Moja własna strona na serwerze tnb.pl (ustaw w panelu admina)
Nawigacja
Strona Główna
Artykuły
Download
FAQ
Forum
Linki
Kategorie Newsów
Kontakt
Galeria
Szukaj
Użytkowników Online
Gości Online: 4
Brak Użytkowników Online

Zarejestrowanch Uzytkowników: 970
Najnowszy Użytkownik: lublin
Tajemnicze wypadki szpiegów
"Kierowca nie miał szans, sprawca uciekł niezidentyfikowany" - napisał 25 października 1996 r. policjant z libańskiej drogówki, który przyjechał na miejsce wypadku drogowego na trasie Bejrut - Damaszek. Tego dnia, wieczorem, na pustej, nieoświetlonej drodze, ciężarówka staranowała samochód osobowy. Nie było żadnych świadków. Funkcjonariusze ustalili tylko, że kierowca ciężarówki uciekł z miejsca wypadku. Ze spalonego wraku samochodu wydobyto zwłoki mężczyzny i zidentyfikowano je. Ofiarą był Polak - Jacek Bartosiak.

Dokładnie dwa lata później, w pobliżu Kairu wydarzył się inny wypadek. Pędzący samochód osobowy nagle wypadł z jezdni i z ogromną prędkością wpadł w przydrożną barierkę. Staranował kilka słupków i zatrzymał się wbity do połowy w żelazne umocnienia. Egipscy ratownicy mogli już tylko powiadomić ambasadę o wypadku cudzoziemca. Ofiarą okazał się Andrzej Puszkarski.

Z SB do UOP
Kim byli obaj zabici? Z zachowanych w IPN dokumentów wynika, że Jacek Bartosiak - zawodowy żołnierz - pod koniec lat 70. rozpoczął pracę w Ministerstwie Spraw Wewnętrznych, gdzie zajmował się inwigilacją opozycji. Przez całe lata 80. pracował w Wydziale XI Departamentu I MSW (wywiad). Wydział XI oficjalnie zajmował się przeciwdziałaniem dywersji ideologicznej. Do zadań jego funkcjonariuszy należała inwigilacja środowisk emigracyjnych, rozpracowywanie kontaktów Zachodu z opozycją i szlaków przerzutowych pomocy dla polskiej opozycji. Najważniejszym zadaniem wydziału była kontrola łączności pomiędzy polską opozycją, a zagranicznymi placówkami "Solidarności" (głównie w Brukseli i Paryżu). Funkcjonariusze Wydziału XI inwigilowali również ośrodki "S" w najważniejszych miastach Polski.

Na początku 1990 r. Bartosiak awansował na kapitana i objął stanowisko naczelnika Wydziału XI. Na polecenie ministra Kiszczaka, Bartosiak kazał swoim ludziom niszczyć akta operacyjne. Z notatek, które zachowały się w IPN wynika, że na rozkaz Bartosiaka spłonęły akta Spraw Operacyjnego Rozpracowania opatrzonych kryptonimami "Irmina", "Trus", "Ekspert" i "Boraks". Jak ustalili historycy - były to sprawy inwigilacji zagranicznej "Solidarności". Na notatkach ze zniszczenia dokumentów zachowały się adnotacje "zniszczono z powodu braku jakiejkolwiek wartości operacyjnej". Historycy IPN-u ustalili, że w aktach tych były szczególnie cenne informacje o siatce agentów SB w najważniejszych ośrodkach "S".

W tym samym roku, kapitan Bartosiak przyłączył się do gen. bryg. Sławomira Petelickiego (w latach 80. rezydenta wywiadu PRL w Sztokholmie). Razem utworzyli elitarny oddział wojskowy GROM. Petelicki został jego dowódcą, a Bartosiak - oficerem odpowiedzialnym za uzbrojenie, głównym instruktorem strzeleckim, a potem snajperem jednostki. Major Andrzej Puszkarski - zawodowy żołnierz - trafił do GROM-u w pierwszych dniach istnienia jednostki.

Operacja "Samum"
Akcję zaplanował gen. Henryk Jasik - ówczesny szef Zarządu Wywiadu UOP, później dyrektor ds. rozbudowy II terminalu PPL Okęcie. Operacją kierował na miejscu - wówczas podpułkownik - Gromosław Czempiński - późniejszy szef UOP. Operacja wyszła na jaw kilka lat później, dzięki publikacji w "New York Times". Z informacji, do których dotarł amerykański dziennik (powołując się na źródła w senackiej komisji ds. służb specjalnych), wynika, że Jacek Bartosiak i Andrzej Puszkarski zajmowali się podczas akcji zabezpieczaniem tyłów.

Po udanej akcji, wszyscy oficerowie biorący w niej udział, zostali udekorowani medalami CIA i awansowani. Bartosiak został rezydentem Zarządu Wywiadu UOP w Libanie i Syrii. Puszkarski rozpoczął pracę w UOP. Najpierw przeszedł szkolenie wywiadowcze w Kiejkutach, a potem wyjechał na placówkę do Afryki Północnej. Od roku 1995 do swojej nagłej śmierci był rezydentem wywiadu w Egipcie.

Dziwne wypadki
Po śmierci obu agentów, kontrwywiad wszczął tzw. postępowanie wewnętrzne. Takie działania wszczyna się zawsze, gdy w niewyjaśnionych okolicznościach ginie oficer służb specjalnych - mówi Konstanty Miodowicz - wieloletni szef kontrwywiadu UOP, dziś poseł PO. - Celem tego postępowania jest wyjaśnienie czy zgon miał jakikolwiek związek z pracą oficera w służbach.

Badając wypadek Puszkarskiego, śledczy odkryli wiele budzących wątpliwości szczegółów. Z protokołów powypadkowych wynikało, że kierowca nagle stracił panowanie nad samochodem. Może się to stać albo w wyniku nagłego zawału serca, albo nieoczekiwanej awarii pojazdu. Obie te okoliczności były co najmniej wątpliwe. Puszkarski był zawodowym żołnierzem formacji specjalnej, w chwili wypadku nie ukończył 40 lat i cieszył się doskonałym zdrowiem. Badający sprawę doszli do wniosku, że wypadek został upozorowany. Nie udało się jednak odkryć przez kogo, bo przednia część samochodu uległa doszczętnemu zniszczeniu i wykonanie wiarygodnej ekspertyzy nie było możliwe.

Równie wiele zastanawiających pytań wzbudził wypadek Bartosiaka. Śledczy UOP odkryli, że jego śmierć nastąpiła 25 października - dokładnie w szóstą rocznicę irackiej akcji Czempińskiego. Rozmowy z polskimi agentami, a potem analiza bilingów telefonicznych wykazała, że dzień przed wypadkiem, z centrali wywiadu w Warszawie do Bartosiaka zadzwonił oficer, który pogratulował mu sukcesu akcji w Iraku. Podczas tej rozmowy, Bartosiak wspomniał, że nazajutrz wybiera się do Damaszku (świadkiem tej rozmowy był jeden z pracowników rezydentury). Śledczy, którzy badali sprawę są przekonani, że rozmowę podsłuchały libańskie służby specjalne, które dzięki temu mogły przygotować zamach.

Najbardziej istotne było jednak odkrycie, że obaj zamordowani oficerowie - w chwilach wypadków - mieli przy sobie posiadać dyskietki z informacjami o siatce agenturalnej polskiego wywiadu w krajach, w których pracowali. Zgodnie z przepisami bezpieczeństwa obowiązującymi we wszystkich służbach, nikomu nie wolno wynosić żadnych dokumentów poza siedzibę wywiadu. Tym bardziej, że na tych dyskietkach miały znajdować się dane identyfikujące Osobowe Źródła Informacji czyli osoby za pieniądze szpiegujące dla Polski.

Zemsta Saddama?
Pierwsza hipoteza zakłada, że obu oficerów zlikwidowały kontrwywiady, upatrujące zagrożenie w ich działalności. Według innej wersji - obaj agenci postanowili zdradzić i przekazać przeciwnikom informacje o polskich agentach. Jednak najbardziej prawdopodobne wydaje się założenie, że obu agentów zamordowano w odwecie. To była ewidentna zemsta służb specjalnych Saddama Husajna, za to, że zorganizowaliśmy ucieczkę amerykańskich oficerów wywiadu z Iraku - uważa Janusz Onyszkiewicz, były minister obrony.

Służby Husajna blisko współpracowały z KGB i GRU, a te z kolei do końca lat 80. kontrolowały polskie służby - mówi Antoni Macierewicz, likwidator WSI i szef Służby Kontrwywiadu Wojskowego. W służbach III RP pracowało ciągle wielu ludzi z dawnego układu. Jest więc bardzo prawdopodobne, że agenci rosyjscy zdobyli od swoich współpracowników w Polsce dane identyfikujące oficerów z tej akcji i przekazali je Irakijczykom. Potwierdzać to może fakt, że 25 października 2002 r. w dziwnych okolicznościach zginął Jerzy T. - komandos GROM-u, potem oficer wywiadu. Swoją karierę zaczynał od akcji w Iraku. Podobno był kierowcą jednego z samochodów, którym wywożono agentów CIA. O jego wypadku niewiele wiadomo. Udało się nam tylko ustalić, że w słoneczny dzień, ciało Polaka wyłowiono z Morza Śródziemnego, u wybrzeży Egiptu. Wydaje się wątpliwe, aby świetnie wyszkolony komandos mógł utopić się w pobliżu plaży. Czy pozostali weterani irackiej akcji mogą czuć się bezpieczni?

Leszek Szymowski
 
Dodane przez prakseda dnia czerwca 27 2012 09:59:48 · 9 Komentarzy · 137 Czytań · Drukuj
 
Komentarze
Brak komentarzy.
Dodaj komentarz
Zaloguj się, żeby móc dodawać komentarze.
Oceny
Dodawanie ocen dostępne tylko dla zalogowanych Użytkowników.

Proszę się zalogować lub zarejestrować, żeby móc dodawać oceny.

Brak ocen.
Logowanie
Nazwa Użytkownika

Hasło



Nie jesteś jeszcze naszym Użytkownikiem?
Kilknij TUTAJ żeby się zarejestrować.

Zapomniane hasło?
Wyślemy nowe, kliknij TUTAJ.
Shoutbox
Tylko zalogowani mogą dodawać posty w shoutboksie.

Louisroano
14/10/2017 22:25
Czesc wszystkim mam na imie Kacper 21 lat i jestem z Kolobrzegu. Na serwerze wisze od czasow tak zamieszchlych ze co tu gadac. Jestem milosnikiem cs 1. 6, cs jego, imetina, lola. Zajmuje sie budowanie
LLK
11/02/2011 10:06
Gratuluję strony i oczekuję aktualizacji. Pozdrawiam LLK
Powered by PHP-Fusion copyright © 2003-2006 by Nick Jones.
Released as free software under the terms of the GNU/GPL license.