Moja własna strona na serwerze tnb.pl (ustaw w panelu admina)
Nawigacja
Strona Główna
Artykuły
Download
FAQ
Forum
Linki
Kategorie Newsów
Kontakt
Galeria
Szukaj
Użytkowników Online
Gości Online: 6
Brak Użytkowników Online

Zarejestrowanch Uzytkowników: 970
Najnowszy Użytkownik: lublin
Dlaczego Borusewicz nie wpuścił Solidarności?
Panie Marszałku! Wysoka Izbo!

Z pewną taką tremą zabieram tutaj dzisiaj głos, nie tylko dlatego, że po raz pierwszy mówię z tego miejsca, a nie z tamtego, gdzie zawsze siedzę, ale także i dlatego, że przemawiam po panu senatorze Pęku, który tutaj niezwykle barwnie i soczyście przedstawił w bardzo skomplikowany sposób dramatyczną sytuację, będącą, jak rozumiem, wynikiem pewnego spisku systemu finansowego, banków i w ogóle całego świata.

Otóż wydaje mi się, że sytuacja jest tak naprawdę dużo prostsza. Jest tu pytanie, czy w ogóle kiedykolwiek na świecie istniał taki mechanizm, pozwalający na dużą skalę, dotyczącą tak naprawdę wszystkich, dłużej żyć i mniej pracować. Jak patrzę na historię społeczną, to wydaje mi się, że generalnie tak się nie da. Im dłużej się żyje, tym po prostu trzeba więcej pracować, o tym mówią zasady logiki, a nie jakieś opisywane tu dziwne relacje finansowe finansistów, banków, polityków itd., itd.

Ponieważ były apele o to, żeby charakter naszych wystąpień był, że tak powiem, merytoryczny, to chcę powiedzieć - jeśli w czymś się pomylę, to mam nadzieję, że pan minister Bucior mnie skoryguje, że wiek emerytalny 60 - 65 lat jest uregulowaniem mniej więcej z roku 1950. Otóż dzisiaj długość życia kobiety wydłużyła się w stosunku do tej z roku 1950 o 18 lat, a długość życia mężczyzny - o 16 lat. I jest dla mnie rzeczą oczywistą, że w związku z tym także czas pracy nie może być taki sam jak ten ustanowiony w roku 1950, bo on musi być dostosowany do obecnej długości życia ludzkiego. Chcę powiedzieć, że w tym samym roku 1950 czas aktywności zawodowej kobiet wynosił 62% długości ich życia, a dzisiaj - 42%, jeżeli zaś chodzi o mężczyzn, to wtedy było to 72%, a teraz jest 49%. Chcę wreszcie powiedzieć, że w tym samym roku 1950 na jedną osobę na emeryturze pracowało 8 osób, a dzisiaj pracuje 3,8. Jak rozumiem - tak wynika z dostępnych mi wyliczeń - w roku 2040, jeśli czegoś z tym nie zrobimy, na 1 osobę będzie pracowało 1,6 osoby.
Otóż ja chciałbym zapytać: skąd wziąć na to pieniądze? Gdzie jest źródło finansowania takiej polityki emerytalnej, jaką mieliśmy do tej pory? Wydaje mi się, i wielokrotnie była o tym mowa, że te źródła są trzy: albo podnosimy składkę i podatki, albo wydłużamy wiek emerytalny, albo się zadłużamy, utrzymując wiek emerytalny na dotychczasowym poziomie. Wydaje mi się to dość oczywiste i z pewnym zdziwieniem stwierdzam, że nie jest to oczywiste dla wszystkich. Trochę kładę to na karb pewnego interesu politycznego i pewnej retoryki opozycji, która oczywiście jest dozwolona, bo opozycja ma pełne prawo uciekać się do chwytów retorycznych i szczypać rząd na każdym kroku, radziłbym jednak, żeby robiła to w taki sposób, żeby trzymała się faktów, wyliczeń i prostych liczb.

Chcę teraz odnieść się do tego, że była tu mowa o tym, że pan marszałek Borusewicz nie pozwolił uczestniczyć w naszych obradach przedstawicielom związków zawodowych. Chcę powiedzieć - bo rozumiem różne wystąpienia w ten sposób, że to były zarzuty pod adresem pana marszałka Borusewicza o złą wolę, że przecież mało jest na tej sali tak zasłużonych działaczy związkowych jak pan marszałek Borusewicz. Dlaczego więc pan marszałek Borusewicz tego nie zrobił? Otóż w moim przekonaniu dlatego, że 11 maja związki zawodowe z panem Dudą na czele pokazały, w jaki sposób chcą rozmawiać, prowadzić dialog na temat emerytur. Ja się absolutnie nie dziwię panu marszałkowi Borusewiczowi, zasłużonemu działaczowi związkowemu, że po tym, co zobaczył, podjął taką decyzję, jaką podjął. Trzeba powiedzieć wprost - pan senator Kogut mówił, że będzie obserwował moje wystąpienie, i liczę na to, że rzeczywiście obserwuje, że to, co związki zawodowe zrobiły 11 maja, to nie jest nic innego jak najzwyklejsza działalność antypaństwowa. Mówię o tym ze smutkiem, dlatego że, jak wiadomo, związek zawodowy "Solidarność" ma swoje gigantyczne zasługi w historii Polski. Ja w tej mojej wypowiedzi nie jestem oryginalny, ponieważ pan prezydent Wałęsa użył w tej sprawie języka dużo mocniejszego, powiedziałbym, niż ja używam. Chciałbym powiedzieć, i będę to powtarzał tak długo, aż uda się osiągnąć efekt, że apeluję o to, także do władz Platformy Obywatelskiej, żebyśmy mogli, w związku z tymi doświadczeniami z 11 maja, złożyć stosowny projekt, który uporządkuje przywileje związkowe i prawa związkowe. A w jakim kierunku pójdzie to porządkowanie? Jeśli ja będę mógł nad tym projektem pracować, to chyba wszyscy państwo doskonale wiecie, w jakim. Dziękuję bardzo.

Filmowa wersja wystąpienia:
Link
 
Dodane przez prakseda dnia maja 27 2012 13:46:32 · 9 Komentarzy · 128 Czytań · Drukuj
 
Komentarze
Brak komentarzy.
Dodaj komentarz
Zaloguj się, żeby móc dodawać komentarze.
Oceny
Dodawanie ocen dostępne tylko dla zalogowanych Użytkowników.

Proszę się zalogować lub zarejestrować, żeby móc dodawać oceny.

Brak ocen.
Logowanie
Nazwa Użytkownika

Hasło



Nie jesteś jeszcze naszym Użytkownikiem?
Kilknij TUTAJ żeby się zarejestrować.

Zapomniane hasło?
Wyślemy nowe, kliknij TUTAJ.
Shoutbox
Tylko zalogowani mogą dodawać posty w shoutboksie.

Louisroano
14/10/2017 22:25
Czesc wszystkim mam na imie Kacper 21 lat i jestem z Kolobrzegu. Na serwerze wisze od czasow tak zamieszchlych ze co tu gadac. Jestem milosnikiem cs 1. 6, cs jego, imetina, lola. Zajmuje sie budowanie
LLK
11/02/2011 10:06
Gratuluję strony i oczekuję aktualizacji. Pozdrawiam LLK
Powered by PHP-Fusion copyright © 2003-2006 by Nick Jones.
Released as free software under the terms of the GNU/GPL license.