Moja własna strona na serwerze tnb.pl (ustaw w panelu admina)
Nawigacja
Strona Główna
Artykuły
Download
FAQ
Forum
Linki
Kategorie Newsów
Kontakt
Galeria
Szukaj
Użytkowników Online
Gości Online: 3
Brak Użytkowników Online

Zarejestrowanch Uzytkowników: 970
Najnowszy Użytkownik: lublin
Bp Budzik: pontyfikat Jana Pawła II uwolnił ludzi od lęku
PAP: Które elementy nauczania Jana Pawła II są obecnie najbardziej aktualne?

Bp Budzik: Podczas pielgrzymek do ojczyzny Jan Paweł II jednoczył Polaków. Kiedy przybywał nad Wisłę, cichły wszelkie spory. Ludzie rożnych opcji przestawali się spierać, koncentrowali się na tym, co istotne. Można by wymienić różne ważne elementy nauczania papieża z Polski, ale najbardziej aktualne wydaje mi się właśnie to, że nas jednoczył wokół spraw najważniejszych, zarówno w sensie nadprzyrodzonym, jak i narodowym. Jest tyle obszarów, tyle dziedzin życia narodowego, które wymagałyby wspólnego namysłu, podjęcia wspólnego działania, bo tych problemów nie rozwiąże żadna partia.

PAP: Czy Jan Paweł II mógłby być dziś dumny z Polaków? Jak papież odnosiłby się do sytuacji w kraju?

Bp Budzik: Sądzę, że papież nie byłby w tej chwili z nas dumny. W liście pasterskim biskupi przed beatyfikacją wyrażają swój niepokój w związku z jakością naszego życia politycznego. Wskazują na głębokie podziały, które uniemożliwiają współpracę dla ogólnego dobra. "Nie o takiej wolności i demokracji marzyliśmy w ciemnych latach komunizmu" - piszą biskupi w liście. A ja dodam: Nie do takiej wolności wychowywał nas Jan Paweł II.

Po katastrofie smoleńskiej wszyscy patrzyli z podziwem, z jaką godnością Polacy manifestują swoją żałobę. Wyglądało na to, że wiele nauczyliśmy się od Jana Pawła II, że zachowujemy się podobnie, jak po jego odejściu. Ludzie nie skoczyli sobie do oczu, ale poszli do kościołów na modlitwę. Niestety, po pewnym czasie sytuacja zmieniła się diametralnie.

Należy mieć nadzieję, że beatyfikacja jeszcze raz pokaże nam tę niezwykłą postać i jej głębokie przesłanie. Jan Paweł II nikogo nie potępiał, mimo że odważnie walczył ze złem. Tego przesłania papieskiego nie przenieśliśmy jeszcze do realiów naszego życia. Czeka nas jeszcze wielka praca.

PAP: Czy beatyfikacja Jana Pawła II przyczyni się do pojednania Polaków?

Bp Budzik: Należy wyrazić taką nadzieję. Oby jak najlepsze i najgłębsze przeżycie tej uroczystości przez jak największą liczbę Polaków wpłynęło na podjęcie przesłania, jakie papież Polak kierował do nas od samego początku: "Nie lękajcie się!". Można to przesłanie realizować na wiele sposobów. Także i na taki: Nie bójcie się drugiego człowieka. Czasami nasza agresja wynika z lęku, bo się boimy, że drugi człowiek nam zagraża, że coś nam zabierze, w czymś nas uprzedzi. Nie lękajcie się drugiego człowieka. Odkryjcie w nim brata. To jest najważniejsze przesłanie Jana Pawła II.

PAP: Nauczanie papieża, choćby w kwestiach bioetyki, nie spotyka się z dużą aprobatą Polaków. Badania sondażowe pokazują, że zdecydowana większość społeczeństwa dopuszcza np. metodę in vitro.

Bp Budzik: W kwestii obrony życia nastąpiła korzystna zmiana w polskiej mentalności pod wpływem dyskusji, również z udziałem Kościoła. Dziedzina bioetyki to sprawy nowe. Myśmy wszyscy zaczęliśmy się tego uczyć, zarówno biskupi jak i społeczeństwo. Pojawiły się nowe technologie, ale brak jeszcze namysłu etycznego. Czy wolno z człowiekiem i jego życiem zrobić wszystko to, co leży w zasięgu techniki medycznej? Czy ludzkie życie ma być wynikiem technologicznej obróbki, czy też powinno być owocem spotkania w miłości dwojga osób? W tej sprawie potrzebny jest głęboki proces pogłębiania świadomości.

Uważam, że w tej sprawie nastąpi jakieś większe zrozumienie. Skoro tak bardzo się boimy, żeby nie zachwiać równowagi w przyrodzie, by nie wyginęły gatunki roślin i zwierząt, żeby nasz klimat się nie ocieplił, dlaczego nie boimy się manipulować tym, co jest tak istotne dla rozwoju ludzkości, czyli procesem przekazywania życia? Jeżeli Kościół w tej kwestii głośno woła - czasem jest to głos wołającego na puszczy - to jest to apel o rozwagę. Chodzi o to, byśmy nie zagalopowali się w kierunku, od którego nie będzie już odwrotu.

PAP: Większość młodych ludzi niechętnie wybiera styl życia, do którego wzywał Jan Paweł II. Tendencje nie są korzystne dla Kościoła. Czy beatyfikacja papieża może coś zmienić?

Bp Budzik: Nie ulega wątpliwości, że papież był człowiekiem, który miał niesamowite oddziaływanie na ludzi młodych. On wymagał od młodych, ale oni wiedzieli, że ich kocha. Jan Paweł II mówił do młodzieży, że "każdy musi mieć swoje Westerplatte" - jakąś sferę wartości, których za wszelką cenę powinien bronić. Będąc jednak realistą powiem, że oprócz nauczania papieża, na postawy młodzieży ma wpływ mnóstwo innych czynników. Niekiedy jest to rażenie masowe. Wydaje mi się jednak, że coraz większe skomplikowanie naszej rzeczywistości oraz niepewność przyszłości - choćby z powodu wpływu demografii na ekonomię - doprowadzi do jakiejś głębszej refleksji i dla wielu, także młodych, nauczanie Jana Pawła II jeszcze bardziej stanie się wskazówką i drogowskazem.

PAP: Publicyści podkreślają, że beatyfikacja Jana Pawła II jest szansą dla polskiego Kościoła na odbudowanie zaufanie wśród społeczeństwa. Jakie jest zdanie księdza biskupa w tej sprawie?

Bp Budzik: Prawie 27 lat pontyfikatu Jana Pawła II było ogromnym wsparciem dla misji ewangelizacyjnej Kościoła w Polsce. Każda pielgrzymka papieża do ojczyzny była ładowaniem duchowych akumulatorów, wystarczającym na kolejne lata. Sądzę, że beatyfikacja będzie taką kolejną wizytą, tym razem złożoną Ojcu Świętemu przez Polaków u jego grobu, fizyczną lub duchową, która stanie się okazją do pogłębienia wiary, umocnienia nadziei i uaktywnienia świadectwa miłości. Sytuacja, w której Kościół działa, jest trudna. Potrzebuje duchowego wsparcia, żeby jego świadectwo dawane Ewangelii było autentyczne. I znów przychodzą na myśl słowa Jana Pawła II "Nie lękajcie się!". Kościół musi pozbyć się lęku. Nie może okopywać się na pozycjach obronnych, ale musi z odwagą wychodzić do dzisiejszego świata, odważnie bronić godności i wolności człowieka.

PAP: Czy Kościołowi w Polsce brakuje dziś odwagi w zabieraniu głosu w ważnych kwestiach moralnych i społecznych?

Bp Budzik: Wręcz przeciwnie. Kościół jest oskarżany, że zbyt mocno formułuje swoje opinie, i że powinien mówić językiem łagodniejszym. I tak na przykład w stosunku do obrony życia, Kościół zawsze zajmuje zdecydowane stanowisko, nazywa te sprawy po imieniu. Każdemu z nas - biskupom, kapłanom, świeckim, bo wszyscy tworzymy Kościół - trzeba większej odwagi do dawania świadectwa.

PAP: Polska 1 lipca rozpoczyna prezydencję w UE. Jakie tezy nauczania papieża dotyczącego Europy mogłyby być wykorzystane przy jej sprawowaniu?

Bp Budzik: Dla Jana Pawła II najważniejsza była wolność. "Ku wolności wyswobodził nas Chrystus" - te słowa zaczerpnięte z Pisma Św. były dla papieża niesłychanie ważne. On nas wprowadził na drogę wolności, wyzwalając od wszelkiego lęku. W perspektywę wolności wpisana jest także swoboda wyznawania wiary. Widzimy, jak w wielu krajach chrześcijanie są prześladowani. Liczymy na to, że polska prezydencja umieści wolność religijną wśród swoich priorytetów.

PAP: Jan Paweł II w swoim nauczaniu występował przeciwko przemocy. Sześć lat po jego śmierci jesteśmy świadkami terroryzmu w wielu regionach światach. Czy apele papieża pozostały bez odzewu?

Bp Budzik: Jedną z największych kompromitacji Komitetu Noblowskiego było nieprzyznanie nagrody pokojowej Janowi Pawłowi II. To nie była pierwsza, ani pewnie ostatnia kompromitacja tego Komitetu. Mało kto w XX wieku uczynił tyle dla pokoju co Jan Paweł II.

W koncercie światowych sił i mocarstw głos papieża ma wymiar przede wszystkim moralny, papież nie ma żadnych dywizji. Z całą pewnością oddziaływanie Jana Pawła II w świecie było wielkie, ale nie łudźmy się, że siły zła nie istnieją, że łatwo złożą broń. Możemy przypuszczać, że po beatyfikacji te siły się uaktywnią, usiłując zniweczyć wyrosłe z niej dobro.

PAP: Jak z perspektywy czasu odczytuje ksiądz biskup wezwanie Jana Pawła II, do "otworzenia drzwi Chrystusowi"?

Bp Budzik: Papież miał na myśli dwa sposoby "zamykania drzwi" przed Ewangelią. Materialne bramy i kordony były wtedy w Europie Wschodniej, natomiast na Zachodzie pogłębiała się laicyzacja społeczeństwa i skrajny liberalizm. Jan Paweł II myślał o jednym i o drugim. Dodawał odwagi Polakom i narodom żyjącym pod jarzmem komunizmu, ale również wzywał np. Francję, "najstarszą córę Kościoła", aby sobie przypomniała o swoich korzeniach, z których wyrasta, o swoim dziedzictwie, z którego ciągle czerpie.

PAP: Czy słowa Jana Pawła II wypowiedziane 2 czerwca 1979 r. na ówczesnym pl. Zwycięstwa (obecnie Piłsudskiego): "Niech zstąpi Duch Twój i odnowi oblicze Ziemi, tej Ziemi", były wskazaniem kierunku, w którym będzie zmierzał jego pontyfikat?

Bp Budzik: To były jedne z najwspanialszych słów wypowiedzianych w historii Polski. Niezwykła, przejmująca modlitwa, posiadająca - jak się okazało - sprawczą moc. Te słowa dotarły do nieba, ale padły też na żyzną glebę ludzkich serc i przyniosły oczekiwany skutek, czyli wolność. Pontyfikat Jana Pawła II uwolnił ludzi od lęku, co zaowocowało zmianami ustrojowymi i społeczno-politycznymi nie tylko w Polsce, ale także w krajach bloku wschodniego.

PAP: Jak wspomina ksiądz biskup reakcję komunistycznych władz Polski na wiadomość, że kard. Karol Wojtyła został wybrany na papieża?

Bp Budzik: Wpadli w wielki popłoch. Nie wiedzieli, jak się zachować. Ograniczano informację o wyborze papieża do dwóch szpalt na stronie gazetowej. Z drugiej strony komuniści próbowali zawłaszczyć sobie Jana Pawła II. Mówiono oficjalnie, że Polska Ludowa po trzydziestu lata istnienia dała światu papieża. Natomiast na pewno przeczuwali, że nie będzie im łatwo. Czy przewidywali upadek komunizmu? Trudno powiedzieć. W tamtych czasach ciężko było wierzyć w możliwość pokojowego końca tego systemu. Raczej nikt z nas z tym się nie liczył. Sądzę, że tym bardziej komuniści tego nie przewidywali.

PAP: Pontyfikat Jana Pawła II jest określany jako pontyfikat dialogu. W czym on się szczególnie uwidaczniał?

Bp Budzik: To był najpierw dialog międzyreligijny. Jan Paweł II to pierwszy papież, który poszedł do synagogi, pojawił się w meczecie, modlił się wspólnie z przedstawicielami innych religii. W tym roku mija 25 lat od tej słynnej modlitwy międzyreligijnej w Asyżu. Podczas każdej podróży spotykał się z przedstawicielami innych wyznań chrześcijańskich.

Z całą pewnością był to papież dialogu nie tylko w perspektywie religijnej, ale także kulturowej i politycznej. Do wszystkich starał się mówić w ich języku, rozmawiał ze wszystkimi, nawet z dyktatorami. W każdym człowieku widział jakieś dobro.

PAP: Jak długo będziemy czekać na kanonizację Jana Pawła II?

Bp Budzik: Sądzę, że nie będziemy długo czekać, a to dlatego, że do kanonizacji nie jest już potrzebny nowy proces. Będzie potrzebny cud za wstawiennictwem błogosławionego Jana Pawła II. A więc zależy to również od intensywności naszej modlitwy za wstawiennictwem nowego błogosławionego. Przekonują nas o tym słowa Chrystusa: proście, a otrzymacie.

Rozmawiali: Stanisław Karnacewicz, Paweł Rozwód
 
Dodane przez prakseda dnia kwietnia 21 2011 16:33:55 · 9 Komentarzy · 277 Czytań · Drukuj
 
Komentarze
Brak komentarzy.
Dodaj komentarz
Zaloguj się, żeby móc dodawać komentarze.
Oceny
Dodawanie ocen dostępne tylko dla zalogowanych Użytkowników.

Proszę się zalogować lub zarejestrować, żeby móc dodawać oceny.

Brak ocen.
Logowanie
Nazwa Użytkownika

Hasło



Nie jesteś jeszcze naszym Użytkownikiem?
Kilknij TUTAJ żeby się zarejestrować.

Zapomniane hasło?
Wyślemy nowe, kliknij TUTAJ.
Shoutbox
Tylko zalogowani mogą dodawać posty w shoutboksie.

Louisroano
14/10/2017 22:25
Czesc wszystkim mam na imie Kacper 21 lat i jestem z Kolobrzegu. Na serwerze wisze od czasow tak zamieszchlych ze co tu gadac. Jestem milosnikiem cs 1. 6, cs jego, imetina, lola. Zajmuje sie budowanie
LLK
11/02/2011 10:06
Gratuluję strony i oczekuję aktualizacji. Pozdrawiam LLK
Powered by PHP-Fusion copyright © 2003-2006 by Nick Jones.
Released as free software under the terms of the GNU/GPL license.