|
Nawigacja |
|
|
Użytkowników Online |
|
|
Gości Online: 3
Brak Użytkowników Online
Zarejestrowanch Uzytkowników: 970
Najnowszy Użytkownik: lublin
|
|
|
|
|
|
|
Prokuratura zaprasza Biniendę |
|
|
- Skierowano takie zaproszenie do pana profesora Biniendy, oczekujemy na odpowiedź - przyznaje w rozmowie z "Naszym Dziennikiem" kpt. Marcin Maksjan z Naczelnej Prokuratury Wojskowej. - Prokuratorzy z Wojskowej Prokuratury Okręgowej w Warszawie chcieliby się spotkać z panem profesorem - dodaje. Ale nie ujawnia, co miałoby być tematem rozmowy. - To jest domena kolegów z wojskowej prokuratury okręgowej - zaznacza. Zaproszenie zostało wysłane w czwartek po południu pocztą elektroniczną oraz drogą telefoniczną. Z informacji "Naszego Dziennika" wynika, że jeszcze tego samego dnia, przed południem, z naukowcem próbował się skontaktować jeden z prokuratorów referentów - ppłk Karol Kopczyk. Prokuratorów interesują analizy naukowca, śledczy chcieliby je otrzymać.
Prokurator nawiązał kontakt telefoniczny z prof. Biniendą, ten jednak miał go odesłać do Bartosza Misiewicza, asystenta posła Antoniego Macierewicza. A ten z kolei poinformował, że musi się skonsultować z samym przewodniczącym Macierewiczem, co nie było wtedy możliwe. Z przewodniczącym zespołu smoleńskiego próbowali się też skontaktować członkowie rodzin ofiar, Macierewicz miał im powiedzieć, że nie wie nic na temat spotkania z prokuratorami. Tego samego argumentu użył w rozmowie z "Naszym Dziennikiem". - Nic o tym nie wiem. Rozumiem, że prokuratura chce przesłuchać pana profesora jako świadka ze wszystkimi tego konsekwencjami. Mam kilka lat życia za sobą i pewne doświadczenie z prokuraturą i moje doświadczenie mówi mi, że nie ma czegoś takiego jak prywatne spotkanie z prokuraturą na terenie prokuratury. Zapraszaliśmy prokuraturę na spotkania zespołu. Jeżeli prokuratura chce się spotkać i podyskutować i poznać wiedzę pana prof. Biniendy, to zapraszamy do Sejmu. Wtedy oczywiście, kiedy pan profesor będzie miał czas. Liczymy, że prokuratura przyniesie wtedy swoje dane, by ułatwić mu pracę - mówi Macierewicz, zaznaczając, że decyzja należy do prof. Biniendy, który może spotkać się z prokuratorami w stosownym dla niego czasie, a ponieważ jest on ekspertem zespołu smoleńskiego, spotkanie mogłoby się odbyć na jego posiedzeniu. Możliwe byłoby na przykład posiedzenie zamknięte, w którym uczestniczyliby tylko prokuratorzy, naukowcy i prezydium zespołu. Jesteśmy na to otwarci, a jakie jest stanowisko pana prof. Biniendy - nie wiem, o całej sprawie dowiaduję się w tym momencie - twierdzi szef zespołu smoleńskiego. Rodziny są za tym, by do spotkania doszło, mimo że do tej pory prokuratorzy nie uczestniczyli w żadnym posiedzeniu zespołu smoleńskiego. - Uważam, że okazja jest wyjątkowa. Zwłaszcza że pan profesor prosił kiedyś o jakieś nowe materiały, może mógłby mieć w nie wgląd? Takie spotkanie byłoby korzystne dla obu stron, chodzi o wymianę doświadczeń - mówi w rozmowie z "Naszym Dziennikiem" Ewa Kochanowska, wdowa po Januszu Kochanowskim. Zastrzega, że jedyną obawą mogłoby być to, że śledczy zastrzegą utajnienie pewnych danych, co mogłoby być barierą do dalszych publicznych wystąpień prof. Biniendy. - Ale oczywiście naturalnym odruchem powinno być "spotkajmy się" - konkluduje, dodając, że w spotkaniu powinni wziąć udział także biegli prokuratury wojskowej. - Wiem o tym, że zaproszenie zostało wysłane, wiem, że trwają rozmowy na temat spotkania, mam nadzieję, że do niego dojdzie. Prokuratorzy chcą uzyskać te materiały, którymi dysponuje prof. Binienda. Niewątpliwie może to być bardzo owocne z punktu widzenia ustaleń polskiego śledztwa co do przyczyn katastrofy, zwłaszcza w kontekście analiz pana prof. Biniendy dotyczących skrzydła tupolewa - komentuje mec. Rafał Rogalski. Faktem jest, że prokuratorzy prowadzący śledztwo smoleńskie nie byli obecni na żadnym z posiedzeń parlamentarnego zespołu smoleńskiego. Prokuratura wojskowa dostała od zespołu Antoniego Macierewicza tylko samą prezentację (bez szczegółowych obliczeń) prof. Biniendy i dr. Kazimierza Nowaczyka. W lipcu 2011 r. prokuratorzy wystąpili do szefa parlamentarnego zespołu o posiadane przez zespół materiały, m.in. egzemplarz tzw. białej księgi. - Prokuratura jest zainteresowana pozyskiwaniem każdego materiału, który może okazać się przydatny w toku prowadzonego śledztwa - mówił wtedy Maksjan.
Anna Ambroziak
Nasz Dziennik |
|
|
Dodane przez prakseda
dnia maja 27 2012 13:39:38 ·
9 Komentarzy ·
123 Czytań ·
|
|
|
|
|
|
Komentarze |
|
|
Dodaj komentarz |
|
|
Zaloguj się, żeby móc dodawać komentarze.
|
|
|
|
|
|
Oceny |
|
|
|
Logowanie |
|
|
Nie jesteś jeszcze naszym Użytkownikiem? Kilknij TUTAJ żeby się zarejestrować.
Zapomniane hasło? Wyślemy nowe, kliknij TUTAJ.
|
|
|
|
|
|
Shoutbox |
|
|
Tylko zalogowani mogą dodawać posty w shoutboksie.
|
|
|
|
|
|