać posty w shoutboksie.
|
|
|
|
|
|