|
Nawigacja |
|
|
Użytkowników Online |
|
|
Gości Online: 3
Brak Użytkowników Online
Zarejestrowanch Uzytkowników: 970
Najnowszy Użytkownik: lublin
|
|
|
|
|
|
|
Cameron postawiony pod ścianą |
|
|
Nie tylko dlatego, iż uważa, że Unii Europejskiej Brytyjczycy mają zbyt wiele ("zbyt wiele kosztów, zbyt wiele biurokracji, zbyt wiele mieszania się w sprawy, w których głos należy do państw narodowych lub społeczeństwa obywatelskiego") - pogląd ten, skądinąd nowy, wyraził w artykule opublikowanym w niedzielnym wydaniu "Sunday Telegraph" - lecz przede wszystkim obawiając się o pozycję konserwatystów i udzielone im poparcie społeczne. Stąd wyraził przekonanie, iż dalsza integracja ze Wspólnotą wymagać będzie pełnego poparcia brytyjskich obywateli, natomiast unia nie powinna się mieszać w takie sprawy, jak czas pracy, kwestie społeczne, czy sprawy wewnętrzne.
Warto w tym miejscu podkreślić, że konserwatyści mają poważnego konkurenta w postaci Partii Niepodległości Zjednoczonego Królestwa (UKIP), od dawna apelującej o wypowiedzenie przez Wielką Brytanię członkostwa we Wspólnocie.
Jeżeli do referendum dojdzie, a nastąpi to najwcześniej w 2015 roku, Wielka Brytania zmęczona polityką cięć i zwiększania obciążeń, zapewne wyjdzie z Unii i powróci do swojej sławnej "splendid isolation", tyle że w innym znaczeniu tego słowa. Z pozycji obserwatora będzie się przyglądać, jak kolejne dotknięte kryzysem państwa, którym uniemożliwiono skorzystanie z narzędzi ekonomicznych zwalczających recesję, w zamian za doraźną pomoc w postaci uzależniających pożyczek będą wyzbywać się swoich praw i prerogatyw. Wprawdzie w pierwszym głosowaniu parlamentarnym w październiku 2011 r. wniosek o rozpisanie referendum upadł, ale aż jedna trzecia konserwatystów - mimo zarządzonej dyscypliny - głosowała wówczas wbrew zaleceniom partyjnego kierownictwa.
Podczas gdy państwa europejskie zacieśniają współpracę pod egidą Brukseli i Berlina, a ten ostatni skutecznie dokonuje podboju ekonomicznego i politycznego Europy, Brytyjczycy mówią "nie" niemieckiej polityce, dążącej do uszczuplenia prerogatyw państw narodowych, co wykazał zakończony niedawno (29 czerwca) szczyt UE. To jedyny głos sprzeciwu w Europie, zastraszonej za pomocą kryzysu i zmanipulowanej do granic możliwości.
Anna Wiejak |
|
|
Dodane przez prakseda
dnia lipca 08 2012 07:40:11 ·
9 Komentarzy ·
104 Czytań ·
|
|
|
|
|
|
Komentarze |
|
|
Dodaj komentarz |
|
|
Zaloguj się, żeby móc dodawać komentarze.
|
|
|
|
|
|
Oceny |
|
|
|
Logowanie |
|
|
Nie jesteś jeszcze naszym Użytkownikiem? Kilknij TUTAJ żeby się zarejestrować.
Zapomniane hasło? Wyślemy nowe, kliknij TUTAJ.
|
|
|
|
|
|
Shoutbox |
|
|
Tylko zalogowani mogą dodawać posty w shoutboksie.
|
|
|
|
|
|