Moja własna strona na serwerze tnb.pl (ustaw w panelu admina)
Nawigacja
Strona Główna
Artykuły
Download
FAQ
Forum
Linki
Kategorie Newsów
Kontakt
Galeria
Szukaj
Użytkowników Online
Gości Online: 5
Brak Użytkowników Online

Zarejestrowanch Uzytkowników: 970
Najnowszy Użytkownik: lublin
Permanentny deficyt szacunku
Każdy zapewne przyzna, że to dramatycznie niewiele jak na uzasadnienie jej opinii o „bardzo dobrym prezydencie”. Szczególnie zabawnie jako zaleta głowy państwa prezentują się spotkania z organizacjami pozarządowymi. Zwłaszcza że powszechnie znaną admirację Komorowskiego dla jednej z takich „pozarządowych” organizacji stawia mu się jako zarzut. Dla porządku należy dodać, że jest to admiracja wzajemna i wspomniana organizacja nawet nie ukrywała, że będzie szampanem świętować jego zwycięstwo wyborcze.

Z kolei rzekome otwarcie prezydenta na dialog brzmi jeszcze bardziej niewiarygodnie niż przypisywane mu uwielbienie dla organizacji pozarządowych. Wystarczy wspomnieć jego niespożytą determinację w przeciwstawianiu się obecności krzyża pod Pałacem, który miał upamiętniać powszechną żałobę po tragicznej śmierci jego poprzednika na urzędzie. Tak jak wtedy się nie kwapił do dialogu z obrońcami krzyża, jak chwilę później skwapliwie podjął dialog z generałem Jaruzelskim. Ten znamienny fakt, owszem, wskazuje na nadzwyczajną gotowość Komorowskiego do dialogu, ale to jest gotowość bardzo wybiórcza i jednokierunkowa.

Zostawiam już jednak w spokoju nieszczęsną posłankę, którą Robert Mazurek w wywiadzie dla „Rzeczpospolitej” skołował do tego stopnia, że musiała publicznie przyznać, iż śp. prezydent Lech Kaczyński był człowiekiem honoru. W Platformie Obywatelskiej podobne herezje trzeba długo i mozolnie odrabiać, niech to będzie dla niej dostateczną karą.

Inną metodę obrony prezydenta i premiera przed ludzką niegodziwością prezentuje Radosław Markowski, profesor i znawca tylu zagadnień, że nie sposób podać jego ulubionej specjalności. Generalnie stawia on żelazny argument, że nie można kalać oszczerstwami demokratycznie wybranych polityków. Oczywiście każdy się już domyśla, że w kontekście rzucania oszczerstw Markowskiemu na myśl przychodzi od razu Jarosław Kaczyński.

W normalnych krajach agendy rządowe za okrzyki typu "Tusk zdrajca, pachołek Moskwy" mogłyby zacząć podejmować jakieś kroki, czy partii antysystemowej nie zdelegalizować. To, co robi Jarosław Kaczyński, pokazuje, że każde oszczerstwo wobec demokratycznie wybranych polityków jest dozwolone, że wszystko można i tak rząd w nich nie uderzy.

Tako rzecze profesor na łamach tej samej gazety, w której Janusz Palikot twierdzi, iż Jarosław Kaczyński nie tylko jest odpowiedzialny moralnie i politycznie za katastrofę, ale nawet sam marzy, żeby zginąć z rąk jakiegoś szaleńca. Ale dziwne - przykładu Palikota uczony politolog-socjolog nie wykorzystuje do wsparcia swoich spostrzeżeń na temat oszczerstw w polityce. Nie wymienia też konkretnych oszczerstw rzuconych przez Kaczyńskiego lub jego partyjnych kolegów, które stanowiłyby podstawę do delegalizacji tej partii, co z kolei nie dziwi ani trochę.

Demokratyczny wybór jako argument przeciw oszczerstwom jest niewątpliwie akcentem humorystycznym w tym wywiadzie. Zresztą o samym Radosławie Markowskim najszybciej można wyrobić sobie zdanie oglądając film „Krzyż” Ewy Stankiewicz. Wydarzenia i zachowania w nim przedstawione nazwał on niegdyś radosnym happeningiem. Żadna Wikipedia nie powie o Markowskim więcej niż konfrontacja tych jego słów z treścią filmu.

Ostatnimi czasy coraz częściej słyszy się w postępowych mediach biadania nad brakiem szacunku dla urzędu prezydenta czy premiera. Nie będę już eksploatował powszechnie znanego i wyświechtanego wręcz faktu, że te same osoby braku szacunku nie widziały w czasie prezydentury Lecha Kaczyńskiego. Tak jakoś wtedy wyszło, że szacunek do urzędu nie kojarzył im się z osobą tamtego prezydenta.

Tymczasem dzisiaj mamy z tym brakiem szacunku problem analogiczny, bo ciągle dotyczy on relacji urzędu do osoby ten urząd pełniącej. Ludzie szanują jak najbardziej urzędy prezydenta i premiera, ale w opinii wielu z nich osoby obecnie stojące na ich czele cechuje ignorancja i krętactwo. I za nic nie przyjmują do wiadomości, że demokratyczny wybór polityków na najważniejsze funkcje w państwie kasuje te przypadłości. Właśnie ta sprzeczność pomiędzy kalibrem osoby i kalibrem urzędu powoduje silny dysonans poznawczy w narodzie, brak zaś szacunku jest tylko konsekwencją.

A tak w ogóle, to nie ma się czym specjalnie przejmować, bo sam prezydent Komorowski zapewnia, że „nie zamierza się użalać, gdyż ma grubą skórę”. Jednak swojej gruboskórności nie kojarzy z kaszalotem. Ani ze słoniem w składzie porcelany.

Seaman
 
Dodane przez prakseda dnia kwietnia 17 2011 20:53:58 · 9 Komentarzy · 281 Czytań · Drukuj
 
Komentarze
Brak komentarzy.
Dodaj komentarz
Zaloguj się, żeby móc dodawać komentarze.
Oceny
Dodawanie ocen dostępne tylko dla zalogowanych Użytkowników.

Proszę się zalogować lub zarejestrować, żeby móc dodawać oceny.

Brak ocen.
Logowanie
Nazwa Użytkownika

Hasło



Nie jesteś jeszcze naszym Użytkownikiem?
Kilknij TUTAJ żeby się zarejestrować.

Zapomniane hasło?
Wyślemy nowe, kliknij TUTAJ.
Shoutbox
Tylko zalogowani mogą dodawać posty w shoutboksie.

Louisroano
14/10/2017 22:25
Czesc wszystkim mam na imie Kacper 21 lat i jestem z Kolobrzegu. Na serwerze wisze od czasow tak zamieszchlych ze co tu gadac. Jestem milosnikiem cs 1. 6, cs jego, imetina, lola. Zajmuje sie budowanie
LLK
11/02/2011 10:06
Gratuluję strony i oczekuję aktualizacji. Pozdrawiam LLK
Powered by PHP-Fusion copyright © 2003-2006 by Nick Jones.
Released as free software under the terms of the GNU/GPL license.