Moja własna strona na serwerze tnb.pl (ustaw w panelu admina)
Nawigacja
Strona Główna
Artykuły
Download
FAQ
Forum
Linki
Kategorie Newsów
Kontakt
Galeria
Szukaj
Użytkowników Online
Gości Online: 4
Brak Użytkowników Online

Zarejestrowanch Uzytkowników: 970
Najnowszy Użytkownik: lublin
Bajdurzenie jest dziś w modzie
Najwyraźniej Pan Bóg odebrał rozum naszemu ukochanemu kontynentowi, czyli Europie. Rozum odebrał Brukseli, Berlinowi, Paryżowi, Warszawie i innym stolicom, choć zdarzają się w tym akcie zbiorowego samobójstwa kraje, które dzielnie opierają się idiotycznym pomysłom tzw. elit. Ale to są wyjątki od reguły, a reguła streszcza się w znanym hasełku: po nas choćby potop. I w parodii fragmentu naszego hymnu: jeszcze euro nie zginęło, póki my żyjemy. Bez wątpienia nadszedł czas kar boskich, sprowadzonych na naszą planetę na nasze życzenie. Chcieliście ludziom urządzić fikcyjne szczęście i fikcyjny dobrobyt, no to go macie. Dla utrzymania owej lipy i utopii szerzy się propaganda sukcesu, precyzyjnie opracowywana przez dysponujących jeszcze resztkami rozumu piarowców. A te resztki służą ludziom rozumu pozbawionych. Z tym zastrzeżeniem, że są już na wyczerpaniu i jak się wyczerpią, dogoni nas wszystkich rzeczywistość. Dosyć straszna albo nawet bardzo straszna.

Gdy mówi Schetyna, coś jest na rzeczy

Nad całą tą katastrofą ułudy i pobożnych życzeń roztacza się debilny bełkot rozmaitych przywódców, gazet, telewizji i uczestników wyreżyserowanych przez media spektakli. Wszyscy gadają, a większość gaworzy. A odbiorcy, zwłaszcza ci zwykli ludzie z ulicy, nie są w stanie zrozumieć, jak jest naprawdę i czy gospodarka w III RP kwitnie, czy też upada i dlaczego wszystkie ceny rosną, zamiast spadać. I trudno się dziwić, bo nadchodzą sprzeczne meldunki, na dodatek tak zawikłane, że, jak mawiają doświadczeni w tej materii Rosjanie, "bez wodki nie razbieriosz". Oto Instytut Badań Rynku, Konsumpcji i Koniunktur ostrzega: wzrost gospodarczy spada i wyniesie najwyżej 2,8 proc. Ale nie trzeba się martwić, bo w 2014 r. nastąpi ożywienie do 3,2 proc. i tak będzie przez 10 następnych lat. Brytyjski dziennik ekonomiczny "Financial Times" zapewnia, że Polska jest najlepiej rozwijającym się krajem w Unii Europejskiej, ale z innego źródła dowiadujemy się, że polski przemysł ma najgorsze wyniki od trzech lat, zarówno na rynku krajowym, jak i w eksporcie. Nic nie szkodzi, bo nieznacznie, ale wzrosło zatrudnienie w tymże przemyśle. No więc jak jest? Grzegorz Schetyna, specjalista od kopania piłki, a ostatnio od polskiej polityki zagranicznej, niechcący wyjawił, że jest źle, a nawet jeszcze gorzej. Według niego Polska potrzebuje Planu Marshalla, a tym planem ma być budżet UE na lata 2014-2020. "Te pieniądze musimy zdobyć i jak najlepiej wykorzystać" - przekonywał w wywiadzie dla pewnej gazety uważanej za opiniotwórczą.

Jeśli Schetyna tak mówi, to coś jest na rzeczy. Plan Marshalla wyprowadził zniszczone wojną Niemcy Zachodnie na prostą, i nie tylko. Uratował niemiecką gospodarkę i gospodarki krajów Europy Zachodniej, otwierając im drogę do dobrobytu i bogactwa. Pomysłodawcą tego planu ratunkowego był amerykański sekretarz stanu G.C. Marshall, a Stany Zjednoczone wyasygnowały wówczas na ratowanie Europy 13 mld dol., co w tych czasach było niebotyczną sumą. Nam się nic nie dostało, bo Rosja odmówiła skorzystania z imperialistycznej pomocy, a pod jej naciskiem również kraje bloku komunistycznego, w tym Polska. Dobrze to czy źle? Może przesadzam, ale sądzę, że pieniądze włożone w gospodarki komunistyczne zostałyby rozkradzione, a w najlepszym wypadku wydane na zbrojenia. Dziś chętnie skorzystalibyśmy z takiej propozycji, ale Ameryka ma większe problemy, a swoje interesy lokuje w innej części świata. Pozostaje więc budżet UE, którego wielkość i podział na poszczególne kraje zależy od stanu strefy euro i całej UE, a, jak widać i słychać, stan ten jest dobry, acz nie beznadziejny.

Jak miś o bardzo małym rozumku

I chciałabym się dowiedzieć od Schetyny i ministra od finansów Rostowskiego, jaki jest stan naszej gospodarki, skoro potrzebujemy na gwałt Planu Marshalla. Wszak od wojny minęło bez mała 70 lat, a od pięciu mamy Zieloną Wyspę i szczęśliwych "wszystkich Polaków", co zauważył cały świat, a nawet pochwalił i miejscami się zachwycił. Bo było Euro 2012, a Polacy, dzięki Donaldowi Tuskowi, Bronisławowi Komorowskiemu i Radkowi Sikorskiemu, byli mili, gościnni i całkiem nowocześni. Jesteśmy zszokowani - tak o nas mówili i pisali różni cudzoziemcy i ich media. A czym są zszokowani? A no tym, że chodzimy na dwóch nogach, a nie na czterech łapach, że używamy komputerów w pracy i nawet się myjemy (no nie wszyscy, ale zawsze), mamy supermarkety i puby, gadamy przez komórki i stać nas na takie same ciuchy jak w Dreźnie albo Mediolanie. Zupełnie jak na Zachodzie. Tym szokujemy zagranicę, bo nic innego jej nie przychodzi do głowy. A może niczego innego nie da się zauważyć. No i nie poznali Dody Elektrody, symbolu polskiego dziadostwa estradowego, która ma nas, to znaczy Polskę, ośmieszyć w oczach świata. Nie zauważyli też, że słynny polski kotlet schabowy robią ostatnio nie z wieprzowiny, lecz z kurczaka. Na szczęście goście koncentrowali się na nad wyraz wykwintnych polskich daniach - żurku i pierogach. I nie mieli do czynienia z Radosławem Sikorskim, ministrem spraw zagranicznych.

On jest specjalistą od szokowania. I odzywa się często i niepotrzebnie. Znów naudzielał wywiadów, a w jednym z nich oświadczył, co następuje: "Przeceniłem mądrość Jarosława Kaczyńskiego". A Jarosław Kaczyński nie przecenił na szczęście mądrości Radka Sikorskiego i zwolnił go z posady ministra obrony narodowej, bo się nie nadawał. Na ministra spraw zagranicznych też się nie nadaje, ale mianował go premier, który nie kieruje się własnym rozumem, tylko rozumem dworu i speców od wizerunku. Widoczne uznał, że wizerunek Radka pasuje do wizerunku premiera i Platformy Obywatelskiej. Jest tak samo bezradny i zagubiony jak Kubuś Puchatek, ten "miś o bardzo małym rozumku". Tylko że naród polski to nie jest przedszkole, w którym bajki mają zastąpić życie.

Politycy od siedmiu boleści

Bajdurzenie jest dziś w modzie, nic dziwnego, że ustalenia ostatniego szczytu UE zostały przyjęte pozytywnie przez giełdy europejskiej, które podskoczyły, ale zaraz opadły. Jak po każdym - tym razem jubileuszowym, bo 80. - szczycie wspólnoty. Ciekawe, czy doczekamy się setnego i w tym samym składzie? Tematem tego szczytu było ratowanie strefy euro, więc bez udziału polskiej delegacji z premierem Tuskiem na czele. A dlaczego bez? Ano dlatego że, jak poinformował Tusk na konferencji prasowej zwołanej w Brukseli, "Polska nie jest nadgorliwa". Oj, jest, jest, bo po diabła pojechali nasi do tej Brukseli? No tak, pojechali, żeby usłyszeć komplementy od innych delegacji, że tak wspaniale zorganizowaliśmy to Euro. Tusk tak się podniecił tymi komplementami, że porównał entuzjazm, jaki wywołało za granicą, z entuzjazmem z powodu powstania "Solidarności". Trzeba nie mieć rozumu i godności, żeby pozwolić sobie na takie porównanie.

A prezydent Komorowski znów popisał się elokwencją i znajomością realiów. Według niego reszta świata nam zazdrości tempa wzrostu gospodarczego, bo lepiej się rozwijamy od wszystkich krajów strefy euro czy Unii Europejskiej. "To powinno być źródłem polskiej dumy na miarę dumy z polskiego Centralnego Okręgu Przemysłowego w okresie międzywojennym". Lepiej niech "głowa państwa" nie porównuje dzisiejszego szczątkowego już przemysłu do tego z czasów COP, bo to jest tak jak z porównaniem Tuska do marszałka Piłsudskiego, którego dopuścił się senator PO, niejaki Sepioła. Ośmielił się stwierdzić: "Od czasów Piłsudskiego Polska nie miała przywódcy tak moralnie i intelektualnie górującego nad swoimi wrogami jak Donald Tusk". Panowie Komorowski i Sepioła, od czasów powstania "Solidarności" nie było w Polsce takich jak wy polityków od siedmiu boleści, którzy razem z Tuskiem przejdą do historii największych szkodników i kłamców w historii wszystkich trzech Rzeczypospolitych.

Co zrobią inni?

Pan Bóg odebrał rozum europejskim, w tym polskim, elitom, a one robią wszystko, żeby odebrać rozum podległym im narodom. I wmówić im, że tylko Unia Europejska da im pracę, chleb i gadżety, bez których ich życie straci wszelki sens. Ale może się zdarzyć, że narody jednak pójdą po rozum do głowy i nie wyrażą zgody na europejskie państwo według koncepcji Berlina i zaczną domagać się należnych im praw, w tym prawa o samostanowieniu. I powrotu do zasad demokracji, które stanowiły o wolności poglądów i wolności decydowania o własnym losie. I pójdą za przykładem Wielkiej Brytanii i jej premiera Davida Camerona, który na łamach tygodnika "Sunday Telegraph" mówi o możliwości ogłoszenia referendum w sprawie wystąpienia jego kraju z Unii Europejskiej. Brytyjczycy mają już dość dyktatu Brukseli i Berlina, trzeba mieć nadzieję, że za nimi pójdą inni.

Krystyna Grzybowska
Gazeta Polska
 
Dodane przez prakseda dnia lipca 09 2012 14:34:35 · 9 Komentarzy · 120 Czytań · Drukuj
 
Komentarze
Brak komentarzy.
Dodaj komentarz
Zaloguj się, żeby móc dodawać komentarze.
Oceny
Dodawanie ocen dostępne tylko dla zalogowanych Użytkowników.

Proszę się zalogować lub zarejestrować, żeby móc dodawać oceny.

Brak ocen.
Logowanie
Nazwa Użytkownika

Hasło



Nie jesteś jeszcze naszym Użytkownikiem?
Kilknij TUTAJ żeby się zarejestrować.

Zapomniane hasło?
Wyślemy nowe, kliknij TUTAJ.
Shoutbox
Tylko zalogowani mogą dodawać posty w shoutboksie.

Louisroano
14/10/2017 22:25
Czesc wszystkim mam na imie Kacper 21 lat i jestem z Kolobrzegu. Na serwerze wisze od czasow tak zamieszchlych ze co tu gadac. Jestem milosnikiem cs 1. 6, cs jego, imetina, lola. Zajmuje sie budowanie
LLK
11/02/2011 10:06
Gratuluję strony i oczekuję aktualizacji. Pozdrawiam LLK
Powered by PHP-Fusion copyright © 2003-2006 by Nick Jones.
Released as free software under the terms of the GNU/GPL license.