Moja własna strona na serwerze tnb.pl (ustaw w panelu admina)
Nawigacja
Strona Główna
Artykuły
Download
FAQ
Forum
Linki
Kategorie Newsów
Kontakt
Galeria
Szukaj
Użytkowników Online
Gości Online: 6
Brak Użytkowników Online

Zarejestrowanch Uzytkowników: 970
Najnowszy Użytkownik: lublin
Unieważnianie pamięci – dr Barbara Fedyszak-Radziejowska
Dwa biuletyny

Ostatni numer dawnego biuletynu liczy 200 stron. Przypomina książkę, w której teksty zdecydowanie przeważają nad ubogą, biało-czarną szatą graficzną, na którą składają się prawie wyłącznie nieliczne zdjęcia. Nowy miesięcznik ma ledwie 72 strony, za to nieco większego formatu, na których kolorowe zdjęcia i inne graficzne atrakcje zdają się dominować nad tekstami. Zupełnie jak w nowych podręcznikach i nowych programach nauczania, przygotowujących młodzież do zdawania testów.

Ostatni stary biuletyn poświęcono, zgodnie z przyjętą zasadą, przede wszystkim jednemu, wybranemu problemowi. Ponieważ ukazał się jako numer listopadowo-grudniowy, wiodącym tematem był 13 grudnia 1981 roku. Większość artykułów dotyczyła wydarzeń, wspomnień, analiz i rozważań nad stanem wojennym i jego konsekwencjami. Do numeru dołączono film DVD pt. "Video niekontrolowane". Okładka tego skromnego kolorystycznie biuletynu jarzy się biało-czerwonymi zniczami krzyża, symbolizującego w latach 80. ofiary stanu wojennego. Pierwszy numer "Pamięci.pl" wyszedł w kwietniu i kwietniowe jest jego kalendarium, ale zbrodnia katyńska nie jest najważniejszym tematem pisma. Ważniejszy wydaje się Marzec ´68, któremu poświęcono zarówno okładkę, jak i bardzo subiektywną analizę socjologiczno-historyczną autorstwa Marcina Kuli. Do czytania pierwszego numeru "Pamięci.pl" zaprasza kolorowa okładka ze zdjęciem, zapewne z archiwum SB, na którym widzimy plecy milicjantów z pałkami, którzy podbiegają do niewielkiego ulicznego zgromadzenia na Krakowskim Przedmieściu (?). Zestaw tematów przygotowano w taki sposób, by czytelnik nie miał powodów sądzić, że kwiecień i Katyń są dla redaktora naczelnego ważne w historii Polski. W dawnym biuletynie publikowano artykuły pracowników IPN, komentarze, wspomnienia, dokumenty, recenzje i polemiki, a także zapisy ważnych dyskusji prezentujących odmienne punkty widzenia wokół wiodącego tematu oraz doniesienia o nowych odkryciach archiwalnych historyków, nie zawsze z tym tematem związane. Czytelnik starego biuletynu miał szansę nie tylko poznawać fakty, lecz także ich interpretację i próbować zrozumieć sens opisywanych wydarzeń i procesów. "Pamięć.pl" tylko opowiada barwnie i kolorowo o tym, co "wydarzyło się w XX wieku". Jest kalendarium historyczne, zabawny i wspomnieniowy dla mojego pokolenia felieton o płk. Omelanie, wywiad, ale nie dyskusja, jest "stopklatka" (?) i inne (stałe?) działy bardzo rozmaicie zatytułowane. Jest więc Prawda czasu, prawda ekranu, Historia w kinie, Hej, kto Polak..., Z bronią w ręku, czy Prosto z najweselszego baraku… (?). Jest też dowód bezpośredni, że miesięcznik wydawany jest przez Instytut Pamięci Narodowej. To rubryka "Z archiwum IPN" oraz dział Edukacji Historycznej. Są recenzje, a nawet "Orzeł biały", co prawda na francuskich furażerkach, ale jednak jest! Kto zgadłby, że pod zawołaniem "Hej, kto Polak..." znajdzie opowieść o Stefanie Pabisiu, jednym z żołnierzy wyklętych, a w dziale "Z bronią w ręku" - opowieść o projektowaniu i produkcji polskiego pistoletu Vis. Na "Pamięć.pl" składają się tak bardzo różnorodne i rozproszone tematycznie teksty, że trudno oprzeć się wrażeniu, iż dobrano je wedle zasady: krótko, zgrabnie i lekko opowiedzieć o czymkolwiek, co "wydarzyło się w XX wieku". Mam wrażenie, że Jan Paweł II mówiąc w polskim Sejmie: "Ale nam się wydarzyło", nie żartował dlatego, że uważał obecność polskiego Papieża w polskim Sejmie za rzecz bagatelną. Użył tego sformułowania, by dowartościować to, co udało się Polakom osiągnąć po 9 latach wytrwałej batalii o wolną, demokratyczną i niekomunistyczną Polskę.

Subiektywne credo

Czytając "Pamięć.pl", mam wrażenie, że redakcja miesięcznika nie chciałaby u czytelników wywołać wrażenia, że historia jest dla niej nie tylko ważną, ale i poważną dziedziną nauki. W słowie wstępnym Andrzej Brzozowski, redaktor naczelny, powołuje się na wywiad z prof. Andrzejem Paczkowskim, sugerując, że "każdy ma prawo do własnej części pamięci narodowej", co, jak pisze, będzie swoistym credo nowego pisma. Jak pogodzić to z wcześniejszą zapowiedzią, że "Pamięć.pl" oddaje swoje łamy pracownikom Instytutu, którego podstawowym obowiązkiem jest przechowywanie narodowej pamięci o dziejach najnowszych, pielęgnowanie jej i upowszechnianie. A więc jednak "narodowa" pamięć istnieje, co więcej, to dla niej, a nie dla pielęgnowania wielu rozproszonych pamięci cząstkowych i subiektywnych powstał Instytut Pamięci Narodowej.

Mam nadzieję, że pismo będzie wierne idei stojącej u początku powstania Instytutu. Przypominam, że w ustawowych obowiązkach Instytutu Pamięci Narodowej mieści się też kilka innych zadań, jak dokumentowanie i badanie zasobów archiwalnych Instytutu czy wykorzystywanie tych zasobów do prowadzenia procesów lustracyjnych osób publicznych oraz postępowań śledczych przeciwko podejrzanym o popełnienie zbrodni komunistycznych i nazistowskich. Być może deklaracja A. Brzozowskiego oznacza, że miesięcznik zamierza przechowywać i pielęgnować "własne cząstki pamięci narodowej" i szuka w wypowiedziach prof. Paczkowskiego dla takiej działalności usprawiedliwienia. Jednak były przewodniczący i Kolegium, i Rady IPN przypomina, że działalność edukacyjna IPN rozwinęła się i zmieniła nie tylko z powodów "lustracyjnych", lecz także dla przywrócenia naszej pamięci o ludziach i wydarzeniach przemilczanych lub całkowicie zakłamanych, jak żołnierze wyklęci. Co więcej, prof. Paczkowski mówi o pamięci zbiorowej, którą współtworzy nasza wiedza, a nie tylko suma indywidualnych pamięci. Zauważa spory wokół wielu wydarzeń, ale dostrzega też znacznie ważniejszy problem - zastępowania starej pamięci "nową". Mam wrażenie, że kiedy mówi o "wymazywaniu z pamięci" osób i wydarzeń, nie zakłada, że i on, i redakcja także mogą mniej czy bardziej świadomie stosować tę technikę. A jednak. Gdy prof. Paczkowski zaprzecza podziałowi na "władzę i społeczeństwo", zdaje się zapominać, że ta pierwsza jest nieporównanie bardziej odpowiedzialna za kształtowanie rzeczywistości, bo jej możliwości działania są nieporównanie większe niż "społeczeństwa". Przewaga elit władzy, elit ekonomicznych, opiniotwórczych i symbolicznych nad odbiorcami ich decyzji jest kolosalna. To "władza" wymusza na narodzie wiele rzeczy, nie tylko "zajęcie określonego stanowiska". A naród, w systemie autorytarnym bardzo rzadko, a także w dobrze funkcjonującej demokracji nie zawsze skutecznie upomina się o swoje prawa, w tym prawo do kontrolowania rządzących. Nie wypada powtarzać banałów o "złej" władzy, za którą zawsze odpowiada społeczeństwo, i tej "dobrej", która niejako "sama z siebie" przewodzi "niedoskonałemu" społeczeństwu. Ten banał to przykład "wymazywania" z pamięci prawdy o odpowiedzialności elit.

Nieobecni w pamięci

Czy w pierwszym numerze "Pamięci.pl" zdarza się wymazywanie z narodowej pamięci wybranych zdarzeń i osób? Niestety tak. Cóż bowiem z tego, że czytamy uroczy felieton o płk. Omelanie i o dzielnych polskich twórcach pistoletu Vis. Że dowiadujemy się interesujących rzeczy o Antonim Słonimskim czy o złotym bloku utworzonym przez Francję, Belgię, Holandię, Włochy i Polskę w 1933 roku (dodajmy, że ówczesna strefa złota, podobnie jak dzisiejsza strefa euro, okazała się fiaskiem). Cóż z tego, że Tomasz Łabuszewski opowiada nam niezwykłą historię "Stefana", jednego z wyklętych, a Grzegorz Majchrzak wzbogaca naszą wiedzę o Zbigniewie Herbercie, relacjonując w dziale "Z archiwum IPN" materiały z podsłuchów i inwigilacji poety.

Wymazywanie pamięci o nielubianych osobach i wydarzeniach jest w "Pamięci.pl" wyraźnie obecne. Jak inaczej wyjaśnić fakt, że w kwietniowym numerze zbrodnia katyńska została odnotowana tylko w dwu miejscach (nie licząc zdjęcia "Gońca Krakowskiego" z 15 kwietnia 1943 roku), tj. w Kalendarium Historycznym i w artykule "Imiona zamiast liczb", poświęconym edukacji historycznej o Katyniu. Wśród sześciu umieszczonych w Kalendarium wydarzeń są: objęcie przez Zdzisława Najdera funkcji dyrektora RWE; podpisanie polsko-sowieckiej umowy o budowie Pałacu Kultury i Nauki; nadanie przez podziemne radio "Solidarność" pierwszej audycji; rozpoczęcie przez PPR w 1947 roku "bitwy o handel" oraz, potraktowane jako równorzędne, rozpoczęcie przymusowych przesiedleń ludności ukraińskiej i pod datą 3 kwietnia informacja, że "z obozu w Kozielsku na egzekucję do Katynia wyruszył pierwszy transport polskich jeńców", o których "dziś często mówi się, że w Katyniu zginęła elita II Rzeczypospolitej". Nie ma informacji, że w 70. rocznicę tej zbrodni, w drodze do Katynia tragicznie zginął 10 kwietnia 2010 roku prezes IPN prof. Janusz Kurtyka. W jedynym poświęconym zbrodni katyńskiej artykule o edukacji historycznej wspomina się o konkursie "Sprzączki, guziki z orzełkiem ze rdzy...", który - jak pisze Kamila Sachnowska - "cieszy się zainteresowaniem uczniów i nauczycieli". Nie ma jednak w jej artykule ani słowa o tym, że inicjatorami konkursu byli Stowarzyszenie Pokolenie z Przemysławem Miśkiewiczem z Katowic oraz ówczesny prezes IPN Janusz Kurtyka. Autorka pisze jedynie, że "konkurs (...) realizowany był przez BEP IPN od 2010 roku". Wymazywanie pamięci o Januszu Kurtyce jest bardzo dokładne, ponieważ autorka pisząc o udanych inicjatywach edukacyjnych, zapomniała (?) także o pewnej tece edukacyjnej spełniającej jej postulaty. O tece pt. Zbrodnia Katyńska, przygotowanej za prezesury Janusza Kurtyki w krakowskim oddziale IPN w marcu 2010 r., tuż przed pamiętnym 10 kwietnia. Nie wiem, czy prof. Paczkowski mówiąc o tym, że "wszyscy" stosują technikę wymazywania z pamięci osób, które chce się skutecznie unieważnić, myślał o nowym miesięczniku. Niezależnie od jego intencji "Pamięć.pl" jest dobrym przykładem tego, o czym bez entuzjazmu mówił. Szkoda...

Dr Barbara Fedyszak-Radziejowska
socjolog, była przewodnicząca Kolegium IPN (2007-2011)
 
Dodane przez prakseda dnia maja 22 2012 09:08:49 · 9 Komentarzy · 120 Czytań · Drukuj
 
Komentarze
Brak komentarzy.
Dodaj komentarz
Zaloguj się, żeby móc dodawać komentarze.
Oceny
Dodawanie ocen dostępne tylko dla zalogowanych Użytkowników.

Proszę się zalogować lub zarejestrować, żeby móc dodawać oceny.

Brak ocen.
Logowanie
Nazwa Użytkownika

Hasło



Nie jesteś jeszcze naszym Użytkownikiem?
Kilknij TUTAJ żeby się zarejestrować.

Zapomniane hasło?
Wyślemy nowe, kliknij TUTAJ.
Shoutbox
Tylko zalogowani mogą dodawać posty w shoutboksie.

Louisroano
14/10/2017 22:25
Czesc wszystkim mam na imie Kacper 21 lat i jestem z Kolobrzegu. Na serwerze wisze od czasow tak zamieszchlych ze co tu gadac. Jestem milosnikiem cs 1. 6, cs jego, imetina, lola. Zajmuje sie budowanie
LLK
11/02/2011 10:06
Gratuluję strony i oczekuję aktualizacji. Pozdrawiam LLK
Powered by PHP-Fusion copyright © 2003-2006 by Nick Jones.
Released as free software under the terms of the GNU/GPL license.