|
Nawigacja |
|
|
Użytkowników Online |
|
|
Gości Online: 2
Brak Użytkowników Online
Zarejestrowanch Uzytkowników: 970
Najnowszy Użytkownik: lublin
|
|
|
|
|
|
|
KORWIN, JUREK – KOMU SŁUŻĄ? |
|
|
By nie dopuścić po ’89 do zwycięstwa sił patriotycznych używano przeróżnych metod. Inwigilacja i stada agentów w szeregach partii prawicowych, oddanie jedynej opozycyjnej gazety w „dobre ręce”, monopol telewizyjny czy życzliwość części hierarchów (przy ogólnym milczeniu kościoła w sprawach drażliwych). Cel był jasny: siły patriotyczne muszą być rozdrobnione i sukcesywnie kompromitowane, by w końcu skończyć na „śmietniku historii”. Jako, że zjednoczona lewica pomimo tych protez nie mogła zdobyć większości parlamentarnej, stworzono partię pseudo opozycyjną, która miała za zadanie zagospodarować umiarkowany elektorat starannie obrabiany intelektualnie przez odpowiednie organa prasowe. Unia Demokratyczna, a później Unia Wolności, zdobywały stosunkowo niewielkie poparcie, ale zawsze wystarczające do współtworzenia „właściwego” rządu. Gdy ta formuła się wyczerpała (2001 r.), generałowie pomyśleli o nowym/starym ugrupowaniu – już teraz naprawdę spontanicznym i konserwatywno-liberalnym. (Do kreowania Platformy Obywatelskiej przyznał się po latach gen. Czempiński i jakoś nie słyszałem, by Tusk włóczył go po sądach). Do umacniania nowego bytu włączyły się dziarsko partie bardzo prawicowe. Pierwszą okazało się Stronnictwo Konserwatywno-Ludowe Rokity i Komorowskiego, a drugą Unia Polityki Realnej będąca wtedy pod dominującym wpływem panów Janusza Korwin-Mikkego i Stanisława Michalkiewicza. Za cenę ostatnich miejsc na listach do Sejmu UPR wsparła PO w tym trudnym, startowym momencie jej istnienia. Oto, jak opisuje to jeden ze starych działaczy UPR, Marian Kowalski:
„Na spotkanie lubelskiej UPR przybył zaproszony przez Zbigniewa Bagińskiego (ówczesnego szefa wojewódzkich struktur partii) pełnomocnik PO, Włodzimierz Wysocki. Po ciepłym przywitaniu przez Bagińskiego, Wysocki bez ogródek zaproponował członkom UPR podpisywanie deklaracji wstąpienia do PO. Otwarcie się temu przeciwstawiłem, ale część kolegów wzięła deklaracje.”
Choć do powstania PO użyto znacznych sił i środków, to nie gwarantowało to większości sejmowej. Oczywiście obrotowe PSL zawsze było gotowe do świadczenia swoich usług, ale nie zapomniano także o „prawicowym odwodzie”. Gdy w potęgę rosło Prawo i Sprawiedliwość braci Kaczyńskich, jednocześnie po drodze powstawały nowe prawicowe byty. Niby była za Polską, za patriotyzmem, za prawicą, ale w chwili próby zachowywały się w sposób zdyscyplinowany – jak opiłki po przyłożeniu magnesu. Pierwszy ogromnej wolty dokonał Roman Giertych ze swoją Ligą Polskich Rodzin. Gdy ważyły się losy lustracji i powodzenia rządu Jarosława Kaczyńskiego, Giertych zainicjował nagle temat aborcji. Poparł go Jurek. Aborcji nie zaszkodzili, ale Polsce tak – w niedługim czasie rząd PiS upadł, władzę przejęła PO.
W kolejnych elekcjach sytuacja się powtarza: oprócz PiS startują małe, prawicowe ugrupowania Jurka, Giertycha, Korwina i innych, które szans nie mają żadnych, ale zawsze te kilka procent Kaczyńskiemu odbiorą – wspierając de facto linię generałów. Jaskrawo widać to było w ostatniej elekcji prezydenckiej – gdyby wszystkie siły patriotyczne połączyły się już w pierwszej turze, to Kaczyński miałby realne szanse na zwycięstwo nawet pomimo palikociej dywersji w swoim obozie. Przyczyny tego stanu rzeczy nie tkwią tylko po stronie chorych z ambicji (czy też uwiązanych) kacyków prawicowych partyjek. Po stronie PiS za dialog z potencjalnymi koalicjantami odpowiada wiceprezes Adam Lipiński, którego kunszt cała Polska mogła podziwiać w pokoju posłanki Beger. Gdyby Kaczyński choć trochę otworzył PiS na nowe środowiska i przekształcił partię w wielonurtową formację na wzór amerykańskich republikanów, nie musiałby się już nigdy martwić o swoje nogawki ciągle podgryzane przez generalskich wysłanników. A tak już się buduje „prawicowe” wsparcie dla niszczącego Polskę od lat układu. Już stara gwardia – Jurek, Korwin, Janowski (Giertych przeszedł do zadania nękania Kaczyńskiego sądami) i paru innych – montują porozumienie „najprawdziwszej prawicy”, która pośrednio wesprze oplatającą nas swym pełnym miłości uściskiem POśmiornicę…
Paweł Chojecki
|
|
|
Dodane przez prakseda
dnia kwietnia 16 2011 19:11:26 ·
9 Komentarzy ·
278 Czytań ·
|
|
|
|
|
|
Komentarze |
|
|
Dodaj komentarz |
|
|
Zaloguj się, żeby móc dodawać komentarze.
|
|
|
|
|
|
Oceny |
|
|
|
Logowanie |
|
|
Nie jesteś jeszcze naszym Użytkownikiem? Kilknij TUTAJ żeby się zarejestrować.
Zapomniane hasło? Wyślemy nowe, kliknij TUTAJ.
|
|
|
|
|
|
Shoutbox |
|
|
Tylko zalogowani mogą dodawać posty w shoutboksie.
|
|
|
|
|
|